Reklama

Połowa sumy za zdobycie Pucharu Polski trafi do piłkarzy

Po rozegraniu dwóch meczów na Bułgarskiej w trzecim kolejnym pojedynku we wtorek, 2 maja, o godzinie 16:00 na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się finał Pucharu Polski. Za 16 dni w spotkaniu z Arką Gdynia rozstrzygnie się to, jak kibice Kolejorza będą wspominali rok 95-lecia klubu, czy Lech Poznań zdobędzie trofeum na które czeka 8 lat oraz przede wszystkim czy zostanie pierwszym w tym sezonie polskim zespołem, który awansuje do europejskich pucharów.


W trzecim z rzędu finale Pucharu Polski na Stadionie Narodowym motywacją dla zawodników Lecha Poznań będą nie tylko dwie ostatnie pechowe porażki. Piłkarze Kolejorza są o krok od zgarnięcia wysokich premii finansowych za zdobycie Pucharu Polski. W tej edycji pucharu krajowego klub zarobił już 385 tysięcy złotych z czego 200 tys. dostanie za sam awans do finału. Jeżeli 2 maja zwycięży na Stadionie Narodowym w Warszawie wówczas władze Lecha Poznań zgarną od PZPN okrągły milion złotych.

Z tej kwoty aż 50%, czyli kilkaset tysięcy złotych trafi do podziału dla zawodników w zależności od rozegranych minut. Tak wysokie premie dla piłkarzy wynikają z ich kontraktów. Poza podstawową pensją gracze Kolejorza mają zapisane w umowach wysokie jak na polskie warunki premie za trofea. Co ciekawe sztab szkoleniowy za zdobycie Pucharu Polski nie otrzyma dodatkowych pieniędzy. Należy także wspomnieć, że kilkaset tysięcy z miliona złotych od PZPN-u trafi do podziału dla piłkarzy tylko w przypadku zdobycia przez Lecha Poznań krajowego pucharu.

Zwycięzca Pucharu Polski 2017 może liczyć na przechodni Puchar Polski, replikę Pucharu Polski na własność oraz 35 złotych pamiątkowych medali dla zawodników czy członków sztabu szkoleniowego. W dodatku triumfator w majowym finale zapewni sobie udział w europejskich pucharach i to od II bądź nawet od III rundy eliminacyjnej Ligi Europy. Jeśli Kolejorz wywiązałby się z roli faworyta i zdobyłby Puchar Polski wtedy zacząłby walkę o fazę grupową Ligi Europy najwcześniej w połowie lipca, a nie już 29 czerwca jak byłoby to w przypadku zajęcia 2 czy 3. pozycji w Ekstraklasie.

Warto dodać, że sam klub na Pucharze Polski 2016/2017 nie zarobi kompletnie nic i to nawet w sytuacji, kiedy go zdobędzie. Poza oddaniem 50% z miliona złotych graczom trzeba pamiętać o kosztach jakie wcześniej ponosił. Premie od Polskiego Związku Piłki Nożnej za przejście poszczególnych faz są bardzo małe. Kolejorz do wyjazdów do Chorzowa czy Krakowa (leciał samolotem w jedną stronę) musiał dopłacać. Ponadto mecz z „Białą Gwiazdą” przy pustych trybunach przyniósł same straty wynikające z konieczności organizacji spotkania. Nawet gdyby na Bułgarską przyszło w październiku kilkanaście tysięcy ludzi klub wyszedłby co jedynie na zero.

Przez niskie premie finansowe od PZPN-u dla klubów wiele drużyn traktuje Puchar Polski z przymrużeniem oka lub odpuszcza te rozgrywki już w 1/16. Krajowy puchar ze względu na koszty organizacji spotkań u siebie lub koszty wyjazdów do innych miast jest nieopłacalny dla większości zespołów z Ekstraklasy. Lech Poznań jest jednym z nielicznych klubów, który traktuje Puchar Polski jak najbardziej serio, choć nic na nim nie zarabia dokładając jeszcze do gry w tych rozgrywkach. Puchar Polski to szansa na trofeum o które Kolejorz chce się bić co sezon, a prócz tego najkrótsza droga do zapewnienia sobie startu w europejskich pucharach. W dodatku za sprawą przeniesienia finałowego meczu na Stadion Narodowy gra 2 maja to też spory prestiż.

