Rozczarowująca liczba goli na Bułgarskiej

Lech Poznań w sezonie 2016/2017 na 2 różnych frontach rozegrał przed własną publicznością 21 meczów, czyli 3 spotkania mniej niż na wyjazdach. Średnia strzelonych bramek rywalom na Inea Stadionie przez Kolejorza to raptem 1,57 gola na mecz co jak na ofensywne możliwości Lecha Poznań jest rozczarowującym wynikiem.


Bilans Lecha w Poznaniu w minionych rozgrywkach to 13-5-3, gole: 33:13. Jesienią Kolejorz zanotował bilans 6-3-2, 15:6 podczas gdy wiosną 7-2-1, 18:5. Liczby te nie wydają się być złe, choć Bułgarska na pewno nie była taką twierdzą jaką być powinna. W minionych rozgrywkach Kolejorz przegrał na Inea Stadionie trzy mecze. Dwa już na samym początku rozgrywek odpowiednio z Zagłębiem i Jagiellonią 0:2, a trzeci wiosną bardzo pechowo z Legią Warszawa 1:2 przy prowadzeniu 1:0.

W sezonie 2016/2017 był okres już za Nenada Bjelicy w którym Lech nie umiał wygrać w Poznaniu żadnego z trzech meczów remisując kolejno z Arką 0:0 i dwukrotnie z Wisłą rezultatem 1:1. Był również okres w którym Lech zwyciężył w Poznaniu w sześciu kolejnych spotkaniach nie tracąc przy tym żadnej bramki. Ponadto od 29 lipca aż do 9 kwietnia nie przegrał ani razu (13 gier).

Problem Lecha w Poznaniu był brak przekonujących wygranych, których często oczekują kibice przychodzący na Inea Stadion. Różnicą trzech goli Kolejorz wygrał tylko cztery razy (za każdym razem 3:0). W wielu meczach na Bułgarskiej miał problemy ze skutecznością. Spośród ekip z grupy mistrzowskiej 2016/2017 mniej bramek od Lecha u siebie (29) zdobyła tylko Termalica Nieciecza.


Domowy bilans rundy jesiennej: 6-3-2, 15:8
Domowy bilans rundy wiosennej: 7-2-1, 18:5
Ogólny bilans u siebie: 13-5-3, 33:13

Domowe mecze Lecha Poznań w sezonie 2016/2017 (21 spotkań):

Jesień (11)

24.07, Lech – Zagłębie 0:2
29.07, Lech – Jagiellonia 0:2
12.08, Lech – Cracovia 2:1
28.08, Lech – Piast 2:0
11.09, Lech – Pogoń 3:1
25.09, Lech – Arka 0:0
16.10, Lech – Wisła 1:1
25.10, Lech – Wisła 1:1 (PP)
29.10, Lech – Wisła P. 2:0
20.11, Lech – Śląsk 3:0
11.12, Lech – Korona 1:0

Wiosna (10)

10.02, Lech – Termalica 3:0
01.03, Lech – Pogoń 3:0 (PP)
05.03, Lech – Lechia 1:0
19.03, Lech – Górnik 0:0
09.04, Lech – Legia 1:2
22.04, Lech – Ruch 3:0
28.04, Lech – Korona 3:2
14.05, Lech – Pogoń 2:0
21.05, Lech – Lechia 0:0
28.05, Lech – Wisła 2:1

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







9 komentarzy

  1. liszka pisze:

    Czas przywrócić twierdzę Bułgarską i nie może być że u siebie przegrywamy .Trzeba wygrywać i punktować na swoim boisku i liczyć na punkty na wyjazdach.

  2. kri$$ pisze:

    To nie jest problem tego sezonu. Pamietam, że za Rumaka też był kompleks własnego boiska, gdy przegrywaliśmy z ogórkami na Bułgarskiej. Mimo zwyciestw na wyjazdach…..

  3. J5 pisze:

    Cykliczne wygrywanie na B17 to kwestia mentalności, gdzie Lechici spalali się przy pełnych trybunach. Tylko odpowiednie wzmocnienia mogą przywrócić miano niezdobytej twierdzy na Bułgarskiej

    • inowroclawianin pisze:

      Otoz to, potrzebni są zdecydowani, waleczni zawodnicy z potencjalem.

  4. Rafik pisze:

    Proponuję na pierwszy mecz sezonu zrobić jakąś akcję typu „kibicuj z klasą” aby zapełnić stadion do ostatniego miejsca. Niech się zaczną przyzwyczajać do presji i ciśnienia od początku.

  5. milekamps pisze:

    No właśnie.przecież to powinien być dodatkowy impuls pełne trybuny a nie żeby ich to paraliżowało

  6. kibol pisze:

    ZA MAŁO GRY ZESPOŁOWEJ. MAJEWSKI, PAWŁOWSKI, ROBAK – ZBYT CZĘSTO GRALI INDYWIDUALNIE. NIE MYŚLELI O DRUŻYNIE, TYLKO O SOBIE.

  7. Kosi pisze:

    Twierdza Bulgarska nie jest. Z Legia pech, z Zaglebiem i Jagiellonia za Urbana. Zamienic to na remisy i w sumie nie byloby meczu w ktorym Lech bylby bliski porazki u siebie.