Na chłodno: Przygotowania do rewolucji (akt.)

Cykl „Na chłodno” to stałe dopełnienie materiałów meczowych w których w trochę inny sposób przyglądamy się meczom Lecha Poznań, ogólnej grze zawodników czy indywidualnej postawie piłkarzy. Czasem poruszamy też aktualne sprawy dotyczące naszego klubu w bardzo chłodny sposób. O wszystkim przeczytacie w poniedziałek lub we po każdym spotkaniu poznając nasze szczere zdanie na temat danego meczu. Od lata 2016 w materiałach „Na chłodno” przyglądamy się również temu, co dzieje się w Lechu (głównie pod względem transferów), oceniamy działania zarządu lub ich brak bacznie spoglądając na sytuację wokół klubu.


Koniec sezonu 2016/2017 nie oznacza końca emocji w poznańskim Lechu. Jesteśmy akurat w najgorętszym i najciekawszym czasie od wielu, wielu lat. W dzisiejszym materiale cyklu „Na chłodno” poruszymy tradycyjnie kilka spraw informując przy okazji na czym aktualnie stoimy. Sporo się ostatnio dzieje, każda część dnia w tym tygodniu może przynieść nowe informacje, dlatego tak naprawdę „Na chłodno” mogłoby pojawiać się częściej. Dzisiejszy odcinek zaczynamy od tematu dokonanego już transferu.

Emir Dilaver jest tym piłkarzem, który już w maju zawarł umowę o czym wcześniej pisaliśmy, ale innym od tego, którego Lech chciał kupić zimą. Austriak kilkanaście dni temu podpisał kontrakt bardzo chcąc, by to info nie wyszło publicznie aż nie zakończy on zmagań na Węgrzech. Udało się to utrzymać w tajemnicy, nikt nie wyniósł tej wiadomości z klubu, dlatego wraz z Lechem w sobotę o 9:45 można było ogłosić kto to jest. Analizie Dilavera w tym statystycznej poświęciliśmy dość dużo czasu. Nie ma właściwie opcji, by ten transfer nie wypalił. Dilaver został poddany obserwacji nie tylko sportowej, ale także pod względem charakteru. Jest to zawodnik uniwersalny mogący występować na 3 pozycjach i co najważniejsze od razu gotowy do gry. Aklimatyzacja nie zajmie mu wiele czasu. Zna on trenerów z którymi już współpracował, wie gdzie przyszedł oraz jakie są oczekiwania. W swojej karierze zdobył kilka trofeów w tym ostatnie niecały tydzień temu, zatem dobrze wie, jak walczy się o najwyższe cele. Waśnie takich piłkarzy jak Dilaver nasz klub potrzebuje. Doświadczonych, wygrywających w przeszłości ważne mecze i przede wszystkim czołowych w swoich ligach na których Lecha stać (Dilaver to statystycznie szósty najlepszy piłkarz ligi węgierskiej 2016/2017 według InStat). Dilaver jest trochę przeciwieństwem Kostevycha, który okazał się transferem trafionym w samą „10”. Ukrainiec wyglądał nieźle, lecz przychodził ze słabego klubu nie mając żadnych liczb. W przypadku Austriaka jest odwrotnie, więc m.in. stąd nasze przekonanie co do jego przydatności.

Pozostając przy transferach. Z nowości na teraz: Lech cały czas negocjuje z Lechią kwotę odstępnego za Macieja Makuszewskiego (może dać góra 400 tys. euro i ani grosza więcej), Maciej Wilusz do teraz nie podpisał kontraktu, ma lepsze finansowo oferty zza granicy, w niedzielę pożegnał się z kolegami i niewiele wskazuje na to, aby został. Sytuacja Jana Bednarka jest równie dynamiczna. Lech dostaje oferty w stylu tych, których się nie odrzuca. O Bednarka walczą zarówno kluby z Niemiec jak i Anglii będąc w stanie wyłożyć żądaną kwotę 5 mln euro o czym pisaliśmy już tydzień temu. Lech chce jeszcze więcej w tym przede wszystkim zapisu bonusów takich jak procenty z kolejnej sprzedaży. Nie ma co ukrywać. Lech nie planował latem sprzedaży Jana Bednarka, aczkolwiek przy tych kwotach jakie są na stole aż głupio byłoby go nie puścić. Wielce prawdopodobna utrata dwóch podstawowych obrońców wprowadziła w klubie trochę chaosu. Już w ubiegłym tygodniu rozpoczęło się latanie m.in. na północ Europy w celu kupna obrońcy. W sprawie Dawida Kownackiego i Tomasza Kędziory niewiele się ostatnio ruszyło. Za „Kownasia” nikt nie da tyle, ile chciałby Lech, natomiast zainteresowanie Kędziorą jest mocno przeciętne. Być może Euro U-21 coś w tej kwestii zmieni.

