Nadszarpnięte zaufanie

Nenad Bjelica miał już tego lata udowodnić, że jest dobrym trenerem. Pokazał co jedynie, że pieniądze wydawane na pensję dla Chorwata to lekka przesada, bowiem mija powoli rok jego pracy w Poznaniu i jesteśmy w podobnym miejscu co dwanaście miesięcy temu. Nadal bez trofeum i już tylko z jedną szansą na nie.


Rok temu w okolicach 1 września trener Nenad Bjelica przychodząc na Bułgarską mówił, że „nikt już nie będzie śmiał się z Lecha”. Minął rok i Chorwat nie dotrzymał słowa. Po wczorajszej kompromitacji śmieją się wszyscy co jest w pełni zrozumiałe. Jeszcze nikt nie miał takiego komfortu pracy, jak Chorwat. Nenad Bjelica otrzymał bardzo dobrych piłkarzy, miał i ma najszerszą kadrę w lidze będącą na papierze najmocniejszą od lat, dostał spory kredyt zaufania od zarządu i kibiców, ale nie potrafił zrobić z tego użytku. Wczorajszym chamskim zachowaniem pod sektorem pokazał, że ostatnie przepychanki z dziennikarzami nie były przypadkiem.

Nenad Bjelica przegrał wszystko co można było przegrać. Puchar Polski? Ok. Jakoś ludzie to znieśli. Mistrzostwo Polski? Ok. Po kompromitacji w finale mało kto już wierzył w tytuł. Liga Europy? Ok. Trudno było Lechowi coś zarzucić poza skutecznością. Puchar Polski z Pogonią przegrany 0:3 po hańbiącej grze? O nie. Obok tego nie można już przejść obojętnie. Wczoraj Chorwat już po raz kolejny chciał pokazać wszystkim, że jest najmądrzejszy. Wystawił w bramce Jasmina Buricia, który zawalił dwa gole, a swoimi interwencjami wprowadzał niepewność w szeregach defensywnych. Właśnie o dziwne rotacje w tym przede wszystkim na pozycji bramkarza kibice mają największe pretensje i tym razem już nie popuszczą Chorwatowi. Również w kontrowersyjnej obsadzie pozycji kapitana oraz wicekapitana, którzy tego lata zupełnie nie wywiązali się ze swojej roli.

Wczorajsza hańba to nic innego, jak zasługa Bjelicy. Kolejny raz warto podkreślić, że Chorwat miał dosłownie wszystko, by awansować do 1/8 finału. Nie dokonał tego, przegrał dwa fronty w tydzień już na samym początku sezonu 2017/2018 stając się jednym z gorszych trenerów w ostatnich latach. Lech Poznań po raz ostatni odpadł w 1/16 pucharu krajowego w 2012 roku, gdy chwilę wcześniej odpadł też z europejskich pucharów. Tego lata Lech pod wodzą Bjelicy powtórzył ten wyczyn. Chorwat ma na razie mniejsze osiągnięcia w Kolejorzu niż Jan Urban. Przegrał wszystkie ważne mecze, wszystkie spotkania z czołówką poza marnym remisem z Jagiellonią w 37. kolejce, przerżnął finał Pucharu Polski, Ligę Europy, a teraz kolejną edycję pucharu krajowego, która była przecież najkrótszą drogą do powrotu do Europy i przede wszystkim do zdobycia jakiegoś trofeum.

Cały letni wysiłek zarządu, wydanie 3,5 mln euro na wszystkie ruchy kadrowe zostało zmarnowane przez zbyt pewnego siebie Nenada Bjelicę, który wczorajszym wymachiwaniem rękoma pod sektorem udowodnił, że pogubił się w tym co robi. Chorwat został także koncertowo ośmieszony przez byłego szkoleniowca Kolejorza, Macieja SKorżę. Skorża odegrał się w pewnym sensie na Lechu za to, jak go tutaj potraktowano. Trener, który w niecały rok doprowadził nasz klub do finału Pucharu Polski, Mistrzostwa Polski, Superpucharu Polski i awansował z Kolejorzem do fazy grupowej Ligi Europy mający znacznie węższy oraz słabszy skład od Nenada Bjelicy nigdy nie miał tak dużego zaufania wśród zarządu czy kibiców, jak Chorwat, który jest po prostu słabszy od zwolnionego pochopnie Skorży.

