Na stadionie: Jesteśmy z wami

19 marca 2017 roku cały klub obchodził 95. rocznicę powstania Kolejorza. W tym roku humory dopisywały, by świętować okrągłą rocznicę założenia Lecha Poznań. Od początku wiosny zespół prowadzony przez Nenada Bjelicę grał jak z nut co zapoczątkowało nową modę na Lecha i zachęcało nie tylko kibiców z Wielkopolski do przyjścia w niedzielę na Inea Stadion.


Podczas meczu Lecha Poznań z Górnikiem Łęczna klub planował zorganizować akcję „Kibicuj z klasą”. Początkowo Canal Plus nie przystał na prośbę klubu i ustalił inny termin spotkania. Ostatecznie telewizja wraz z Ekstraklasą SA przychyliła się do prośby zarządu, zatem kolejna edycja akcji w dniu rocznicy założenia klubu mogła się odbyć bez żadnych przeszkód. Do akcji przystąpiło ponad 16 tysięcy młodzieży. W pewnej chwili Lech zakończył nawet przyjmowanie wniosków, gdyż zainteresowanie biletami na jubileuszowy pojedynek było bardzo duże i zabrakło miejsc dla wszystkich chętnych. Młodzi kibice zasiedli wczoraj przede wszystkim na koronach stadionu na których było jednak trochę pustych miejsc po zwolnionych rezerwacjach. Pełny był za to sektor gości, gdzie klub przez brak fanatyków Górnika wpuścił swoich kibiców. Młodzież podczas niedzielnego meczu wywiesiła wiele transparentów dotyczących rocznicy powstania Lecha, ale również z nazwami miejscowości z których przyjechali.

null
null

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego koszulkę od Piotra Rutkowskiego za 300 mecz w Ekstraklasie otrzymał Łukasz Trałka, który dostał też specjalną paterę od graczy Górnika Łęczna. Paterę dla prezesa Karola Klimczaka miał za to Zbigniew Boniek, który wręczając ją pogratulował klubowi pięknego jubileuszu. Na wyjście piłkarzy z szatni na III trybunie na którą po 15:30 wciąż wchodzili jeszcze kibice została ukazana jubileuszowa kartoniada. Po lewej stronie znajdował się pierwszy herb, w środku liczba urodzin „95” i po prawej stronie obecny herb Lecha Poznań. Cała oprawa po podniesieniu była dobrze czytelna. Jej prezentacja trwała około dwóch minut.

null

Mimo wyprzedanych biletów już kilka dni przed meczem na każdej z czterech trybun były wolne miejsca. Zwłaszcza na III trybunie i górze II trybuny, gdzie miały zasiąść zorganizowane grupy młodzieży, które ewidentnie nie dotarły. Mecz obejrzało w sumie 40324 osoby co jest nowym rekordem tego sezonu Ekstraklasy i przy okazji poprawionym Lecha Poznań z września 2016. Na nowej Bułgarskiej odbyło się dotąd 15 meczów z frekwencją powyżej 30 tys. i 9 powyżej 40 tysięcy.

null
null

W przerwie poza zobaczeniem rocznicowego występu Kolejorz Girls kibice mogli wziąć udział w mierzeniu siły dopingu. Wykonano kilka wspólnych prób. Nie udało się osiągnąć 130 decybeli. W przerwie cały stadion, który ryknął parę razy dobił do około 111 decybeli.

null

Doping stał w niedzielę co najwyżej na niezłym poziomie. Nie był jakiś porywający, a zwłaszcza patrząc na liczbę osób, która zasiadła na trybunach. Kolejny raz większa liczba kibiców na stadionie nie miała wpływu na mocniejszy doping. Podczas spotkania dopingował tylko Kocioł. Inne trybuny nie podniosły się niestety ani razu. Kocioł skandował także imię i nazwisko bramkarza Górnika, który jest fanatykiem naszego klubu. W końcowych minutach mobilizował jeszcze piłkarzy do walki o 3 punkty okrzykami „gramy do końca”.

null
null

Lechitów schodzących na przerwę do szatni żegnały pojedyncze gwizdy. Po meczu było raczej rozczarowanie niż złość. Trybuny skandowały „jesteśmy z wami” dając Kolejorzowi wsparcie, który wczoraj bądź co bądź – grał i walczył o zwycięstwo do końca. Nie zawsze się wygrywa, jednak trzeba pamiętać, że wiosną drużyna straciła tylko 1 bramkę i raptem 2 punkty w niedzielnym spotkaniu. Tym razem nie udało się zdobyć pełnej puli, lecz walka o trofea w roku 95-lecia Kolejorza cały czas trwa! Gramy dalej!


Autor zdjęć: Krzysztof Krause

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







15 komentarzy

  1. kocianJanTratatam pisze:

    Tej oprawy to widać tylko zarys, raczej nie jest czytelna. Zniknęło złote 1922 i napis 'lat’ po skosie od daty.
    Projekt ambitny ale wykonanie słabe, do tego przejścia pomiędzy poziomami nie zostały zamaskowane i całość psują reklamy LED-owe.

