Przedmeczowa analiza Lech – Pogoń

Pojutrze o godzinie 15:30 Lech Poznań zagra u siebie z Pogonią Szczecin. Dla Kolejorza będzie to już piąty i ostatni mecz z tym klubem w sezonie 2016/2017. Tym razem stawką są 3 punkty do tabeli już bez ich dzielenia, które muszą zostać w stolicy Wielkopolski, żeby realnie móc bić się o tytuł Mistrza Polski.


Nie ma bardziej znanego naszej drużynie rywala od Pogoni Szczecin. Lech Poznań świetnie zna styl gry zespołu „Portowców”, który wdawał się dotąd w ofensywną grę z Kolejorzem co źle się kończyło. Wiele jednak wskazuje na to, że przeciwnik nie zmieni swojego stylu i pojutrze ponownie zastosuje ofensywną taktykę.

Mocne strony Pogoni

Najmocniejszą stroną Pogoni jest ofensywna gra w ataku pozycyjnym. Pogoń jest jednym z najdłużej utrzymujących się przy piłce zespołów w lidze, który strzelił dotąd 47 goli (czwarty wynik w Ekstraklasie). Ofensywa „Portowców” polega przede wszystkim na szybkich skrzydłowych, czyli na Adamie Gyurcso oraz Spasie Delevie. Ta dwójka jak na polską ligę oraz średniaka tabeli zanotowała dotąd całkiem dobre liczby. Nie można również zapomnieć o Adamie Frączczaku, który z obrony został przesunięty do ataku i strzelił w tym sezonie już 12 bramek. Mimo sporej siły ofensywnej Pogoni w poprzednich spotkaniach lechitom jakoś udało się powstrzymać moc „Portowców”, dlatego nie trzeba nikogo straszyć przed niedzielnym meczem. Mimo wszystko Pogoń po ostatnich porażkach na pewno będzie chciała się zrewanżować.

Słabe strony Pogoni

Pogoń jest drużyną, która wygrała najmniej meczów spośród zespołów znajdujących się w górnej ósemce. W dodatku na wyjazdach gra znacznie gorzej niż u siebie notując dotąd tylko 3 zwycięstwa. „Portowcy” mają też problemy z utrzymaniem równej formy. Świetnie pamiętamy przełom lutego i marca, gdy u siebie Pogoń umiała narzucić swój styl gry podczas gdy po paru dniach w Poznaniu w pojedynku Pucharu Polski nie istniała. Z Lechem w niedzielę nie zagra lider tylnej formacji Jarosław Fojut (pauza za czerwoną kartkę). Zastąpi go Sebastian Rudol bądź przesunięty z linii pomocy Mateusz Matras. Wiele wskazuje również na kolejny występ na stoperze prawego obrońcy Cornela Rapy. Mimo fatalnych interwencji cały czas numerem 1 w bramce szczecinian jest Jakub Słowik, któremu w 4 meczach Lech wbił w tym sezonie już 10 goli. W dodatku z Pogoni po awansie do górnej ósemki trochę zeszło powietrze. Dwa ostatnie spotkania tej drużyny to porażki bez zdobytej bramki.

Największa gwiazda rywala

Największą gwiazdą Pogoni jest 28-letni prawonożny skrzydłowy, Spas Delev. Reprezentant Bułgarii w 27 ligowych meczach zdobył dotąd 4 gole i zaliczył aż 10 asyst. To piłkarz najczęściej występujący jako prawy pomocnik, który czasem gra też jako lewy pomocnik oraz w ataku. Ostatnio zastępował na „9” Adama Frączczaka, jednak było widać, że nie jest to jego pozycja. Delev najlepiej czuje się jako prawy pomocnik. Dzięki swojej szybkości ma spory ciąg na bramkę przeciwnika. Lechowi dał się we znaki szczególnie podczas wrześniowego meczu w Poznaniu oraz w lutym w Szczecinie. Delev to piłkarz, który umiejętnościami przerasta Pogoń. Jeśli w niedzielę zagra obrońcy muszą go mieć pod szczególną kontrolą. Ten zawodnik nie może mieć zbyt wiele przestrzeni mając piłkę przy nodze.

Jak może zagrać Pogoń?