Farmazonów o rzekomo straconej szatni przez Skorżę nikt nie kupił i nie kupuje. Trener jest od trenowania, a piłkarze od wykonywania obowiązków. Niecałe 2 lata temu w Lechu Poznań postanowiono rozstać się ze szkoleniowcem, który zdobył z naszym klubem niemal wszystko i dać zgodę zawodnikom na robienie sobie jaj z klubu. W ostatnim czasie było na odwrót. Tym razem to trenerowi Nenadowi Bjelicy zaufano, natomiast piłkarzy musieli się podporządkować działaniom szkoleniowca. I co z tego wynikło? Niewiele. Nenad Bjelica stał się wczoraj wycieraczką dla lepszego trenera Macieja Skorży, który taktycznie załatwił Chorwata na amen. Środowy mecz pokazał, jak potrafi grać zespół, który tylko ufa Skorży i słucha jego taktycznych poleceń. W środę mieliśmy kolejny raz dowód na to, że przed 2 laty w październiku problemem nie był trener tylko zachowanie zawodników, którzy chcieli rządzić. Teraz jest inaczej. To Nenad Bjelica rządzi piłkarzami tylko coś nie ma wyników mimo znacznie lepszej kadry Lecha Poznań w tej chwili niż jesienią 2015.

Aktualnie należy się zastanowić czy Chorwat jest w ogóle wart tych pieniędzy, które zarabia? Chyba nie. Zrobił co prawda czystkę w szatni, wprowadził paru piłkarzy na wyższy poziom, Lech pod jego wodzą zaczął grać lepiej, wygrywać więcej meczów co i tak nie dało nic wielkiego. Porażki w spotkaniach z czołówką, przegrany dwa razy Puchar Polski i zupełnie niezrozumiałe rotacje w bramce musiały spowodować spadek zaufania. Również u nas. Zarząd spełnił tego lata większość zachcianek Chorwata, który w żaden sposób nie umiał się odwdzięczyć. Miała być walka o dwa trofea, a tymczasem jedne rozgrywki zostały oddane za darmo bez walki i to jeszcze w bezpośrednim starciu z Maciejem Skorżą, który znów triumfuje, choć już nie z Lechem Poznań, którego doprowadził do największych sukcesów. Sukcesów o których możemy sobie teraz tylko pomarzyć i który nigdy nie miał takiego kredytu zaufania, jak Nenad Bjelica mimo podobnego podejścia do szatni.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







217 komentarzy

  1. dwie lewe pisze:

    Obiektywnie. Bjelica: „przerżnął finał Pucharu Polski”, Skorża: „doprowadził nasz klub do finału Pucharu Polski”.
    Wiem że czara goryczy się przelała, wkurza mnie sporo decyzji kadrowych, ale tak naprawdę trener nie buduje Lecha drugi sezon. Wymieniono pół składu i to co było w zeszłym sezonie nie istnieje. Proces budowy dopiero się zaczął i czas pokaże co z tego wyjdzie.

    • arek z Debca pisze:

      Skorza przegral z Legia i to po dosyc kontrowersyjnych decyzjach sedziego a Nenad przegral z Arka. Jak nie widzisz roznicy to juz twoj problem.

    • sat666n pisze:

      2 maja 2015 ten uwielbiany w artykule Skorża miał status „jeszcze nic nie wygraliśmy”. I tyle, jeśli chodzi o obiektywizm…

    • sat666n pisze:

      @arek z dębca
      Więc Skorża przegrał czy wygrał ten puchar? Krótko, jednym słowem.
      Jak widzisz różnicę, to już twój problem.

    • Darko pisze:

      Skorża wywiózł z Warszawy 4 punkty w w rok i wygrał u siebie, tutaj nawet remisu u siebie nie było i to mnie drażni. Obiektywnie Nenad dostał potężną kadrę i niech udowodni swoją wartość, bo mamy ten sam problem co przed rokiem niby trener do wymiany, ale na kogo, kolejnego z łapanki?

