Raj nie zawsze finansowy

Awans do Ligi Mistrzów jest uznawany często jako dostanie się do raju zarówno sportowego jak i finansowego. Udział w fazie grupowej Champions League m.in. klubom z północy, ze wschodu lub z Europy Środkowej daje możliwość gry z najlepszymi drużynami na świecie, zarobienia pieniędzy podczas dni meczowych, ze sprzedaży praw transmisyjnych czy przede wszystkim z pokaźnych premii od UEFA.


Wielomilionowe kwoty padające m.in. w mediach sprawiają, że choćby w Polsce od lat panowało bardzo złe powiedzenie mówiące jakoby „ten kto awansuje do Ligi Mistrzów odskoczy reszcie ligi na lata”. Tak było choćby w przypadku Legii Warszawa, gdzie roztrwoniono fortunę. Jej nowy prezes w każdym wywiadzie narzeka na poprzednich właścicieli, brak funduszy w klubie i na konieczność dołożenia do interesu. Tego lata doszło do sytuacji w której Lech Poznań przelicytował „Wojskowych” przy okazji transferu Niklasa Barkrotha. Sam klub z Warszawy nikogo jeszcze nie kupił, a przewijające się w mediach nazwiska w stylu Łukasz Moneta pokazują, że finansowy odjazd Legii pozostał tylko w sferze marzeń jej kibiców i miejscowych dziennikarzy. Legia nie jest oczywiście pierwszym klubem, któremu pojedynczy awans do Champions League nic nie dał. Poszła ona w ślady innych klubów z podobnych części Europy, które po dostaniu się do raju zupełnie się pogubiły.

W ostatnich kilku latach do fazy grupowej elitarnej Ligi Mistrzów dostawały się zespoły z takich krajów jak np. Izrael, Czechy, Rumunia, Białoruś, Bułgaria, Chorwacja, Serbia, Węgry, Cypr, Słowacja, Słowenia, Szwecja czy nawet Kazachstan (przed Polską). W większości tych państw nie umiano wykorzystać ogromnych pieniędzy, które danemu zespołowi dała UEFA. Wiele drużyn się skompromitowało, inne pogrążyły się w przeciętności, natomiast jeszcze inne totalnie się rozsypały, a pieniądze z UEFA zostały przepite. W sezonie 2005/2006 do Ligi Mistrzów awansowała słowacka Artmedia/Petrzalka Bratysława, która swego czasu zawojowała te rozgrywki najbardziej ze wszystkich klubów pochodzących z nieco słabszych piłkarsko krajów. Słowacy w 6 meczach zgromadzili 6 punktów potrafiąc wygrać na wyjeździe z FC Porto. Artmedia awansowała wtedy do 1/16 Pucharu UEFA, ale po kilku latach od tamtych rozgrywek ten klub gra teraz w niższej lidze na Słowacji. Rok później w raju po Słowakach znalazł się bułgarski Levski Sofia. Przegrał wszystkie 6 meczów notując bramkowy bilans 1:17 (i tak lepszy od Legii, która straciła aż 24 gole). Kasa z UEFA dała Bułgarom niewiele, gdyż Levski nie potrafił zdominować swojej ligi, ale w przeciwieństwie do Petrzalki chociaż w niej gra i tego lata rywalizuje nawet na arenie międzynarodowej.

W sezonie 2009/2010 w Lidze Mistrzów dość nieoczekiwanie pokazali się Węgrzy. Debreczyn, który po grze w Champions League zupełnie nie może się pozbierać i tego lata znów nie ma go w pucharach 8 lat temu przegrał wszystkie 6 spotkań w fazie grupowej, a jego bilans bramkowy wyniósł 5:19 (znów lepszy od Legii). 7 lat temu oglądaliśmy w Lidze Mistrzów kolejną słowacką drużynę, którą była Zilina prowadzona przez byłego szkoleniowca Zagłębia Lubin, Pavla Hapala. Zilina zhańbiła się w każdym kolejnym meczu, by w jednym przegrać u siebie z Marsylią aż 0:7. Na dodatek pieniądze od UEFA za awans nic nie dały słowackiemu klubowi, ponieważ w 2011 roku przegrał on w kwalifikacjach Ligi Europy z Islandczykami aż 0:3 i odpadł z pucharów. W ostatnich latach Zilina nie pokazała na arenie międzynarodowej kompletnie nic. Był nawet sezon w którym słowackiego klubu zabrakło w europejskich pucharach.

Z kolei przed 6 laty w najlepszych klubowych rozgrywkach na świecie słabo wypadł też Mistrz Rumunii – Otelul Galati, który fazę grupową zakończył z zerowym dorobkiem punktowym. 7 milionów euro jednak zgarnął, choć tych pieniędzy w ogóle nie widać. Otetul stał się tłem choćby dla Steauy, 3 lata temu spadł z ligi, a rok temu z hukiem zleciał nawet do III-ligi. Dodatkowo w poprzednich latach nie popisywały się ekipy z Izraela w tym m.in. Hapoel Tel-Awiw czy Maccabi Tel-Awiw (2 sezony temu bilans 0-0-6, gole: 1:16). Ponadto gra w Champions League sprawiła, że AaB zaczęło mieć ogromne długi, a czeska Slavia Praga prawie splajtowała i tym dwóm klubom nie pomogły pieniądze od UEFA. Dotyczy to także CFR Cluj 3-krotnie grającego w Lidze Mistrzów. Gracze z Cluj 5 lat temu zgromadzili w grupie Ligi Mistrzów aż 10 punktów, ale od tamtej pory byli tylko średniakami w swojej lidze. Z pola widzenia zniknęła również Unirea robiąca furorę w Lidze Mistrzów za czasów Dana Petrescu. Rumuński klub po występach w Champions League zbankrutował. Przed 2 laty został reaktywowany.


