Christian Gytkjaer – Duński wiking, norweski król pola karnego i szaleniec na Instagramie. Oto nowy napastnik Lecha Poznań

Christian Gytkjaer po przejściu testów medycznych związał się z Lechem Poznań 2-letnim kontraktem z opcją przedłużenia o kolejny rok. 27-letni Duńczyk znacząco wzmocni atak Kolejorza i zastąpi w klubie Marcina Robaka, który teraz dostanie zgodę na odejście. Transfer Gytkjaera to absolutnie topowy ruch klubu na rynku transferowym. Zarząd wygrał walkę o Duńczyka m.in. z angielskimi i belgijskimi klubami, który po przyjściu na Bułgarską swoimi golami ma poprowadzić Kolejorza do sukcesów.


Christian Gytkjaer to bez wątpienia barwny piłkarz, który doda Lechowemu życiu wiele kolorytu. Najważniejsze będą jednak jego gole, które Duńczyk potrafi strzelać jak mało kto. Lech Poznań sięgnął po numer 1 na swojej liście życzeń oferując 27-latkowi podobne pieniądze do tych, którego swego czasu zarabiał tutaj Manuel Arboleda. Kim jest nowy snajper Kolejorza mający regularnie zdobywać bramki i poprowadzić nasz klub do sukcesów? O tym więcej poniżej w szczegółowej sylwetce duńskiego wikinga.

Ogólna sylwetka

Christian Lund Gytkjaer urodził się 6 maja 1990 roku w duńskiej miejscowości Roskilde. Mierzy 185 cm wzrostu i waży 78 kilogramów. Jest wychowankiem klubu Roskilde z którego w 2005 roku trafił do szkółki Lyngby BK. 11 lat temu podczas jednego z towarzyskich turniejów strzelił 2 gole dla Danii w meczu z Anglią. Niedługo później wraz ze swoim bratem, Frederikiem przebywał na testach w Liverpoolu. Frederik Gytkjaer ma aktualnie 24-lata i jest napastnikiem Haugesund z którym Lech Poznań może zmierzyć się w II rundzie eliminacyjnej Ligi Europy.

Braci Gytkjaer na trening piłkarski zapisała mama widząc jaką frajdę sprawia piłka nożna jej dzieciom. Christian początkowo był środkowym pomocnikiem. Zawsze ciągnęło go do strzelania na goli, dlatego z czasem był przesuwany przez trenerów bliżej bramki przeciwnika. Wszystko to co osiągnął zawdzięcza ciężkiej pracy. Od początku kariery Gytkjaer był skromnym zawodnikiem, który dużo czasu poświęcał udoskonalaniu swoich strzeleckich umiejętności.

Gytkjaer podczas swojej kariery występował z różnymi numerami na koszulkach. Między innymi z 9 (ostatnio w Niemczech), 7, 10, 11, z numerem 21, 24 a nawet 29. Piłkarz mający na swoim koncie prawie 30 występów w młodzieżowych kadrach Danii i 1 w dorosłej reprezentacji rok temu nigdy nie narzekał na żadne poważne urazy. Można napisać, że dotąd praktycznie w ogóle nie doznawał kontuzji i oby tak zostało.

null
null

Trudne początki prawdziwej kariery

Christian Gytkjaer profesjonalną karierę rozpoczął wiosną 2009 roku w Lyngby. Grając w tym klubie regularnie w lipcu 2010 roku trafił do FC Nordsjaelland z którym w niecały rok wywalczył Puchar Danii. W majowym finale w 2011 roku nie zagrał. Gytkjaer nie miał w tym klubie już tak pewnej pozycji, jak wcześniej w Lyngby. Zimą 2012 trafił na wypożyczenie do niżej notowanej drużyny Akademisk Boldklub. Duńczyk grał w niej regularnie, jednak początkowo nie grzeszył skutecznością. Rozstrzelał się dopiero w drugiej połowie 2012 roku na kolejnym wypożyczeniu w Sandnes Ulf zapewniając m.in. utrzymanie swojemu zespołowi po zdobyciu aż 3 goli w barażowym dwumeczu. Na niższym froncie Duńczyk dał sobie radę bez problemu. W FC Nordsjaelland nie błyszczał, choć zdobył z tym klubem zarówno Puchar jak i Mistrzostwo Danii spotykając już wtedy Nickiego Bille Nielsena z którym grał w jednym zespole.

