Oko na grę: Emir Dilaver

W materiach z cyklu „Oko na grę” powstałym jesienią 2015 roku w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. Piłkarz w każdym spotkaniu zostaje poddawany naszej ocenie i analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry.


Emir Dilaver już podczas któregoś z dwóch poprzednich spotkaniach miał być przez nas baczniej obserwowany, jednak Austriak był kontuzjowany. Dziś 26-latek wrócił do gry, dlatego nie było przeszkód, aby nie znalazł się pod naszą lupą w ramach cyklu „Bliżej Klubu”.

Ocena gry:

Emir Dilaver w kolejnym meczu w którym zagrał wystąpił u boku Lasse Nielsena. Dziś nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się, bowiem Sandecja rzadko atakowała, a po przerwie praktycznie wcale. Austriak wraz z innymi obrońcami nie ustrzegł się jednego błędu, kiedy przy stanie 0:0 goście wyprowadzili groźną kontrę prawą stroną. W sytuacji w której piłkarz Sandecji źle uderzył piłkę będąc raptem kilka metrów od bramki Emir Dilaver był po prostu źle ustawiony. Innych błędów nie popełnił. Był drugim piłkarzem w tym meczu, który najczęściej znajdował się przy piłce (88 kontaktów z piłką). 26-latek wykonał aż 55 podań w tym 50 celnych. To naprawdę dobry wynik, choć trzeba pamiętać, że głównie wiosną na Węgrzech ten zawodnik regularnie grał na pozycji środkowego pomocnika. W niedzielę przy okazji ataku pozycyjnego Kolejorza obserwowany przez nas piłkarz często brał się za rozgrywanie szukając niekonwencjonalnych podań. Emir Dilaver nie podawał bez większego sensu do boku, do tyłu czy nie zgrywał długiej piłki do przodu tylko próbował rozegrać ją prostopadłym podaniem co mogło się podobać. Zaliczył 9 odbiorów i miał 4 straty. Zobaczył też żółtą kartkę, której mimo wszystko mógł uniknąć, gdyż w tamtej sytuacji nie musiał za wszelką cenę faulować rywala. Emir Dilaver nie jest nominalnym stoperem, ale w tej chwili to najrówniej grający obrońca w defensywie, który w Lechu czuje się coraz pewniej. Za grę przeciwko Sandecji można wlepić mu czwórkę.

66. Emir Dilaver
Mecz: Lech Poznań – Sandecja Nowy Sącz 0:0 (16.07.2017)
Czas gry: 1-90 min.
Pozycja: środkowy obrońca
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 1
Czerwona kartka: 0
Kontakty z piłką: 88
Faule popełnione: 1
Był faulowany: 0
Podania: 55
Celne podania: 50
Strzały: 0
Strzały celne: 0
Dośrodkowania: 0
Odbiory: 9
Straty: 4

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







11 komentarzy

  1. wagon pisze:

    już teraz można napisać że będzie pewnym punktem obrony,

  2. Bryx pisze:

    Całkiem dobry występ, ale miał szczęście, że trafił w Buricia, bo ta jego próba samobójcza to była najgroźniejsza akcja Sandecji 😀

  3. BartiLech pisze:

    Będzie sporym wzmocnieniem Lecha

  4. Judi pisze:

    Będzie pewnym punktem obrony, ale na prawej stronie defensywy, nie w środku

  5. J5 pisze:

    Gumny dobrze wypadł na prawej stronie, i w zasadzie mogliby się wymieniać na tej pozycji z Dilaverem, gdzie ten ostatni grałby np z silniejszymi rywalami, a młody ogrywałby się z resztą

  6. PAWEL pisze:

    tylko, że Gumny był najlepszym piłkarzem ofensywnym w Lechu.no prawie.

  7. arek z Debca pisze:

    To chyba jeden z tych co odpali.

  8. J5 pisze:

    Gumny na pewno odpali, tylko nie można go zajeździć, tak jak w l.80- dziesiątych Wragę w Widzewie

  9. maks pisze:

    Jak już będziemy mieli środek obrony, to może na 8kę za Gajosa?

  10. Rosjanin pisze:

    Gumny haraszo