Użytku z kilku milionów euro do końca nie potrafiono zrobić także w serbskim Partizanie Belgrad (rok temu przegrał w Lidze Europy z Zagłębiem Lubin) czy cypryjskim Anorthosisie, a potencjał finansowy został zmarnowany też w Rosenborgu Trondheim, który grając kilka sezonów w Lidze Mistrzów nie dał rady stworzyć silnej drużyny i teraz jest tylko co najwyżej przeciętnym zespołem na międzynarodowej arenie. Rosenborg pomału staje jednak na nogi, gdyż aktualnie jest zdobywcą zarówno Pucharu jak i Mistrzostwa Norwegii. Mały dołek po występach w Lidze Mistrzów miała jeszcze FC Kopenhaga, aczkolwiek zeszły sezon był dla Duńczyków sporym progresem. 3. miejsce w grupie Champions League + dublet na krajowym podwórku daje nadzieję, że FC Kopenhaga nie skończy m.in. jak kluby rumuńskie czy słowackie. Skoku sportowego dzięki pieniądzom od UEFA nie zrobił jednak inny duński klub oprócz FC Kopenhagi – FC Nordsjælland, który jako Mistrz Danii grał w Lidze Mistrzów w sezonie 2012/2013, by 4 lata temu rywalizować w Lidze Europy. Od tamtej pory FC Nordsjælland w pucharach już nie ma.

Jedynymi klubami, które dzięki Lidze Mistrzów odskoczyły w swoim kraju reszcie zespołów są BATE Borysów, Maribor i Dinamo Zagrzeb, choć ta ostatnia drużyna akurat w zeszłym sezonie nie sięgnęła po tytuł. Dinamo to jednak typowy klub na eliminacje europejskich pucharów, bowiem gdy przychodzi grać w fazie grupowej to odpuszcza dosłownie wszystkim. 6 lat temu Dinamo straciło aż 22 gole w Lidze Mistrzów i było uwikłane było w międzynarodowy skandal związany ze sprzedawaniem spotkań. Nikomu jak dotąd nic jednak nie udowodniono, natomiast Dinamo jesienią 2012 roku zdobyło pierwszy punkt w Champions League. Do 95. minuty Chorwaci przegrywali w meczu toczącym się przy opadach śniegu z Dynamem Kijów 0:1, ale grali do końca i ostatecznie strzelili u siebie wyrównującego gola z rzutu karnego. W ubiegłej edycji Ligi Mistrzów klub z Zagrzebia z Mario Situmem w składzie nie popisał się, gdyż nie strzelił żadnej bramki w fazie grupowej. Na domiar złego sensacyjnie nie zdobył w sezonie 2016/2017 ani pucharu ani mistrzostwa.

Ze wspomnianej wyżej trójki najmocniej dominuje BATE Borysów, które ma bardzo dziwny pomysł na zarządzaniem finansami. Wszystkie pieniądze jakie dostaje z europejskich pucharów nie ładuje w kupno nowych zawodników tylko próbuje ogromnymi pensjami utrzymać tych piłkarzy, których już ma w składzie robiąc co jedynie niewielkie uzupełnienia kadrowe. W BATE grają przede wszystkimi doświadczeni Białorusini, dlatego skład tej drużyny jest praktycznie niezmienny od lat. Zmieniła się jednak sytuacja graczy z Borysowa w lidze, którzy sportowo stojąc w miejscu już w niej nie dominują, zatem BATE doganiają kluby, które dotąd były kompletnie nieznane oraz w cieniu tego zespołu. Sytuacja w Chorwacji oraz na Białorusi i tak mocno różni się od tej, która jest w innych krajach Europy Wschodniej lub Środkowej mających swoich przedstawicieli w Lidze Mistrzów w niedawnych sezonach.

Jeszcze nie do końca po występie Champions League rozpędu nabrały Malmoe FF i Ludogorets Razgrad. Mistrzowie Szwecji oraz Bułgarii 3 lata temu przynieśli wstydu w Lidze Mistrzów. Malmoe FF grało w Champions League nawet 2 lata z rzędu, jednak rok temu tej ekipy zabrakło na arenie międzynarodowej. Za to przed 2 laty Mistrz Bułgarii ośmieszył się z mołdawskim Milsami Orhei odpadając w II rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów, natomiast Maribor w tej samej fazie i w tym samym sezonie nie dał rady Kazachom. FK Astana sensacyjnie awansowała wówczas do Champions League zdobywając w grupie 4 oczka. W tym samym czasie jesienią umiała wywalczyć dublet w Kazachstanie, zatem Liga Mistrzów pozwoliła klubowi z Astany utrzymać wysoki poziom chociaż na krajowym podwórku.

Przyszłość po awansie do Ligi Mistrzów często zależy od umiejętności zarządzania klubem w tym nagłym przypływem gotówki. W Polsce nie umiano tego zrobić, dlatego nasz kraj podzielił los innych państw podobnych do Polski. Największy zjazd zaliczył mimo wszystko CFR Cluj, któremu regularna gra w Champions League nie pozwoliła w Rumunii dogonić nawet czołówki. Ponadto występujące 4 lata temu w Lidze Mistrzów Austria Wiedeń (prowadził ją Nenad Bjelica) i Viktoria Pilzno 3 lata temu zostały później zdetronizowane w swoich krajach przez FC Salzburg oraz Spartę Praga (teraz przez Slavię Praga) co znów pokazuje, że same pieniądze z futbolowego raju mistrzostwa od razu nie zapewnią. Na dodatek Austria Wiedeń dopiero rok temu wyszła z kryzysu po grze w Lidze Mistrzów występując w fazie grupowej Ligi Europy.


