Analiza meczu z Koroną + statystyki

Piątkowy mecz z Koroną Kielce kolejny raz odsłonił wiele problemów w grze Lecha Poznań. Na szczęście problemy Kolejorz zaczął zauważać sam trener Nenad Bjelica, który na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu skrytykował drużynę za grę, a konkretnie za bardzo słabą postawę zespołu w ofensywie.


Dzień po spotkaniu Kolejorza z drużyną Gino Lettierego nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z Koroną Kielce.

Obrona (ocena: 3)

Pod nieobecność Volodymyra Kostevycha trener Nenad Bjelica zdecydował się na modyfikację w defensywie. Miejsce na lewej obronie zajął Vernon de Marco, który często przechodził bardziej do środka. Wyżej był ustawiony za to Robert Gumny pełniący tak naprawdę rolę prawego pomocnika. „Guma” ciekawie wywiązał się ze swoich zadań. Miał najwięcej celnych podań w całym zespole, a przy tym wiele wygranych pojedynków 1 na 1. Obrona Lecha tym razem słabiej wyglądała w środku. Lasse Nielsen z Emirem Dilaverem byli elektryczni. Szczególnie Duńczyk swoimi niepewnymi interwencjami wprowadzał chaos, który musiał ogarniać Matus Putnocky. Słowak był jedynym graczem tylnej formacji wprowadzającym tak duży spokój. Obronił również rzut karny naprawiając tym samym fatalny błąd de Marco. Argentyńczyk powinien poważnie zastanowić się nad swoim zachowaniem. Tak się piłki nie atakuje, faul był ewidentny i jak sam przyznał Nenad Bjelica – już wcześniej rozmawiał z de Marco o jego dziwnym zachowaniu. Oby coś takiego więcej mu się nie przydarzyło, ponieważ Putnocky nie zawsze będzie ratował nam skórę.

Pomoc (ocena: 2)

Tym razem Lech nie oddał 3 strzałów tylko 10. Marne to pocieszenie, bowiem druga linia znów grała słabo. Lech miał problemy ze stwarzaniem groźnych sytuacji. Im dalej w mecz tym było pod tym względem jeszcze gorzej. Mało efektywne i efektowne skrzydła, powolny środek pola + brak klasycznego rozgrywającego rzucał się w oczy co chwilę. Poznaniacy nerwowo rozgrywali piłkę co zauważył również Nenad Bjelica krytykując zespół za grę w tym spotkaniu. Kolejny raz w Lechu brakowało piłkarza, który wziąłby na siebie ciężar rozgrywania piłki. Przebłyski miał co prawda Darko Jevtić, jednak Szwajcar tak jak reszta pomocników był zbyt mało efektywny w swoich zagraniach. Najgorszy spośród wszystkich pomocników i tak był Mario Situm. Chorwat sprawiał wrażenie jakby grał sam ze sobą. Próbował kiwać nawet 2-3 rywali co zupełnie nie przynosiło efektów. Był bardzo przewidywalny w tym co robi, a przy tym mierny w odbiorze. Lecha uratowało wczoraj doświadczenie Łukasza Trałki, który zdobył gola na wag 3 punktów. Był to niestety przeciętny występ pomocników. Niewiele różnił się od tego w Szczecinie.


Atak (ocena: 2)

Christian Gytkjaer może czuć się coraz bardziej podirytowany. Kolejny mecz w którym był zupełnie niewykorzystywany mimo swojej niezłej gry. Duńczyk był ruchliwy w polu karnym, twardo walczył z obrońcami, kilka razy im się urwał, jednak nie stworzył większego zagrożenia pod bramką Korony, bowiem nie miał z czego. Zaliczył za to pierwszą, choć nieco przypadkową asystę w Lechu. Robił co mógł tylko znów nie dostawał dobrych podań nie mogąc się przez to wykazać. Jego zmiennik Nicki Bille Nielsen wyszedł bardziej na rozgrzewkę niż na mecz. Gdy wchodził na murawę wiadomo było, że nic z tego nie będzie. Duńczyk oddał 1 strzał głową po którym bramkarz nie musiał nawet interweniować. Kolejny mierny mecz ataku.