  2. PrzemmO pisze:

    Klima do Prusaka przed skandlowaniem jego nazwiska: „no weź Sergiusz – wpuść k…. chociaż jedną” 😀

  3. sas pisze:

    Ogólnie doping był słaby, niepotrzebnie Kocioł chciał interakcji z resztą trybun, bo raz że było mnóstwo pikników to jeszcze gra zespołu bardziej wkurwiala niż zachęcała do zabawy. Kartonada też choć efektowna to jednak słabo czytelna.

    • kocianJanTratatam pisze:

      Zwykle na tych familijnych meczach atmosfera jest daleka od ideału. Trudno, żeby dzieciaki, ich opiekunowie i całe rodziny kumały wiele więcej niż odpowiedź na 'kto wygra mecz’ albo proste okrzyki w stylu 'Kolejorz, Kolejorz’.
      Skupienie się tylko na sobie na takich masówkach też jest złe, bo Kocioł nie może być całkowicie odklejony od boiska, reszty stadionu i tego co się w danym dniu dzieje. A niestety za czasów, jak stery przejmował sam Kotara, to takie mecze już się na Bułgarskiej zdarzały.

      Tu potrzebny jest złoty środek, niech chociaż 5-10% z tych świeżaków załapie klimat i będzie miało chęć powrotu na Bułgarską w przyszłości, przecież wszyscy tego chcemy, to nie można udawać, że tych kilkunastu tysięcy po prostu nie ma… trochę poklaskali, parę razy krzyknęli, a że mecz był dość słaby to wielkiej mocy i euforii nie było. Lech im nie dał do tego powodów, nigdy nie będzie 42 000 ludzi drących się przez 90 minut na stojąco, bez przesady.

    • sas pisze:

      Wystarczyłoby żeby grali tak jak w poprzednich meczach a byłoby dwa razy głośniej a wiara stałaby przez te 90 minut i darła ryja. Tak było na kurewce w SPP i dwa lata temu gdzie sama gra i wynik determinowała do śpiewua zresztą jest tak samo gdy zespół porywa grą-patrz chociażby ostatni mecz z Lechią.

    • kocianJanTratatam pisze:

      Superpuchar to była miazga pod względem decybeli. Do tego mecz przystępny cenowo dla każdego i był komplet mimo sezonu urlopów.

  4. AQQ pisze:

    Pewnie mojego zdania nie opublijekiecie.
    Ten mecz musiał iść na 0.
    Lech zagra w przyszłych meczach ja z nut.
    A Górnik zdobył punkt.
    Najbardziej bezpieczny nikomu nie mieszając w tabeli wynik.
    Jeżeli BUK jest sponsorem
    nie da się inaczej zarobić kasy

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Kto wie ? chciałoby się, żebyś jednak nie miał racji.

  5. JRZ pisze:

    Nad dziewiątka i pod piątką część w ogóle nie została podniesiona. Szkoda bo przed meczem samo ułożenie wyglądało bardzo dobrze ale mimo wszystko szacunek dla tych którzy poświęcają swój czas żeby wykonać coś takiego.

  6. sarim1410 pisze:

    kartoniada wypadła słabiutko

    • arek z Debca pisze:

      No i co z tego? Myslisz, ze jest latwo przygotowac tak ogromna kartoniade i jeszcze upilnowac ludzi by nie przestawiali kartonow.

    • Pan Pyra pisze:

      Arek z Debca jesli sie do czegoś podejdzie profesjonalnie to tak ( patrz kartoniada Legii w Gdańsku ) nie żebym sie czepiał, bo u nas pomysł tez był świetny , tylko kolory sie zlały i kibice nie za bardzo zgrali.

    • JRZ pisze:

      Pan Pyra a to wina tych co przygotowywali oprawę? Na forum masz zdjęcie sprzed meczu na którym widać ze oprawa jest dobrze rozłożona. Legii oprawa w Gdańsku wyszła ale mieli u siebie takie które nie do końca im wychodziły.

  7. Tadeo pisze:

    Może dobrym pomysłem byłoby rozmieszczenie przed każdą trybuną doboszy , tak jak w kotle i osób zagrzewajacych do gorącego dopingu.Tragedii nie było , mecz fajerwerków też nie dostarczył , a po drugie duża liczba kibiców była pierwszy raz na meczu.

  8. inowroclawianin pisze:

    Doping sredni, wielu kibicow na Kotle kiepsko sie udziela i to nawet tych z dolnego poziomu. Spiewaja jakby umierali. Pikniki to juz totalna porazka, nawet na chwilę nie maja ochoty na wspólną zabawe. To chyba najgorsze pikniki w Polsce bo w Gdyni czy w Warszawie potrafia się swietnie bawic. Kartoniada ok choc trochę niedociagniec było.