Mniej znane kluby, które w ostatnich latach grały w Lidze Mistrzów:

Zrobiły progres:

Dinamo Zagrzeb (Chorwacja)
BATE Borysów (Białoruś)
Ludogorets Razgrad (Bułgaria)
FK Astana (Kazachstan)
Maribor (Słowenia)

Zanotowały regres:

Artmedia/Petrzalka Bratysława (Słowacja)
Unirea Urziceni (Rumunia)
Levski Sofia (Bułgaria)
Debreceni VSC (Węgry)
Zilina (Słowacja)
Otelul Galati (Rumunia)
Aalborg (Dania)
Slavia Praga (Czechy)
CFR Cluj (Rumunia)
Anorthosis Famagusta (Cypr)
Rosenborg Trondheim (Norwegia)
FC Nordsjælland (Dania)

Trudno określić:

FC Kopenhaga (Dania)
Maccabi Tel-Awiw (Izrael)
Hapoel Tel-Awiw (Izrael)
Legia Warszawa (Polska)
Partizan Belgrad (Serbia)
Malmoe FF (Szwecja)
Austria Wiedeń (Austria)
Viktoria Pilzno (Czechy)

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







68 komentarzy

  1. mól pisze:

    Dobre…!

  2. F@n pisze:

    Hapoel to zanotował mega regres. Zobaczcie tabelę w lidze izraelskiej. A te bilanse bramkowe to trochę śmieszne, bo 1:17 czy 5:19 są nadal gorsze niż 9:24 Legii, ponadto zajęli oni 3 miejsce w swojej grupie zdobywając 4 pkt. Nie, że bronię ich tylko to są akurat fakty.

  3. mól pisze:

    @pan pyra-idź w pizdu, bo jesteś zwykły boleć!

  4. mól pisze:

    *bolec

  5. 17 pisze:

    Mają taki sam „dokumęt” jak ten co Legia nam prawie zabrała Linettego ale zrobiło im się przykro i go nam zostawili

    • fan pisze:

      Ale nazwiska to byś chociaż z dużej pisał, adwokacie ległej..

    • Trik pisze:

      Tej pyra wypierdalaj. Siejesz ferment typowy dla słoików z zadupia Polski. legia Kurwa ma dług w ITI którego nie spłaci jeszcze przez parę lat a skoro tak się tym podniecasz to zapierdalaj na łazienkowa dołożyć im trochę .

    • Pan Pyra pisze:

      Trik, nawet nie masz pojęcia o czym piszesz, nie sieje fermętu, ja pisze o faktach i o tym jak to wyglada, patrzmy na siebie a nie próbujmy naszej nieudolności zastępować tanimi tekstami, które dodatkowo są nie trafione, ludzie szanujmy się.

  6. Bryx pisze:

    @PanPyra – w połowie się zgadzam, a w połowie pierdolisz jak zoofil na Arce Noego.

    Po pierwsze – oczywiście, że Legia przytuliła fajne pieniążki, to się zgadza, natomiast kwestia ich roztrwonienia to również dość oczywista kwestia. Ktoś kto ma ok 20 mln euro za LM licząc to co zrobili w grupie może kupować na Polskie warunki kogo chce. Tymczasem podniecają się Łukaszem Monetą, czy Krzysztofem Mączyńskim (a wiem z pewnego źródła, że ich dwie oferty za Mąke to 300 oraz 400 tys euro, gdyby było ich tak lekką ręką stać to daliby od razu 700 tys euro jak swego czasu Chińczycy za tego chyba lewego obrońce z Wisły, zapomniałem nazwiska i pozamiatane). Artmedia to była na skraju bankructwa, a Unirea to w ogóle zbankrutowała, tak samo Steaua. Pieniądze to nie wszystko jeśli za sterami siedzi baran. Wojciechowski w Polonii pompował kase, a dopuścił do stanowiska Króla, to nawet 5.25 mln za Mierzejewskiego przepadło i kaplica. W Wiśle odszedł Cupiał, dopuścili do sterów Meresińskiego, który pieniądze sobie zaczął przelewać z konta Wisły, i teraz Wisła biedna jak mysz kościelna, ściąga Hiszpanów, których nie stać na zęby (Lasse nie obrażaj się). Nie narzekajmy tak na władze Lecha, bo nigdy nie wiadomo co nam się może potem trafić, zapytajcie w Kielcach zresztą :). To tak trochę inaczej podchodząc do sprawy, fajnie z jednej strony, że tak się stało z tym awansem Legii do LM – z jednej strony promocja PL piłki klubowej, bo awans, a z drugiej nic im to nie dało, bo nie mają teraz hajsu, jestem pewny, że Leśnodorski maczał w tym palce.

    • Soku pisze:

      To Twoje „pewne źródło” to Przegląd Sportowy może? Bo takie sumy właśnie padały.
      :>

      Stołeczni faktycznie – wygląda na to, że zamiast spijać szampana powoli, chlali z gwinta, zachłysnęli się i w efekcie mają czkawkę. Cóż, grzech pychy to grzech główny, Kolejorza to przecież swego czasu też zgubiło („odjechaliśmy na lata…”).

      „Grzechem” takich ekip jak Rosenborg jest brak sensownego rywala na własnym poletku (mówię o sytuacji sprzed lat, kiedy majstra robili seryjnie).