  2. siwus89 pisze:

    Sam się w tym wszystkim pogubiłem już. Pod koniec zeszłego sezonu,pojawiało się wiele wpisów,że kosztem rewolucji są w stanie poświęcić sukcesy. Więc tak jak się jej domagaliśmy,tak się doczekaliśmy. Niemal wszyscy kibice stali murem za trenerem,dostał przeogromne wsparcie,a zarząd dał mu wolną rękę w tworzeniu drużyny która będzie walczyć o trofea. Komentarze kibiców w stylu „idziemy namistrza”,”w tym roku dublet” itd,mimo tego że Lech nie zagrał ani jednego meczu.
    No i co do czego przyszło,znów wszystko jebło z hukiem. Nie ma Robaka, Pawłowskiego prawie też,Trałka stracił opaskę, przyszli nowi zawodnicy którzy na papierze wyglądają przyzwoicie, nie wiem co jeszcze musi się stać żeby w tym klubie zapanowała normalność. Znowu zmiana trenera? Nie wiem,nie wiem kurwa co o tym wszystkim myśleć.

  3. mateo pisze:

    chyba za ostro jedziecie.
    w sobote możemy zostać liderem
    chuj z Pucharem i za ta debilna drabinka
    tylko naiwniak wierzył ze zdobylibyśmy Puchar w tym sezonie
    z krytyka należy poczekać co najmniej do zimy
    zobaczymy w którym miejscu wtedy będzie Lech
    i jeśli nie zdobędzie Mistrza pierwszy jestem za tym żeby kopnac go w dupe po sezonie
    ale na razie chyba za bardzo się podpalacie
    mniej emocji a więcej realnego patrzenia na rzeczywistosc

  4. Zert pisze:

    Obojętnie co piszecie,to jednego nie da się obronić ,to braku zaangażowania zawodników i braku reakcji Bjelicy na fatalną grę.A od dłuższego czasu nie widzicie chamskiego zachowania trenera, który uważa ,że mu wszystko wolno.A pamiętacie mecz Lecha z przed paru miesięcy, gdy prowadziliśmy z Ruchem w Chorzowie 3:0, a Bielica miał pretensje do zawodników, że odpuszczają mecz.Jak to się ma do obecnych wypowiedzi Bjelicy.

  5. Tomek27 pisze:

    Ludzie , przecież nikt nie zwalnia nenada . Chodzi o to ze tutaj nastąpiła kumulacja błędów i porażek . Nie trafia do mnie argument , ze trener krótko pracuje czy ze jest duzo nowych . Skorza pracuje jescze krócej , a w utrechcie były jesszce większe zmiany , w dodatku oni zagrali ledwie dwa mecze z maltanczykami zeby sie zgrać , my juz mieliśmy 7-8 meczów za sobą . Do tego niezrozumiałe zmiany bramkarzy , porażka ze słabiutka arka , porażki z Legia . Nikt nawet nie wymagał awansu do LE , była mowa o 4 rundzie i powalczenie w razie dobrego losowani

  6. stary kibol pisze:

    Ja też nie widzę chamskiego zachowania Bielicy i niby dlaczego mu wszystko wolno? Pozatym z Ruchem w Chorzowie to grał inny Lech, a teraz to jest jeszcze nie zgrana zbieranina więc oczekiwania na ten moment mogą byc inne.

  7. Kuba1994 pisze:

    Wczoraj po raz pierwszy zawiodłem się na Bjelicy, nie potrafię zrozumieć jego decyzji, a jeszcze ta końcowa przepychanka z kibicami to koszmar. Ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność! Nie wyrzucajmy trenera po jednej poraźce, nie traćmy wiary w ten projekt po jednym słabszym meczu. Gdyby kluby tak nerwowo reagowały po każdym niepowodzeniu, to taki sir Alex Ferguson wyleciałby z United po sezonie. Nenad też dużo stracił wczoraj w moich oczach, ale doceniam ile dobrego zrobił do tej pory. On ma poprowadzić tę ekipę w tym sezonie do mistrzostwa Polski. Wierzę, że mu się to uda. Ale jeśli nie, trzeba będzie przysiąść i wszystko na spokojnie przeanalizować, przemyśleć. Na dzisiaj mam nadzieję, że nie ma tematu zwolnienia trenera. A takie osądy jak redakcji, że Skorża udowodnił, że jest lepszy od Bjelicy są nie na miejscu. Magiera remisując z Realem znacznie słabszymi piłkarzami też pokazał, że Zidane może mu buty czyścić? To jest jeden mecz, zobaczymy, porównamy tych trenerów po sezonie, co osiągnęli z drużyną, jakie ich ekipy poczyniły postępy. Tak, też wczoraj widziałem najsłabszego i najbardziej bezradnego Lecha od lat, ale spokojnie. Czas rozliczeń będzie po sezonie.