null

Gra z bratem

Przed sezonem 2013 ligi norweskiej Christian Gytkjaer przeszedł do Haugesund. Mały klub z małego miasta do którego już 13 lipca może zawitać Lech Poznań przy okazji meczu II rundy eliminacji Ligi Europy nie walczył o najwyższe cele, jednak Duńczyk potrafił w nim strzelać. Przez 3 lata występów grał praktycznie cały czas. Opuścił raptem 7 spotkań ligowych w tym 1 z powodu pauzy za kartki. W średniaku Haugesund zanotował aż 5 hat-tricków w tym 4 w lidze norweskiej – z Molde, Brann, Lillestrom i Aalesunds. Nowy snajper Lecha w Haugesund pograł nawet trochę w pucharach. W 2014 roku miał okazję rywalizować przeciwko FK Sarajevo, które okazało się wówczas lepsze od Norwegów. Christian Gytkjaer w 91 meczach na wszystkich frontach zdobył dla Haugesund 44 gole. W tym klubie występował wraz ze swoi bratem, Frederikiem Gytkjaerem. On również jest napastnikiem mającym aktualnie 24-lata. Jest zgłoszony do Ligi Europy, dlatego już za kilkanaście dni bracia Gytkjaer mogą spotkać się na boisku. Bez dwóch zdań byłaby to bardzo ciekawa rywalizacja.

null

Król w Norwegii

Christian Gytkjaer na początku 2016 roku przeszedł z małego Haugesund do czołowego norweskiego klubu, czyli Rosenborga, który zawsze walczy o najwyższe. Już w swoim drugim spotkaniu zdobył bramkę. Później regularnie trafiał do siatki w meczach ligowych, a już tym bardziej w drugiej połowie roku. Był okres w którym w 3 ligowych spotkaniach zdobył aż 6 bramek. 6 sierpnia 2016 roku w wygranym meczu z Lillestrom 4:3 zaliczył hat-tricka w raptem 16 minut. W całym ligowym sezonie ligi norweskiej 2016 wystąpił we wszystkich 30 meczach strzelając aż 19 goli. Zdobył koronę króla strzelców norweskiej ekstraklasy i mistrzostwo. Miał również swój udział w wywalczeniu Pucharu Norwegii notując asystę w finale. Duńczyk bardzo dobrze pokazał się także w europejskich pucharach. Zdobył bramkę w meczu eliminacji Ligi Mistrzów z IFK Norrkoping oraz z APOEL-em Nikozja. Strzelił gola jeszcze Austrii Wiedeń w IV rundzie eliminacyjnej Ligi Europy w której Rosenborg Trondheim ostatecznie odpadł.

null

Niemiecki epizod

Christian Gytkjaer w styczniu po bardzo udanym sezonie 2016 w lidze norweskiej trafił do TSV Monachium podpisując umowę ważną do 30 czerwca 2019 roku. Niemcy za 27-latka zapłacili Norwegom prawie 2,5 mln euro. Duńczyk szybko wskoczył do składu będąc podstawowym zawodnikiem TSV. Już w swoim debiucie zdobył bramkę, jednak tylko w przegranym meczu. Wiosną na zapleczu Bundesligi rozegrał 14 spotkań w których strzelił 2 gole. Nowy napastnik Lecha Poznań miał zbyt małe wsparcie drugiej linii, aby być tak skutecznym piłkarzem, jak choćby w Rosenborgu. Na dodatek jego TSV walczące o utrzymanie ostatecznie spadło do III-ligi. 30 maja w obecności ponad 60 tysięcy widzów na trybunach drużyna z Monachium przegrała u siebie z Jahn Regensburg 0:2, a Gytkjaer rozegrał tylko 45 minut. Po spadku TSV Monachium postanowiło nie ubiegać się o licencję, wycofało się, zatem Duńczyk został wolnym zawodnikiem.