      Jedno trzeba przyznać leśnym dusigroszom, uderzyli z grubej rury w tym sezonie – oby spełniło się powiedzenie, że ten się śmieje, kto…
      😉

  7. Tomekbc pisze:

    Gwoli ścisłości moglibyście napisac, ze 1/4 kwoty z LM poszła na spłatę iti. Lepiej jest byc w LM niż ja ogladac w tv i cieszyć sie z 3 miejsca w lidze

  8. undertheskin pisze:

    Osobiście nie mam nigdzie żadnego „dokumętu” Panie Pyra (tak jak Ty nie masz widocznie w domu słownika ortograficznego; znaku zapytania też zapomniałeś), ale wystarczy trochę umieć czytać między wierszami. Borek nie wymyślił sobie Barkrotha w legii, bo Borek jest dziennikarzem, i to dosyć znanym, a tacy swoje dojścia do informacji mają. Skąd wiesz, że legia jeszcze przytuli 20 mln euro, jeśli nawet obecny prezes legii twierdzi, że nie przytuli, bo tej kasy JUŻ nie ma? Prawda w świetle obecnych informacji jest taka, że w legii od kilku tygodni trwają modły by ich „wciągający ligę nosem” VOO ich nie olał, a ich transfery to Moneta i Niezgoda, jak do tej pory. Nie wiem czy w ogóle to można nazwać transferami, jeśli Niezgoda to powrót z wypożyczenia. Lech wydał pieniądze, żeby coś wygrać, zgadza się i to jest chyba normalne w obecnym futbolu, tak? W plecy z kasą Lech na pewno nie jest. Nie wiem czy zauważyłeś, ale właśnie sprzedał zawodnika za sumę kilka razy większą, niż wydał na tegoroczne wzmocnienia. Boisko zweryfikuje wartość wszystkich drużyn. Gdybym miał obstawiać kolejność w nadchodzącym sezonie, to legia w obecnym składzie maks pierwsza trójka i to przy dużym szczęściu. W zasadzie co najmniej pięć drużyn się wzmocniło, a legia najprawdopodobniej osłabi. Cóż, zobaczymy. I jeszcze jedno: Niech zwycięża KKS Kolejorz Lech Poznań!

  9. mól pisze:

    @pan pyra-widziałeś ofertę za Furmana???
    Chyba była z koniem ta furmanka!

  10. mól pisze:

    Aha i jeszcze jedno, nim na drugi raz „coś” napiszesz, to przemyśl to, jeśli masz czym!

  11. undertheskin pisze:

    I jeszcze takie pytanie laika w dziedzinie ekonomii (bo nim jestem): czy jeśli przerobimy dług na kapitał zapasowy, to ten dług zniknie? W mojej opinii dług to dług, nieważne jak go nazwiesz, prędzej czy później oddać musisz. Samo słowo „legia” mocno kojarzy się z najemnikami. Leśnodorski postawił na PR i realizację hasła „wszyscy chcą grac w legii”. Czy wszyscy to nadal nie wiemy, ale wiemy, że na pewno ci, których nikt nie zechce w Europie i ci, którym legia zapłaci o wiele więcej, niż są warci. Odjeżdżają tej naszej lidze już kilka lat, mieli wygrywać mistrza jeszcze przed podziałem, tymczasem losy ich tytułu w ostatniej kolejce zeszłego sezonu zależały od… Lecha Poznań. Ja to widzę tak, że kibice legii są w tej chwili zesrani po pachy. Niektórzy z nich żyją jeszcze tym blefem, który wbił im do głów Leśnodorski, że „legia to potENGa”. Jeśli są tak bogaci to dlaczego tak się martwią o kasę, co? Przecież po wyciągnięciu i prawie natychmiastowej sprzedaży Bielika prawie ocielili się z radości, że jest kasa :). Zresztą, rzygam już tą legią. Trzeba ich zlać w tym sezonie trzy razy po 3:0 i tyle.

  12. Loko pisze:

    @Pan Pyra, poczekaj jeszcze chwilę i cię tu przemianują na warszawiaka.

    @undertheskin Argument o Borku faktycznie przekonujący… Tym bardziej, że potem sam sprostował i przyznał, że się zakręcił z faktami. Prześledź jego twittera, tam nic nie znikło. Przecież on nawet pomylił jego agenta, a to jego ojciec po prostu pracował w tej firmie menedżerskiej. Ludzie różne rzeczy sobie wymyślają, ale bez dowodów too można dobie w buty te newsy włożyć. Już nawet pismak amator Stano(L)ski potrafił udowodnić tego typu ofertę, a Borek zwyczajnie bredził. Wiedział, że gdzieś dzwoni, ale nie wiedział, w którym kościele.

    • Pan Pyra pisze:

      Już to zrobili, pisałem kiedyś na portalach Lecha i dałem sobie luz na pare lat, widze że nic sie nie zmieniło, dodatkowo wszystkie moje kometarze z minionego sezonu były bardzo trafione a to wieku tutaj sie nie podoba, wolą żyć marzeniami a nie faktami.

  13. spacey pisze:

    @Pan Pyra, poczekaj jeszcze chwilę i cię tu przemianują na warszawiaka.

    @undertheskin Argument o Borku faktycznie przekonujący… Tym bardziej, że potem sam sprostował i przyznał, że się zakręcił z faktami. Prześledź jego twittera, tam nic nie znikło. Przecież on nawet pomylił jego agenta, a to jego ojciec po prostu pracował w tej firmie menedżerskiej. Ludzie różne rzeczy sobie wymyślają, ale bez dowodów too można dobie w buty te newsy włożyć. Już nawet pismak amator Stano(L)ski potrafił udowodnić tego typu ofertę, a Borek zwyczajnie bredził. Wiedział, że gdzieś dzwoni, ale nie wiedział, w którym kościele..