    Przy krzykach o zwolnieniu trenera zawsze zadaję pytanie. Więc kto ma być następcą? Fornalik, Bartoszek, Zieliński? Błagam.

  8. Pan Pyra pisze:

    A pisałem o tym zachowaniu trenera już jakiś czas temu, to byłem tutaj wyśmiewany, teraz nagle wszyscy przejżeli na oczy.
    Trochę polskiego podłapał i już do dziennikarzy był opryskliwy, gdy było niewygodne pytanie, ale wszyscy bili brawo, teraz nagle klapki z oczu poschodziły, mnie wczesniej banowanoni kasowano za takie teksty, pare tygodni insami o tym piszecie.

  9. Artur pisze:

    NB ma kontrakt i pozwólmy mu go wypełnić bez względu na efekt końcowy. Artykuł jest trudny do zrozumienia uwzględniając wszystkie ochy i achy nad NB. Co by nie było wywołał spore emocje. Gratulacje za to dla autora. Ja uważam ze Teteh to jeden z najlepszych DP w kraju. Ma jednak bardzo niestabilna formę.
    A nasz trener cóż raczej żaden geniusz i tyle w temacie. Dobrze by było, aby mniej bylo w nim gwiazdy a więcej pokory.

  10. tylkoLech pisze:

    Nie do końca wszyscy bili brawo. Najbardziej broniła trenera Redakcja, stąd teraz tak mocny pojazd.
    Większość kibiców była szczęśliwa, bo czyścil szatnię, czego często się tutaj domagano, zabrał Tralce opaskę i znów wielu się cieszyło, bo Tralka nie miał wysokich notowań.
    Osobiście na początku byłam tez zachwycona trenerem. Wszystko wyglądało nieźle do PP i przegranego w kiepskim stylu meczu z legią. Od tamtej pory Bjelica ma chyba problem i nie wiem z czego to wynika. Jest bardzo uparty i nie potrafi przyznać się do błędów. Nie znosi też krytyki. Jeśli pytanie jest niewygodne, reaguje przesadna ironią, bywa zwyczajnie niegrzeczny. Jeśli byłyby wyniki, to wszystko byłoby zapomniane. Gorzej jak ich nie ma. To wcale nie znaczy, że chciałbym, aby został zwolniony, ale coraz bardziej niepokoi mnie jego warsztat trenerski. Nie jestem jakimś wielkim znawcą, ale ostatnio nie widzę w grze Lecha jakiejś myśli, taktyki przygotowanej pod rywala. Bezsensowne rotacje, wymiana po 8 piłkarzy, wystawianie ciągle innej pary środkowych obrońców, kombinacje bramkarzami i słabe reagowanie w sytuacjach kryzysowych, dziwne wybory kapitanow. Wczoraj nie mogłam zrozumieć, dlaczego po przerwie nie weszli Situm, Tralka i Radut. Przecież przegrywalismy, a gra była tragiczna. Trener nie zrobił nic, żeby to zmienić. Ciągle jeszcze mam nadzieję, że może wczorajszy kompromitujacy występ i awantura z kibicami w koncu coś zmieni i słynne wnioski zostaną wyciagniete. Wielkich złudzeń nie mam, bo ostatnie lata skutecznie odzieraja mnie z marzeń.

