Lech Poznań w raporcie Ekstraklasy SA & EY

Kilka dni temu Ekstraklasa SA wraz z firmą EY zaprezentowała raport o nazwie „Ekstraklasa piłkarskiego biznesu 2017” za zeszły sezon ligowy 2016/2017. Sportowo był on dla Lecha Poznań przeciętny, Kolejorz nie grał w nim w europejskich pucharach, jednak zdołał utrzymać przychody na podobnym poziomie w czym zasługa przede wszystkim zarządu, mądrego zarządzania i strategii prowadzenia klubu.


Ekstraklasa SA ma się z czego cieszyć. W ubiegłym sezonie przychody wyniosły 700 mln zł co dało pierwszy raz dodatni wynik finansowy na poziomie 66 mln zł netto. Wpływy z transferów wyniosły 117 mln zł, a z praw telewizyjnych aż 260 milionów. Już na wstępnie można zdradzić, że ranking biznesowy wygrała Legia Warszawa za sprawą gry w Lidze Mistrzów. Według raportu jej przychody wyniosły 281 mln złotych, których w ogóle nie widać. Drugi był Lech Poznań, natomiast trzecia Lechia Gdańsk, która w ubiegłych rozgrywkach 2016/2017 nie załapała się nawet do europejskich pucharów.

Na początku raportu można natrafić na oglądalność meczów danej drużyny w telewizji. Pojedynki Lecha Poznań w Ekstraklasie 2016/2017 na żywo oglądało średnio 142 tysiące ludzi (mecze Lechii Gdańsk i Legii Warszawa śledziło więcej osób), a nasz klub pod tym względem zanotował spadek o kilka tysięcy. Najwięcej kibiców obejrzało kwietniowy bój Kolejorza z „Wojskowymi” (346 tysięcy widzów). Frekwencja na stadionach LOTTO Ekstraklasy znów wzrosła (z 2,69 mln na 2,85 w całym ubiegłym sezonie ligowym). Trzy najwyższe frekwencje zanotował Lech Poznań. Tłumy kibiców zobaczyły konfrontacje odpowiednio z Legią Warszawa, Górnikiem Łęczna i Arką Gdynia. Od sezonu 2012/2013 nasz klub zawsze ma najwyższą frekwencję podczas pojedynczego meczu i zawsze jest to ten z „Wojskowymi”.

Lech Poznań to druga siła w internecie. Ekwiwalent reklamowy za ubiegły sezon (wartość mediowa) wyniósł 9 783 099 zł. W rankingu biznesowym Kolejorz też był drugi z przychodami na poziomie 75 mln złotych. Z raportu jasno wynika, że nasz klub wypromował firmę STS. Jej wartość mediowa za zeszły sezon wyniosła aż 15,2 mln złotych (najlepszy wynik w lidze). Lech Poznań był najlepszy w asortymencie klubowym oferując swoim kibicom aż 1567 produktów. Ma najmocniej rozwiniętą sieć sprzedaży biletów oraz gadżetów w całej Ekstraklasie. Dzięki temu ekwiwalent reklamowy Lecha Poznań był wyższy od zwycięzcy rankingu biznesowego, Legii Warszawa.

Mimo braku europejskich pucharów w sezonie 2016/2017 poznański Lech prawie utrzymał przychody z jeszcze wcześniejszych rozgrywek (wtedy wynosiły 78,4 mln zł). Trzeba pamiętać, że kwota ponad 10 mln euro po sprzedaży 3 wychowanków klubu nie jest wliczona do tego raportu. Ta kwota znajdzie się w raporcie Ekstraklasy & EA dopiero za rok i to daje spore szanse naszemu klubowi na wygranie rankingu za sezon 2017/2018. Wskaźnik dywersyfikacji przychodów Lecha Poznań w Ekstraklasie 2016/2017 wyniósł 0,26, natomiast zysk netto 11,6 mln złotych (rekordowy).

Lech Poznań w sezonie 2016/2017 według raportu ESY & EY sprzedał 5 tysięcy koszulek przy 7714 Cracovii Kraków i 22 tysiącach Legii Warszawa. Co ciekawe rankingu finansowego raportu piłkarskiego biznesu za zeszły sezon nie wygrał Lech Poznań ani Legia Warszawa tylko Cracovia Kraków. Według raportu „Ekstraklasa piłkarskiego biznesu 2017” Kolejorz to mocna druga siła ligi. Kolejorz jeszcze nigdy w historii nie wypadł z pierwszej trójki raportu Ekstraklasy & EY i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższych latach spadł poza podium.

