Zmiany w akademii od nowego sezonu

1 lipca oficjalnie dojdzie do zmian na najwyższych funkcjach w akademii Lecha Poznań. Zgodnie ze wcześniejszą zapowiedzią do Kolejorza wraca jeden z dwóch asystentów Macieja Skorży w latach 2014-2015, Tomasz Rząsa, którego w poniedziałek podczas konferencji prasowej ponownie przedstawił wiceprezes klubu, Piotr Rutkowski.


W sezonie 2016/2017 poznański Lech kolejny rok z rzędu był jedynym klubem mającym swój zespół w finałach CLJ jak i MPJM w których Kolejorz jest bardzo bliski wywalczenia 4 z rzędu tytuł Mistrza Polski. Mimo to, w akademii dojdzie do zmian. – „Wychowankowie mają nam gwarantować najwyższy poziom i sprawić, że będziemy walczyć o najwyższe cele przez lata. Na tych wychowankach chcemy budować i opierać wielkość Lecha. Nasza akademia jest najlepsza w Polsce, jednak cały czas musimy się rozwijać oraz jeszcze lepiej pracować. Chcemy porównywać się do najlepszych akademii w Europie, dlatego od 1 lipca wprowadzamy małe zmiany w akademii.” – zapowiedział wczoraj wiceprezes Kolejorza. – „Aby się rozwijać trzeba być odważnym. Tomasz Rząsa będzie dyrektorem sportowym akademii Lecha Poznań i wspólnie z wicedyrektorem Marcinem Wróblem przesuniętym z pierwszego zespołu będą zarządzać karierami młodych piłkarzy. Będą zajmować się kontraktami, transferami oraz wprowadzaniem wychowanków z akademii do pierwszego zespołu.” – powiedział Piotr Rutkowski.

W klubie zostaje dotychczasowy koordynator trenerów akademii Rafał Ulatowski, który od sezonu 2017/2018 będzie sprawował nieco inną funkcję tak samo jak Piotr Sadowski. „Rafał Ulatowski pracujący w akademii od roku od 1 lipca będzie dyrektorem szkolenia. Rafał będzie zajmował się przede wszystkim rozwojem trenerów i młodych piłkarzy. Z kolei Piotr Sadowski będący dyrektorem zarządzającym od lipca będzie zajmował się administracją czy logistyką. Dzięki podziałowi ról oraz zatrudnieniu dodatkowych ludzi będziemy jeszcze bardziej efektywni w tym co robimy w akademii Lecha Poznań.” – oznajmił wiceprezes Kolejorza, Piotr Rutkowski.

Od lipca bardzo ważną funkcję w akademii Lecha Poznań będzie pełnił Tomasz Rząsa, który po niespełna 2 latach wraca na Bułgarską z jasnym celem. – „Chcę zmieniać sposób myślenia młodych ludzi w Lechu. Powinni najpierw skupiać się na aspektach sportowych, a dopiero później finansowych. Najbardziej chcę skupić się na najlepszym rozwoju piłkarskim młodych zawodników, którzy będą wchodzić do pierwszego zespołu.” – zaznaczył Rząsa. – „Przejście młodzieżowca do pierwszego zespołu, gdzie gra się o pieniądze, trofea i sławę jest bardzo trudne. To są momenty, które decydującą o późniejszej karierze piłkarza. W akademii jest wielu juniorów, którzy przychodzą tutaj z całej Polski. Ci wszyscy zawodnicy powinni utożsamiać się z klubem i być przywiązani do barw. Młodzi piłkarze powinni czuć przywiązanie do Lecha Poznań.” – dodał nowy dyrektor sportowy naszej akademii.

Zmiany w akademii Lecha Poznań oraz rotacje na poszczególnych stanowiskach mają pomóc Kolejorzowi jeszcze lepiej szkolić młodzież oraz wprowadzać ją do piłki seniorskiej. Klub na pewno będzie w przyszłości dostarczał juniorów także do innych polskich drużyn. Nie ma możliwości, by Kolejorz każdemu z utalentowanych graczy dał szansę w pierwszej drużynie. Na pewno będzie chciał jednak zatrzymywać tych najlepszych. – „Co roku dostarczamy z 2-3 zawodników z akademii do pierwszej drużyny. Na pewno wszystkich piłkarzy nie damy rady wprowadzić do pierwszego zespołu. Zależy nam na tym, aby rodzice juniorów ufali naszej ścieżce rozwoju dla młodych zawodników. Wprowadzamy juniorów najlepiej w Polsce, ale agenci czy menadżerowie zawsze będą chcieli wykorzystać sytuacje w której na przykład ktoś jest niezadowolony, by zabrać zawodnika do innego klubu.” – powiedział na koniec Piotr Rutkowski, który oprócz wprowadzenia zmian na poszczególnych stanowiskach w akademii chciałby, aby Lech Poznań jeszcze w tym roku postawił balon oraz wybudował kolejne dwa trawiaste boiska treningowe.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







7 komentarzy

  1. Bolek pisze:

    To jest dobra zmiana (nie mylić z „dobrą zmianą”). Dlaczego? Dlatego, że jest zdiagnozowany problem (widać, że chodzi głównie o pseusomanagerów) i uruchamia się środki zapobiegawcze, w postaci wprowadzenia mentora z boisk europejskich. Dobra decyzja!

  2. milekamps pisze:

    Wyjdzie to wszystkim na dobre.właśnie najbardziej mieszają w głowach młodym zawodnikom ci psedo managerowiem.najpierw niech się skupią na grze a kasa później

    • tomasz1973 pisze:

      Więcej to chyba mieszają w głowach rodziców, roztaczając im wizje, jakie to Chelsi, Liverpule i Milany chcą już jego syna….

  3. Giacore pisze:

    Temu też Lech działa w przypadków menago wielotorowo. Z jednej strony takie ruchy jak z Rząsą i Wróblem a z drugiej też tłumaczenie i pokazawynie, z którymi warto współpracować. Oczywiście to też w pewien sposób odbija się na Lechu poprzez niechęć menago.

  4. Bart pisze:

    Rząsa wygląda mi na przesympatycznego gościa, zawsze uśmiechnięty itp.
    Dobrze że były niezły piłkarz dostał ważne stanowisko w akademii. Może trochę szkoda że nie były piłkarz Lecha, ale najpewniej chodziło o to żeby zatrudnić właściwą osobę pod względem merytorycznym. Zarząd zapewne wie co co robi i raczej Rząsa do piastowania tej konkretnej funkcji ma mega kwalifikacje.

  5. inowroclawianin pisze:

    Mysle, ze to zmiany na plus, teraz jeszcze niech zbuduja pelnowymiarowe boisko pod balonem i niech zatrudniają bylych zawodnikow jako trenerow i najlepiej by byli to byli pilkarze Lecha i pilkarskie autorytety, tak robią w wielkich klubach na zachodzie. Trzeba mlodym na kazdym kroku pokazywac ze znalezli się w miejscu szczegolnym i ze tylko od nich zalezy czy zrobią karierę w przyszlosci. Oczywiście inwestowac tez w szkolenie trenerow na zagranicznych stazach.

  6. karakoz pisze:

    Zarząd LECHA w końcu jest zarządem! W końcu widać jakąś wizję klubu. Tak trzymać a stadion będzie pełen nawet na meczu z Bruk-betem.