Co z transferami przychodzącymi? Być może najwcześniej pod koniec tego tygodnia coś wydarzy się w sprawie skrzydłowego zza granicy + ewentualnie napastnika, choć nie jest to tak pewne, jak ogłoszenie wcześniejszego transferu Dilavera w terminie o którym pisaliśmy, dlatego nikogo na nic nie chcemy nastawiać. Lech Poznań w każdym razie nie ma za wiele czasu na transfery. Na dodatek 19 czerwca, czyli w dniu powrotu do treningów jest zmuszony zgłosić kadrę na dwumecz I rundy eliminacyjnej Ligi Europy. Powrót piłkarzy wypożyczonych nie oznacza ich 100% pozostania na rundę jesienną. Na przykład Roberta Gumnego chętnie na kolejne pół roku zatrzyma Podbeskidzie Bielsko-Biała, ale póki co 19-latek ma dostać szansę zaprezentowania się sztabowi szkoleniowemu podczas krótkich letnich przygotowań. Lechowi Poznań przybyło kolejne zmartwienie. O tercecie Trałka – Pawłowski – Robak pisaliśmy sporo w ubiegłym tygodniu. Kto nie czytał może wszystko sobie przypomnieć z poprzedniego odcinka cyklu „Na chłodno”. Z nowości: Wczoraj Nenad Bjelica spotkał się z tą trójką, którą chętnie też by odstrzelił. Problemem są jednak obowiązujące kontrakty doświadczonych. O ile „Szymka” da się pozbyć, gdy tylko ktoś go zechce, bo i tak Lech sprowadzi niebawem kogoś za niego to dwójki Trałka – Robak nie da się tak łatwo pozbyć bez ich następców. Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, kto może odejść z Lecha.

Maciej Wilusz
Jan Bednarek
Dawid Kownacki
Elvis Kokalović
Szymon Pawłowski
Nicki Bille Nielsen
Tomasz Kędziora
Maciej Makuszewski
Radosław Majewski

Tym samym pewniakami do dalszej gry w Lechu poza juniorami są tylko Burić, Putnocky, Dilaver, Nielsen, Dudka, Kostevych, Wasielewski, Jevtić, Radut, Gajos i Tetteh, a to zdecydowanie za mało, by za dokładnie 23 dni rozpocząć sezon meczem w Lidze Europy. W Lechu nie ma dwóch potrzebnych stoperów, skrzydłowego, napastnika, zmiennika dla Macieja Gajosa, który i tak ma grać wyżej, a co dopiero stałoby się gdyby nagle Lech zrezygnował z Trałki czy Robaka? Trener Nenad Bjelica chce robić rewolucję i jak widać choćby po komentarzach w internecie ma pełne poparcie tylko Lech nie jest na nią gotowy. Nie zrobił rewolucji rok temu latem, kiedy był na to czas. Teraz nie ma czasu nawet na odpowiednio długi wypoczynek. Nie kupi nagle w kilkanaście dni 7-8 piłkarzy. Sam Marcin Robak zachowuje się źle co nie ulega żadnej wątpliwości. Słowa, które wypowiedział schodząc z boiska w Białymstoku mógł sobie odpuścić albo powiedzieć to w twarz trenerowi już po meczu w szatni. A tak zrobił tylko niepotrzebną szopkę przed całą piłkarską Polską z której ludzie mają dodatkowy temat na plotki i głupoty. Marcin Robak ostatnio pokazuje charakter, ma prawie 35-lat, bardzo chciał zdobyć tytuł króla strzelców Ekstraklasy, strzelać kolejne gole, ale chyba zapomniał, kto tu rządzi. Mimo wszystko w 86. minucie meczu z Jagiellonią mógł być rozczarowany tym, kto za niego wchodzi na murawę tylko po co prać brudy przy obcych? Dzisiejsze wywiady Robaka w mediach ogólnopolskich szukających afer na siłę nie łagodzą sytuacji. Wypada mieć nadzieję, że obaj Panowie znajdą jeszcze wspólny język. Obaj mają charakter co pokazują, chcą strzelać, wygrywać mecze, jednak to mimo wszystko Nenad Bjelica jest trenerem Lecha Poznań a nie na odwrót. Trwają urlopy, Marcin Robak ma 1,5 tygodnia na przemyślenia i oby 19 czerwca wrócił spokojniejszy mając statuetkę za koronę króla strzelców Ekstraklasy oraz nagrodę dla najlepszego napastnika ligi na półce. Zdobył ją również dzięki Nenadowi Bjelicy o czym powinien pamiętać. Powinien także przeprosić trenera, sam Chorwat też mógłby zrozumieć ważnego zawodnika i najlepiej zakończyć temat. Jeśli piłkarz nie ustąpi to będzie trzeba się z nim pożegnać tylko kim my wtedy zagramy w pucharach? Bille Nielsenem? Nie róbmy sobie siary w Europie.

Przechodząc dalej. Nie rozumiemy po co w te wszystkie sprawy Lechowe wtrącają się obce media, które jedynie czym się zajmują to pierdołami, opisywaniem jakiś afer, wymyślaniem bzdur o straconej szatni i transferowych nazwisk do Lecha o których w klubie często nikt nie słyszał. Gdy o tym się publicznie napisze zaraz są zniesmaczeni. W ubiegłym tygodniu jakiś kibic ŁKS-u będący na sznurku dziennikarza od Vacka wkleja link do „Na chłodno”, zbiera serduszka od swojego szefa, całej warszawskiej świty gówno wiedząc co się tu dzieje tak samo zresztą jak oni. Po co to komu? Dziś też jest śmiesznie. Dziennikarz PS z Warszawy najpierw zachęca kibiców Lecha do trzymania ręki na pulsie, później publikuje swój artykuł o Robaku na dwa zdania pisząc – „Albo ja, albo trener – rzucił w słownej wojnie z szefem Lecha Poznań Piotrem Rutkowskim na klubowym korytarzu najlepszy napastnik ekstraklasy. To jego koniec w trzeciej drużynie ekstraklasy. Nenad Bjelica jest jego największym wrogiem, z którym nie wyrówna normalnie rachunków.”

