Wiele złych serii przerwanych przez Bjelicę

bjelicaChorwacki szkoleniowiec Lecha Poznań, Nenad Bjelica od 1 września zdołał poprowadzić „niebiesko-białych” w blisko 40 meczach. W z 13 z nich zespół zadziwił dokonując rzeczy na które trzeba było czekać nawet kilkanaście lat. Pod względem przerwanych złych pass czy niekorzystnych serii sezon 2016/2017 był dla Kolejorza naprawdę niezły.


Jesienią łącznie w 8 ligowych meczach Lech Poznań osiągnął coś więcej niż tylko zwycięstwo. Często przerywał złe passy, które ciągnęły się za klubem latami. Już pierwsze spotkanie pod wodzą Nenada Bjelicy okazało się szczególne. Z wyniku 0:1 Kolejorz umiał wyjść na 3:1. Wygrał najwyżej z Pogonią u siebie od 9 lat, zwyciężył w pierwszym ligowym spotkaniu po kadrze od 2013 roku, a Nenad Bjelica stał się pierwszym szkoleniowcem Lecha Poznań od kwietnia 2001, który pokonał rywala w swoim ligowym debiucie na ławce trenerskiej.

W późniejszym czasie innych przerwanych pass nie brakowało. We wrześniu w Lublinie lechici znów umieli wygrać mimo przegrywania 0:1. Na dodatek było to pierwsze ligowe zwycięstwo poznaniaków na wyjeździe od kwietnia. Parę tygodni później w Chorzowie jego drużyna na stałe zapisała się w historii Ruchu, który jeszcze nigdy na Cichej nie zebrał batów aż 0:5. Sam Lech Poznań do listopada nigdy nie wygrał na obiekcie „Niebieskich” aż tak wysoko.

W pięknym listopadzie 2016 „niebiesko-biali” wreszcie przełamali Śląsk, a także obiekt Zagłębia w lidze na którym triumfowali w Ekstraklasie po raz pierwszy od 2012 roku i przy okazji od razu najwyżej w historii. Po ograniu „Miedziowych” ekipa prowadzona przez Nenada Bjelicę miała na swoim koncie 4 ligowe zwycięstwa z rzędu. Wcześniej od ostatniego powrotu Lecha do Ekstraklasy ta sztuka udała się lechitom jesienią tylko 2 razy (w 2008 i 2015 roku).

Wiosną przerwanych złych serii było trochę mniej, choć kilka z nich było ważnych. Lech wygrał pierwsze dwa wiosenne mecze po raz pierwszy od 7 lat. Na dodatek w końcu pokonał Piasta, który ostatnio ewidentnie nam nie leżał. W marcu w Gdyni lechici triumfując nad Arką 4:1 wygrali najwyżej nad tym klubem na wyjeździe oraz w całej historii rywalizacji.

W maju Kolejorz pierwszy raz ograł Termalikę na wyjeździe w meczu Ekstraklasy. Do maja lechici mieli tylko jedną ligową wyjazdową porażkę oraz remis za Jana Urbana 0:0. Krótko później poznaniacy nawiązali do sezonu 2006/2007 i znów w jednych rozgrywkach 5-krotnie okazali się lepsi od Pogoni Szczecin. Na koniec sezonu 2016/2017 po 5 porażkach z rzędu z Jagiellonią ekipa Kolejorza zremisowała 2:2 zdobywając na dodatek pierwsze oczko na nowym obiekcie w Białymstoku.

Poniżej wszystkie przerwane ligowe passy i serie, a prócz tego pozytywne rzeczy dokonane przez Nenada Bjelicę w jesiennych meczach Lecha Poznań w LOTTO Ekstraklasie 2016/2017.


