Z cyklu „Bliżej Klubu”: Paweł Tomczyk. Piłkarz, który nie chce przejść drogi Bednarka, fanatyk Lecha z Kotła i szybkościowiec czekający na prawdziwą szansę

Niespełna 19-letni napastnik Paweł Tomczyk to jeden z najzdolniejszych wychowanków Lecha Poznań. W tym roku dla rezerw zdobył już 11 goli w 5 spotkaniach, zimą strzelił 3 bramki w sparingach Kolejorza i prędzej czy później na pewno dostanie swoją szansę w pierwszym zespole w meczu przy Bułgarskiej od 1 minuty. Tomczyk nie jest zwykłym wychowankiem akademii. To poznaniak wychowany na osiedlu Kopernika, fanatyk Lecha z Kotła jeżdżący na wyjazdy, piłkarz przesiąknięty rapem, a przede wszystkim młody zawodnik, który wie, że tylko ciężką pracą będzie mógł coś osiągnąć w futbolu.


Cykl „Bliżej klubu” został już latem stworzony po to, aby każdy kibic Kolejorza w tym przede wszystkim internauta KKSLECH.com był po prostu bliżej klubu wiedząc, co się w nim dzieje poznając jednocześnie osoby tworzące obecnego Lecha Poznań. Dziś zapraszamy Was na bliższe poznanie Pawła Tomczyka, który w szczerej i obszernej kibicowskiej rozmowie z KKSLECH.com przedstawia się nie tyle co jako utalentowany napastnik, który chciałby zaistnieć w pierwszej drużynie jeszcze w tym sezonie, ale przede wszystkim jako normalny chłopak z Poznania, fanatyk Lecha z Kotła mający swoje kibicowskie marzenia i sportowe cele do których realizacji będzie dążył. Nie w innym klubie tylko właśnie tu w Kolejorzu, który wychował go jako zawodnika oraz człowieka. Zapraszamy do przeczytania długiej kibicowskiej rozmowy z Pawłem Tomczykiem! Poznajcie bliżej młodego lechitę o którym jeszcze nieraz usłyszycie.

Jesteś wychowankiem Lecha, który swoje pierwsze kroki stawiał właśnie przy Bułgarskiej. Kto i kiedy zaprowadził Cię na pierwszy trening Lecha?

„Po raz pierwszy na trening zabrała mnie mama. Z jej relacji wiem, żę byłem bardzo ruchliwym dzieckiem, a ona nie dawała rady mnie uspokoić, czy opanować. Postanowiła zapisać mnie na piłkę nożną po to, abym mógł się wyszaleć.”

Trafiłeś do Lecha, ponieważ Twoja rodzina kibicowała Lechowi?

„Nie, mama wtedy nie była kibicem, powiem więcej. Nie interesowała się nawet piłką nożną. Zapisała mnie na pierwszy trening, ponieważ do stadionu było tylko kilkaset metrów. Chciała zobaczyć, czy uda się zrealizować jej pomysł.”

Kiedy byłeś na pierwszym meczu Lecha? i w Kotle?

„Po raz pierwszy na Lechu byłem przy okazji meczu z Wisłą Kraków, kiedy miałem 4 lata. A w Kotle? Nie pamiętam, ale był to okres, kiedy miałem może z 8-10 lat. Wtedy chodziłem na mecze z kolegą z drużyny i jego ojcem. Później zacząłem chodzić już regularnie z kolegami.”

To był już ten nowy Kocioł na nowym stadionie?

„Nie. Załapałem się jeszcze na stary Kocioł na „podkowie”. Później zacząłem chodzić już do nowego Kotła na nowym stadionie. Byłem również na kilku meczach, kiedy Kocioł tymczasowo znajdował się na pierwszym sektorze.”

Ile masz wyjazdów na swoim koncie? Który zapamiętałeś najmilej i dlaczego?

„Najlepiej zapamiętałem wyjazd na finał Pucharu Polski w 2015 roku do Warszawy. Bardzo lubię jeździć na wyjazdy tylko nie zawsze mam czas. Też mam swoje mecze, a kiedy grałem w juniorach, to najczęściej w weekendy, czyli wtedy, kiedy grał Lech. Koledzy zawsze starali mi się pomagać. Pytali, czy dam radę pojechać i starałem się jeździć w miarę możliwości.”

„Wyjazd na finał do Warszawy w 2015 roku zapamiętałem najlepiej, ponieważ był to inny wyjazd. Zawsze jeździ się na nie w 500-1000 osób, a tutaj pojechało 10 tysięcy ludzi. Było kilka pociągów i można to było odczuć, że jest to inny wyjazd niż pozostałe. Taki finał to zresztą wielkie święto dla kibiców.”

null

Czym jest dla Ciebie pirotechnika? Co najbardziej lubisz? race? Drażnią Cię achtungi?