  11. tylkoLech pisze:

    Nie do końca wszyscy bili brawo. Najbardziej broniła trenera Redakcja, stąd teraz tak mocny pojazd.
    Większość kibiców była szczęśliwa, bo czyścil szatnię, czego często się tutaj domagano, zabrał Tralce opaskę i znów wielu się cieszyło, bo Tralka nie miał wysokich notowań.
    Osobiście na początku byłam tez zachwycona trenerem. Wszystko wyglądało nieźle do PP i przegranego w kiepskim stylu meczu z legią. Od tamtej pory Bjelica ma chyba problem i nie wiem z czego to wynika. Jest bardzo uparty i nie potrafi przyznać się do błędów. Nie znosi też krytyki. Jeśli pytanie jest niewygodne, reaguje przesadna ironią, bywa zwyczajnie niegrzeczny. Jeśli byłyby wyniki, to wszystko byłoby zapomniane. Gorzej jak ich nie ma. To wcale nie znaczy, że chciałbym, aby został zwolniony, ale coraz bardziej niepokoi mnie jego warsztat trenerski. Nie jestem jakimś wielkim znawcą, ale ostatnio nie widzę w grze Lecha jakiejś myśli, taktyki przygotowanej pod rywala. Bezsensowne rotacje, wymiana po 8 piłkarzy, wystawianie ciągle innej pary środkowych obrońców, kombinacje bramkarzami i słabe reagowanie w sytuacjach kryzysowych, dziwne wybory kapitanow. Wczoraj nie mogłam zrozumieć, dlaczego po przerwie nie weszli Situm, Tralka i Radut. Przecież przegrywalismy, a gra była tragiczna. Trener nie zrobił nic, żeby to zmienić. Ciągle jeszcze mam nadzieję, że może wczorajszy kompromitujacy występ i awantura z kibicami w koncu coś zmieni i słynne wnioski zostaną wyciagniete. Wielkich złudzeń nie mam, bo ostatnie lata skutecznie odzieraja mnie z marzeń.

  12. geronimo pisze:

    Ludzie są śmieszni kiedy są niecierpliwi. I teraz właśnie tak jest. Nenad umie po meczu powiedzieć prawdę, nie zwala nigdy na nic. Jeśli chodzi o konferencje to czasem jest niecierpliwy, ale niektóre pytania dziennikarzy to po prostu kpina czasem. Oni też święci nie są, zadają głupie pytania, a jak dostaną głupią odpowiedź to wielce obrażeni. Śmieszą mnie wracające tematy ze Skorżą. Co to ma do rzeczy, że akurat przegraliśmy z jego drużyną wczoraj a on prowadził zespół? No tak ludzie lubią powspominać, ponarzekać itd. Ci co im przeszło przez myśl zwolnienie Bjelicy to mogą sobie pogratulować umiejętności zarządzania. Zarządzania oczywiście nie swoim podwórkiem. Gość nie przepracował roku nawet a wiara już jakieś pretensje. Oczywiście pomysłów zastępczych brak. Wszyscy trenerzy są be po roku czy dwóch. Mentalność przegranych. Trzeba patrzeć długofalowo a nie tylko od meczu do meczu. Rzucać k**ami każdy potrafi. W takich chwilach rodzi się drużyna. Prawdziwa a nie sezonowa.

  13. adamoss pisze:

    Moim zdaniem to bardzo nieprzemyślany, emocjonalny i jątrzący artykuł. Lech potrzebuje „polskiego fergussona”, który ma mocną pozycję w klubie, siedzi w nim kilka ładnych lat (ma sukcesy i porażki w tym czasie) i do którego przychodzą piłkarze a nie trener do piłkarzy. Nedad oczywiście nie jest Fergussonem ale WLASNIE TERAZ (!!) kiedy mamy podejrzenie, że w szatni znów pojawiły się sk…le którym nie chce się grać dla „talerza za marny million” to tym bardziej trener powinien mieć nasze wsparcie w wyp…niu takich cweli na zesłanie do Warty Poznań albo Warty Śrem i aby ich menadżerowie błagali trenera o powrót do składu. A tak co ?! Wzmacniacie przekaz użelowanych fiutów, którzy chcą podążać drogą Szymka P, a przekaz brzmi „zobacz trenerze co możemy Ci zrobić , rozwalimy Ci jeszcze kilka meczy o stawkę i Twoja miłość z kibicami się skończy” Ten artykuł ma właśnie taki wydźwięk. Za chwilę Nedad obrzucany bluzgami albo to pierd…lnie albo zacznie rachować czy nie lepiej jednak zrobić tak jak chcą tzw media czyli stanie się zakładnikiem właśnie takich idiotycznych ocen i recenzji. A rotacje, cóż nie znam się na tym. Słyszałem, że w ligach gdzie gra się co 3 dni to normalne. Poza tym roatcja to nieprzewidywalność dla przeciwnika i pewna uniwersalność więc co do zasady wydaje się to słuszne. Jesli chodzi o mnie – jesli mam poczekać na silnego, europejskiego Lecha gdzie na ligowym podwórku rozp…la wszystkich a w europie gra regularnie to ja obstawiam Nedada. I mogę poczekać jeszcze i połknąć niejedną gorycz. Coś czuje, że w tym fachu nie ma trwałych sukcesów w rok czy nawet dwa lata. To chyba praca na łanych kilka lat. A zmiana trenera co rok i wygłaszania skrajnych opinii co mecz to poprostu emocje i nieodpowiedzialne antagonizowanie nas kibiów, Redakcjo, przemyśl to sobie.

    • mr_unknown pisze:

      Popieram.

    • sas pisze:

      A chodzisz chlopcze na stadion oglądać mecze, czy jesteś jednym z tych ,,wiernych” sprzed telewizora? Piszesz coś niby z sensem dla pizdusi którz mają gdzieś wyniki a nie mającego nic wspólnego z rzeczywistością. Wskaż mi dwie rzeczy które Nenad poprawił w tym zespole i nie chodzi mi o jakieś porządki w szatni tylko o grę zespołu. Czy ta drużynę można oglądać z przyjemnością i pewnością ze mecz będzie wygrany? Jedyny dobre spotkanie to było to z Haugesundem choć i tam do 94 minuty wszyscy gryzienia palce z nerwów.

    • geronimo pisze:

      Styl? Jakbyś zapomniał ilu piłkarzy dołączyło do drużyny plus młodzi z wypożyczenia. Napinaczy widać nie brakuje, ale to typowe. Na szczęście Rutek ma głowę na karku i nie myśli emocjami. Nie można poważnie dyskutować skoro ktoś domaga się zwolnienia po paru meczach.

    • geronimo pisze:

      Dwie rzeczy? Obrona w zeszłym sezonie i odblokowanie napastnikow. Nowy sezon to nowi ludzie, inne problemy.

  14. matik pisze:

    Gdyby Bjelica był takim idealnym trenerem nie pracował by w Lechu. Mimo jego wad i tak wolę jego niż oglądać kolejnych magów polskiej myśli szkoleniowej. Jego największym błędem jest stawianie w środku pola na dwóch pozorantów Gajosa i Majewskiego, którzy zamiast rozgrywać cofają każdą piłkę do tyłu. Chciałbym żeby odważniej postawił na Modera albo na Dilavera, bo uważam, że koleś dałby więcej niż ci..a Gajos.

  15. mól pisze:

    Polski Ferguson-Bjelica, no niech sobie bąka puszcze bez żalu!
    @Adamoss-spójrz na dobór zawodników, na TAKTYKĘ(której cały czas brak), na porażki z drużynami z czuba tabeli…
    A najlepiej, to długi spacer sobie zrób, może Fergusona spotkasz…?!

  16. arek z Debca pisze:

    Lech to nie Manchester, Polska liga to nie Anglia. Cele sa jasno postawione. Jesli nie sa zrealizowane do czerwca to do widzenia. Ciekawe czy jeden z drugim chcialby miec w swojej firmie nieudacznika na kierownika, ktory naraza jego firme na straty finansowe.

  17. kibicinowroclaw pisze:

    Trener mial juz problem w zeszlym sezonie. Pozbyl sie Robaka z ktorym nie wiadomo do konca jak bylo, teraz nie panuje nad emocjami po meczu. Zle to wyglada.