Passy przerwane i rzeczy dokonane przez Lecha Poznań w lidze za kadencji Nenada Bjelicy:

> Lech – Pogoń 3:1 – We wrześniu Lech pokonał Pogoń u siebie najwyżej od 2007 roku. Wygrał też pierwszy ligowy mecz po przerwie na kadrę od listopada 2013. Nenad Bjelica został również pierwszym od ponad 15 lat trenerem Kolejorza, który w ligowym debiucie wygrał swój mecz. Chorwat po raz pierwszy pokonał także drużynę prowadzoną w spotkaniu z nami przez Kazimierza Moskala.
> Górnik – Lech 1:2 – 30 września Lech wygrał pierwszy ligowy mecz na wyjeździe od 9 kwietnia. Na dodatek przegrywając 0:1.
> Lech – Wisła P. 2:0 – Lech wygrał 5 spotkanie z Wisłą Płock u siebie z rzędu.
> Ruch – Lech 0:5 – W listopadzie Lech odniósł najwyższe wyjazdowe zwycięstwo nad Ruchem w historii. Była to także najwyższa porażka Ruchu na Cichej w historii. Dzięki tamtej wygranej Kolejorz pokonał Ruch we wszystkich 4 meczach w 2016 roku. Nie przegrał z Ruchem 13 kolejnych meczów.
> Lech – Śląsk 3:0 – W listopadzie Lech strzelił pierwszego gola Śląskowi w 2016 roku i w trzecim spotkaniu w końcu z nim wygrał.
> Zagłębie – Lech 0:3 – Lech wygrał pierwszy ligowy mecz z Zagłębiem od 19 października 2012 roku i od razu najwyżej w historii. Po dwóch porażkach w 2016 roku z Zagłębiem 0:3 i 0:2 w listopadzie w końcu też pokonał ten zespół. Ponadto zwyciężył w czwartym jesiennym spotkaniu z rzędu. Od 2002 roku dokonał tej sztuki jeszcze tylko w 2008 i 2015 roku.
> Jagiellonia – Lech 2:1 – W grudniu Lech strzelił pierwszą bramkę w Białymstoku od kwietnia 2013. Był to też pierwszy gol na nowym obiekcie.
> Lech – Korona 1:0 – W grudniu Lech pierwszy raz w historii ograł zespół prowadzony przez Macieja Bartoszka.

> Piast – Lech 0:3 – Po dwóch porażkach z Piastem w Gliwicach 0:2 w 2015 roku oraz 2:3 w 2014 Lech wygrał w lutym na wyjeździe pierwszy raz od 2013 roku. W dodatku Lech Poznań w końcu wygrał też dwa pierwsze wiosenne spotkania. Po raz ostatni ta sztuka udała mu się w 2010 roku, kiedy zdobył Mistrzostwo Polski.
> Arka – Lech 1:4 – W marcu Lech wygrał pierwszy mecz z Arką od marca 2011 roku i przy okazji najwyżej w historii nad gdynianami w Ekstraklasie.
> Termalica – Lech 0:3 – Lech dotąd nigdy nie pokonał Termaliki na wyjeździe w Ekstraklasie. W maju w końcu zwyciężył i to kolejny raz w tym sezonie wynikiem 3:0.
> Lech – Pogoń 2:0 – W maju Lech nawiązał do sezonu 2006/2007 i w rozgrywkach 2016/2017 również wygrał 5 spotkań z Pogonią w tym 3 ligowe.
> Jagiellonia – Lech 2:2 – W czerwcu po 5 porażkach z rzędu Lech w końcu nie poległ z Jagiellonią. W dodatku zdobył pierwszy punkt na nowym stadionie w Białymstoku.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







33 komentarze

  1. milekamps pisze:

    No to fakt,przerwał wiele serii, teraz czas na to żeby coś zdobyć

  2. Antoni P pisze:

    fajne przełamania. szczególnie na tej cichej – zajebisty stempel Kolejorza na być może ostatnim sezonie na najwyższym szczeblu.
    konkretna blizna na lata dla tych śmierdzieli to miła pamiątka po średnim w końcowym efekcie sezonie 🙂

  3. ScoobyCMG pisze:

    No to moze kolejne przelamanie? Proponuję wyjscie z grupy LE, PP i MP w jednym roku? 😉

    • kks777 pisze:

      A ja jeszcze dołożę, a co tam, dojście do 1/4 LE

    • tomasz1973 tel. pisze:

      Najpierw awansujemy do grupy, bo patrząc na te rozgrywki, to w tamtym roku chyba tylko 2 zespoły awansowały do grupy, grając od I rundy. Chyba żaden polski zespół jeszcze tego nie dokonał, więc niech Lech z Bieliom będzie pierwszy!