Na końcu wszyscy śmieją się z jego wymysłu „o klubowym korytarzu”, dziennikarz nie wie o co chodzi, ludzie piszą do niego na jednym z portali społecznościowych tłumacząc, że o sytuacji z Robakiem wiedzą, a ten nadal myśli, że jako pierwszym o tym informuje podczas gdy cały Poznań trąbi o spięciu Robaka z Bjelicą od tygodnia. Ludzi, którzy zajmują się Lechem na co dzień, żyją jego sprawami 24h, czytają o Lechu w lokalnych mediach takie informacje tylko bawią albo nie wnoszą do całej sprawy nic nowego. W krajowych mediach nie ma ostatnio nic prócz wiadomości o aferach, konfliktach w Lechu i o tym jakoby Nenad Bjelica stracił szatnie podczas gdy w rzeczywistości ma nad nią kontrolę, rządzi w niej, mimo odebrania kapitańskiej opaski wystawia Łukasza Trałkę do którego nigdy nie miał uwag sportowych, a ten jeszcze odwdzięcza się strzelaniem gola Jagiellonii. Ktoś w Polsce, kto nie przegląda lokalnych mediów czerpiąc wiedzę o Kolejorzu tylko z tych krajowych może się ostatnio co jedynie dowiedzieć że u nas Poznaniu wszyscy się kłócą (sic!), natomiast Nenad Bjelica nie ma żadnej kontroli nad sytuacją.

W rzeczywistości ciężki tydzień czeka Lecha Poznań i to nie ze względu na Marcina Robaka tylko innych piłkarzy, których przyszłości jest niepewna. Zostało 13 dni do pierwszego treningu Kolejorza przed sezonem 2016/2017 oraz 23 do pierwszego meczu. Spraw do załatwienie wiele, zawodników do zaklepania tak samo. I pomyśleć, że tych wszystkich spięć czy nawet kontynuowania rewolucji kadrowej w Lechu Poznań nie byłoby gdyby 2 maja Kolejorz zdobył Puchar Polski. A tak przegrane spotkanie na Narodowym rozpoczęło lawinę.

PS. W środkowym menu serwisu macie procentową bliskość realizacji transferu zarówno z klubu jak i do klubu. Gdy napłyną jakieś konkretny wtedy ten panel zostanie uaktualniony. Kolejne „Na chłodno” planujemy już w stałym terminie, czyli w najbliższy poniedziałek.

PS 2. Do Lecha niebawem wróci jeden z trenerów, który dwa lata temu odszedł z klubu. Będzie pracował w akademii. Więcej szczegółów wkrótce.

PS 3. Piłkarze, których Lech formalnie pozyska od 1.07 będą mogli zagrać w meczu Ligi Europy 29.06. Potrzebna jest tylko zgoda poprzednich klubów.

PS 4. Lech traci niestety czołowego zawodnika z ekipy juniorów młodszych, który wraz z rodzicami postanowił wyjechać do Włoch. Ich sprawa i ich kasa.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <






218 komentarzy

  1. inowroclawianin pisze:

    Szkoda ze Wilusz uciekl, nie docenil chyba,szansy jaka dostal w Lechu. Chcialbym aby Bednarek i Kedziora zostali, wątpię by sprowadzili lepszych na czas. Robak przegial, mogl to w szatni powiedziec na spokojnie. Ciekaw jestem jak Lech będzie wygladal personalnie na pierwszą rundę i jak po zamknieciu okienka.

    • aliz pisze:

      a nie bierzesz tez pod uwagę, że oprócz oferowanej lepszej kasy na decyzję miał moze też wpływ ten syf??

    • leftt pisze:

      Wilusz odszedł ( a nie uciekł) bo: 1) będzie zarabiał więcej niż tutaj 2) syf w szatni 3) tak naprawdę przez 2,5 roku był tu jebany i wyśmiewany; teraz może mieć satysfakcję. Nabrałem szacunku do tego zawodnika, życzę mu wszystkiego najlepszego, bez względu na to, gdzie zagra (no, prawie bez względu).

  2. siwus89 pisze:

    Żadnych ustępstw,żadnych półsrodków, tylko radykalne działanie pozwoli przerwać tę degrengolade.

  3. JR (od 1991r.) pisze:

    Ludzie jakiegoś tam Helika to można kupić dodatkowo. Nam potrzeba filaru defensywy.

  4. aliz pisze:

    mąciwody i nieroby won i tyle…
    przegrali na Narodowym i zrobiła się kaszana. Przez nich nie ma na nic czasu – na przygotowania, na odpoczynek, na przebudowę drużyny, na dodatek kupować nie ma jak, bo okno transferowe jeszcze zamknięte, dostępni są tylko zawodnicy z kartą w ręku – a już za chwile trzeba zgłosić zawodników do uefa na pierwsza rundę rozgrywek.

  5. inowroclawianin pisze:

    @aliz byc moze bylo jak napisalas, bo w Lechu od dobrych paru lat dobrze się nie dzieje i to z winy zarządu. Fakt jednak jest taki ze dostal pomocna dlon z Lecha, zostal tu ściągnięty, potem często zawodzil a mimo to dostal kolejną szansę by finalnie opuscic klub. Plakal nie bede, ale szkoda ze w takim momencie uciekl.

    • aliz pisze:

      to tylko domysły, ale sam wiesz, że dziś każdy patrzy gdzie mu może być lepiej – i od strony finansowej i psychicznej, tak więc jest wiele czynników mających wpływ na decyzje. Poza tym piłkarze dziś to dobrze opłacani najemnicy. problem jest w tym, żeby najemnik przez czas kontraktu stosował sie do zasad panujących w klubie i drużynie, a tego akurat Wiluszowi odmówić nie można. Szkoda, ale mówi sie trudno i teraz trzeba temu zaradzić.