null

Top napastnik

Christian Gytkjaer to absolutny top napastnik jakiego szukał Lech Poznań. Piłkarz silny, dobrze zbudowany, dysponujący bardzo dobrym wyskokiem i uderzeniem głową. Jego wielkim atutem jest gra obiema nogami. Nie ma właściwie różnicy czy Duńczyk strzela prawą czy lewą nogą. Bardzo dobrze gra przodem do bramki. To typowy lis pola karnego czekający na podanie i wykończenie sytuacji. Umiejętność dobrego ustawiania się, dobra gra głową i obiema nogami sprawia, że od kilku sezonów strzela po kilkanaście goli. Wie, jak zdobywa się trofea oraz jak się o nie walczy. W 2016 roku sięgnął z Rosenborgiem po dublet dokładając do tego koronę króla strzelców ligi w której poziom jest podobny co w Ekstraklasie. Nie ma opcji, aby silnie zbudowany Duńczyk grający trochę w stylu Marcina Robaka nie sprawdził się w polskiej lidze. Sportowo ma wszelkie atuty, aby poprowadzić nasz klub do sukcesów. Przy odpowiednim zgraniu i wsparciu kolegów z drugiej linii Christian Gytkjaer w sezonie 2017/2018 jak najbardziej może sięgnąć po koronę króla strzelców Ekstraklasy. Sam zarząd może być bardzo zadowolony z tego kogo ściągnął. Udało mu się zatrudnić bramkostrzelnego napastnika, który jeszcze kilka miesięcy tam grał w czołowym klubie i był nieosiągalny dla Lecha Poznań.

Christian Gytkjaer w InStat:
Otwórz grafiki w nowych kartach, aby powiększyć
null
null

Budzi kontrowersje

Christian Gytkjaer słynie z publikowania kontrowersyjnych zdjęć na portalach społecznościowych. Na przykład na swoim Instagramie oprócz fotografii z imprez czy ze spożywania pizzy i kebabów ma zdjęcia z gołym tyłkiem z flagami Danii, z nagim tyłkiem obsmarowanym czymś co przypomina bitą śmietanę, fotkę z penisem na nosie czy z pucharem, który zdobył i używa go też do innych rzeczy. Po zdjęciach Duńczyka widać, że od czasu do czasu lubi się dobrze zabawić. To trochę inny charakter od przedstawianego przez nas wcześniej Mario Situma czy Vernona de Marco. Różnica pomiędzy nimi jest taka jaka jest między niebem a piekłem, choć cała trójka ma akurat identyczne podejście do piłki. Duńczyk tak jak Argentyńczyk – zaczynał przygodę z bardzo małymi szansami na wielką karierę, a jednak obu zawodnikom za sprawą ciężkiej pracy udało się do czegoś dojść. Gytkjaer poza kontrowersyjnymi fotkami pokazuje wysoki poziom sportowy. Od paru lat strzela po kilkanaście goli na sezon, właściwie cały czas robi postępy, w jego słowniku nie ma takiego słowa jak kontuzja, dlatego w pajacowaniu z wrzucaniem takich zdjęć nie ma nic złego. Niech Gytkjaer nadal publikuje co chce. Byle tylko strzelał gole, prowadził Lecha do zwycięstw i zdobywał trofea. Na przykład takie jak z Rosenborgiem, którymi później odpowiednio się zajął.

null
null
null

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com, startsiden.no, football-weekends.com, abendzeitung-muenchen.de, sn.dk, instagram, sport1.de

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







45 komentarzy

  1. kujawy pisze:

    bedzie skur…wensen 🙂

  2. Lolo pisze:

    Za chwilę będzie wysyp tęczowych.Niech pochwalą się swoimi nowymi piłkarzami a w szczególności nowym kontraktem dla niejakiego vacka odpie…l się o cochodzi. Który ma gdzieś azje i pojechał sobie bez konsekwencji do domku.