  14. Gość201 pisze:

    Voo może olać Legie, ale to Legia musi go sprzedać jeżeli nie to pozostanie… Moneta jeszcze nie przyszedł, ale to będzie bardziej wyglądało jak z Bielikiem czyli kupią za 100 tyś.euro, a sprzedadzą za 1-2 miliony.euro…. Borek to wiele mówi… Np: Do Legii miał przejść Kędziora… Jak mówisz często to co mówi Mioduski to zobacz co powiedział na temat transferów Lecha…. Po prostu Mioduski lubi atakować słownie – A teraz stara się przekonać kibiców Legii do niego…. A jedno jest pewne Legia ma największy budżet w Polsce i pewnie ma 10krotny większy budżet od Lecha nawet gdy Lech sprzeda Bednarka,kędziore i kownackiego… A jeszcze poprzednim sezonie to Legia was zlała 3 razy…

    • WybrzeżeKlatkiSchodowej pisze:

      Z tym 10krotnym to zes polecial troche 🙂 dobry dealer 😉

    • stowoda pisze:

      Panie „legijny” czy na Wschodzie macie zajęcia z matematyki?
      „Miodoustny” powiedział że ma budżet nie większy niż 200 milionów. Lech ma oficjalny budżet 80 milionów.
      Rozumiem że warszawska matematyka jak w całym „wschodnim zaborze” czyli 200 :10= 80.
      Teraz wiem na czym się opierają rachunki tzw „rządu”… na „legijnej matematyce”.
      Tak trzymać, tak liczyć , a będzie coraz lepiej …. na Łazienkowskiej.

    • Grimmy pisze:

      @Gość201
      🙂 – tak skwituję Twój komentarz, bo tutaj nie ma co komentować. Żyj w świecie złudzeń, dla niektórych tak przyjemniej i łatwiej.

    • Gość201 pisze:

      Co mi wiadomo Legia ma około 300 milionów zł (nie wiedziałem ile Lech ma i bardziej strzelałem 🙂 ) @Grimmy co mówiłem to nie złudzenie 🙂 tylko Prawda 🙂 Legia ma największy budżet w Polsce…. Ofoe nie zostanie pewnie sprzedany, a jeśli tak to za 7-10 milionów….

    • Soku pisze:

      „(…) miał przejść Kędziora”… miał to górnicy robią, panie Kolego…

      Odnośnie Belga… yyy, niech no sobie przypomnę, jak ktoś rozsyłał po klubach promocyjne ulotki z niejakim Misiem Żyro… ile tam było, 5 baniek euro? A summa summarum poszedł do jakiegoś śmiesznego klubiku za ile? 400-500 tysięcy?

      Swoją drogą ciekawe pod względem matematycznym, sumować budżet faktyczny razem z długiem. Wot, panie, kultura…

    • Gość201 pisze:

      @Soku Czytaj wyraźnie: „Borek to wiele mówi… Np: Do Legii miał przejść Kędziora… ” Nie mówię czy Legia interesowała się nim bo to jest taka prawda co z tym Skandynawem… Misio Żyro miał jakiś talent tylko jest „pechowym” piłkarzem np: wiele kontuzji.. Według transfermarka Odjidja Ofoe ma cene 5 milionów euro, a mioduski nie sprzeda ofoe za tyle więc pewnie pozostanie…. „A summa summarum poszedł do jakiegoś śmiesznego klubiku za ile? 400-500 tysięcy?” Z całym szacunkiem chciałbym zobaczyć taki śmieszny klub w naszej lidze 🙂 A po drugie nie porównuj Ofoe do jakiegoś żyro 🙂 Legia ma około 285 mln.zł – Praktycznie będzie miała w okolicy 300 mln.zł jak awansuje do fazy grupowej LE lub LM . Ja napisałem to co Mioduski powiedział…. (nie zacytowałem, ale mogę zacytować)

    • Soku pisze:

      Okay, przyznaję – jakoś mi umknął Twój dowcip między wierszami. Biję się w cyca. 🙂

      BTW, zaskoczę Ciebie być może, ale Żyrę generalnie uważam za talent pierwszej wody. Gdzieś mi mignęły wpisy szkockich fanów na oficjalnym forum Celtiku, którzy pisali w stylu „oddamy wam tę LM, ale dajecie dużą bańkę, bierzecie Ambrose’a i dodajecie Żyrę”. 🙂

      Mało tego, Żyro to jeszcze piłkarski gołowąs. Kto wie, na jakim poziomie będzie za 4 lata (kiedy osiągnie 28 czyli obecny wiek Vadisa), o ile oczywiście będą go już omijały urazy (czego mu gorąco życzę, bo zarówno staw skokowy jak i kontuzja wiązadła to cholernie bolesna sprawa).

      Hm. Odnośnie tych mitycznych złotych gór… budżet niby wysoki, ale składanie śmiesznej oferty za Mączyńskiego i późniejsze podbijanie o całe 100 tysięcy… każdy chyba przyzna, że nie brzmi to zbyt poważnie.
      Do tego ściąganie kalek piłkarskich … cholera, sądziłem już, że tylko Lech bierze połamańców…

      Nikt o zdrowych zmysłach (chyba, że Turki albo skośni) nie kupi 28-latka po jednym w miarę niezłym (polska liga, heloł!) sezonie, biorąc pod uwagę że ma jedynie rok do końca kontraktu. Obstawiam, że stołeczni opchną dwóch, trzech graczy i podwoją Vadisowi uposażenie, bo bez niego byłoby bardzo nie bardzo.

      Generalnie cały ten awans do LM to jednak trochę na kredyt był. Cieszyć się należy natomiast jednym, mamy dość wyrównaną ligę, gdzie każdy może wygrać z każdym (choćby niedawna sytuacja, kiedy ostatni zespół ESA wtłukł ówczesnemu liderowi 3:1 na ich własnym boisku), dzięki czemu jest ciągła konkurencja i każdy czuje na karku oddech rywali, co poniekąd podnosi poziom rywalizacji.