    • karaś pisze:

      mało kto wszedł do grupy LE grając od 1 rundy po prostu dla tego , że lepsze ligi zaczynały grę w pucharach od 2 rundy i wyżej. Od tego sezonu to się powinno zmienić , a na pewno zmieni się radykalnie od następnego sezonu , co będzie skutkiem reformy rozgrywek.

  4. Marecki60 pisze:

    Najsmieszniejsze jest to, że przełamał te wszystkie złe pasje prawie tym samym składem. Niestety nie przełamał złej passy w finale PP. Czwarty w tym 3 pod rząd przegrany finał to trochę przesada.

  5. 07; pisze:

    Mam nadzieje, że już na jesień w końcu wygramy z Jagiellonią.

  6. Glos pisze:

    Ja mam nadzieje ze przelamie tez serie porażek z teczowymi. Czekam na cztery z serii wygrane z tym pseudoklubem. No i oczywiscie w koncu PP.

  7. milekamps pisze:

    Nic by tak nie cieszyło jak to że wygrywamy zawsze z tęczowymi.ale by to było piękne

    • Grimmy pisze:

      Szczerze? Przełknąłbym 3 przegrane z Legią w sezonie, jeśli mielibyśmy być mistrzem. Po niektórych wpisach mam wrażenie, że niektórzy zamiast Lechowi, kibicują Antylegii Poznań…

    • Marecki60 pisze:

      Spokojnie te 3 przegrane z legia bym przełkną jakby Lech miał zdobyć MP, a jak by jeszcze wygrali finał PP to jako ateista zamówiłbym mszę w intencji powtórzenia tego wyczynu.

    • aliz pisze:

      @Marecki60 hehe pewnie nie byłbyś w tym osamotniony 🙂 bo ten PP to jakieś fatum jest – jak nie niefart to fochy… O ile poprzednie 2 jeszcze można jakoś tam z olbrzymim trudem przełknąć, no to już ten ostatni woła o pomstę.

  8. tomekmec pisze:

    A ja rozumiem milekampsa, Głosa i innych. Tu nie chodzi o kibicowanie Antylegii Poznań tylko o coś więcej niż punkty czy puchar. Kto mówi po przegranym meczu z Ległą, że nic się nie stało bo przegraliśmy tylko mecz to znaczy, że nie rozumie Lecha. Są mecze o coś więcej niż tylko o punkty. Ktoś kiedyś powiedział, że trener Lecha jest tak dobry jak wynik ostatniego meczu z Legią. I to jest prawda. Może Grimmy za młody jesteś by to czuć ale ja pamietam jeszcze walkę o Okonia i wiele innych bezpardonowych numerów jakie nam robili i robią. Ale to zupełnie inny temat na bardzo długi wpis.

    • Grimmy pisze:

      Pojedyncze zwycięstwa nad Legią nie mają, a tym bardziej za kilka/naście lat nie będą mieć żadnego znaczenia, jeśli to oni będą zdobywać trofea, a my nie. Jeszcze 5 lat temu byliśmy w wyścigu o najbardziej utytułowany klub w Polsce na tym samym poziomie. W ciągu ostatnich 5 lat, Legia zdobyła 4 razy MP i 4 razy PP. My tylko jedno MP. Całkowicie zdominowali rozgrywki w Polsce. Mają 13 tytułów mistrza Polski, jeszcze dwa razy wygrają rozgrywki i będą najbardziej utytułowanym klubem w historii. Na pewno ich kibice zmartwią się wtedy, bo z nami przegrają pojedynczy mecz. Ty zadowalasz się pojedynczymi zwycięstwami nad Legią, a ja wolałbym, aby co sezon nasi osiągali coś trwałego.

    • sas pisze:

      No właśnie to jest nowoczesny kibic Lecha, nigdy nie zrozumie tego o czym śpiewamy w ,, Do nienawiści do tej drużyny tak wychowano nas…
      Jasne jest że ma rozsądne tłumaczenie ale to jest takie wyrachowana, brak w tym pasji kibicowskiej.

