Będzie komplet w Płocku

W Wielką Sobotę wieczorem zespół Lecha Poznań czeka bardzo ważny mecz z Wisłą w Płocku. Po 3 ligowych spotkaniach bez zwycięstwa Kolejorz musi wygrać, by strata punktów po podziale do dwóch prowadzących ekip była jak najmniejsza. Po Krakowie wizyta „niebiesko-białych” w kolejnym mieście przyciągnie na stadion prawdziwe tłumy kibiców.


Wisła Płock ma jedną z najniższych średnich frekwencji w lidze. Średnia na obiekcie na którym jeszcze kilkanaście lat temu swoje mecze rozgrywała reprezentacja Polski to raptem 5413 widzów na mecz. Rekord w tym sezonie na stadionie im. Kazimierza Górskiego padł latem, gdy na spotkanie z Legią Warszawa przegrane przez „Nafciarzy” 2:3 przyszło 9700 widzów. W Wielką Sobotę ten wynik może zostać wyrównany lub nawet pobity, gdyż do wczorajszego wieczora rozeszło się 8 tysięcy biletów.

Kibic Wisły Płock za pojedynczą wejściówkę musi zapłacić tylko 15 lub 20 zł. Biletów na trybunę zachodnią (za kamerą telewizyjną) już praktycznie nie ma, natomiast na trybunę wschodnią pozostały wejściówki tylko na boczne sektory. Tym samym pojutrze frekwencja na obiekcie „Nafciarzy” mogącym pomieścić niecałe 11 tysięcy widzów może dobić do 10 tysięcy. W Płocku zjawi się również liczna grupa fanatyków Kolejorza, która na Mazowsze uda się autokarami.

Tak spore zainteresowanie meczem w Płocku jest spowodowane nie tylko przyjazdem Lecha Poznań. Na 2 kolejki przed końcem sezonu zasadniczego beniaminek plasuje się na 7. pozycji w tabeli mając 2 oczka przewagi nad grupą spadkową. Tym samym 15 kwietnia w meczu z Kolejorzem oraz 22 kwietnia z Arką w Gdyni podopieczni Marcina Kaczmarka będą chcieli powalczyć o pozostanie w grupie mistrzowskiej, która przed rozgrywkami wydawała się być nierealnym marzeniem.

Dobra forma „Nafciarzy” zachęca zresztą do przyjścia w Wielką Sobotę na stadion. Tydzień temu wiślacy pokonali na wyjeździe Górnika Łęczna 3:2 mimo przegrywania do przerwy 0:2. U siebie wygrali 3 domowe mecze z rzędu i są niepokonani przed własną publicznością od 22 października. Wisła Płock to nieoczekiwanie jeden z lepiej punktujących zespołów wiosną.

Lech Poznań zawita pojutrze na zupełnie nowy teren na którym wielu zawodników Kolejorza jeszcze nigdy nie grało. Nasza drużyna dotąd nigdy nie zwyciężyła w ligowym spotkaniu na obiekcie Wisły. Po raz ostatni grała w Płocku wiosną 2007 roku. Piłkarzem „Nafciarzy” jest aktualnie były Mistrz Polski w „niebiesko-białych” barwach, Sergei Krivets (na powyższym zdjęciu z lewej), który święcił tytuł w 2010 roku.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







7 komentarzy

  1. Kosi pisze:

    To chyba dobra wiadomosc przez wieksza presje na Wisle, ktora bedzie chciala atakowac.

  2. J5 pisze:

    Lepiej dla Lecha grać z drużyną która chce atakować niż z taką, która się broni i liczy na przypadkową kontrę. Opinia o tym że Lech jest w słabszej formie może spowodować większą śmiałość w atakach rywali, co ułatwi Lechowi kontratakowanie. Liczę na zwycięstwo Kolejorza.

  3. liszka pisze:

    To bardzo dobra wiadomość bo ostatnio wielki prezes Leśnodorski chwalił się w mediach że tylko Legia zapełnia trybuny w lidze ,a teraz dołączył do nich Lech i oby taka sytuacja trwała jak najdłużej .W Płocku trzeba wywalczyć 3 pkt innej opcji nie ma.

  4. inowroclawianin pisze:

    Przyjdą bo Lech gra. Dokładnie, tak jak napisaliscie, nam będzie na reke otwarta gra.

  5. El Companero pisze:

    jaki stadion, takie tłumy…

  6. Kapi stroinski pisze:

    Lech to moja duma w sercu