    • Gość201 pisze:

      „Nikt o zdrowych zmysłach (chyba, że Turki albo skośni) nie kupi 28-latka po jednym w miarę niezłym (polska liga, heloł!) sezonie, biorąc pod uwagę że ma jedynie rok do końca kontraktu. Obstawiam, że stołeczni opchną dwóch, trzech graczy i podwoją Vadisowi uposażenie, bo bez niego byłoby bardzo nie bardzo.” powiem tak: każdy transfer jest ryzykiem i nie ważne czy to młody, czy starszy piłkarz bo może tak się wydarzyć że dostanie kontuzje i koniec kariery. Wiadomo że jest to troche śmieszne, ale czasem trzeba zaryzykować (może się do uda np: wisła jest biedna i się zgodzi na ten transfer..) nie udało się i może będzie Legia dalej próbowała, ale nie jakoś w to nie wierze ponieważ to tak wygląda jak kiedyś z Paxao (czy jak ten z Lechii się nazywał) Legia zaoferowała bodajże 200 tysięcy i myślała że się zgodzi… Czasem jednak ten starszy piłkarz może się okazać dobrym transferem np:Dąbrowski, Lewczuk…. Ogólnie to bardziej jestem przeciw piłkarzom którzy się już nie rozwiną np: Trałka, Pawłowski, Robak i Rzeżnik… W sprawie wyrównanej Ligi to jednak nie zgadzam się z tym. W naszej Ekstraklasie są trzy zespoły które mają jakiś potencjał na europejskie puchary (Legia,Lech,Lechia) i co roku dochodzi jeden zespół który walczy z nimi… Zgadzam się że Awans do Ligi Mistrzów był na kredyt (zainwestowali i coś osiągneli) ale jednak Legia coś osiągnęła w Lidze Mistrzów – Oczywiście kasa, ale także pod względem sportowym jak i współczynnikowo (Dla siebie i dla Ligi) np teraz jak przegrają 2 drużyny które mają wyższy współczynnik to Legia będzie rozstawiona w Play-off LM i pewnie będzie miała łatwego przeciwnika.

  15. mól pisze:

    Zauważyłem jeszcze jedno, bardzo wiele nicków jest nieaktywnych od pewnego czasu…!
    Przypadek?!

  16. Nijaki „Pan Pyra” od dłuższego czasu ma wiele do napisania na tej witrynie i zawsze uaktywnia się wiadomo kiedy (nawet numer IP specjalnie zmienił). Tzn. już uaktywniał. Nowe nicki to samo. Artykuł o europejskich klubach, większość komentarzy wiadomo skąd.

  17. nos pisze:

    panowie. mozna sie z pyra nie zgadzac ale prosze o argumenty a nie pociski bo nikt tu nie bedzie chcial dyskutowac. wystarczy napisac cokolwiek co nie jest psalmem pochwalnym i od razu… bolec, zoofil, adwokat leglej. pyra masz troche racji

  18. Chris65 pisze:

    Fajny artykuł z serii „Historia Ligi Mistrzów wzloty i upadki” Sorry tylko nie wiem do końca o co chodzi a po za tym do kogo ma ten artykuł być skierowany. Bo, jeżeli ma on porównywać dokonania Lecha na tle źle wydawanych pieniędzy w innych klubach to właściwie wywołuje on u mnie uśmiech na twarzy…. No chyba że ma on na celu promowanie polityki, 2020 w której zarząd Lecha widział dotychczas jedyny złoty środek na sukces którego do tej pory nie było.

  19. WybrzeżeKlatkiSchodowej pisze:

    „Nie myli sie tylko ten co nic nie robi” dlatego ja tam do naszego gargamela i rutka nic nie mam 🙂 dobrze to wygladac zaczyna (akademia, transfery)… Patrzac na innych to naprawde moglo by byc gorzej, a tak mamy spokoj w Poznaniu. Pozdro all

    • SLa pisze:

      hm popieram, man nadzię, a wszystko na to wskazuje: że Legia raczej jej kibice, poczytają kilkuletnie serie z klubu o”bilansowaniu i długach” 🙂

  20. Trothy pisze:

    Ciekawy i dobrze napisany artykuł.
    Tylko jedna uwaga – pisanie w tekście o rzekomo słabszym od Lewskiego bilansie Legii jest mocno słabe, tak samo jak sugerowanie, że się w niej skompromitowali. Możemy nie lubić tęczowych, ale na litość, trzymajmy się faktów.

  21. prezol pisze:

    Cytując klasyka to LM jest w pewnym sensie pocałunkiem śmierci.Najgorzej jest raz awansować i koniec,potem gdy za drugim razem nie awansujesz to zostajesz z drogimi zawodnikami i ich kontraktami,a siana nie ma.Tak byłoby w ległej gdyby nadal rządził BL,nakupowałby zawodników,a za rok przy braku awansu byłaby plajta.Dla nich dobre rozwiązanie to takie że roztrwonili całe siano,bo przynajmniej nie zdążyli nakupować zawodników i teraz jak nie awansują to nie zbańczą,a co najwyżej będą w dołku.Nie zapominajmy że oni potrzebują jeszcze masę kasy by ruszyć z budową akademii,a my ją już mamy i tylko rozbudowujemy.Podsumowując nie myślałem że tak szybko będą golasami.

    • WybrzeżeKlatkiSchodowej pisze:

      Chyba ze drugi raz awansuja 🙂 wtedy troche sie moze zmienic. oby nie 🙂

  22. Michu73 pisze:

    Fajny artykuł. Można się ciekawych informacji dowiedzieć. Nie wchodzę na codzień tak głęboko w szczegóły LM dlatego dla mnie bardzo interesujące.