  6. aliz pisze:

    i dodam tylko, że na dodatek mistrza przegrali na ł3 i dołożyli kolejną wpadkę – remis z Lechią… a glizda niech zamknie ryja, bo sam nie potrafił strzelić w tych meczach. kopana to sport zespołowy – prywatę niech uprawia w domu.

  7. Olo pisze:

    ” W walce o mistrzostwo Polski, a oglądałem całą kolejkę 37., patrzyłem na to, kto ma szansę coś zdziałać w pucharach. Wyszło mi, że to Legia może najwięcej zrobić. Nie oszukujmy się, taka jest prawda – Legia ma szansę na grę w Lidze Mistrzów, pokazała to w tym sezonie. A ta Liga Mistrzów dla polskiej piłki jest najważniejsza. Mogłem też trzymać kciuki za Lecha Poznań, ale byłem po stronie drużyny, która ma większe szanse na zawojowanie Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Mam nadzieję, że Lech też awansuje do Ligi Europy, ale to Liga Mistrzów jest najważniejsza – powtarzał” „Lewy”.
    Polkarze to dziwki.

    • KKS pisze:

      Typowi najemnicy. Lewandowski zapewne już w planach gdzieś daleko po pobycie u Szejków czy w USA ma pomysł na osiedlenie w legii. Jest stamtąd, robi już interesy w warszawskiej deweloperce, więc to naturalna kolej rzeczy. Tak będzie, kwestia czasu.

    • roby pisze:

      Ale o co chodzi, przecież Lewy to był najemnik do pracy, wykonał swoje poszedł dalej, jest z okolic wawy więc o co chodzi? już ku..wa dajcie spokój z tęczowymi,patrzmy w swój ogródek.

    • leftt pisze:

      Chciałbym jeszcze kiedyś mieć w Lechu takiego najemnika.

    • adam pisze:

      Nie bardzo rozumiem czemu masz jakieś pretensje do Lewego. Przecież nie od dziś wiadomo że Lewy(jak sam to przyznawał wielokrotnie) kibicuje tęczowym.Jak będzie chciał zakończyć karierę u nich to sobie zakończy. Ty się nie patrz na ich ogródek tylko popatrz co U Nas się dzieje. O 16 info o Robak, na przeprosiny z jego strony raczej nie liczyłbym. Ale mogę się mylic

  8. kibol z IV pisze:

    Poważne błędy ciągnące się za Lechem od wielu lat znów zbierają swe żniwa. Za trzy tygodnie Lech zagra mecz w Europie. Na dzień dzisiejszy w klubie panuje totalny chaos. Wielu zawodników nosi się z zamiarem odejscia , szatnia jest skonfliktowana z trenerem . Na co możemy więc liczyć w ciągu najbliższych dni ? Nasz krasomowczy zarząd ma więc pełne łapy roboty. My na obecną chwilę nie mamy kadry gotowej na grę w Polsce co dopiero w Europie. Chyba nikt nie wyobraża sobie dalszej wspolpracy na linii Bjelica – Robak. Ponowne zatrzymywanie typow zwalniających trenera nosi za sobą ogromne ryzyko iż sytuacja może powtorzyć się rownież z Bjelicą. Młodzież przebiera nogami by uciekać z klubu. To wszystko zasługa tego zarządu. Zarządu slepego i ciągle zadowolonego. Zarządu mającego głęboko w dupie zdanie kibiców. Zarządu nieodpowiedzialnego. Syf w Lechu widzi juz cała Polska. Widzą to wszyscy prócz garstki lokalnych mediów chowających głowę w piasek i winiących za to wszystko i wszystkich tylko nie zarząd. W Lechu potrzeba ogromnych przemian ktore trzeba zacząc od gabinetów prezesów. Bo tam tkwi cały syf , którego woń unosi się nad Bułgarską od bardzo dawna.

    • Olek22 pisze:

      Widzisz oni sami nie wiedzą co robić czy pójść za trenerem czy za piłkarzami. Trener wcale nie ma 100 procent poparcia. Ba ciągle się nawołuje o te poparcie tzn ze go nie ma. Zresztą nie dziwię się bo to słaby trener : przegrał PP, MP (a gadal o LM) i na koniec poklocil się z piłkarzami. Żeby z jednym, ale wieku conajmniej o 3.
      Jak nie umiesz zarządzać piłkarzami to się za to nie bierz. Proste
      I teraz zarząd wie że nie wywali pol drużyny, bo tak chce trener.

    • inowroclawianin pisze:

      Niestety taka prawda, ale malo jest osob chętnych by cos sie zmienilo na lepsze. Dalej przychodzą tlumnie na mecze a tu jest od dawna potrzebny protest przeciwko POlityce klubowej, inaczej będzie coraz gorzej. Wizerunek Lecha podupada.

    • kocianJanTratatam pisze:

      Media pochowane, kibice zastraszani, a ludzie nadal podniecają się pojedynczym transferem przychodzącym czy też wychodzącym do/z klubu. Ja już chyba nie zrozumiem, może na to za stary jestem.
      Tu nie uzdrowi sytuacji jedna maskotka w postaci Rudneva, Toneva, czy(czysta fantastyka) nawet powrót Karola L. To gnije od środka, od wewnątrz. Ja to wiem, Ty to wiesz, a ogłupianie ludzi trwa.