  3. Poznaniakk pisze:

    Sprawdzi się w Lechu i będzie strzelał sporo bramek..Witamy w Lechu

  4. BartiLech pisze:

    Oby strzelał tak jak w poprzednich klubach to będzie mega

  5. smigol pisze:

    Juz go lubię…

  6. 1 pisze:

    oby zaczął strzelać szybciej niż w poprzednich klubach bo z opisu wynika, że zazwyczaj po pół roku si e rozkręcał 🙂 Muszę przyznać, że widać postęp w działaniach zarządu. Brawo, oby wypalił i ryzyko się opłaciło

    • Daany1 pisze:

      Duńczyk szybko wskoczył do składu będąc podstawowym zawodnikiem TSV. Już w swoim debiucie zdobył bramkę, jednak tylko w przegranym meczu.

      Już w swoim drugim spotkaniu zdobył bramkę. Później regularnie trafiał do siatki w meczach

  7. R.K. pisze:

    Mam nadzieje,ze w przyszlym roku zrobi sobie zdjecia z polskimi trofeami.Robi na mnie pozytywne wrazenie,oby zostal gwiazda w naszej Lidze!

  8. Oko pisze:

    @Lolo

    Jednak mało myślisz. Chwalić to się trzeba trofeum. Mi niestety wygląda na Thomallę 2.

  9. tolep pisze:

    Też uważam, że przez paręnaście tygodni/kolejek może się rozkręcać. Reszta ofensywnych będzie musiała się nauczyć, gdzie go szukać pod polem bramkowym. Bo będzie obstawiony przez obrońców i będzie musiał się nieszablonowo urywać z krycia.

  10. Judi pisze:

    Oby wsadził swojego Benedykta po sezonie, kiedy będziemy mieć trofeum!

  11. Pan Pyra pisze:

    czyli podsomowujac, bardzo dobry na slabe ligi, beznadziejny na ligi mocne.
    nasza liga jest srednia, wiec bedzie w miare ok.
    trener musi poskladac ta wieze babel do kupy, bo nakupic graczy obcokrajowcow to nie problem, zobaczymy jak sobie poradzi

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Przypominam, że to jest napastnik i żyje z podan. Stawiam, że w pierwszych 3 meczach strzeli 2 bramki.

  12. Rekin w sieci pisze:

    Tak myślałem myślałem gdzieś go już widziałem. polecam sprawdzić 🙂 Kazik – 12 groszy od 03:23 :)… poza tym, oby odpalił, takiego napadziora potrzebujemy co wbije bramkę nogą, głową, pikiem, kolanem, udem, biodrem czymkolwiek byle był lisem pola karnego i żeby go skrzydła uskrzydliły 🙂 O 20.45 do zobaczenia na Bułgarskiej 🙂 Niech zwycięża Lech 🙂 !!!

  13. GROSZKINS pisze:

    Witamy w Kolejorzu pucharojebco

  14. Michal_KKS pisze:

    Wg instat jego najlepsza pozycja jest środek obrony 😀

  15. niebieski77 pisze:

    Bedzie kropil bramy :)byle by z Nickim Starego Rynku nie rozwalili 😉

  16. lpo pisze:

    módlmy się żeby nie złapał kontuzji… bo będziemy w czarnej dupie

  17. Sprostowanie pisze:

    Nie grał razem z bratem w Haugesund, bo Fredrik Gytkjaer trafił do tego klubu dopiero w tym roku, a wcześniej grał tylko w Lyngby, nie wiem skąd Wam się to wzięło.