Lech Poznań po raz piąty z rzędu był w tym rankingu drugi. Po sprzedaży wychowanków za ponad 50 milionów złotych ma szansę wygrać następny ranking za sezon 2017/2018, a tym bardziej jeśli zdobyłby dodatkowo Mistrzostwo Polski. Wszystkie wyżej podane kwoty z raportu 2016/2017 należy traktować z przymrużeniem oka, bowiem nie mają one zbyt wielkiego wpływu na rzeczywistość sportową. Polska Ekstraklasa to jedyna liga z pierwszej trzydziestki rankingu UEFA, która nie ma już swojego przedstawiciela w Europie.

Z kolei wydatki Legii Warszawa były podobne do przychodów. Pieniędzy z Ligi Mistrzów już nie ma, poprzednich właścicieli także, a nowy właściciel w sezonie 2017/2018 musi wkładać w klub własne pieniądze, żeby utrzymać chociaż jego bieżące funkcjonowanie. 1. miejsce Cracovii Kraków w rankingu finansowym 2016/2017 też jest nieistotne skoro „Pasy” w zestawieniu sportowym po 7. kolejkach LOTTO Ekstraklasy sezonu 2017/2018 są na razie na 16. pozycji. Cały raport za zeszłe rozgrywki dostępny jest -> TUTAJ

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







16 komentarzy

  1. Panda1922 pisze:

    Z tymi koszulkami to moglibyśmy się trochę bardziej postarać….
    TYLKO I WYŁĄCZNIE LP!!!

  2. roby pisze:

    Rzeczywiście bieda z tymi koszulkami …

  3. nn pisze:

    Liczba sprzedanych przez Cracovię koszulek to bzdura (w innym miejscu raportu Cracovia jest na 5 miejscu od końca w tej kategorii – ktoś z Ekstraklasy albo z EY zrobił błąd, który jest teraz powielany w kolejnych publikacjach). W rzeczywistości Cracovia sprzedała mniej niż 1000 koszulek. Natomiast Legia miała mega wynik, ale trzeba pamiętać, że to były wyjątkowe koszulki na 100. klubu i zainteresowanie było rekordowe. Lech miał normalny wynik taki jak zwykle. Choć w tym sezonie powinno być chyba lepiej

  4. macos pisze:

    Informacyjnie, ceny koszulek:
    Cracovia – 119 zł
    Lech – 219 zł
    Legia – 249 zł
    Wynik Legii niezły. Dla mnie cena koszulki Lecha ciut za droga

    • przem37 pisze:

      Sprawdź marki partnerów i będziesz wiedział dlaczego taki rozkład cen. Moim zdaniem cena nie ma wpływu na sprzedaż główny czynnik to sukces sportowy.
      Ja osobiście mam w swojej kolekcji 2 pumy z Warkom i s.Olivierem do tego STSowego Nike’a z czasów Skorży. To są dla mnie fajne wspomnienia. Nie ukrywam że bardzo liczę na tegoroczną Aforti.?

    • ScoobyCMG pisze:

      A według mnie cena koszulki ma znaczenie- gdyby kosztowała tyle co ta Carcovii, to kupowałbym co roku. A tak to muszę się ograniczyć do jednej na 2-3 lata. Niestety- kredyt, samochód, dwójka dzieci na utrzymaniu i opłaty + kibicowanie… to troszkę dużo.

  5. 07 pisze:

    Myślę, że znajdą się chętni na nowe koszulki w tym roku skoro tylu nowych przyszło.

    • B_c00L pisze:

      Wydaje mi sie, ze chetni na koszulki sie znajda dopiero jak nowi zaczna spelniac oczekiwania. Zaden z nich nie ma nazwiska, ktore powalaloby z nog i jak na razie sa za krotko w Lechu zeby traktowac ich jak ulubiencow trybun wiec nie spodziewam sie najazdu kibicow na klubowy sklep. Jesli Gytkjaer strzeli 20+ bramek w sezonie i zostanie na przyszly jest szansa, ze zobaczymy zwiekszone zainteresowanie. Poza nim mozemy zobaczyc wzrost zainteresowania sprzedaza koszulek z nazwiskami Makuszewskiego (zwlaszcza jesli nadal bedzie gral tak dobrze i umocni swoja pozycje w reprezentacji), Gumnego (przekozak jak na razie, da sie lubic i do tego nasz), Situma (nie dosyc, ze gra dobrze to jeszcze ma mega fajne nazwisko) i Jevtica (tu tlumaczyc nie trzeba). Reszta (no moze poza Barkrothem) ma male szanse na uwielbienie z trybun. Zeby to sie stalo trzeba grac albo widowiskowo czyli zazwyczaj na jednej z pozycji w ataku (Maki, Gytkjaer, Situm, Jevtic, Barkroth) albo byc objawieniem jak Gumny albo mega twardym i nieustepliwym a do tego przesympatycznym kozakiem jak jeszcze nie tak dawno Djurdjevic. Jak dla mnie z obecnego skladu Lecha tylko Darko (jak na razie) zasluguje na to zebym dumnie nosil jego nazwisko na plecach.