    • JR (od 1991r.) pisze:

      Ja bym nie ferowal wyroków w sprawie Bjelicy. Ci sami piłkarze wykończyli juz Skorze. Można mieć pretensje wobec trenera tylko o finał PP i to tylko w aspekcie wystawienia Buricia. To, że mamy taki syf odpowiedzialność ponosi bierny i mierny zarząd.

    • kocianJanTratatam pisze:

      JR (od 1991r.) Przede wszystkim dajmy trenerom spokojnie pracować. Chociaż w Lechu 'spokojnie’ hmmm. Czy się da…? Przed nowym sezonem nie ma nawet czasu na budowę autorskiej drużyny, niby okienko jest długie, ale my bardzo wcześnie gramy. Tak niedobrze i tak źle.

    • Glos pisze:

      Jedynym wyjsciem jest obecnie jedno posuniecie wron: wchodzi prezes do szatni i oglasza ze kto podskoczy trenerowi to wypad. To zatrzymuje zapedy przed anarchia i czysci klimat. Jednak na to naszego prezia nie stac. To przerasta jego ego! Tatus dal zabawke i ten wroniecki pseudodzialacz nigdy by czegos takiego nie zrobil. Brak mu samooceny i jaj. Ten bedzie sie dalej w tym bagnie tarzal albo nawet glebokosc tego bagna bedzie powiekszal. Dopoki zarzad nie da zawodnikom do zrozumienia jakie sa zasady beda takie sytuacje jak z Robakiem. Z mlodymi powinni pracowac tez dawni pilkarze Lecha, ikony by w nich wpoic milosc do klubu.

  9. Bart pisze:

    Niech już się pojawią obiecane artykuły o ruchach kadrowych, bo się tu pozagryzamy…

  10. Olek22 pisze:

    Z jednym się tylko nie zgodzę się. Stawianiem wychowanków kontra najemników.
    A w d.. e to mam czy jest wychowankiem czy nie. Ma dobrze grać a jak nie to nie spie……. a. Dość piłkarzy specjalne troski, którzy piłki nie potrafią prosto kopnąc, ale ze wychowanek to trzeba wspierac, pomagać, bo to wychowanek.
    Piłkarz bierze kasę i ma grać,a jak nie to niech szuka innego klubie.
    Taki k…..a Vadis u tęczowych. Najemnik a w każdym meczu gra na 100 i daje drużynie. W każdym meczy chce i nie trzeba go wspiera czy pocieszac.
    A u nas np Kostewycz. Nie jest wychowankiem, nieopowiada ze od małego kochał Lecha, ale co z tego?
    Nauczyl jeden z drugim specjalnej troski i macie.

  11. x-man pisze:

    Czy tym juniorem młodszym jest Kobacki?

  12. KKS pisze:

    @kibol z IV i @Olek22 – 100% racji

  13. bombardier pisze:

    Kolejny sezon zakończony. Parę pytań chciałbym wtrącić.
    Czy KIBIC może być zadowolony z postawy zespołu?
    Czy KIBIC może powiedzieć, że zarząd zrobił wszystko
    dla dobra zespołu?
    Czy LECH POZNAŃ jest klubem PROFESJONALNYM?
    Wg mnie nasuwa się tylko jedna odpowiedź –
    ABSOLUTNIE NIE!
    To chora instytucja. Żadne akademie, młodzicy juniorzy.
    Zresztą i oni widzą co się dzieje.
    10 lat pod Rutkami to tylko niespełnione nadzieje.
    Niech nikt mi nie wmawia, co było przedtem.
    Świat idzie do przodu – Azerbejdżan – a LECH co?
    Kręci się jak gówno w przeręblu.
    Interesujące jest także to, że miejscowe media najchętniej
    zamiotłyby TEN SYF pod dywan. Jeszcze atakują innych,
    spoza Wielkopolski, że piszą nieprawdę.
    Z drugiej strony nasze media zawsze będą trzymać
    stronę Rutków.
    Taki jest prawdziwy obraz.
    Chętnie poczytam teraz bluzgi na mój wpis.

    • mateo pisze:

      proponuje zostać kibicem druzyny Pyżalskiego.
      tam masz profesjonalizm pełną gębą!

  14. mmci2ob pisze:

    wychowankowie są ważni, co pokazały liczne przykłady

  15. Marcosii pisze:

    mam jedno pytanie, sytuacje mamy jaka mamy, jak myślicie czy mistrzostwo być cos zmienilo w tym co się dzieje ? ( oprócz może pozostania Wilusza i może bez placzu Robaka by się obylo) ? Bo My ciagle pozostajemy w przeświadczeniu, ze tak, ale prawda zapewne jest biorac pod uwagę doświadczenia wieloletnie inna. To ciagle takie slizganie się, udo się lub nie udo, będzie większy lub mniejszy placz, ale kasa się będzie zgadzać. Wszystko inne nie jest ważne 🙁 czyli ciagle mamy to samo 🙁 rok po roku : okienko po okienku 🙁

  16. kocianJanTratatam pisze:

    Powiedzcie mi jedno: z czego wynikają te problemy, wczesny start rozgrywek dla nas, mało czasu na przebudowę, ograniczone możliwości zrobienia porządków w szatni itd.?
    Jedziecie z Robakiem jak z burą suką, a ktoś przez lata na to pozwalał całej starszyźnie, tylko te 'Robaki’ się zmieniały, patrz Murawskie, Trałki, Ślusarskie itd.
    Kto jak nie zarząd postawił siebie pod ścianą? A swoje dołożyli piłkarze ośmieszając nasz klub w finale PP.
    A na końcu te wszystkie Murawskie i Robaki stają się tylko kozłami ofiarnymi do rzekomych zmian i pudrowania syfu przez ludzi z klubu nie mających właściwego fachu i kompetencji!