  18. i2dvb.pl pisze:

    no i co ? słonie nadal srają na rynku…

  19. Przemo33 pisze:

    Bjelica głupim rotowaniem bramkarzami wywalił nas z PP. Po co zmieniać co mecz bramkarza na poczatku sezonu? I dawac szanse bramkarzowi bez formy? Już Mleczko byłby lepszy. Matus jest w formie i to on powinien bronić. Skorża odegrał się na Lechu i pokazał jak się powinno grać. Zwolnienie go to największy błąd jaki popełnił zarząd, bo Skorża wykonywał świetną robotę. Mam nadzieję, że Skorża kiedyś tu wróci. A co do Bjelicy to dajmy mu czas do końca sezonu. To nie głupi facet i raczej wyciąga wnioski ze swoich błędów. Ma jasny cel: mistrzostwo. Jak wygramy ligę to zostaje. A jak nie, to do widzenia.

  20. inowroclawianin pisze:

    Po tych blamazach powinien byc teraz bardziej obserwowany i juz bez zadnej taryfy ulgowej. Zarząd powinien się z nim umowic na rozmowe i zapytac jaki ma plan na ratowanie sytuacji, ratowanie sezonu i na zdobycie MP. Moim zdaniem obecny sklad powinien byc zachowany do przyszlego lata gdyz bedziemy mieli zgraną pake na puchary no i oczywiście niech skonczy z rotacjami, mają grac najlepsi. Zimą albo za rok wzmocnic srodek i dokoptowac 1-2 napastników. Pozegnac NBN i Szymka. Pozyskac nowego bramkarza na zmianę dla Putnockyego, chocby tego z Haugesund.

  21. adamoss pisze:

    @Sas, nie wiem ile masz lat, ja mam 50 więc „chłopcze” odbieram z Twojej strony jako kolejny przykład plucia komus na głowe tylko dlatego ze ma swoje, inne zdanie. Nie wiem jaką wartośc merytoryczną ma dla Ciebie czy jestem „wierny” z trybun czy sprzed telewizora – kiedy mieszkałem w Poznaniu byłem wierny na stadionie a ponieważ teraz mieszkam o kilka godzin jazdy samochodem poza nim więc oglądam Lecha w TV ale mam go tak samo w głowie i sercu jak i Ty.
    Przekaz z mojej strony jest taki : Nedad miał swoje wejście smoka, miał wiele fajnych meczy, otarł się o PP i MP, ma swoje zdanie i bardzo dobrze, wydaje się, że w tym sezonie od meczu z Piasatem tez raczej idzie to w dobra stronę więc dajmy mu szansę do końca sezonu. Jak będzie min pudlo to przedluzmy kontrakt na 2-3 lata tak aby to on był w szatni i na boisku Lechem a nie użelowani najemnicy. Niestety ale na trwałe sukcesy trzeba czekać. Dzisiaj Lech jest stabilną i mocną ekipą krajową z górnej półki ale będą przydarzały się porazki i wpadki, – budowa polskiej barcy -jak byśmy sobie tego wszyscy życzyli – potrwa pewnie jeszcze ale musi być jeden popierany przez nas trener a gnoić musimy wkłady do koszulek. Jak wygramy z Zagłebiem i w dobrym stylu to pewnie wielu na tym forum zmieni oceny o 180 stopni.

  22. FRE pisze:

    Tak na chlodno myslac uwazam ze Majstra nie wygramy ten trener za mocno sie podpala brak mu zimnej glowy i chyba jednak troche warsztatu ,ale miejsce 2-4 uwazam ze na nasze mozliwosci Co wy o tym sadzicie?

  23. stowoda pisze:

    Trenera „ocenia” sukces lub jego brak. Jak napastnika czy strzela czy nie strzela bramek.
    Na razie po stronie SUKCES – to 3 miejsce w lidze i awans do el LE oraz stawianie konsekwentne na Bednarka ( kasa jak tlen dla klubu).
    Po stronie PORAŻKA – to przegrany z Arką finał PP, odpadnięcie z Pogonią z PP
    To TWARDE FAKTY.
    Z rozliczenia widać że sportowe SUKCESY słabe porażki dotkliwe. Czas na sukces a jedyny jaki może być (niestety) w tym sezonie to 1 (ew 2) miejsce pod koniec sezonu w Ekstra.
    Wszystko pozostałe mniej istotne choć… czekam na OBIECANĄ przez Bjelicę super formę Lecha ( miała być za 2 tyg od Haugesund!) i kilkanaście bardzo dobrych ligowych meczów Lecha jeszcze w tym roku !
    O ochocie zobaczenia Modera w meczu Ekstra nie napiszę już bo w tym „pojeżdzie na trenera” Bjelica straci na bank ochotę na eksperymenty z Kurminowskim czy Moderem !