„Sam je na sylwestra odpalam, więc nie (śmiech). Takie rzeczy jak race czy stroboskopy bardzo lubię. W komórce mam zresztą zdjęcia z racami. Pirotechnika ma swój urok i atmosferę, lubię ją. Podczas mistrzowskiej fety w 2015 roku oczywiście sam odpaliłem. Jest to bardzo fajne uczucie.”

Fot. Marcin Rajczak – Lech Poznań
null

Masz jakąś ulubioną oprawę?

„Kibice Lecha Poznań robią dużo fajnych opraw. Do dziś uśmiecham się na myśl podtekstu tej z meczu z Legią – „Ona tu jest i tańczy dla mnie”. Tę i jeszcze kilka innych znalazłbyś zresztą w moim telefonie. Bardzo podobała mi się również oprawa w Warszawie – „Mistrz Powróci”, który po roku faktycznie powrócił.”

null

Nie żałujesz, że jako kibic nie znalazłeś się w kadrze meczowej w ostatnim meczu 19 marca?

„Szkoda, że nie zagrałem w meczu z Górnikiem na 95-lecie. Tym bardziej, że dokładnie 10 lat wcześniej wyprowadzałem zawodników na spotkanie Lech – Korona, które rozegrano przy okazji 85-lecia. Spójrz zresztą na tę fotkę, jest z Waszej strony, została zrobiona gdy wyprowadzałem Dimitrije Injaca. Dla mnie to fantastyczne wspomnienie i liczyłem ostatnio, że po 10 latach załapię się chociaż do osiemnastki na mecz z Górnikiem. Decyzja była inna, pozostaje dalej ciężko pracować i czekać na swoją szansę.”

Młody Paweł Tomczyk stoi pod Dimitrije Injaciem
null

Czym dla Ciebie jest Lech Poznań?

„Lech to jedyny klub, który naprawdę coś dla mnie znaczy. Nigdzie indziej nie grałem, więc w Polsce jest to dla mnie najważniejszy klub. Marzyłem o tym, by występować w jego barwach, grać dla tej publiczności. Są tacy, którzy marzą by występować w Barcelonie, a dla mnie celem był zawsze Lech. Zawsze chciałem i chcę grać tutaj. Zawsze się na tym skupiałem i wciąż muszę walczyć, aby zagrać w nim w pierwszej jedenastce. Postaram się o to. A co będzie dalej to zobaczymy.”

Gdybyś dostał ofertę z innego polskiego klubu, to poszedłbyś tam?

„Wszystko zależy od tego, czy miałbym szansę się rozwijać, bo na tym etapie to chyba najważniejsze. Jeśli w Lechu miałbym nie grać, a gdzieś indziej, na przykład na wypożyczeniu, chcieliby mnie to bym się zastanowił. Mam swoje cele, chcę grać, chcę wygrywać z Lechem i dla Lecha. Sam fakt, że będę zawsze tylko w szerokiej kadrze mnie nie rozwinie. Fajnie byłoby sprawić, by kibice cieszyli się, że mają w składzie kolejnego wychowanka. Dlatego jeśli grałbym w Lechu Poznań to nie przyjąłbym propozycji z żadnego innego polskiego klubu.”

A jakbyś nie grał i dostał ofertę z Legii?

„Z Legii? Nie. Nie ma takiej opcji. Tam bym nie odszedł bez względu na sytuację. Przejście do Legii nie dawałoby mi radości z piłki.”

Jesteś członkiem pierwszej drużyny. Jeśli nie znalazłabyś się w kadrze meczowej wolałbyś siedzieć na finale Pucharu Polski na vipach czy jednak znów pojechać na wyjazd z kibicami?

„Oczywiście, że wolałbym być na sektorze z kibicami. Na trybunach nie czuję się tak dobrze, jak w sektorze fanatyków. Zawsze lubię pośpiewać. Kto wie. Być może w tym sezonie zawitam jeszcze nawet do Kotła.”

Jako kibic co czułeś, gdy widziałeś Lecha Urbana na przykład zeszłej wiosny?

„Może warto to powiedzieć, że niepowodzenia dotykają zarówno piłkarzy jak i kibiców. A niektórzy stoją po obu stronach, na przykład właśnie ja. Przegrana Lecha zeszłej wiosny bardzo mnie bolała, ale też czasem taka właśnie jest piłka. Trzeba jednak być z klubem na dobre i na złe, choć szkoda, że rok temu przydarzył się taki sezon. Każdy chciałby, aby Lech był zawsze najlepszy oraz na topie. Czasami zdarzają się jednak takie trudne momenty.”

Powiem Ci, że ja osobiście po zeszłorocznym meczu z Piastem 2:2 w którym prowadziliśmy do przerwy 2:0 byłem mega wkurzony.

„Czasem wracając do domu po nieudanych meczach słyszę, czytam krytykę kibiców. Widzę to, jak są oburzeni, lecz jest to normalne. Taka jest jednak piłka w której zawsze gra się do końca. Oczywiście sam byłem wtedy niezadowolony, bo w Kolejorzu zawsze się gra o zwycięstwa. Trenerzy od małego wpajali nam zresztą, że nigdy nie gra się nawet na remis. Zawsze trzeba walczyć o zwycięstwo.”