      Osobna sprawa to design naszych koszulek. Nie sa tragiczne w tym roku ale dupy nie urywaja. Legia sprzedala tak duzo bo wprowadzila niewidziany w naszej lidze wzor z szarfa (tylko Rutek i Klimczak nie wazcie mi sie kopiowac tego pomyslu!) na rocznice. Moze dobrym pomyslem byloby zaangazowac kibicow w projekt kolejnych strojow. Jestem pewien, ze przy takiej burzy mozgow jakis fajny projekt by sie trafil.

  6. Bart pisze:

    „Lech Poznań był najlepszy w asortymencie klubowym oferując swoim kibicom aż 1567 produktów”. Problem jest taki, że w sklepie internetowym/stacjonarnym, nic co nie jest sygnowane Nike nie jest warte uwagi. Stylistyka bluz, koszulek, gadżetów, ich design pozostawia wiele do życzenia i prezentuje poziom połowy lat osiemdziesiątych. Jedyne jasne punkty to stare piłki na 95-lecie Klubu.

    Popatrzmy na Legię, gdzie cała linia produktowa nie związana z ubieraniem zawodnika jest zaplanowana, przemyślana i bardzo lifestyleowa. Jako kibol Lecha chciałbym mieć taki wybór, jak mają tam. Dlatego też jeszcze długo w mojej szafie będzie tylko szalik, ewentualnie koszulkę meczową.

    • Mohito pisze:

      Z ciekawości po kiego przeglądasz asortyment w sklepie innych klubów?

    • Grimmy pisze:

      A czemu nie, Mohito? Na przykład z czystej ciekawości. Może według Ciebie przeglądanie asortymentu innych klubów zakrawa już na zdradę barw klubowych? 🙂

    • PAWEL pisze:

      Mohito
      nie sposób nie widzieć, nawet na Okęciu trudno nie przejść obok sklepu L, tak go postawili.

  7. stowoda pisze:

    Nijak mi zrozumieć jaki to powód do chwały że ktoś BARDZIEJ ogląda jakąś drużynę W TELEWIZJI !
    Sprzedaż w sklepie OK, ilość luda na trybunach OK, ilość wejść w necie też rozumiem = reklama i dyskusja o klubie, bliski dość kontakt. Ale układ „pilot+TV” jako „miernik siły klubu”…. nijak nie pojmuję tej zależności.

    • B_c00L pisze:

      Ty moze nie ale reklamodawcy jak najbardziej

    • anonimus pisze:

      A myślisz stowoda że reklamy na stadionie dla kogo są?? dla kibiców na meczu?? Muszę Cię rozczarować ale nie.. Przełożenie jest b proste większa oglądalność w tv, większe wpływy z reklam większa kasa na transfery w klubie i lepszych piłkarzy.

  8. inowroclawianin pisze:

    Sprzedaz koszulek do poprawy. Potrzeba jeszcze bardziej agresywnego marketingu i sukcesow sportowych z MP na czele. Wtedy ta sprzedaz wzrosnie. Dziwi mnie trochę wysokie miejsce Cracovii jesli chodzi o koszulki. Tam przeciez malo kto chodzi w nich na miescie…Co do przychodow tirowki, to co z tego ze są najwyzsze skoro wydatki praktycznie takie same? Klub nie zarabia w dodatku szopen znow będzie musial dolozyc od siebie 🙂 I tu moim zdaniem po odliczeniu kosztow, Lech chyba jest nr 1 w Polsce. W przyszlym roku Lech powinien byc ogolnie nr. Trzeba jeszcze wygrac MP i awansowac do LM wtedy sprzedaz koszulek mocno poszlaby do gory a przychody tez mocno by się zwiększyły.