Ogólne wrażenie (ocena: 3)

Niewiele zmieniła się gra Lecha w porównaniu z meczem z Pogonią. Tym razem lechici mieli trochę większą ochotę na zwycięstwo, w 35 minucie zachowali się sprytnie w polu karnym, świetnie między słupkami zagrał Matus Putnocky, dlatego jakoś udało się wygrać. Zespół na tle słabego rywala zaprezentował się równie słabo. Grę Kolejorza skrytykował Nenad Bjelica, który był bardzo niezadowolony z tego, jak zagrała jego drużyna przede w ofensywie. Skoro widzi to już Chorwat jest nadzieja, że wkrótce coś z tym zrobi. Lech wygrał wczoraj również dzięki Koronie, która była po prostu zbyt słaba, by wykorzystać słabą grę gospodarzy. Z jej niewielkiej przewagi w statystykach nic nie wynikało. Słaby Lech w drugiej połowie i tak stworzył większe zagrożenie niż Korona, która poza rzutem karnym nie oddała groźnego strzału z którym Putnocky miałby problemy. W grze Lecha irytowała nerwowość w rozegraniu piłki + słaba gra zarówno w ataku pozycyjnym jak i przy okazji kontr. Lech w formie wygrałby ten mecz wyżej, bowiem po zmianie stron kielczanie zostawiali wiele miejsca na boisku czego poznaniacy nie wykorzystali. Szkoda, udało się wygrać 1:0, po raz 3 z rzędu nie stracić gola, utrzymać lidera, lecz mankamentów w grze Kolejorza i to w każdej formacji jest sporo. W tygodniu jest także wiele czasu, by coś z tym zrobić, dlatego wypada czekać na efekty pracy sztabu szkoleniowego z zawodnikami. Lech musi grać lepiej, natomiast ocena 3 za ten mecz jest zawyżona przez korzystny rezultat.


Składy

1-4-2-3-1

Putnocky – Gumny, L.Nielsen, Dilaver, De Marco – Tetteh, Trałka – Makuszewski (81.Barkroth), Majewski (67.Jevtić), Situm – Gytkjaer (72.Nielsen).

1-4-2-3-1

Alomerović – Rymaniak, Kovacević, Diaw, Kallaste – Możdżeń (88.Burdenski), Żubrowski – Jukić (79.Kosakiewicz), Cvijanović (66.Miś), Gardawski – Kiełb.

Statystyki meczu Lech – Korona 1:0

Bramki: 1 – 0
Strzały: 10 – 14
Strzały celne: 2 – 5
Strzały niecelne/zablokowane: 8 – 9
Faule: 16 – 22
Żółte kartki: 2 – 4
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 6 – 6
Zmiany: 3 – 3
Spalone: 1 – 0
Posiadanie piłki: 53% – 47%
Celne podania: 80% – 76%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 17

Lechowe statystyki meczu z Koroną 1:0

Strzały z pola karnego: 5
Strzały z dystansu: 5
Strona najczęstszych ataków: prawa
Procent wygranych pojedynków: 54%
Najlepszy piłkarz Lecha według InStat: Matus Putnocky – 303
Najsłabszy piłkarz Lecha według InStat: Niklas Barkroth – 207

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







20 komentarzy

  1. kibic pisze:

    Za Bielicy Lech gra coraz gorzej i nie widać zielonego światełka w tunelu.