Jako kibic Lecha co Cię zadowoli w tym sezonie? Tylko dublet czy już sam Puchar?

„Pamiętaj, że pytasz sportowca. A my nie kalkulujemy, ponieważ zawsze walczymy o zwcięstwa. Zadowoliłby mnie dublet, bo to najlepsza rzecz, choć do niego jeszcze bardzo daleka droga. Wyobrażasz sobie, że odpowiedziałbym Ci inaczej?”

A gdyby na przykład Lech zdobył sam Puchar a Mistrzostwo nie?

„Ubiegły sezon był gorszy, dlatego fajnie byłoby wygrać w tych rozgrywkach oba trofea o które będziemy walczyć. To byłaby nawiązka za zeszły rok. Sam Puchar mnie jako kibica na pewno by nie zadowolił.”

Jaki jest Twój sportowy cel na tę rundę?

„Chcę dawać jak najwięcej zespołowi i wywalczyć z rezerwami awans do II-ligi. Chcę pomagać zespołowi swoimi golami oraz asystami. O celach dotyczących pierwszego Lecha nie chcę głośno mówić. Mam oczywiście swoje cele. Jak się uda je zrealizować, to po sezonie o nich opowiem.”

Jakie jest Twoje największe marzenie związane Lechem?

„Chcę być częścią klubu. Dążyć do tego, aby być tak ważną postacią w Lechu jaką był na przykład Piotr Reiss. Jestem stąd, jestem z Poznania, więc jeśli będę strzelał gole, to jest szansa, że kibice pokochają mnie jak pokochali Reissa. Będę walczył.”

Nie jesteś rozczarowany, że nie grasz w pierwszym zespole? Chyba po dobrej zimie nadzieje były większe?

„Nie ma sensu się mazać, opowiadać o tym jak się czuję, bo gadaniem nie zasłużę sobie na to, by wyjść na boisko. Muszę jeszcze więcej pracować, robić swoje i czekać na szansę od trenera.”

Czujesz się trzecim napastnikiem Lecha będącym w hierarchii przed Nickim Bille?

„Nie. Nie czuję się ani pierwszym, drugim, trzecim ani czwartym napastnikiem. Od poniedziałku do piątku walczę, trenuję, robię swoje i nie patrzę na to, który jestem w hierarchii. Mogę przecież dzięki temu rozwijać się, zanotować postęp, a tylko wtedy moja sytuacja może się zmienić. Nie myślę w takich kategoriach.”

Skąd ogólnie Twoja wiosenna forma? 11 goli w 5 spotkaniach w tym jednym Okręgowego Pucharu Polski to naprawdę dużo

„Nawet ostatnio zajrzałem w statystyki i wyszło, że mam bramkę co 85 minut. To na pewno fajna rzecz. Ta forma jest efektem ciężkiej pracy zimą. Do tej rundy przygotowywałem się zupełnie inaczej. Ten okres był zdecydowanie najtrudniejszy, najcięższy fizycznie, ale też najlepszy w moim życiu. Strzeliłem w sparingach 3 gole co było fajnym osiągnięciem. Dużo dały mi również treningi z pierwszym zespołem. Podczas nich, ćwicząc z lepszymi zawodnikami, mogłem pokazać się z jeszcze lepszej strony.”

null

Nie jest zdziwiony brakiem powołania do kadry? Coś trenerzy reprezentacji Cię omijają, choć przecież strzelasz gola za golem

„Nie wiem, nie roztrząsam tego. Może mnie nie obserwują? (śmiech). Nie zaprzątam sobie tym głowy. Jak będę dobrze grał, to może za parę lat zagram w kadrze A. To jest dla mnie najważniejszy cel. Na razie znów nie dostałem powołania, dlatego podczas tej przerwy mogłem zostać w klubie, pokazać się trenerowi Bjelicy i traktuję to jako kolejny plus.”

Co jest Twoim największym atutem?

„Zdecydowanie szybkość.”

A jaki jest Twój czas w biegu na 60 metrów?

„Nie wiem, ale podobno na 30 metrów mam podobny wynik do Bolta.”

Pracujesz nad tym czy jest to szybkość wrodzona?

„Pracuję, ale też mam wrodzoną szybkość. Gdy byłem mały już mama goniła mnie po sklepach, gdy jej uciekałem (śmiech). Cały czas pracuję nad szybkością, nad innymi atutami i przede wszystkim wadami tak, żeby kiedyś zostać zawodnikiem kompletnym.”

A co jest Twoją największą wadą?