    Nie, nie pochwalam wylewania żali, które uskutecznia były napastnik Pogoni, ale to nie jest niczym innym, jak tylko pokłosiem chaosu panującego w klubie. Trenerzy mogą próbować, nowy sztab nawet dał bodziec, dał szanse na lepsze jutro, ale jeśli nie ma wsparcia otoczenia i właściwych ludzi na właściwych miejscach, to problemy wracają do nas jak piłeczka ping-pongowa.

    Raz odbije ją szatnia, raz oszczędnościowa polityka i nieudolność działaczy, połączona z brakiem dyrektora sportowego, a kibic do stagnacji dokłada swoje, biorąc srebrniki za które udaje, że jest fajnie, tańczy Rutkowskim, gra i śpiewa, próbuje przymusić też do tego innych na stadionie.

    Klub generuje przychody, a nie straty, jest fajnie. Po co się przejmować i to ruszać? Decydenci klubowi robią pieniądz, decydenci kibicowscy ze stadionu także, mając nas głęboko w pompie.
    Ja się przejmę, Ty się przejmiesz, a zostanie po staremu.

    Pozwólcie, że posłużę się cytatem z jednej z klasycznych rockowych kapel, co to ubóstwia ją mój znajomy i na każdej dłuższej wyprawie, musi mnie skatować chociaż jedną ich płytą, poskładaną wg własnych wyborów i własnej kolejności. Kto mi powie co to jest i do czego się odnosi, ale bez używania wyszukiwarki? I dlaczego z pełnym przekonaniem używam tego w kontekście problemów, cyklicznie powracających do naszego klubu? Czy dostrzegacie analogie?

    ’ Są małe szanse na koniec świata
    Bo koniec świata się NIE OPŁACA

    Nikomu, NIKOMU

    Zero kumacji kontestacji tu
    Lepiej nic nie mów o swych
    frustracjach, wesoło
    MA BYĆ WESOŁO

    NIE BĘDZIE ŻADNEJ REWOLUCJI
    Wszystko zostało powiedziane
    W piosenkach, książkach
    i na ekranie
    Wszystko zostało już sprzedane ’

    • Anonim pisze:

      @kocianJanTratatam – Dorzucę od siebie to co zbulwersowało mnie totalnie po ostatnim meczu. „Kibice” chcący widzieć Lecha przegranego , skurwionego , uległego. To jest PATOLOGIA !!! To jest gorsze od tego całego burdelu fundowanego nam przez zarząd i skórokopów. Oni są ale kiedyś odejdą …a ten „kibic” zostanie. „Kibic” któremu nie zależy na Lechu , ale na zaspokojeniu swoich własnych indywidualnych zachcianek. To należy piętnować na równi z poczynaniami zarządu i piłkarzy. Oni chcą czegoś tylko dla siebie. Zarząd kasy , Robak króla strzelców , a „kibic” mistrza Jagi !!!…a gdzie w tym wszystkim nasz KOLEJORZ ?!!! Gdzie zwycięstwa , walka , honor ??? Gdzie duma z bycia częscią Lecha.Gdzie swój własny kibolski wizerunek i honor ? Wszystko na sprzedaż masz rację…ale na szczęście nie dla wszystkich.

    • kibol z IV pisze:

      @kocianJanTratatam – Dorzucę od siebie to co zbulwersowało mnie totalnie po ostatnim meczu. „Kibice” chcący widzieć Lecha przegranego , skurwionego , uległego. To jest PATOLOGIA !!! To jest gorsze od tego całego burdelu fundowanego nam przez zarząd i skórokopów. Oni są ale kiedyś odejdą …a ten „kibic” zostanie. „Kibic” któremu nie zależy na Lechu , ale na zaspokojeniu swoich własnych indywidualnych zachcianek. To należy piętnować na równi z poczynaniami zarządu i piłkarzy. Oni chcą czegoś tylko dla siebie. Zarząd kasy , Robak króla strzelców , a „kibic” mistrza Jagi !!!…a gdzie w tym wszystkim nasz KOLEJORZ ?!!! Gdzie zwycięstwa , walka , honor ??? Gdzie duma z bycia częscią Lecha.Gdzie swój własny kibolski wizerunek i honor ? Wszystko na sprzedaż masz rację…ale na szczęście nie dla wszystkich.

    • kocianJanTratatam pisze:

      Oczywiście. To jest jeszcze gorszy typ kibica niż ten z reorganizowanych grup kibicowskich, po odejściu od nas osób z posłuchem, które potrafiły wiele spraw poprowadzić, od startu, aż do mety.
      I niech tych poznańskich 'fanów’ Legii doją wszyscy – klub na cenach biletów, swój kibic na gadżetach i dopłatach do wyjazdu, biletu i co tam sobie jeszcze zapragnie, mi ich nie jest żal nawet przez chwilę.

    • kibol z IV pisze:

      Niecały miesiąc temu co niektórzy skomleli tutaj o bilet na finał PP…miesiąc póżniej chcą widzieć Lecha skurwionego.Puszczającego jak dziwka mecz Jadze !!! Jebać , karać , nie wyróżniać …Smutne kibicowskie czasy. Czasy w których Lech schodzi gdzieś na margines.