  2. Oleg pisze:

    Tak grają gorzej bo mają ciężkie treningi i puzniej nogi ciężkie i niechce im się biegać. A co do zawodników to trzeba sobie powiedzieć powinni niektórzy pożegnać z Lechem bo nic niewnosza do drużyny

  3. Piknik pisze:

    Dobrze, że zdobyli 3 punkty, atmosfera spotkania była niesamowita dzięki ciężkiej pracy ultrasów. Kolejorz rozegrał przeciętny mecz, bohaterami rywalizacji z koroną, jest oczywiście dwóch zawodników: Trałka, Putnocki. Mieliśmy sporo szczęścia, drużyna nadal nie jest w pełni formy. No nic lokomotywa mimo problemów jedzie dalej i powoli sunie do celu.

  4. Panda1922 pisze:

    To samo co w Szczecinie.
    Brak pomysłu , niechlujstwo i człapanie choć przyznać trzeba ze wyglądało to tak ,jakby to człapanie było trochę szybsze.
    Czy ktoś ma może jakąś teorie i wie jakie są przyczyny tych skutków?
    De Marco zagrał fatalnie i mam nadzieje , ze szanse dostanie Puchacz, Situm tez nie błyszczał , oby w następny weekend wyszedł Kamil w pierwszym składzie.
    TYLKO I WYŁĄCZNIE LP!!

  5. Scotland pisze:

    W ostatnich latach za każdego trenera lech grał i punktował jesienią słabo. Teraz gra nie powala lecz punkty i miejsce są ok. Generalnie wszystkie zespoły grają słabo może z wyjątkiem górnika. Dużo zależy od sędziowania mam wrażenie że ci panowie swoimi decyzjami starają się trzymać wynik na styku byle czołówka nie odjechała legi. Przykład rzut karny dla lecha 2: 0 ewentualnie2 : 1 i pozamiatane a tak nerwówka do końca może uda się remisik. Nie dyktowanie fauli na styku pola karnego ostra gra przeciwnika katkowanie to wszystko bardzo denerwuje i ma wpływ na przebieg gry.

    • Grimmy pisze:

      Sytuacja z niepodyktowanym rzutem karnym miała miejsce przy 0 – 0. Gdyby sędzia gwizdnął, to wszystko, co wydarzyło się od tego momentu, nie wydarzyłoby się. Nie można zatem pisać, że Lech wygrałby 2 – 0. Może i byłoby 2 – 0, może inny wynik by padł. Kto to wie?

  6. Oleg pisze:

    Po tym meczu to sędzi Stefański powinnien zostać odsunięty na 5meczów bo był najsłabszy na boisku pajac!!! PZPN niech też karze sędziów za złe sedziowanie a nie umie tylko karać zawodników. Poprostu to co robią sędziowie naszej ekstraklasie to jest skandal!!!

  7. goblin pisze:

    po meczu była rozmowa z Możdżeniem – Trała podpuścił Kiełba, żeby strzelał w lewo. Trzy bramki mu zawdzięczamy: – naprawił błąd Nielsena pod naszą bramką, strzelił, a potem ten karny 🙂

    • aaafyrtel pisze:

      tak, ryba to jednak mały rozumek ma, było mu strzelać na prawo, tudzież w lewy górny albo prawy górny albo walnąć jak lewy na półtora tempa, albo ukąsić jak panenka tego germańskiego nadczłowieka…

  8. kibic pisze:

    kapitan TRALKA gra jak kapitan nieporozumienie kapitanskie prosze zakonczyc nie osmieszac klubu Pawlowski gralby normalnie TOMCZYK PUKAL BY BRAMKI KAMIL JOZWIAK MUSI GRAC W KAZDYM MECZU O PIERWSZEJ MINUTY ogra sie i sam odejdzie za wieksze pieniadze jak za JASIA BEDNARKA>PREZESIE MIEJ NAD TYM RECE

    • aaafyrtel pisze:

      nie, tetteh też robi swoje jako kapitan… poza tym jest mu do twarzy z tą czerwoną opaską…

      zgadzam się jednak, że trałka od dawna to kluczowy dla nas gracz… jak złapie żółtą to gra cały mecz i drugiej nie łapie, kontuzjooporny jest… nawet jak mu klukę rozkwasili. to po nim spłynęło…

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Niektórzy myślą, że są Napoleonem, ty chyba uważasz się za Jacka Gmocha.