„Uważam, że skuteczność. Zawsze miałem po dziesięć sytuacji w meczach z których wykorzystywałem z dwie. Na przykład ze Świtem Skolwin mogłem strzelić z siedem goli tylko zawiodła mnie właśnie skuteczność. Trenerzy zawsze mi to podkreślali, że mam taki dar, że potrafię się znaleźć w sytuacji strzeleckiej. Nawet grając 10 minut mam jakąś sytuację, ale często nie umiem ich wykorzystywać. Cały czas pracuję nad skutecznością i widzę poprawę. W tamtej rundzie w rezerwach miałem 5 goli, a teraz już po 3 kolejkach mam 7 bramek, oby tak dalej.”

Widzisz jakieś podobieństwa między Bjelicą a Djurdjeviciem?

„Jest sporo podobieństw. Na przykład w charakterze i pod względem treningów są to bardzo podobni trenerzy. Różnic pomiędzy nimi jest niewiele.”

Masz takiego ulubionego trenera, któremu zawdzięczasz najwięcej?

„Jest dwóch trenerów z którymi pracowałem na początku przez 5 lat. Są to Krzysztof Rembicki i Bartłomiej Szopka, którym bardzo wiele zawdzięczam. To oni motywowali mnie do pracy, a kiedy trafiłem do akademii we Wronkach sporo pomagał się mi Marcin Kardela. Dwaj pierwsi trenerzy już w Lechu nie pracują, choć wiem, że trener Szopka do dziś chodzi do Kotła.”

„Miło wspominam czasy za kadencji dwóch pierwszych trenerów, ponieważ mieliśmy fajną drużynę i wiele wygrywaliśmy. Wielu z nas myślało wtedy, że za parę lat zagramy w pierwszym zespole. Z roku na rok kolejni odpadali i po 10 latach zostałem tylko ja. Krzysztof Rembicki przed laty mówił, że niech każdy cieszy się grą, bo zawodowo w piłkę z naszej grupy zagra z 2, 3 albo nawet nikt. Żaden z rodziców nie wierzył, a po latach okazało się, że trener miał rację. Cieszę się, że po latach to właśnie ja oprócz Roberta Gumnego i Kamila Jóźwiaka jestem zawodnikiem, który się przebił.”

Wzorujesz się na jakimś napastniku? Masz jakiegoś idola?

„Zawsze patrzyłem i podziwiałem Samuela Eto. Miał podobne warunki do mnie, podobała mi się jego gra. Dobre rzeczy, które on miał starałem i nawet ciągle staram się przełożyć na siebie. Teraz podpatruję jak gra Pierre-Emerick Aubameyang. To szybki zawodnik, który bardzo dobrze porusza się i gra w polu karnym.”

Kto według Ciebie jest najlepszym napastnikiem polskiej ligi?

„Dawid Kownacki i Marcin Robak.”

A spoza Lecha?

„Ciężko mi powiedzieć. Lisem pola karnego był na pewno Nemanja Nikolić, ale moim zdaniem nie miał warunków typowych dla napastnika. Nikolić sporo bramek dokładał do pustaka lub wypracowywała mu drużyna. Trzeba mu oczywiście oddać to co zrobił, bo został królem strzelców i grał naprawdę bardzo dobrze.”

Tomasz Kędziora ma ławkę na Ratajach na której spotyka się z kolegami i gada o różnych sprawach. Też masz takie miejsce?

„Z kumplami zawsze spotykam się na orliku na Kopernika przy starej szkole. Teraz dostałem mieszkanie z klubu, więc przy wolnej niedzieli zapraszam znajomych z podstawówki do siebie, by porozmawiać czy obejrzeć jakiś film. Zawsze dobrze jest spotkać kolegów z podwórka. Czasem chodzę na zakupy do Piotra i Pawła, gdzie też wpadamy na siebie z kolegami i ci z reguły dopytują np. jak mi idzie? To bardzo miłe i motywujące.”

Fot. Marcin Rajczak – Lech Poznań
null

Często spotykasz się z kumplami po meczach i po kibicowsku omawiasz z nimi spotkania Lecha?

„Oczywiście, choć na mecze patrzę trochę inaczej niż oni. Często przez pryzmat taktyki i zawodników. Fajnie jest jednak wysłuchać opinie innej osoby. Porównać, przemyśleć czy czasem też coś wytłumaczyć.”

Po przegranych meczach Lecha jako kibic wolisz sam przeanalizować to co się stało czy jednak jakoś to wykrzyczeć?

„Gdy ja przegram jakiś mecz jestem naprawdę zły. Od razu czekam na następny mecz, by się odegrać lub na trening, aby poprawić to co było złe. Po porażkach przez pierwsze 2 godziny zakładam słuchawki na uszy i wyłączam się. Dopiero później się otwieram i jestem skłonny pogadać z kimś, choćby po to by wyciągnąć wnioski i przeanalizować błędy.”

Masz jakieś ulubione miejsca w Poznaniu?

„Moim ulubionym miejscem w Poznaniu jest osiedle Kopernika. Tam się wychowałem, spędziłem całe swoje życie, chodziłem do SP7 i lubię spędzać czas na swoim osiedlu. Teraz bywam tam rzadziej, bo oprócz treningów mam szkołę, ale kiedy przyjdzie lato i może będzie nieco więcej czasu, to na pewno będzie można mnie tam spotkać.”