Zawodnicy Lecha Poznań oczywiście mogą zgarnąć w tym sezonie znacznie więcej niż kilkaset tysięcy złotych do podziału za Puchar Polski. Premie za dwa czołowe miejsca w Ekstraklasie są jeszcze większe. Żeby piłkarze zarobili naprawdę dużo muszą zostać Mistrzem Polski bądź co najmniej wicemistrzem. Pieniądze za 3. lokatę w ligowych rozgrywkach 2016/2017 nie są już tak pokaźne. W przypadku sukcesów sportowych głębiej sięgnąć do kieszeni będą musieli także sponsorzy Kolejorza. Zarząd klubu poza kwotami na sezon zapisuje sobie jeszcze dodatkowe bonusy, które otrzyma jeśli „niebiesko-biali” będą święcić sukcesy.


Sukcesy Lecha Poznań w Pucharze Polski:

Zdobywca Puchar Polski: 1982, 1984, 1988, 2004, 2009
Finalista Pucharu Polski: 1980, 2011, 2015, 2016

Premie w Pucharze Polski 2016/2017 od PZPN-u:

Zwycięzcy OPP – 30 tys. zł
1/64 PP (uczestnicy) – 5 tys. zł
1/32 PP – 5 tys. zł
1/16 PP – 10 tys. zł
1/8 PP – 25 tys. zł
1/4 PP – 50 tys. zł
1/2 PP – 100 tys. zł
Finalista PP – 200 tys. zł
Triumfator PP – 1 mln zł

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







12 komentarzy

  1. Antoni P pisze:

    I tak powinno być
    Prawdziwa kasa tylko w przypadku poważnych sukcesów i osiągnięć drużynowych

  2. J5 pisze:

    Niech piłkarze zgarną te bejmy:)

  3. babol pisze:

    no ja bym zlikwidował te śmieszne premie za wygranie spotkania. Słyszałem, że za remisy niektórzy płacą. Powinno się płacić za zrealizowanie konkretnego celu, a nie pojedynczej roboty tutaj meczu. Później się dziwimy, że takie zmanierowanie jest u piłkarzy.

    • Pan Pyra pisze:

      Pewnie chętnie to by zrobili, tylko nikt nie podpisałby z Lechem kontraktu, menadżerowie sa cwani a piłkarz też chce zarobić

  4. zibi pisze:

    Szanowna Redakcjo…ten news jest w pełni prawdziwy, czy to sponsorowana przez preziów ustawka?

  5. kibol pisze:

    nie oplaca sie grac

  6. tomasz1973 pisze:

    Za zdobycie PP ok jak najbardziej niech dostaną, za Majstra oczywiste i to jeszcze więcej, ale za vicemistrza? No bez przesady, a co to za trofeum, żeby płacić premie? Toż to pierwszy przegrany! No jeżeli tak mają skonstruowane kontrakty i ktoś chce płacić przegranym, to ja się już niedziwie, że można w 12 min przegrać wygrany mecz z kurwiszonem…

  7. inowroclawianin pisze:

    Smieszna ta kasa za PP….pzpn jest coraz bogatszy, a kasa taka marna. Jak ma byc prestiz to kasa tez powinna byc większa. Zgadzam sie, za vice nie powinno byc zadnej kasy bo nasza liga nie jest super mocna.

  8. expert pisze:

    za te srubki nie opyla sie grac

  9. Alcatraz pisze:

    Mnie premie za sukcesy jak najbardziej pasują, dodatkowa motywacja.
    Skoro jesteś dobry jesteś dobrze wynagradzany, zdrowy system.