    • kocianJanTratatam pisze:

      Może powinno się to leczyć jako legiofobię. To nie są kibice naszego Kolejorza.

    • Mary pisze:

      Ej Panowie… Puchar był z Arką a nie z Legią. Panie kocian, to nie Ty przypadkiem buntowałeś się o bilety na mecz z Legią? kibol a to nie Ty oskarżałeś mnie o kłamstwo jak napisałam, że na tej stronie są tacy co życzą Lechowi porażki? Teraz przejrzeliście na oczy? Brak konsekwencji Panowie. Jedni życzą porażki Lechowi żeby dopierdolić Legii inni żeby dopierdolić Rutkom a jeszcze inni żeby dopierdolić innym forumowiczom. A Lech w tym wszystkim nikogo chyba już nie obchodzi. Smutne.

    • kibol z IV pisze:

      @Mary – Szczerze powiem iż nie pamiętam. Jednak jesli faktycznie tak pisałem to nie pozostaje nic jak powiedzieć – przepraszam . Piszą tu różni ludzie ,nie z wszystkimi mi po drodze , ale nigdy nie spodziewałem się że ktoś z piszących tutaj może życzyć Lechowi porażki. Powtórzę i napiszę to dużymi literami . NIGDY ! To jest ostatni stopień skurwienia. Nie powiem kibicowskiego skurwienia. Bo ta patolgia nie zasługuje już dla mnie na słowo kibic. Chyba że w cudzysłowie. Nigdy nie pojmę jak można chcieć upodlenia tego co niby się kocha….

    • Mary pisze:

      Kibol IV Nie pamiętasz? A taki pamiętliwy kiedyś byłeś 🙂 To co piszesz, to dziś takie tam romantyczny pierdoły. Lecha nikt nie kocha, dobra niech będzie kocha go niewielu. Dla mnie, mam już swój wiek, Lech to pierwszy naturalny wybór. Tu się urodziłam, tu Lech grał, zawsze był gdzieś obok mnie, nieważne w której lidze i nieważne czy chodziłam na stadion czy nie. Kiedyś nawet menele na ulicach podali Ci wynik meczu. Teraz wszyscy chcą tylko wygrywać i móc popisać się przed znajomymi, bo tak moda. Pstrykasz TV i jesteś na największych stadionach świata, oglądasz Messich i Ronaldów. Lokalne związki ze swoim regionem zanikają. Ci co życzą Lechowi porażki to nie kibice Lecha, to podszywki-oglądacze i tak należy ich traktować. Dziś oglądają Lecha jutro będą kibicować Legii w eliminacjach do LM. Też oglądam różne mecze np. finał LM z rodzinką. Piękna brama Mandzukicza a potem odpowiedź Realu. Aż mi się zdziwiona rodzinka pyta za kim ty jesteś? Ja jestem za Lechem, a ci inni niech sobie biegają, popatrzeć mogę przecież. Nie mam dzieci, na stadion zabieram nie swoje ale gwarantuje Ci, że one Lechowi porażki nigdy nie będą życzyć (choćby z błahego powodu – żeby cioci przykrości nie sprawić).

    • kibol z IV pisze:

      @Mary – Wyjąsniłem Tobie kwestię mej „sklerozy” Nigdy nie przypuszczałem iż ktoś na tym forum może życzyć Lechowi porażki.
      Rozumiesz o czym piszę ? PORAŻKI W UPODLAJĄCYM STYLU ! ! ! Poziom skurwienia osiągnął najwyższy pułap. Sory za wyrazistość w słowie , ale własnie tym można okreslic niektórych forumowiczów. Zaznaczam forumowiczów ( w tym tych z najdłuższym stazem tutaj) bo to nie są kibice.

    • Mary pisze:

      Kibol z IV Rok temu przed PP różne nicki życzyły Lechowi porażki z Legią, a potem jeszcze się z niej cieszyli. Widzisz, ja też przyznaję, że w chwili złości po drugiej bramce burknęłam pod nosem k* niech im trzecią strzelą. Ale to była tylko chwila złości, normalnie jak w życiu. Nie wylewałam pretensji na forum, wgapiałam się w komórkę gdzie miałam mecz Lecha i w obraz TV z meczem Legii. Potem wróciłam do chaty i to wszystko przeczytałam. Żałosne. Tylko, że ja już dawno nie mam złudzeń co do „kibiców”.

    • kibol z IV pisze:

      @Mary – Widzę jaki jest tu przekrój ludzi. Wielokrotnie o tym pisałem. Wielokrotnie za to ze mną tu jechano :). Wielokrotnie wojowałem tutaj z co niektorymi…Ale ja jestem wychowany na Bułgarskiej . Tu mam swój ciasny ale własny kąt :)…Widzisz wydaje mi się że znam się na ludziach. Zastanawiam się jakiej „miłosci ” ci „kibice” uczą swoje dzieci…Tu już nawet nie chodzi o sport i piłkę. Ale ludzki wymiar moralności . Kupię ci szalik z czapeczką by potem można to sprzedać …. Gdzie w tym wszystkim miłość , honor , oddanie ? Smutna to bajka i smutne te dzieci , które muszą tulić się jej puentą.

    • Mary pisze:

      Szalika nie musi już robić Ci babcia, mama czy dziewczyna.., Kupisz go sklepie. Mam trochę wyjazdów służbowych. Dziś kupię na Bułgarskiej, jutro na Ł3, w środę na Reymonta… A kolega przywiezie mi coś z Hiszpanii i Włoch. Siądę przed tv, otworzę piwo i tylko co 90 minut będę szaliki zmieniać. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Łączy nas piłka!

