Zostało 5 meczów. Walka o mistrza zacięta jak nigdy
Za 25 dni około godziny 20:00 końca dobiegnie sezon 2016/2017 piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy. 4 czerwca będzie już wiadomo, kto zostanie nowym Mistrzem Polski i będzie reprezentował nasz kraj w eliminacjach Champions League. Szanse na to mają aż cztery kluby, a takiej rywalizacji o mistrzowski tytuł nie było w Polsce od wielu lat.
Emocje do ostatnich sekund
Reforma ESA 37 znów ma swoje plusy, bowiem walka o tytuł Mistrza Polski jest zacięta jak nigdy. Na przykład rok temu Legia nie miała żadnej konkurencji, gdyż trudno takową nazwać w postaci Piasta, Zagłębia i Cracovii. Wcześniej o tytuł rywalizował Lech z Legią, a jeszcze wcześniej do wąskiej grupy bijących się o główny cel należała Wisła. Teraz o Mistrzostwo bije się Lech, Legia, Lechia i liderująca obecnie Jagiellonia. Ktoś z tej czwórki, która 5 meczów przed końcem ma aż 10 i 11 punktów przewagi nad piątym zespołem w lidze nie zagra w europejskich pucharach, gdyż jedno miejsce zajął zdobywca Pucharu Polski, Arka Gdynia. Przez to emocje będą do ostatnich sekund ostatniej kolejki. Ktoś z czołówki nie tylko nie zdobędzie mistrzostwa, ale nawet nie zaprezentuje się latem w Europie i cały sezon 2016/2017 spisze na straty.
Prawdziwa walka od 34. kolejki
Na razie prowadząca czwórka rywalizuje z drużynami z miejsc 5-8, które mogą, choć nie muszą rozdawać kart w walce o tytuł. Legia i Jaga już się potknęły. Lechia oraz Lech jeszcze nie co może mieć wpływ na to, kto zdobędzie tytuł. Jeśli Kolejorz ogra w niedzielę Pogoń wówczas o tym, czy zostanie mistrzem zdecydują już tylko spotkania w kolejkach 34-37. Wtedy prowadząca czwórka zacznie rywalizować między sobą. Kto ma najłatwiejszy terminarz? Trudno określić. Mimo wszystkiego złego układu gier nie mają Lechia z Lechem. Lech musi przede wszystkim wygrać wszystko u siebie, a wtedy załapie się chociaż na podium, czyli do europejskich pucharów.
Zawirowania zdecydują?
Pięć meczów przed końcem Jaga ma 34 punkty, Lech 34, Legia 33 i Lechia także 33. Te drużyny w tej samej kolejce zagrają ze sobą dopiero 4 czerwca. Do tego czasu kolejność zespołów czy różnice punktowe mogą być różne. Wpływ na walkę o Mistrzostwo Polski mogą mieć zawirowania w poszczególnych ekipach. Na przykład z Jagiellonii po zakończeniu sezonu odejdzie Michał Probierz. Nie wiadomo, jak na taką wiadomość zareagują teraz piłkarze i czy przypadkiem nie zejdzie z nich powietrze. Nie wiadomo również, jak w końcówce sezonu zaprezentuje się Korona, która gra przecież z Jagiellonią i Legią, zatem może rozdawać karty w walce o tytuł. „Koroniarze” urwali już punkty Jagiellonii, aczkolwiek zrobili to jeszcze zanim wypłynęła informacja o odejściu z klubu Macieja Bartoszka. Postawa Korony w końcówce to spora niewiadoma, a przecież kielczanie grający tak jak do tej pory na pewno napsuliby jeszcze sporo krwi Lechii oraz Legii.
Wszystko zależy od nas
W walce o tytuł Mistrza Polski wszystko zależy od Lecha Poznań. Jeśli wygramy wszystko do końca nie będziemy musieli się na nikogo oglądać. Kalkulowanie nie ma sensu, aczkolwiek w przypadku zwycięstwa nad Pogonią remis 17 maja w Warszawie nie będzie zły. Lech może sobie pozwolić na jedną stratę punktów (remis), jednak w konfrontacji z drużyną z prowadzącej czwórki. Na przykład strata punktów z Pogonią miałaby bardzo poważne konsekwencje. Chcąc przede wszystkim grać w pucharach musimy ograć w Poznaniu ekipę Pogoni, Lechii i Wisły. Chcąc zdobyć Mistrzostwo Polski można będzie zremisować z Legią oraz wygrać wszystkie pozostałe mecze. Dla nas kluczowa może okazać się kolejka 35 i 36. Wtedy Kolejorz zagra u siebie podczas gdy rywale będą mieli trudne spotkania. W 35. kolejce ktoś z pary Jagiellonia – Legia na pewno straci punkty. Na dodatek dla Jagi, Legii i nawet Lechii grającej wówczas w Gdańsku pojedynki w 36. kolejce nie muszą być spacerkiem.
