Przedmeczowa analiza Jagiellonia – Lech

Pojutrze o 18:00 w jednym z trudniejszych meczów w kończącym się sezonie 2016/2017 poznański Lech zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Obie ekipy nie mają co kalkulować, powinny zaatakować chcąc wygrać, by liczyć jeszcze na Mistrzostwo Polski, dlatego można spodziewać się w niedzielę emocjonującego oraz zaciętego spotkania do ostatnich minut.


W grudniu obu drużynom przeszkadzał mróz i zamarznięte boisko. Pojutrze takich problemów nie będzie, zatem niedzielna potyczka może wyglądać zupełnie inaczej. Przed poznaniakami jeden z nielicznych meczów w tym sezonie w którym Lech nie będzie faworytem.

Mocne strony Jagiellonii

Jagiellonia to od początku sezonu czołowy klub Ekstraklasy, który długo był drugi i pierwszy w tabeli. Jaga w 34. kolejce straciła prowadzenie, bowiem od mniej więcej połowy kwietnia nie gra już tak dobrze, jak wcześniej. Mimo to, jest to bardzo dobrze ułożony w każdej formacji zespół, który zdobył dotąd 2 gole więcej od Kolejorza pewnie zmierzając co najmniej do europejskich pucharów. Najmocniejszą stroną Jagi są skrzydła z Przemysławem Frankowskim oraz Fedorem Cernychem na czele. Szybkość tej dwójki + techniczne umiejętności Kostantina Vassiljeva grającego na „10” sprawiają rywalom wiele problemów. Zimą do tej trójki dołączył napastnik Cillian Sheridan, który błyskawicznie zaaklimatyzował się w Polsce oraz wkomponował do zespołu. Siłą Jagi jest też skuteczność. Drużyna ta nie potrzebuje zbyt wielu sytuacji, żeby zdobyć gola. Ma szybkich zawodników w każdej formacji za którymi lechici będą musieli mocno się nabiegać.

Słabe strony Jagiellonii

Patrząc na wyniki Jagiellonii od razu rzuca się mniejsza skuteczność tej drużyny od połowy kwietnia. W tym roku kalendarzowym Jaga zdobyła mniej bramek od Kolejorza, wywalczyła mniej punktów, jest mocna, choć jesienią była mimo wszystko silniejsza. Ostatnio bramki dla białostoczan strzela przede wszystkim Cillian Sheridan. Trochę gorzej grają pozostali zawodnicy w tym Konstantin Vassiljev, który wiosną nie notuje już tak świetnych liczb co w rundzie jesiennej. Jagiellonia długo miała najlepszą obronę w lidze, która z czasem zaczęła grać gorzej. Bardzo słabą stroną rywala jest prawa obrony. Ziggy Gordon sprowadzony zimą zupełnie się nie sprawdza. Łukasz Burliga także nie zawsze gra dobrze, a prawy pomocnik Przemysław Frankowski jest ostatnio wystawiany w defensywie bardziej z konieczności. Jeśli Lech chce łatwo ukłuć Jagę powinien próbować więcej atakować lewą stroną boiska. Niewykluczone, że Michał Probierz znów coś tam wykombinuje desygnując na przykład Rafała Grzyba. Trener rywala zdecydował się na taki manewr w grudniu, by zatrzymać Darko Jevticia co wówczas wypaliło.

Największa gwiazda rywala

Za największą gwiazdę Jagi można uznać w tej chwili nie Fedora Cernycha czy Konstantina Vassiljeva a Cilliana Sheridana. Zimowe spprowadzenie Irlandczyka z Omonii Nikozja okazało się strzałem w „10”. 28-latek błyskawicznie zaaklimatyzował się w Polsce oraz w zespole Jagiellonii. Szybko zaczął grać i przede wszystkim strzelać gole. W 13 spotkaniach zanotował dotąd 8 bramek i 4 asysty. Gdyby grał od początku sezonu piłkarz mierzący aż 196 cm wzrostu zapewne byłby teraz liderem klasyfikacji strzelców Ekstraklasy. Sheridan dzięki swojej sile fizycznej potrafi doskonale się ustawić, zastawić z piłką, przetrzymać ją przez co przeciwnicy mają wielkie problemy, żeby mu ją odebrać. Pod tym względem czeka lechitów w niedzielę trudne zadanie.

Jak może zagrać Jagiellonia?

W grudniu Jaga czekała na kontry i po jednej z nich w której fatalny błąd popełnił Matus Putnocky strzeliła gola. Teraz będzie prawdopodobnie inaczej. Gospodarze nie mają czego bronić, liczą jeszcze na tytuł, a przynajmniej na srebrny medal, którego w historii jeszcze nigdy nie zdobyli. Spodziewamy się Jagi agresywnej w środku pola, grającej wysokim pressingiem i chcącej w brutalny sposób zatrzymać Radosława Majewskiego oraz Darko Jevticia. Jagiellonia na pewno będzie bardzo dobrze taktycznie przygotowana do tego meczu. Spodziewamy się ataków przede wszystkim skrzydłami z wykorzystaniem bocznych obrońców, ataków dużą liczbą zawodników oraz zagrywania piłek do silnego i wysokiego Cilliana Sheridana. Fizycznie czeka Lecha bardzo trudny mecz. Być może najcięższy pod tym względem w całym sezonie.