Fot. Marcin Rajczak – Lech Poznań
null

Często śledzisz Internet i media, by na przykład prześledzić co ludzie myślą o Twojej grze czy o Lechu?

„Śledzę media i czytam o sobie. Póki co nie spotkałem się z ostrą krytyką swojej osoby. Krytykę Lecha oczywiście widziałem. Lubię czytać artykuły, by dowiadywać się różnych rzeczy, choć zdarza mi się też z nimi nie zgadzać, choćby w tematach transferowych. W internecie czytam też komentarze o Lechu i o sobie. Czasem jednak nie warto tego robić… Lepiej sobie samemu ułożyć pewne rzeczy w głowie. Dla mnie najgorsze są komentarze w stylu „ja bym to strzelił”. Łatwiej powiedzieć czy napisać niż zrobić, albo w ogóle dojść do danej sytuacji.”

Będąc już przy mediach. Jako kibica śmieszy Cię propaganda warszawskich mediów w stylu portalu na Wu? Na przykład chwalenie transferów, które okazują się niewypałami.

„Akurat nieczęsto zaglądam do tego serwisu. W ogóle, jeśli już to lubię sobie poczytać artykuły o Lechu. O innych zespołach zdarza mi się to zdecydowanie rzadziej, więc trudno mi ocenić, czy ktoś sieje propagandę czy nie.”

Co sądzisz o hazardzie i alkoholu?

„Hazard? To zła rzecz i kojarzę ją jednoznacznie z czymś zakazanym. Wiele osób uzależnia się od tego i kończy na dnie. Lepiej się go wystrzegać. Alkohol? Jest taki wyświechtany slogan, że wszystko jest dla ludzi. Jak ktoś może pić i nie robi tym nikomu krzywdy, to niech pije. Byle z głową. Ja nie piję, bo jestem piłkarzem i nie mogę tego robić.”

Co robi Paweł Tomczyk, gdy nie gra w piłkę?

„Słucham muzyki, konkretnie rapu. Jestem przesiąknięty tą muzyką. Lubię Peję, Palucha i Słonia na których koncertach byłem. Przed meczami zawsze słucham rapu. Muzyka poza piłką to dla mnie bardzo ważna sprawa. Słucham też mniej znanych raperów, bo zawsze z tej muzyki można coś wynieść. W pewnym sensie to też nauka od starszych osób, którzy dużo przeszli i nie mieli łatwo w życiu.”

Skąd pseudonim Pawka? Kto go nadał?

„Pawka? To od imienia, ale nie wiem, kto go nadał. To było dawno, dawno temu. Nie pamiętam nawet.”

Z kim w szatni pierwszej drużyny trzymasz się najbliżej?

„Ze wszystkimi. Z wieloma piłkarzami trzymam blisko. Na przykład z Dariuszem Dudką obok którego siedzę w szatni.”

Opowiada fajne kawały? 🙂

„Tak. Opowiada fajne dowcipy 🙂 Są też oczywiście Tymek Puchacz czy Miłosz Mleczko, którzy także są młodzi, dlatego z nimi trzymam się bardzo blisko. To zresztą normalne, że wiele czasu spędza się z rówieśnikami. Często dojeżdżamy razem do szkoły. Staram się oczywiście z każdym rozmawiać.”

W jaki sposób koncentrujesz się przed meczami w których grasz?

„Słucham muzyki i wyobrażam sobie sytuacje jakie mogę mieć później na boisku. To jest bardzo fajny sposób. Jeszcze w głowie podejmujesz decyzję, którą później podejmiesz już na boisku, ale robisz to automatycznie, nie zastanawiasz się nawet. Buduję sobie wcześniej w ten sposób schemat i dzięki niemu wiem już w trakcie meczu, gdzie uderzę piłkę. Staram się nad tym pracować, by wychodziło to jak najlepiej. Zawsze może być lepiej i oby tak było.”

null

Masz jakiś klub do którego chciałbyś kiedyś trafić? A może ulubioną ligę?

„Śledzę ligi zagraniczne tylko w ogóle się na nich nie skupiam. Tu chcę grać, z Lechem chcę osiągać trofea i pokazać się na boisku z jak najlepszej strony. Tylko o tym teraz myślę, a co będzie dalej? Zobaczymy.”

A zgodziłbyś się na przykład przejść taką drogę jak np. Jan Bednarek, by zaistnieć w Lechu na dobre?

„Nie chciałbym takiej drogi.”

Nie zgodziłbyś się na coś takiego?

„Jakbym musiał to tak, ale wolę przejść drogę Dawida Kownackiego. On zaczął bardzo wcześnie, bo już w wieku 16 lat. Sporo przeszedł, ale teraz jest lepszym zawodnikiem. Cały czas go podglądałem, więc doświadczenie nieco starszego kolegi może mi tylko pomóc. W Polsce chciałbym grać tylko w Lechu, osiągnąć coś z moim klubem i dopiero później wyjechać za granicę.”