  23. Bart pisze:

    W sumie to i w Lechu po 2010 roku były podobne problemy. Co prawda nie awansowaliśmy do LM a „tylko” osiągnęliśmy co nieco w LE, w grę wchodziły mniejsze pieniądze z UEFA, ale sytuacja mimo wszystko była podobna. Sukces który można było przekuć w „odjechanie” na krajowym podwórku został źle przetrawiony, pieniądze źle wydane, trzeba było przez kilka lat spłacać lukratywne kontrakty i w rezultacie było kilka lat finansowo słabych. Sytuacja w Legii zaczyna mi przypominać Lecha po 2010. Też osiągneli sukces, też błyskawicznie wydali kasę, też napodpisywali wysokich kontraktów, dali obrońcy (Jędrzejczykowi) najwyższą pensję – przecież to kopia sytuacji z Arboledą. Co z tego wyniknie wszystkiego dopiero się okaże, ale niewykluczone że nic dobrego.

    Dlatego faktycznie nie ma sensu narzekać na nasz zarząd, bo mogło być gorzej. Zarząd jest jaki jest, można mu sporo zarzucić (choć i tak widać duuuużą poprawę), ale chociaż zdrowo zarządzają finansami, nie wydają pieniędzy którymi fizycznie nie dysponują i nie generują zadłużenia.

    • nikt pisze:

      Jak czytałem artykuł. To miałem to samo przed oczami. Czyli Lech A.D. 2010 sukces sportowy i późniejsze bolączki…

    • Ejber z Junikowa pisze:

      Kpina z sytuacji z Arboledą powiadasz? Gdyby nie dali mu tej kasy i by odszedł to wszędzie możnaby było przeczytać „Rutki wyp…” „Sknery” „Janusze biznesu”, a i w trakcie meczu też wiara by cisnęła na nich. Mądry Polak po szkodzie, a w necie to sami zajebiści menago.

    • Ejber z Junikowa pisze:

      Kopia, nie kpina… się nabuzowałem, bo literki poprzestawiałem. Wracam do podstawówki. Nara

  24. alf pisze:

    Dla nas ważne jest aby 2-3 sezony zagrać w grupie Ligi Europy. Przy rozwijającej się ALP jesteśmy w stanie mocno stanąć na nogi i gadanie #JeszczeMocniejsiZeWschodu2 nie będzie miało dla nas znaczenia. Sukcesy w tym LM przyjdą. A jak się nie ma mocnych fundamentów, to jeden awans do LM gówno daje.

    • WybrzeżeKlatkiSchodowej pisze:

      Idealnie opisane. Nic dodac nic ujac. Podpisuje sie pod tym.

  25. roby pisze:

    Patrzmy na siebie w dup.. e. mam co się dzieje w Warszawie czy gdzieś indziej, tak naprawdę mamy mega trudną drogę do grupy LE i wcale tam nie jesteśmy co rok, take easy

  26. pyra fan kks z breslau pisze:

    a ja wam powiem krotko -jebac warsawska dziwke i na zdrowie

  27. aliz pisze:

    jak widać z powyższego – wielka kasiora to i wielkie kłopoty gdy sie nie potrafi nia zarządzać. I tu nasuwa sie refleksja – nasz księgowy to facet obyty z wielka kasą i doskonale wie ile i na co może pozwolić. Przez lata przyzwyczajano nas do ściskania kasy i oglądania każdej złotówki czy euro. Dziwnie sie czyta o kwotach, którymi zaczyna „obracać” Lech, ale jakoś w miarę spokojna jestem, że kasiora nie popłynie nie wiadomo gdzie i nie zniknie, a klub nie wpadnie w tarapaty. Powtórki sprzed ponad 10-ciu lat nie mam zamiaru przeżywać….

  28. inowroclawianin pisze:

    Ciekawe co by bylo gdyby Lech awansowal i zgarnal tą wielką kasiore…u nas niby nie ma rozrzutnosci, rozwijana jest akademia, mamy duze zaplecze kibicowskie, stadion itd. Mysle, ze czas juz by Lech aeansowal a potem dobrze zainwestowal zarobiona kasę by aeansowac ponownie.

  29. Wiaduktor pisze:

    Sytuacja Legii mnie nie dziwi. Pamiętam jak kumple przeżywali w robocie, że kasa z LM pozwoli Warszawiokom odskoczyć. Co wtedy mówiłem? Jak spłacą długi, będą mogli myśleć o jakimś tam delikatnym podskakiwaniu. Nawet gdyby w tej edycji dostali się do LM, tez nikomu nie odskoczą. Długi które mają są spore, ale sprytna księgowość sprawia, że nie wykazują tego aż tak oficjalnie. ITI nie odpuści tych milionów, które wpompowała swego czasu w ten klub. Czytałem też wywiad z Miodulskim i powiem wam, że to jest ich najlepszy transfer, gość, który tak jak Rutkowski, znają się na biznesie. I wie że nie wkłada się pieniędzy na potęgę, tylko rozważnie prowadzi politykę finansową. To nie jest gość, który przeczytał w podręczniku dla akwizytora hasełko „trzeba najpierw włożyć, żeby wyjąć” To jest znacznie wyższy poziom. Ktoś kto jest po Harwardzie i staje się krezusem, wie jak się zarabia i tu Legia za kilka lat będzie miała z gościa największy pożytek. Leśnodupski w tym aspekcie może mu czyścić buty.On już nie wyda na takiego Masłowskiego 700 tys.

    My natomiast róbmy swoje i budujmy zespół mozolnie, ale z ciągłym progresem.