Jak powinien zagrać Lech?

Lech tak jak Jagiellonia – nie ma czego bronić. W przeciwieństwie do rywala zagra bez presji, bowiem mistrzostwo jest mało realne, a wypadniecie poza podium też mało prawdopodobne. Jest to jeden z nielicznych meczów w sezonie w którym poznaniacy nie są faworytami dzięki czemu presja powinna, a właściwie to musi być mniejsza. Spodziewamy się, a właściwie to oczekujemy od poznaniaków ofensywnej gry nastawionej na walkę w środku pola. Przez kontuzję Macieja Gajosa wiele wskazuje na duet Trałka – Tetteh w środku pola, który jak najbardziej powinien fizycznie dać sobie radę z agresywnie usposobionymi defensywnymi pomocnikami rywala. Kto wygra walkę w środku boiska ten będzie miał łatwiej i może wygrać to spotkanie. W środku pola wszytko się rozstrzygnie, a duet TT wcale nie oznacza defensywnego nastawienia Lecha. Na przykład jesienią w Gdańsku zobaczyliśmy, że Lech nawet w tym ustawieniu potrafi grać bardzo ofensywnie. Na to samo liczymy w niedzielę.

Łyk statystyk Jagiellonia – Lech (04.06.2017)

Preferowana taktyka rywala: 1-4-2-3-1
Najwyższy zawodnik z pola rywala: 196 cm – Cillian Sheridan
Najniższy zawodnik z pola rywala: 172 cm – Jacek Góralski
Średnia wieku kadry rywala: 25,2
Średnia wieku kadry Lecha: 26,2
Średnie posiadanie piłki Lecha na wyjeździe: 50,1%
Średnie posiadanie piłki rywala u siebie: 49,6%
Bramki rywala do przerwy: 29
Bramki rywala po przerwie: 33
Bramki Lecha przed przerwą: 30
Bramki Lecha po przerwie: 30
Największy atut rywala: gra skrzydłami
Największy mankament rywala: gra boków rywala

Nasz typ

Lech przegrał z Jagiellonią 5 meczów z rzędu, na nowym stadionie w Białymstoku nigdy nie wygrał, nie potrafi zwyciężać w ważnych spotkaniach, przy wysokich frekwencjach, ale każda passa kiedyś się przecież kończy. Nic nie trwa wiecznie i cały czas Jagiellonia nie będzie z nami wygrywała. Jeśli ta seria nie przerwie się w niedzielę, to zapewne zakończy się w przyszłym sezonie. Mimo wszystko pojutrze stawiamy na remis po zaciętym, wyrównanym w każdej formacji spotkaniu.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







33 komentarze

  1. krakus pisze:

    Lech musi się cofnąć i czekać na nerwy Jagi, oni nie potrafią grać przeciwko defensywce. Legia ich leje , Lechia to nawet ośmiesza, to Lech też może coś ugrać. Sędzia będzie raczej za Lechem, ale bez przesady. Grać powinien Robak od początku. Jeśli Lech ostro zaatakuje , to zginie. W drugiej połowie Jaga siądzie.

  2. robson pisze:

    Według mnie Jaga wygra, bo będzie się jej bardziej chciało.

  3. sławek pisze:

    Jesteśmy bez szans . Po pierwsze , Jaga leje nas ostatnio regularnie, a po drugie to te nasze panienki znowu będą sparaliżowane bo przecież gramy z czołówką no i Lechia może jakimś cudem wygrać.

  4. MaPA pisze:

    To ostatni mecz Lecha w sezonie.Mam nadzieję że grając bez presji, na luzie potrafią się spiąć i wygrać z Jagą.Martwi nie tylko to jak wypadniemy w europejskich rozgrywkach.

  5. J5 pisze:

    Tym razem to stawka meczu przerośnie Jagiellonię. Wygra Lech po bramce z kontry, a rywale połamią sobie zęby na lechowej defensywie

  6. Szymek pisze:

    co do tej gry defensywnej to niewiem czy to jest dobry pomysl..chyba ze II linia zagra bardzo blisko i bedzie rozbijac ataki na 30 metrze.. takie ustawienie ma jedna wade , jak nawali jeden zawodnik to moze byc niezly smrod..wolalbym mecz otwarty, wtedy strzelamy gola na 1 a pozniej kontrana 2 i kontrola meczu do onca ..

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Nie ma sensu się cofać na 25m, bo tak by to wyglądało. Nie mamy kim się broni, za to mamy kim atakować. Trzeba zagrać pressingiem i blisko rywala. Ważne: Putnocky ma nie wychodzić na 30m.

    • Joe pisze:

      Mamy kim atakować? Moim zdaniem średnio.

  7. Rafik pisze:

    Wygramy bo nie ma żadnej presji. Każdy zdaje sobie sprawę że szmata wygra z betonami. 3 – 1 dla Lecha.