Czekasz na lato i sprzedaż Kownackiego? Wierzysz, że wtedy nadejdzie Twój czas?

„Nie czekam na jego sprzedaż. Trenuję razem z Dawidem, podpatruję go i zobaczymy co będzie. Nie chcę wybiegać w przyszłość. Sezon trwa.”

Jak wygląda sprawa Twojej umowy? Dlaczego nie masz jeszcze managera?

„Mam kontrakt do czerwca 2018 roku z opcją przedłużenia i niewiele więcej mogę powiedzieć. Nie mam managera, nie chciałem, a ostatni kontrakt podpisałem z mamą.”

Na koniec. Jako kibic Lecha jakie obstawiasz podium na koniec sezonu?

„Jako zawodnik obstawiam Lecha na pierwszym miejscu. A dalej? Jagiellonia, Lechia i Legia. Chciałbym, żeby tak było, a jak będzie to zobaczymy. Na koniec bardzo dziękuję za wszystkie pytania i życzę wszystkim kibicom Lecha wielu powodów do dumy.”

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Foto: Krzysztof Krause/Marcin Rajczak – Lech Poznań

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



60 komentarzy

  1. klaus pisze:

    Spoko typ.Życzę Ci dużo wytrwałości w treningach i obyś kiedyś chłopaku rozsławiał Lecha swoimi golami

  2. you pisze:

    Więcej takich chłopaków nam trzeba, a sukcesy same będą przyjdą.
    Powodzenia Paweł! Niech Twoje, a zarazem nasze, marzenia się spełnią!

  3. Pawelinho pisze:

    Kto wie może zrobi taką karierę jak Kownacki i tego w sumie należy mu życzyć, aby małymi kroczkami i ciężką pracą stał się piłkarzem przez duże „P”.

    • Pan Pyra pisze:

      Spoko chłopak, miejmy nadzieje ze zrobi karierę troszkę lepsza niż Kownacki.

    • inowroclawianin pisze:

      Kownacki jeszcze nie zrobil kariery, ale jest na dobrej drodze.

  4. Raf pisze:

    Pawka pozamiatałeś ! Nikomu jeszcze w Lechu nie życzyłem tak dobrze !!!

  5. JR (od 1991 r.) pisze:

    A ja mu życzę jeszcze większej kariery ? niż na razie robi Kownas. Jemu zresztą też życzę jak najlepiej. Chciałbym oglądać w Kolejorza takich zawodników jak Tomczyk, jak najmniej Kozaków i Bielikow! Panie Pawle, dużo goli i szybkiego debiutu w I drużynie.

  6. tylkoLech pisze:

    Bardzo ciekawa rozmowa. Pozytywny chłopak. Szkoda,że na razie nie dostaje szans. Powodzenia Paweł, pierwszej jedenastki jak najszybciej.

  7. GROSZKINS pisze:

    Paweł zrobiłeś duże postępy, wierzę w ciebie że będziesz grał cały czas w pierwszej drużynie.

  8. Leftt telefon pisze:

    Dostanie szanse. I to niejedna.Drogi Kownackiego radzilbym nie kopiowac we wszystkich szczegolach.

  9. Anonim pisze:

    W PP powinien zagrać z NBN,,
    Robakowi niech dadzą w tym tygodniu spokój

  10. Panda1922 pisze:

    Powodzenia Stary!
    Pracuj Paweł nad tą skutecznością , a ani sie obejrzysz jak na Kopernika w każdym mieszkaniu usłyszą skandowane ze Stadionu :
    PAWEŁ ??? TOMCZYK!!!!
    PAWEŁ ??? TOMCZYK!!!!
    PAWLE ??? TOMCZYK!!!!
    Tylko i wyłącznie LP!!!

  11. Ekstralijczyk pisze:

    Praca , cierpliwość oraz żadnej sodówki , a w przyszłości może dać Lechowi wiele i stać się napastnikiem na wysokim poziomie.

  12. Expert pisze:

    Wasilewskiego też bym wystawił żeby Kendi się wykurował na 100 procenty cwe(L)ką

  13. Expert pisze:

    Wasielewskiego też bym wystawił
    Żeby Kendi odpoczął na cwe(L)kę

  14. milekamps pisze:

    Powodzenia i wytrwałości Paweł

  15. Kagame pisze:

    Co do czytania o sobie w mediach społecznościowych – przykład Kownasia pokazuje, że czasem lepiej jednak tego nie robić. Na bardzo młodego chłopaka szła lawina hejtu, z którą sobie wyraźnie nie poradził. Myślę, że to, co robi Janek Bednarek (odcięcie się od mediów), jest bardzo mądre. W końcu tak naprawdę liczy się opinia trenera na temat danego zawodnika. Po co sobie zaprzątać głowę jakimiś opiniami hejterów?