  9. Pan Pyra pisze:

    Niby jakieś passy przerwane, ale te nsjważniejsze oblane.

  10. Panda1922 pisze:

    Na przełamanie tej passy zabieramy się w obecnym sezonie:-) Fajnie , ze zarząd robi w tym celu naprawdę dużo. Tak jak nie mieliśmy skrzydeł w minionym sezonie , tak teraz wyglada na to , ze to będzie nasz wielki atut. Jak zakontraktują nam jeszcze 2klasowych stoperów to naprawdę realne będzie to co napisali Panowie powyżej .
    Czyli fajne pokazanie się w Europie i Dublet.
    TYLKO I WYŁĄCZNIE LP!

  11. Panda1922 pisze:

    Ps. Miałem umieścić to pod komentarzem Tomasz1973.
    Sorry

  12. Oko pisze:

    Grammy zdradził się jako kibic Legii. Legia ma 12 tytułów. 13 to rok 1993.

    • Grimmy pisze:

      Nie, raczej trzeźwo myślący kibic Lecha Poznań, a nie zaślepiony, tudzież pełen kompleksów, kibic Antylegii Poznań. Jeśli ktoś pisze, że dla niego najważniejsze jest wygranie z Legią, reszta nie ma znaczenia, to chyba powinien się zastanowić jakimi kieruje się wartościami w kibicowskim życiu. Jasne priorytety: Wygryać z Legią, reszta jest drugorzędna. Nawet tutaj, na forum, przed ostatnim meczem były głosy, aby podłożyć się Jagiellonii, wtedy (być może) Legia nie zdobędzie MP. Chuj w to, że to nas pozbawi pucharów, ważne, że Legia nie będzie mistrzem.

    • sas pisze:

      Trzezwo myślący kibic wie że legia ma 12 tytułów a powinna mieć co najwyżej 11 bo ten z 94 też był kupiony.
      I teraz pytanie, czy jakby Lech miał gwarantowany udział w pucharach to mógłby podlozyc się Jadze? Bo tak wychodzi z tego co napisałeś.

    • Grimmy pisze:

      Nie, nie napisałem tak. To wyłącznie Twoja interpretacja. Nie popieram podkładania się w żadnym wypadku, nawet w pucharach, aby trafić na łatwiejszego przeciwnika. Chociaż to mogę zrozumieć, bo jest to niby zamysł strategiczny. Jednak nie lubię kunktatorstwa i kalkulowania w sporcie. Nie muszę wiedzieć ile dokładnie Legia ma tytułów, bo jej nie kibicuje. Gdzieś niedawno przeczytałem, że ma 13 tytułów, nie sprawdziłem dokładnie i stąd ten błąd. Mój przekaz się nie zmienia. Ja kibicuje Lechowi, dlatego chcę aby zdobywał trofea, poszczególne mecze z poszczególnymi klubami mnie nie obchodzą. Dla niektórych tutaj, ważniejsze są mecze z Legią, widocznie Legia jest dla nich ważniejsza, skoro to takie dla nich ważne.

    • Siódmy majster pisze:

      @Grimmy -A ja Cię popieram.Zwycięstwo ze szmatą zawsze cieszy,upokorzenie postkomuszej kurwichy smakuje wybornie ale i tak najważniejszy jest MISTRZ POLSKI.Jeśli więc w danym sezonie jest do wyboru wygrać z legią ale mistrza nie mieć lub przegrać ale mieć to wybór jest oczywisty.Najważniejszy jest majster.Oczywiście może być jak pisze poniżej @milekamps-i ograć bladziarę i mieć majstra.I tak właśnie POWINNO być!!!

  13. Panda1922 pisze:

    Znaczy się pod Marecki60.
    Kurde jak się człowiek cieszy to się diabeł cieszy.
    A co do kurwy z Wwa , to muszę napisać iż choć uważam , ze prawda leży tam gdzie leży , to w tym wypadku chyba leży pośrodku.
    Tomekmec, Głos, Milekamps- doskonale Was rozumiem. Z całego serca nienawidzę szmaty , jednoznacznie kojarzy mi się z przeciwniscią idei fair play , podłością , brakiem szacunki… Jest wręcz dla mnie symbolem czerwonego ustroju i chcialbym abyśmy zawsze ich prali.
    Z drugiej zaś strony ciężko niezgodzie się z tym co napisał GRIMMY.
    TYLKO I WYŁĄCZNIE LP!