  8. aliz pisze:

    Obrażalskie panny mają wyjść i wygrać, jakim sposobem? to już mnie nie interesuje – ostatni mecz w tym sezonie więc niech pokażą, że im zależy, że chcą i niech kufa wygrają. Wtedy to, co się będzie działo na ł3 będzie najmniejszym zmartwieniem.

  9. Biniu pisze:

    O k-rwą cojest z Lechem , ze w meczu który może decydować o mistrzostwie nawet redakcja nie bardzo wierzy w zwycięstwo. To będzie ciężki mecz ale wygrają po walce. Ja przynajmniej w to wierze i potem będę się martwił wynikiem w Warszawie. Wiem ,pokłóconego panienki , dosyć mocny przeciwnik, słabe mecze przy pełnej publice itd. ale to jest LECh. Albo coś nie tak z drużyna albo z kibicami. W każdym razie coś jest nie tak jak powinno.

  10. 1 pisze:

    Ja wierzę w mój Klub, tylko Lech – tylko zwycięstwo

  11. legat3 pisze:

    Maj wyjsc i zagrać jak na Lech przystało. Tylko zwyciestwo.

  12. Judi pisze:

    Ziggy Gordon zupełnie się nie sprawdza? Właśnie odwrotnie, zbierał przynajmniej przyzwoite noty za swoje występy.

  13. karaś pisze:

    Wygać i wywalić Jagę z pucharów, jak sie uda . Dla nich puchary według ichniego buraczanego trenera to pocałunek śmierdzi

  14. Judi pisze:

    Duet TT? Mimo wszystko wolałbym, żeby grał obok Tetteha cofnięty Majewski, a na ŚPO Radut.

  15. leftt pisze:

    Pamiętam mecz z Widzewem 5 lat temu, wtedy też jeszcze była matematyczna szansa na mistrza. No i brakowało tylko grilla na środku boiska. W Białymstoku 0-0 albo 1-0 w pałę, tak czy tak po chujowym meczu. Góralski będzie wpierdalał trawę razem z ziemią i bramkami. Nasi chyba nie.

  16. J5 pisze:

    Ten Góralski przydałby się w Lechu. Tylko pewnie wuchte bejmów będzie kosztował

  17. Szakal pisze:

    Ten mecz pokaże kto zasługuje na grę w LECHU.

  18. 07 pisze:

    Nie jestem optymistą przed tym meczem, bo nie widzę argumentów do tego. Mimo wszystko jednak uważam, że Lech powinien wyjść w najmocniejszym składzie z Trałką czy Robakiem…..

  19. mól pisze:

    Ja uważam, że od tego w jakim składzie ma zagrać Lech jest TRENER!
    Jeżeli chodzi o wynik, to nie ma co kalkulować, wyjść i WYGRAĆ, myślę, że stać ich na to.

  20. Konin pisze:

    Wygrać i nie mieć do siebie żadnych pretensji tylko tyle.

  21. Bartek pisze:

    Troszkę pominęliście w tej analizie Jacka Góralskiego. To on wyeliminował z gry tego Belga z Legii. Poza tym to bardzo silny i szybko zawodnik i serce Jagi w środku pola.

  22. LTSK pisze:

    Wyjątkowo jestem spokojny o wynik w Białymstoku,jeśli zagramy tak jak z 7egią i Lechią bez woli zwycięstwa to przegramy,natomiast jeśli zagra Lech 3:0 Poznań to będziemy co najmniej vice mistrzem.

  23. Siódmy majster pisze:

    Wyjść na boisko z wolą zwycięstwa.Zagrać jak o życie. Nie stracić gola przez 30 minut.Ugotować Jagę w jej własnej presji i po prostu wygrać.Czekać na cud w Warszawie.Jak cud nastąpi ( a nie takie już były ) to mieć…majstra 🙂 To mało realne ale nie niemożliwe.Do boju Kolejorz póki nadzieja…

    • karaś pisze:

      Wyniki Legii w ostatnich 6 sezonach w ostatniej kolejce : 6 wygranych , bramki 17-0. Ograć probierza , a co będzie dalej to się okaże.

  24. 3 pisze:

    Moim zdaniem, dawno nie było meczu, w którym było tak ciężko obstawić wynik, oby były puchary i warszawka bez tytułu

    • Kolo pisze:

      Nie musi. My wygrywamy , Lechia wygrywa. Wtenczas Lech jest mistrzem, Lechia wicemistrzem, Legia jest trzecia, Jaga czwarta.

  25. BartiLech pisze:

    Liczy się tylko awans do pucharów

  26. Robi22 pisze:

    Ludzie od dawna wiadomo ze ostatnia kolejka nigdy nie zwiastowala sensacji jestem kibicem Lecha od 30 lat i jestem przekonany ze nic w tabeli sie nie zmieni bardzo chciałbym aby nasz ukochany Lech byl na szczycie ale nie w tym sezonie.

  27. legat3 pisze:

    Czytałem wywiad Nowaka i Lechia jest pewna siebie ogolnie madrze sie wypowiedział o presji, motywowaniu itp. Myśle,że albo daja łatwo d… albo wygraja na Ł3 najważniejsze żeby nasze grajki spieli poślady i wygrali z jaga. A wtedy…..