33. kolejka:
Lech – Pogoń
Jagiellonia – Wisła
Legia – Termalica
Lechia – Korona
34. kolejka:
Legia – Lech
Lechia – Jagiellonia
Pogoń – Termalica
Korona – Wisła
35. kolejka:
Lech – Lechia
Jagiellonia – Legia
Wisła – Pogoń
Termalica – Korona
36. kolejka:
Lech – Wisła
Termalica – Jagiellonia
Korona – Legia
Lechia – Pogoń
37. kolejka:
Jagiellonia – Lech
Legia – Lechia
Wisła – Termalica
Pogoń – Korona
Czołówka LOTTO Ekstraklasy sezonu 2016/2017 po 32. kolejce:
1. Jagiellonia Białystok 34 pkt.
2. Lech Poznań 34
3. Legia Warszawa 33
4. Lechia Gdańsk 33
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Naprawdę ciekawie się zapowiada
Jedno jest pewne o MP do końca będą walczyły cztery kluby Lech, Jagiellonia, Legia, i Lechia a i tak ktoś z tej czwórki nie zagra nawet w europejskich pucharach.
bo ktoś spieprzył sprawę 2 maja
Oby powtórka z 2015 i z na meczu z wisłą świętujemy Mistrza!
I moim zdaniem będzie to Lechia Gdańsk!
Polecam „Balladę o tych, co się za pewnie poczuli” – Wojciech Młynarski
Co do terminarza to dwie najblizsze kolejki dla nas i Jagielloni nie sa tak ciekawe:
Lech – Pogoń 14 maja
tylko dwa dni odpoczynku i wyjazd
Legia – Lech 17 maja
Jagiellonia – Wisła 13 maja
tez tylko dwa dni odpoczynku i wyjazd
Lechia – Jagiellonia Białystok 17 maja
Natomiast Lechia i Legia 13 i 17 maja graja u siebie
*Jagiellonia ma nawet lepiej bo 3 dni na regeneracje
Pozostale kolejki sa juz w rozsadnym odstepie czasowym.
na Jagiellonie wpłynie informacja o odejściu Probierza,
Korona też już nie zgra tak dobrze,
w legii też zawirowanie związane z transferami odchodzącymi po sezonie- Dzidzia, Guilherme, Pazdan,
Pogoń zmiana trenera- będzie niepewność,
Wisła- będzie powoli szykować się na kolejny sezon
Lechia wygląda najbardziej stabilnie,
W Lechii trener musi zadbac o zdrowie.Tym tokiem myslenia to Lech wyglada najbardziej stabilnie.
najbardziej stabilnie bo na dnie, takiej absurdalnej porażki jak Lech nikt w tym sezonie nie przeżył, dodałbym jeszcze najbardziej optymistycznie, bo Radut, Tomczyk i Puchacz pokazali że rywalizacja o pierwszą 11 będzie bardzo ostra, „stare spasione kocury” nie będą mieć już spokoju
Co Cie nie zabije…itd Wiecej wiary,bo sam odepne ten wagon od lokomotywy 😉
Szczegolnie finansowo
Oj będzie ciekawie
Każdy z pierwszej czwórki może tak powiedzieć, racja. Tyle, że chyba logiczne jest, iż kkslech.com jest stroną Lecha i na całą sytuację patrzymy z perspektywy Kolejorza. W tym wypadku powiedzenie „Wszystko zależy od nas” jest jak najbardziej zasadne.
Chyba poleciał komentarz, do którego kierowałem odpowiedź i wyszedł bezsens…
Cala trojka wygra, wiec Lech tez musi z paprykorzami. Trzeba ich zlac za te ciagle podkladanie sie (L)adacznicy.
rozpisałem sobie pozostałe mecze w sposób jak najbardziej obiektywny i wychodzi mi, że po przedostatniej kolejce będziemy liderami punkt przed Jagą, 2 przed Ległą i 3 przed Lechią, a po ostatniej kolejce wylądujemy na 3 miejscu.
W kolejce 33 cała czwórka wygrywa. W 34 my w plecy z Ległą, Jaga na remis z Lechią. w 35 my wygrywamy, Jaga z Ległą remis, w 36 punkty traci tylko Ległą z Koroną (remis) i w ostatniej wygrywa Legła z Lechią a niestety my dostajemy z Jagą. Zwycięstwo Lecha w ostatniej kolejce byłoby niespodzianką zupełnie nie przystającą do umiejętności przegrywania każdego meczu o stawkę, a ten mecz byłby o stawkę najwyższą.
Bądź pewien,że jeśli do Białegostoku pojedziemy jako lider,to wrócimy jako Mistrz.
Obiektywnie (czyt. faktycznie) będzie po ostatnim gwizdku w ostatniej kolejce!
Dzisiaj to jest ” brzęczenie much”.
Ja juz nic nie kalkuluje. Dla mnie sprawa jest prosta – kompromitację z finału można zmazać tylko zdobywając M.P. I tylko jeśli to wygramy coś zdobędziemy w tym roku. Okazja jest jedna i nie można jej juz spiep…. i to nieważne czy Tomczykiem, Kownackim czy N.B.N.-em czy Robakiem. Miejsce 2-3 odbiorę jako porażkę, a miejsce nr 4 to dla mnie frajerstwo do kwadratu.