  18. andi pisze:

    Mysle ze miano WIKINGA ,ZDOBYWCY BRAMEK zyska. A tak na marginesie to Dunscy Wikingowie pierwsi osiedli na pomorzu ..Wolin.. a i do Wielkopolski za pierwszych piastow. Byly to przede wszystkim wyprawy handlowe. Ksiazenta jednak tworzyli z nich swoje zastepy…

  19. J5 pisze:

    Z takim charakterem mentalnie uciągnie grę dla Lecha. Umiejętności ma spore więc mam nadzieję że ogarnie strzelanie goli, zwłaszcza tym klubom z którymi ostatnio nam nie szło. Powidzenia:)

  20. JR (od 1991 r.) pisze:

    Bliżej masz tego cyganka ze swojego klupu… klopu z łazienkoskiej ciulu

  21. niepoznaniak pisze:

    Nie wiem czy ten transfer to, az taka sensacja. Jak dla mnie nic nie wskazuje, ze on strzeli w sezonie wiecej niz 10-12 bramek, a kontrakt ma bardzo pokaźny…
    Nie chce krytykować, ani marudzic, bo to jak na polskie warunki dobry piłkarz, ale czy wart tych pieniędzy to się dopiero okaże…

  22. Marecki60 pisze:

    Moim zdaniem ma to coś co powinien mieć każdy napastnik. Idzie na każdą piłkę i strzela od razu. Nie przyjmuje, nie kombinuje jak koń pod górkę tylko strzela. Przynajmniej tak wychodzi z filmików. Boisko go zweryfikuje, tak jak wszystkie nowych piłkarzy Lecha.
    Wzmocnienia wyglądają na przemyślane i powinny mocno podnieść wartość sportową Kolejorza.

    • Tytan pisze:

      Dokladnie. Widac, ze koles sie nie pie•••li tylko strzela na bramke. Dobry ruch transferowy, bo wedlug mnie za duzo bylo kombinowania w polu karnym. Trzeba czasami ladowac i tyle.

  23. John pisze:

    Swoje strzeli na pewno.Wszędzie strzelał to i w Lechu będzie.
    Mówi się że 27-28 lat to najlepszy wiek dla piłkarza,na to też liczę.
    No i co by nie mówić, ale jeszcze 0,5-1 rok temu zawodnik po za zasięgiem dla klubów z naszej ligi.W TSV mu nie szło najlepiej ale gdyby strzelił więcej bramek a i by spadli ,wylądował by w Bundeslidze ,ewentualnie 2.

  24. mateo pisze:

    „klawo jak cholera” 🙂

  25. milekamps pisze:

    Widać że kozak.zobaczymy.myślę że jak będzie dostawać dobre podania to nastrzela dla nas trochę bramek

  26. Lechita pisze:

    Czekałem na prawdziwego napadziora i wreszcie jest. Z taką paka jaką zarząd zrobił w tym oknie TYLKO NAJWYŻSZE CELE !!! 🙂

  27. jerz pisze:

    Wszystko fajnie tylko jak się wymawia jego nazwisko? Jak skandować po bramce?

  28. Pingpong pisze:

    Barwna postać, która przyszła tu dla bejmów. Mnie nie obchodzi jego pr , jego zarobki-to sprawa panów z Wronek. Mnie obchodzi wielki Lech i jeśli ten Wiking przyczyni się do chwały Lecha to stanie się ikoną tego klubu, chociaż bądźmy szczerzy Okońskim nie będzie. To najemnik, który może dać wiele radości. Jak to mówią: „zobaczymy -rzekł ślepy do głuchego”.

  29. ElBandito pisze:

    Ile dokładnie albo w przybliżeniu będzie zarabiał ten napastnik? Kontrakt Arboledy wiem że był wysoki ale o jakich kwotach mówimy… Może ktoś przypomnieć?

  30. Alcatraz pisze:

    Jak będzie ładował bramy to niech zamieszcza co chce !

    Witamy!

    Długo czekaliśmy na taki transfer napastnika!

  31. Cytek pisze:

    Wygląda to dobrze. Wkłada łeb tam gdzie inny nogi by nie włożył. Nie prowadzi Kolejorza do mistrzostwa.
    A dzisiaj wszyscy po zdrowaśce bo BN też był kupowany jako zawodnik , którego kontuzje się nie imają a przyszedł do nas i dupa.
    Trzymam kciuki za „nagusa”

  32. pyra fan kks z breslau pisze:

    bedzie KURWIE NAPIERDALAL

  33. Stary kibic pisze:

    @redakcja możecie mi wyjaśnić usunięcie mojego żartobliwego posta?