Pogoń o nic już nie walczy, jednak na Lecha zepnie się z dwóch powodów. Lech nie jest w Szczecinie lubiany o czym zawodnicy Pogoni na pewno wiedzą, a w dodatku 4 ostatnie mecze z Kolejorzem przegrali, zatem teraz będą chcieli wywieść z Poznania choćby remis. Choć ofensywna gra „Portowców” w ostatnich spotkaniach nie popłaciła to teraz nie wskazuje na to, aby rywal zmienił swój styl gry. Spodziewamy się Pogoni grającej odważnie, skrzydłami, która postawi na atak pozycyjny wieloma zawodnikami. Goście defensywą raczej nie będą się przejmowali. Nie mają czego bronić, dlatego Lech musi być gotowy na przyjmowania ataków przeciwnika prowadzonych wieloma piłkarzami.


Jak powinien zagrać Lech?

Lech tak jak Pogoń – nie ma czego bronić. Chcąc zdobyć mistrzostwo musimy wygrać wszystkie mecze u siebie. Odciąć się od tego co było, od czterech poprzednich wygranych spotkań z Pogonią tylko ponownie zagrać swoje z przodu, ale uważnie w defensywie. Z taką grą w obronie, jak w 3 ostatnich meczach nie uda się zagrać na 0 z tyłu. Pogoń dysponuje lepszą ofensywą niż ostatni rywale, dlatego Lech musi być w tyłach tak samo dobrze skoncentrowany, jak na przykład w marcu, kiedy przeciwnicy z wielkim trudem przedostawali się pod naszą bramkę. Koncentracja w obronie i cała gra drugiej linii w destrukcji, w odbiorze piłki poprzedzonej pressingiem będzie w niedzielę kluczem do wygranej.

Łyk statystyk Lech – Pogoń (14.05.2017)

Preferowana taktyka rywala: 1-4-2-3-1
Najwyższy zawodnik z pola rywala: 193 cm – Mateusz Matras
Najniższy zawodnik z pola rywala: 168 cm – Seiya Kitano
Średnia wieku kadry rywala: 23,9
Średnia wieku kadry Lecha: 26,1
Średnie posiadanie piłki rywala na wyjeździe: 49,6%
Średnie posiadanie piłki Lecha u siebie: 50,3%
Bramki rywala do przerwy: 21
Bramki rywala po przerwie: 26
Bramki Lecha przed przerwą: 27
Bramki Lecha po przerwie: 29
Największy atut rywala: gra skrzydłami
Największy mankament rywala: gra obrony

Nasz typ

Wszystko zależy w tym meczu od Lecha. Musimy być lepiej skoncentrowani w tyłach i po prostu zagrać lepiej niż z Termaliką czy Koroną. Ofensywna gra z Arką nie była zła poza oczywiście skutecznością, która stała wtedy na fatalnym poziomie. Lech ostatnio miał zarówno lepsze jak i gorsze momenty podczas swoich spotkań. Na pewno nie grał swojej piłki, którą pokazywał na początku rundy. Teraz miał tydzień na spokojne przygotowania do meczu w którym wszystko zależy od niego. Jeśli Lech zagra dobrze, to Pogoń mająca problemy w defensywie nie da rady mu się przeciwstawić. Stawiamy 1, choć łatwo nie będzie.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







5 komentarzy

  1. Michał Kalisz pisze:

    2:1 albo 3:1
    Tylko Lech!

  2. Panda1922 pisze:

    Matnus
    Kendi,Lasse,Wilusz,Kostia
    Trała , Gajowy
    Radut, Maja,(a na drugie skrzydło niech se trener rzuci monetą między jednym a drugim paralitą, chociaż mówiąc szczerze gdyby wystawił Pawke byłbym pełen podziwu i pogratulował bym odwagi)
    Robak.

    Tak to widzę , oczywiście z Puchaczem i Tomczykiem wchodzącymi z ławki przed 70minutą.

    Tylko u wyłącznie LP!

  3. wagon pisze:

    Moskal odchodzi po sezonie, przełoży się to na najbliższy mecz, jeśli był hamulcowym to może być groźnie,

  4. adam pisze:

    Bardzo jestem ciekaw jak wlasnie pogon zagra wiedząc ze trener odchodzi. Pomimo opini niektorych osob ktore twierdzily ze sledziki rozlozyly nozki przed ladacznica,to do konca tak nie wygladalo bo w pierwszej polowie byli lepsi.

  5. pawello pisze:

    a słonie znowu srają na rynku…