Tej kompromitacji to juz nic nie zmaze. MP bylby super ale realnie patrzac na nasz sklad i obecna forme to szanse oceniam na jakies 30-40 procent. To PP mial byc pewniakiem a MP to jak sie uda.
a co mowiliscie pol roku temu?
Jeśli w najbliższych meczach będziemy mieć kolejno: zwycięstwo, remis, zwycięstwo to Majstra będziemy mieć na wyciągnięcie ręki. Jaga zgubi punkty w każdym z trzech najbliższych meczy i na dwie ostatnie kolejki drużyna Probierza posypie się. My z wtedy jeszcze ze Skiślakami wygramy i remis w Białymstoku nam wystarczy.
Olaboga znowu „jesli”…to juz lepiej umowic sie z Sebastianem Szalachowskiem na egzorcyzmy…
Szanowny 07 popieram,grajka Majewskiego za PP jak nic nie wyjdzie z MP należy wydalić z tej ekipy niech czaruje kogoś innego
Coś Ci się chyba pomyliło, nikogo nie usprawiedliwiam, bo jaki mam w tym interes. Inni też mieli okazje i mają odejść…? Życie nie lubi próżni sport szczególnie, jak nie my ich, to oni nas-jak na wojnie! Można być mega wqrwionym, ale to…wszystko. Czas ochłonąć i grać na maxa do końca! Myślę, że BJELICA też nie może zrozumieć, skąd ta sinusoida i brak skuteczności?
A na dzisiaj KOLEJORZ FOREVER!!!
Obym był złym prorokiem: Jaga strzela sobie w stopę, bo nie ogłasza się odejścia najlepszego trenera, kiedy drużyna walczy o tytuł – wiadomo, że legijne pismaki to rozdmuchają; Lechia to drużyna spasionych kocurów właśnie, które powoli zmierzają na drugą stronę rzeki; jak Lech radzi sobie z presją to już widzieliśmy niestety i to kilka razy. Najbardziej zbalansowana (chociaż przepłacona) wydaje się być CSKA legjunia. Cała nadzieja w tym, że polska e-klapa jest nieprzewidywalna. Oby tylko sędziowanie było bez zarzutu.
Lechia nie gra o puchary jeżeli doniesieni dziennikarskie są prawdziwe ma kłopoty finansowe i nie dostanie licencji na grę w pucharach europejskich od PZPN . Raz już PZPN zaufał Śląskowi Wrocław że będzie ok i spłaca wszystko i się przejechał i UEFA dowalił karę PZPN finansową.
Ale to nie Jaga to rozgłosiła, tylko dziennikarze sami to wywęszyli. Informacja o odejściu Probierza nadal jest nieoficjalna.
Gadziki, doniesienia dziennikarskie sa przesadzone, Lechia spokojnie dostanie licencje, dodatkowo zaczęła grać coraz lepiej.
Panie Pyra patrząc na to jak oni Śląskowi płacili za Milę i Flavio można przypuszczać że jakieś trupy w szafie gniją i zaczynają śmierdzieć 🙂
Wypada tylko powiedzieć , że w obecnej sytuacji liga na pewno będzie ciekawsza.
Tak mi się właśnie przypomniało – Probierz swego czasu pogratulował Nam M.P. Ciekawe czy przywita Nas kwiatami w Białymstoku….. 🙂 Będzie honorowy? 😉
On zrobił to specjalnie, to cwany lis, po tych słowach straciliśmy punkty w trzech meczach i skompromitowaliśmy sie w finale PP, to była mistrzowska zagrywka, najgorsze że zadziałało tak jak chciał.
Jagielonia posypie sie, nie dadzą rady, mysle że teraz w każdym meczu potrąca punkty.
Legia nie gra nic specjalnego, tylko ma doświadczenie, dobrych zawodników i chyba im zależy najbardziej.
Lechia w tej chwili wydaje sie najmocniejsza w walce o mistrza, gadanie o licencji to bzdury.
Lech, tu wielka niewaiadoma, po PP trauma jest ogromna, jesli w jakimś meczu pierwsi stracimy gola, wszystko sie posypie, wszystko jest możliwe, nawet to że skończymy na 4 miejscu
na razie pewne jest to że każda kombinacja drużyn – Jaga, Lech, Legia, Lechia i miejscami w tabeli od 1 do 4 jest możliwa i realna. tyle
Po przegraniu finału PP tylko mistrzostwo Polski można uzanć za sukces, 2-3 miejsce to marne pocieszenia, a miejsce 4 oznacza drugi z kolei sezon całkowicie przegrany (przy takim potencjale, budżecie i kibicach).
Dokładnie, miejsce nr 2 to przeciez pierwszy przegrany, tym bardziej ze liga jest słaba.
kto bedzie mial szczescie ten chapnie mistrza