    • 07 pisze:

      Masz rację. Ja jeszcze w czasie przepychanki właścicielskiej mówiłem , że Miodulski to gość, a ta dwójka to klakierzy i sternicy na teraz .

    • aliz pisze:

      dług to dług – obojętnie jak to się nazywa i na pewno nie zniknie, a spłacać trzeba. W piłce kasa jest ogromna i trzeba być niezłym specem finansowym, by nie dostać zawrotu głowy i nie zgłupieć.

  30. 07 pisze:

    Mam pomysł – najpierw awansujmy do L.M. a potem się bedziemy się martwić co zrobimy z kasą…..

    • nikt pisze:

      Taki uj, na wielką kasę trzeba być przygotowanym zanim sieją będzie miało. Mało to przykładów nawet pojedynczych ludzi którzy wygrywali w totka a jak żyli w ruderach tak żyją a kasa się jakoś rozeszła?

  31. BartiLech pisze:

    Ciekawy artykuł

  32. Marecki88 pisze:

    dla mnie liczy się tylko Lech Poznań. A ta panna z ł3 nich utonie w długach jak chorzowski pies

  33. bombardier pisze:

    PIENIĄDZE i KOBIETY!
    To jest temat – rzeka. Można by pisać poważne prace naukowe.
    Od niepamiętnych czasów ile potęg padło w kontekście
    tylko tych „dwóch wyrazów”…

  34. Statystyk pisze:

    Widzę, że po 5 ligowych wpierdolach z rzędu wasza ziemniaczana psychika potrzebuje jakiegoś sukcesiku nad Legią i teraz będziecie się spuszczać, jak to źle awansować do Ligi Mistrzów 🙂

    • PozyN pisze:

      Ja tylko przypomnę że nie tak dawno przegraliscie z Lechem 1:4 więc dupa cicho ;))))

    • SLa pisze:

      heheheh cieszy mnie powód, dla którego wlazłeś na tę stronę :))

  35. jawor100 pisze:

    Ja bym się o Legię nie martwił,zawsze dawała i da sobie radę.Okienko transferowe dopiero dziś się otwiera i zobaczymy co będzie.

  36. mikrus pisze:

    hmm spójrzmy na dwa zespoły Lech i legia i widać gołym okiem gdzie idą pieniądze na utrzymanie zawodników których już pozyskali a są to nazwiska nietuzinkowe , ja bym się martwił naszym zespołem a nie nimi oni dadzą sobie radę wiadomo pupilki złodzieji, mnie martwi natomiast brak pkt w rankingu UEFA to jest klucz do sukcesów, mieszkam obecnie w warszawie tak się życie ułożyło zresztą duż jest nas w tym miescie i wiem jedno legii zdechnąć nie dadzą.

    • WybrzeżeKlatkiSchodowej pisze:

      Jakby nie bylo oni nakrecaja nas a my ich:) a potem dlugo dlugo nic .

  37. Ambroży pisze:

    Gdzie Mioduski powiedział,że musi dokładać?Bo ja wczoraj czytałem wywiad w którym powiedział ,że w porównaniu do innych klubów sytuacja finansowa jest bardzo dobra.I wyda w Lipcu/Sierpniu 3-4mln euro na dwóch ,trzech piłkarzy nawet jeśli Vadis zostanie

  38. Olek22 pisze:

    Pilzno czy Austria nie pomogla kasa, bo rywale Redbull czy Slavia maja potężnych sponsorow.
    Oczywiście że Ludogorec czy Kopenhaga nabrały rozpędu. W swoich ligach dominują. Sa w te kluby i przepaść. A to ze Ludogorec odpadł to się zdarza. Raz na 5 lat jak się zdarzy sensacja to nic wielkiego. Gorzej jak co roku nie gra się w fazie grupowej LE albo LM.
    Kopernhaga robi transfery po 4 mln euro to. jest przepaść. Teraz trafienie na Kopenhage to pewne odpadniecie a kiedyś tak dużo nas nie dzielilo. Ludogorec też jest mocniejszy od każdej polskiej drużyny. Byl moment że Bułgarzy w 3 rundzie el LE już nikogo nie mieli poza Liteksem Łowecz, który i tak odpadal w 4 Rudzie El LE. A teraz wyrobili sobie markę.
    Zresztą za rok awans będzie prawie niemożliwy tak więc nawet nie ma o czym gadać i tylko szkoda że jak była reforma Platiniego to nam ani razu się nie udało. Pieniądze pieniedzmi, ale emocje…

  39. angelo pisze:

    Legia niczym pewien klub z Niemiec , jeśli są problemy należy to rozwiązać bez względu na innych . Martwi tylko stan psychiczny miodka , który przy takim budżecie porównuje się do Lecha a nie do silniejszych klubów . Nie wiem w jakim stopniu pomoc pana B. nadawała tępa możliwościom Legii ale coś tu nie gra . Coś mi mówi , że potężne pieniądze poszły na tę pomoc i nic nie usprawiedliwia posuchy w tym klubie , a może czekają znowu na wieści od pana B. ale on już poinformował , że nie będzie więcej pomagał . Pożyjemy zobaczymy .

  40. Alcatraz pisze:

    Tak niestety jest z sukcesem sportowym.
    Lech też przerabiał ten problem po wyjściu z grupy Ligi Europy, kontrakt Arboledy, sodówka Peszko, Stilicia rosną koszty utrzymania drużyny, wszyscy chcą zarobić na tym sukcesie. Mimowolnie spada poziom sportowy bo panom piłkarzom wydaje się ,że osiągnęli mega poziom i może już nie muszą ciężko pracować.
    Dla kibiców to trudne, ale po takim sukcesie niestety trzeba mądrze przebudować drożynę, sprzedać zawodników którzy chcą odejść , poszukać nowych głodnych sukcesu.