    • kibol z IV pisze:

      Tamten szalik miał niepowtarzalny smak. Bo było w nim serce , oddanie , miłość tych którzy mi go robili . Była na nim walka i honor bo nie mogłem zniweczyć trudu tych którzy nad nim pracowali i nie mogłem go…sprzedać. Były zwycięstwa i porażki…Ale był najlepszy. Takich już dziś nie ma….

  17. Olo pisze:

    Rutkowski wyskakuj z kasy i nie czekaj na 2020r bo tez moze sie zesrac i nie o to chodzi by trofea zdobywac wtedy kiedy uznamy to za stosowne ,minimalistyczne podejscie topi ten klub ty dusigroszu.

  18. Bronks pisze:

    Żeby nie było niedomówień zaznaczam, że dla mnie ten Zarząd i właściciel to przede wszystkim „biznesmeni” dla których aspekt sportowy jest na drugim miejscu a liczy się tylko kasa. A jednak pod ich władzą Kolejorz egzystuje bez zawirowań finansowych. Jedynie dziwka nas leje pod względem budżetu, ale poczekajmy czy i oni nie przeinwestowali. Jak w tym roku nie wejdą minimum do fazy grupowej LE to nie wiadomo czy będą mieli na wypłatę dla VOO. A my niestety ciągle „jemy łyżeczką” zarówno jeżeli chodzi o transfery jak i zarobki piłkarzy. Po tylu latach rządów Rutków musimy się przyzwyczaić i nie spodziewać rewolucyjnych działań. Jedynym rozwiązaniem byłaby zmiana właściciela ale jakoś nie widać na horyzoncie kogoś kto chciałby zainwestować duże pieniądze a do tego byłby jeszcze pasjonatem piłki. A Polska jak na razie nie jest miejscem gdzie na futbolu można dobrze zarobić więc kolejki po kupno LECHA jakoś nie widać. Pojawia się jednak światełko w tunelu, które może częściowo wpływać na działania Zarządu. To zmasowany „atak” kibiców na poszczególne działania władz. Na dzień dzisiejszy nasz sprzeciw powinien być skierowany na dotychczasową politykę transferową. Legła potrafiła wyjąć z polskich klubów Pazdana, Dąbrowskiego, Czerwińskiego, Jodłowca (o zagranicznych transferach nie wspomnę). A nasi skauci jeżdżą po BAŁKANACH i co nam załatwili w ostatnim czasie ??? Raduta, który się rozkręca, rozkręca i rozkręcić nie może. Zaraz przeczytam że miał świetne mecze tylko że za mało grał. Podejrzewam, że napiszą to ci którzy wychwalali kupno Gajosa czy NBN. Skoro Lech funkcjonuje na zasadzie tanio kupić drogo sprzedać to musi mieć odpowiednich ludzi wśród skautów Ja na dzień dzisiejszy takich nie widzę A mając dobre strzały transferowe i dobrą Akademię można osiągnąć wiele nawet przy tych groszorobach z Zarządu

  19. Obiektywny pisze:

    Prawda jest taka, że Lech musi się bardzo napracować, by sprowadzić odpowiednich zawodników. Obawiam się, że polityka transferowa, która niestety jest determinowana czynnikiem ewentualnego niepowodzenia sportowego w Pucharach czy lidze, niewiele będzie różniła się od tej z poprzednich lat. Należy mieć jedynie nadzieję, że tym razem większy procent nowych zawodników będzie w stanie z miejsca udowodnić, że faktycznie stanowi dla klubu wzmocnienie. Problem pojawi się jeśli faktycznie tak wielu zawodników pożegna się z klubem, wtedy nerwowość będzie niewskazana, mimo tego, że nie będzie kim grać.

  20. stowoda pisze:

    Sporo mądrych wpisów.
    Należy się pogodzić że PIŁKA NOŻNA to biznes. Czasy „burzy i naporu” mijają.
    Ja tam jestem zadowolony ze stabilności MOJEGO klubu. Widzę co wyrabia się w Lechii, Wiśle, Śląsku ( że powiem o tzw klubach z tradycją). Jak skończył Ruch, jakie były zawirowania koło G.Zabrze. Zobaczymy jak poradzi sobie Jaga.
    Reszta.. przyznajcie ( nawet Pogoń mająca dobrego sponsora- Azoty) to „zaplecze”.
    Zawsze może być lepiej, ale ja jestem za podejściem i to cały czas „biznesowym”.
    Duże nadzieje w następnym sezonie ( plan Bjelicy i jego „cyrk”!), ale pewnie znowu będzie masę zamieszania – odejdą – Bednarek, Kędziora,Kownacki, nie ma Już Wilusza, nie wiadomo co z Gajosem ( choć uważam żę jego i brakować nie będzie), Robakiem (dobry zmiennik i gracz z charakterem!).
    To nie jest rewolucja bo tego akurat my kibole chcemy, to FAKTYCZNIE wywrócenie całego zespołu na drugą stronę.
    Czekają nas ciekawe tygodnie.

    • kocianJanTratatam pisze:

      I bardzo trudna jesień. Do tego jesteśmy już przyzwyczajeni.

  21. Brachol siory pisze:

    Tytuł powinien brzmieć: przygotowanie do destrukcji. Jak będzie przekonamy się za niedługo. Na razie: czołem, niebawem.