    • Pawelinho pisze:

      Tak ale trzeba też umieć odróżnić krytykę od hejtu gdyż obecnie wielu myli te pojęcia uznając je na równi ze sobą, a wcale tak nie jest.

    • Kagame pisze:

      Oczywiście zgadzam się, natomiast dalej podtrzymuję, że na Kownasia szła lawina hejtu wściekłych kibiców chociażby po przegranym PP z Legią.

  16. 1909 pisze:

    Rewanż z Pogonią w PP idealnym meczem by go sprawdzić w oficjalnym meczu 1.drużyny. Musi być cierpliwy choć to zapewne nie jest łatwe.

    • inowroclawianin pisze:

      Dokładnie, z Pogonią mogliby go wstawic i to nawet w pierwszej 11.

  17. Bolek pisze:

    Grajków z takim podejściem do Lecha potrzeba nam jak najwięcej!

  18. aaafyrtel pisze:

    nie rozumiem czemu ten bjelica tomczyka nie wystawia, był dobry moment z zomowcami żeby grał razem z robakiem i co i nic, ten bjelica słabo główkuje może powolnie myśli, niech więc sie zdecyduje wystawic tomczyka na śledzie od początku… oglądałem sobie te bramki lewego na okgoals.com, dwie były po w tempo prostopadłych podaniach na granicy spalonego, ach żeby ktos w kolejorzu miał zagrywać takie piłki… może by te kaliki ze środka ćwiczyli takie zagrania…

    • sp pisze:

      kurwa nie dość ze nie umiesz pisąć to jeszcze Grajków wyzywasz bo nie masz kogo, Puknij się !!

  19. Jack pisze:

    Może kiedyś w Lechu zagra taki piłkarz co będzie chciał całą karierę spędzić u nas pomimo zagranicznych ofert.Niejeden przebierał nogami żeby jak najszybciej wyjechać a potem zostawali anonimowymi grajkami.Ty Paweł masz papiery na dobrego piłkarza a może nawet jesteś najlepszym materiałem na prawdziwa legendę Lecha powodzenia.

  20. kilo82 pisze:

    Fajnie, że mamy takich młodych chłopaków w kadrze. Rzadko dziś trafiają się młodzi piłkarze, którzy są prawdziwymi kibolami. Powodzenia Paweł!

  21. Marecki88 pisze:

    Powodzenia i regularnych meczy w pierwszej drużynie!

  22. pyra fan kks z breslau pisze:

    suber gosc ja tez kiedys urzedowalem na ratajach na piastowskim to byly czasy

  23. pyra fan kks z breslau pisze:

    super sorka za orta

  24. Varane pisze:

    Tomczyk jest lepszy niz Kownas wystarczy spojrzec na to ile maja strzelonych bramek w juniorach czy w rezerwach. Kownas byl ciagniety za uszy na sile dlatego jego poczatek tak wygladal

    • Kkslech pisze:

      Mhm…

    • Mohito pisze:

      Nie pieprz glupot. Kownas przerastal wszystkich z swojego rocznika. Widziałem go wiele razy na treningach i od razu było widać ze to piłkarz z innej półki. A to ze mu później sodowa poszła to inna bajka.

    • Varane pisze:

      Janicki, kwasigroch i kozak w juniorach byli lepsi 😉

    • Varane pisze:

      A sodowe miał zawsze

    • Mohito pisze:

      Lepsi? I dlatego trenowali z swoim rocznikiem a nie jak Kownas z starszymi?
      Pawlowi życzę jak najlepiej ale jeśli chodzi o sam talent nie ma co porównywać go z Kownasiem. Porównujesz ich w bramkach…. super ze Pawciu strzela w rezerwach tylko w tym samym czasie Kownas grał w ekstraklasie.

    • Varane pisze:

      gral ze starszymi bo odstawal WARUNKAMI FIZYCZNYMI byl po prosty wyzszy i szybciej jego cialo zaczelo dojrzewac, a umiejetnosci mial mniejsze niz wyzej wymienieni

    • Mohito pisze:

      Widziałem ich wszystkich wiele razy na treningach i kompletnie się z Twoją oceną nie zgadzam. Oczywiście warunki mial dobre, ale umiejętnościami też Kownaś przewyższał wszystkich. Zresztą… gdzie oni są a gdzie Kownaś? To chyba za niego Fiorentina oferowała 3 mln

    • Varane pisze:

      no wlasnie jest gdzie jest bo go ciagneli, widac bylo niedawno ze blizej mu do klubu nocnego niz pilkarskiego:)

  25. aaafyrtel pisze:

    ja nie wiem jaki jest tomczyk pod tym względem, mogę jednak z pełnym przekonaniem powiedzieć, że kownacki jest kontuzjogenny, więc zapewne nigdy nie będzie wielkim piłkarzem, a któraś z kolei kontuzja po prostu zakończy jego karierę…

  26. rawiczfc pisze:

    Co Ty Tomczyk zwariowales? Puchar Cie nie zadowala chcesz jeszcze majstra?! To Ty czlowieku masz wiecej ambicji niz te memeje kibice co to mi placza ze liczy sie tylko Puchar, ze na Wisle malo kto wygrywa, ze nie da sie zdobyc MP!
    Masz charaker czlowieku! Gdyby kazdy kibol i pilkarz mial taki to co roku bylibysmy mistrzami…
    A tym ktorzy mnie tutaj probuja zaczepic mowie jedno: dla was chamy jestem PanRawiczFC i mozecie mi cos najwyzej podskoczyc… piewcy przecietnosci, zadowolenii z byle jakich wynikow Lecha, skur… bez wiekszych ambicjii! Ch… wam na imie!