  14. milekamps pisze:

    Można wygrywać z ległą i mieć mistrzostwo prawda @grimmy

  15. tomekmec pisze:

    nigdy nie twierdziłem, że wygrana z ległą jest ważniejsza niż mistrzostwo. Celem jest i jedno i drugie i pewnie gdybyśmy mieli wybierać to albo to , wybór byłby oczywisty. Nie chodzi o zaślepienie i kompleksy, jeszcze raz powtarzam, że chodzi o coś więcej niż punkty. Niestety mimo, że po sukcesach Smudy w Pucharze mieliśmy świetną sytuację wyjściową, wszystko zostało roztrwonione przez eksperymenty z Bakero i Rumakiem. W ostatnich pięciu latach oni nas zdystansowali i nawet MP zdobyte przez nas nie zmienia faktu, że nie rozwineliśmy się tak jak można było tego oczekiwać. Wygląda, że Zarząd wyciągnął wnioski – trener z prawdziwego zdarzenia, a nie wynalazca lub żółtodziób, transfery w porę. Są zatem przesłanki by spoglądać z optymizmem w przyszłość, jednak po efektach ocenimy.

  16. Panda1922 pisze:

    Amen

  17. Byx pisze:

    Strasznie głupie dyskusje ostatnio się pojawiły. Każdy prawdziwy kibic, na całym świecie powie, że w pierwszej kolejności, dla klubu liczy się Mistrzowo/Majster. W drugiej, by być od „znienawidzonych” wyżej w każdej kategorii, np SP. Dopiero w trzeciej, by cieszyć się ze zwycięstw z nimi, które są tylko moralnym pocieszeniem. No, ale cóż, jak wszędzie zdarzają się też minimaliści, którzy za sukces przyjmują co najwyżej ostatnie miejsce na pudle byle mieć satysfakcję, że im kiedyś „przyłożyli”.

  18. inowroclawianin pisze:

    Faktycznie przerwal fatalne serie Janka, potrafil zlac slabeuszy badz sredniakow ligi, obrona grala lepiej, nie liczac zespolow nas wyprzedzajacych w tabeli, z reszta ligi czesto bylo na 0 z tylu. Poczatkowo wszyscy zrobili duzy progres, ale koncowka byla kiepska, nic nie wyfralismy, znow przegralismy final PP i z czołówką zaliczylismy tragiczny bilans. Mimo wszystko uwazam ze Bjelica zasluzyl na kolejną szansę i mam nadzieję ze to co nie finkcjonowalo w ubieglym sezonie zacznie funkcjonowac w nowym, tzn. będzie lider, będą wygrane z czołówką, legia znow na kolanach i przede wszystkim MP wroci na,zasluzone miejsce. Licze tez na dobre pokazanie sie w pucharach. W najblizszej edycji co najmniej awans do grupy. No a potem się zobaczy. Chcę widziec Lecha jak za Smudy i Zieliny, czyli agresywnego, pozerajacego rywali.

  19. rob pisze:

    będzie tu kiedyś ciąg 15-20 komentarzy gdzie nie będzie wspominana legia?

    • Siódmy majster pisze:

      Czy chcemy czy nie ta żałosna zdzira jest częścią naszego życia kibicowskiego.Można ją jebać jak burą sukę, którą zresztą jest.Ale nie da się o niej nie pisać.Gdy piszemy lub dyskutujemy o drugiej wojnie światowej pojawia się słowo np.Hitler bo to nieuniknione.Dyskusja o Lechu to również dyskusja o polskim futbolu, którego jest on częścią.Legia też jest taką częścią i nie ma sensu udawać,że ten klub nie istnieje.

  20. 1909 pisze:

    Bjelica matematycznie wypada nieźle ale nic wielkiego z Lechem nie osiągnął jeszcze… Czas to zmienić. I w tym sezonie nie będzie zlituj. Jest już ponad 9 miesięcy. Teraz ma transfery jakich od czasu Smudy nie było.