  24. Tadeo pisze:

    Nie mogę zrozumieć zaciekłości niektorych komentarzy.Kontrakt Bielicy jest ważny do czerwca, dajmy spokojnie mu go dopełnić. Jeżeli nie zdobędzie MP. wtedy bez żalu go pożegnamy.Niejednokrotnie w róznych sytuacjach życia codziennego przekonywalismy się że sukces rodzi się po wielkich bólach.Mimo tego że Bielica już bardzo dużo przegrał ,pozwólmy mu spokojnie pracować i osiągnąć ten najważniejszy sukces jakim jest zdobycie MP.

  25. leftt pisze:

    Kiedy Bjelica przychodził do Lecha to bralibyście to trzecie miejsce w ciemno. Nie wiem, jakie dokładnie słowa padły pod trybunami, ale co miał zrobić Bjelica? Pocałować łysego w sygnet? Bawi mnie mitologizowanie Skorży, jaki to był wielki trener. Ale ostatecznie piłkarze za nim w ogień nie poszli. To też dobry trener powinien umieć. A brak reakcji na notoryczne bramki tracone po SFG też dobrze pamiętam. Tak zjadł w środę Bjelicę taktycznie? Farmazonów o tym nie kupuję. Jak zespół nie biega to żadna taktyka nie pomoże. Dlaczego nie biegał? A uj wie, ważne żeby NB wiedział. Poza tym:miał Skorża swojego Sadajewa, miał Bjelica swojego Bednarka. Posprzątał Skorża po Rumaku, posprzątał Bjelica po Urbanie. I za Skorży też było trochę gównianych meczów, nie tylko w nieszczęsnej rundzie jesiennej 2015. Tak więc trochę lodu na łeb. W redakcji też.

  26. xxx pisze:

    Redakcja zapomniała w tym wszystkim o jednym, Skorża dostał zbudowany, głodny MP zespół nie licząc Sadajeva i dwóch spotkań w wykonaniu Serafina nie wprowadził żadnego piłkarza. Ta ekipa grała ze sobą na pamięć. Żeby nie było tak różowo to przypomnę tylko półfinał ze Stargardem, gdzie ledwo ledwo wyeliminował 2 ligową potęgę.
    Nie twierdzę, że Skorża jest słaby, bo jako trener jest dobry, a w naszych warunkach może nawet b.dobry, ale pamiętam też jak robił rewolucję na Łazienkowskiej. Miał rozbić ligę w puch i co rozbił ?? Legia zaczęła pod jego wodzą grać dobrze, ale dopiero w drugim sezonie w którym i tak MP nie zdobył, a wręcz koncertowo je sp….olił.
    Środowa porażka b.boli, ale nie tylko decyzje kadrowe miały na nią wpływ. Zwyczajnie cały zespół wpadł w tym dniu w jakiś fizyczny dołek. Wyglądaliśmy przy Pogoni jak wóz z węglem przy Pendolino.
    Żal było patrzeć jak przy bramce na 3:0 Formella odjeżdża jak express Kostewiczowi, który przecież do wolnych zawodników nie należy. Niebawem zresztą poznamy odpowiedź na tezę postawioną przez redakcję, że Bjelica jest wycieraczką dla Skorży. Niedługo te zespoły spotkają się ponownie.

  27. Kibic Lecha pisze:

    To co piszecie to głupoty Skorza juz nie ma prawa się pojawić w Lechu.Jego Lech to kompromitacja.U Bielicy kompromitacja to mecz jeden . ten ostatni.Ale może być jeszcze wygranym trenerem jak zdobędzie mistrzostwo. Trzeba czekać cały rok