  27. Michu73 pisze:

    Paweł, powodzenia w dalszej karierze! Wykorzystaj swoją szansę! Tylko KOLEJORZ!

  28. wagon pisze:

    fajny gość,
    poza tym pamiętacie jak Kurbiel strzelał w rezerwach, co teraz robi ?,
    Bjelica nie jest głupkiem, gdyby Tomczyk był w stanie pociągnąć ofensywę już dawno by grał,

  29. zx pisze:

    Super gosc
    Powodzenia

  30. junior pisze:

    Powodzenia Pawel!
    Oczywiscie w Kolejorzu spelnienia marzen…a co dalej?zobaczymy)
    Mistrz!Mistrz!Kolejorz!

  31. KKs7 pisze:

    fajnie sie czytało,

  32. roby pisze:

    Powodzenia i realizacji marzeń.

  33. Glos pisze:

    To jest Lechita z krwi i kosci, takich wiecej w zespole. Szkoda ze przedluzyli kontrakt z Robakiem bo mogli dac wiecej szans Tomczykowi. Zazdroszcze chlopakowi bo osiagnal to o czym ja w jego wieku marzylem grajac w pilke.

  34. inowroclawianin pisze:

    Fajny gosc, konkretny i mimo mlodego wieku wie czego chce. Swietnie ze robi postępy, stara się i ma bardzo udaną wiosnę, jest rewelacją III ligi. Myślę ze zasłużył by dostac szansę jako trzeci napastnik. Widzialbym go w rewanzu polfinalu PP i to nawet od pierwszej minuty. Oby jak najwięcej takich wychowankow, a Lech zaistnieje w Europie. Życzę mu sukcesow i chlodnej glowy, cierpliwosci. Ma dużą szansę na dobrą karierę w Lechu. Powodzenia!

  35. fordescort pisze:

    najbardziej cenię wychowanków i tu zapowiada się super grajek. powodzenia i życzę regularnej gry w kolejnych sezonach

  36. z pisze:

    Super chłopak, ma przyszłość.

    Musi mieć cierpliwość, ambicję i na pewno dużo pokory.

    A będzie znakomity !!!

  37. B_c00L pisze:

    Pawka postaw na technike, jeszcze nie jest za pozno. Szybkosc juz masz wiec skup sie na technice i dryblingu. Czasem jak ogladam Twoje mecze to widze, ze pilka po przyjeciu odskoczy i bardzo duzo bazujesz na szybkosci. Jesli dolozysz do tego drybling 1 na 1 i gre kombinacyjna (bo w pierwszej druzynie bedziesz gral z technikami jak Jevtic i Radut) to bedziesz wymiatal. Tego Ci zycze!

  38. Alcatraz pisze:

    Powodzenia!!! Chłopak mało gra , to trudne dla niego , ale jest zdeterminowany.
    Jesień to będzie czas dla niego, dużo meczy mniej decydujących.

  39. kocianJanTratatam pisze:

    Oby się udało, niech wszystko potoczy się tak, że jesienią nie odczujemy braku Kownackiego a będziemy mieć chłopaka z Kopernika w napadzie. Zaraz mi się przypomina zmarnowany potencjał pewnego chłopa z Łazarza, co technikę miał, ale na równie wysokim poziomie, co skłonność do nałogów i problemów ze zdrowiem. Ech.
    Młody, powodzenia!

  40. aaafyrtel pisze:

    wystarczy jeden celny kop w kolano, a to to łatwo bo szybki jest, lub inny staw i kariera z głowy… taki wolski był, kto go jeszcze pamięta…

  41. Piotr pisze:

    Powodzenia. Masz charakter i gen Kolejorza. Trzeba kochać klub i piłkę – wtedy można dawać z siebie wszystko. Jak ja słyszę, że ktos interesuje się innym sportem, np. zużlem, to wiem, że większej kariery nie zrobi. Zabraknie mu motywacji. Paweł ma motywację, która płynie z Jego wnętrza. Każde kopnięcie piłki pryz Bułgarskiej ma dla Niego znaczenie. Jeśłi problem jest ze skutecznością, trzeba oprócz trenerów sięgnąć po spotkania z psychologiem sportu – tak robią najwięksi. Do dzieła Panie Pawle!!