  9. Bolek pisze:

    Niestety ale duetem TT w środku pola zawsze będzie odbijać się na jakości w ofensywie. Choć Śitum i tak nienajlepiej zagrał. Będzie wielu się nie zgodzi ale po powrocie Gajosa będzie to lepiej wyglądać.

    • Jack pisze:

      Zgodzę się że jak gra duet TT może być gorzej w ofensywie ale jak będzie grać Gajos to w ofensywie się nic nie zmieni ale będzie o wiele gorzej w defensywie.

  10. inowroclawianin pisze:

    Totalna padaka, jeden z 4 najgorszych meczy w tym sezonie. Prawie nic nie funkcjonowalo. Pomoc nie istniała. Moim zdaniem Bjelica powinien w następnym meczu w miejsce Rudego wstawic Janickiego, a za Situma Jozwiaka. No i dac więcej minut Darko. Po raz kolejny zmienil Gytkjaera na NBN co nie mialo najmniejszego sensu. Mial ciekawą sytuację, ale znow nie wykorzystal. On zwyczajnie nie zasluguje na to by grac w Lechu. Bjelica powinien z nimi porozmawiac, by bardziej sie angazowali i grali pressingiem, wtedy będą lepsze efekty. Za malo agresji w grze i za duzo niedokladnosci. Czesto brak pomyslu w ofensywie. Mam nadzieję, ze w koncu zaczną normalnie grac. Przed nami najtrudniejsze mecze i są duże obawy.

  11. Biniu pisze:

    Moja baaaaardzo optymistyczna teoria jest taka – najwyższa forma ma przyjść na mecze od Śląska i na następne. Ogórków chcieli kulać na ciężkich nogach.
    Wiem wiem ,optymistyczna ,życzeniowa teoria niczym nie poparta ,ale brzmi wspaniałe.

  12. Panda1922 pisze:

    @Biniu. Brzmi wspaniale:-)
    Super , ze napisaleś , ze to super optymistyczna wersja i zyczeniowa:-)
    TYLKO I WYŁĄCZNIE LP!

  13. Panda1922 pisze:

    Ja mysle- ale nie wiem czy mam racje – ze Nenad kompletnie zawalił przygotowania , przetrenował zespół myśląc , ze da radę grać na 3 frontach i zwyczajnie zajechał swoich piłkarzy. Nie chce mi się wierzyć w to , ze każdy z tych Chłopaków jest drewnem. Moim zdaniem grają dużo Rudy i NBN ponieważ na treningach angażują się bardziej niż reszta , a Trener ceni sobie taką postawę i premiuje ją wystawiając Rudego w pierwszej „11” i wpuszczając NBN na spory okres czasu. Robi to kosztem drużyny , bo nie grają najzdolniejsi a najbardziej pracowici. Może w ten sposób chce zachęcić resztę do dawania z siebie 120% na każdym treningu?
    Co myślicie?
    TYLKO I WYŁĄCZNIE LP!!!

    • Biniu pisze:

      Te teorie mają to do siebie ,że wszystkie są mniej lub bardziej prawdopodobne. Pewne nic nie jest ,prócz tego ,że złapali doła. Trzeba wierzyć (staram się wierzyć) że to dół kontrolowany albo przynajmniej sztab wie jak ich z tej padaki wyciągnąć. A jeśli to skutek złych transferów albo trener jest do dupy to będziemy (mimo lidera) do końca sezonu się męczyć i walczyć o puchary. Więc wolę wierzyć w teorie o ogórkach z pierwszych kolejek bo nic innego nie pozostaje.
      Ps. Jak zle by nie było to jednak lidera mamy.
      Ps 2. Twoja teoria o przetrenowaniu trochę do mojej optymistycznej pasuje.