7 lat bez wyjazdowego zwycięstwa
Za 3 dni o godzinie 20:30 poznański Lech zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. WKS to przeciwnik, który w dotychczasowej historii leży ekipie Kolejorza, choć na wyjazdach jest niestety dużo gorzej. Ostatni raz „niebiesko-biali” ograli Śląsk krótko przed meczem z Juventusem w Turynie.
Pierwszy pojedynek Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław odbył się w 1958 roku. Wówczas „niebiesko-biali” zwyciężyli 2:0, a jeszcze wyżej triumfowali w kolejnych dwóch konfrontacjach, bo odpowiednio 6:1 i 4:0. Ogółem Śląsk pierwszy raz pokonał Lecha dopiero jesienią 1963 roku, kiedy to wygrał u siebie z Kolejorzem 2:1.
W późniejszych kilkudziesięciu latach ekipa z Dolnego Śląska również leżała drużynie z Wielkopolski, gdyż ta nieraz triumfowała bardzo wysoko. Poznaniacy najwyższe ligowe zwycięstwo w starciu ze Śląskiem odnieśli w 1984 roku. Wtedy „niebiesko-biali” rozbili graczy z Wrocławia aż 6:0 co znacznie przełożyło się zresztą na domową statystykę meczów Lecha ze Śląskiem.
Ta wygląda bardzo dobrze i oczywiście przemawia za Kolejorzem. Zawodnicy z Bułgarskiej na 32 domowe w Ekstraklasie wygrali aż 19 spotkań, 8 zremisowali i tylko 5 przegrali z czego po raz w kwietniu 2016 roku 0:1. Strzelili wrocławianom łącznie 55 goli, a stracili zaledwie 20 bramek. Nieco gorzej wygląda już wyjazdowy bilans Kolejorza ze Śląskiem – 10-7-14, gole: 28:38.
W piątek oba zespoły zagrają ze sobą 78 oficjalny mecz w historii, ale za to 64 w Ekstraklasie. Na razie łączny bilans bramkowy starć Lecha ze Śląskiem wynosi więc 108:70 na korzyść lechitów i za 3 dni poznaniacy będą mieli okazję, aby jeszcze bardziej go poprawić. Wielkopolanie staną też przed szansą polepszenia ogólnej statystyki, która również jest dla nich korzystna.
W sumie Kolejorz wygrał z wrocławianami 37 razy, 18 spotkań zremisował i w 22 meczach schodził z boiska pokonany. Bilans byłby jeszcze lepszy gdyby nie pojedynki Lecha we Wrocławiu. Poznaniacy na nowym stadionie Śląska jeszcze nigdy nie wygrali, a po raz ostatni triumfowali na Dolnym Śląsku jesienią 2010 roku, gdy na Oporowskiej gole dla nas strzelili Artjoms Rudnevs oraz Sławomir Peszko. Wtedy Kolejorz zwyciężył 2:1.
Historia spotkań Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław:
1958: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:2 (I-liga)
1958: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 6:1 (I-liga)
1959: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 4:0 (I-liga)
1959: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:0 (I-liga)
1960: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:0 (I-liga)
1960: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:0 (I-liga)
1963/1964: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 2:1 (I-liga)
1963/1964: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:3 (I-liga)
1967/1968: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:1 k. 4:3 (PP)
1971/1972: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:0 (I-liga)
1971/1972: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:1 (I-liga)
1973/1974: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 2:0
1973/1974: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 4:0
1974/1975: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:1
1974/1975: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:2
1975/1976: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 2:3
1975/1976: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:1
1976/1977: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:0
1976/1977: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:0
1976/1977: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:0 (PL)
1977/1978: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:1
1977/1978: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:0
1978/1979: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:0
1978/1979: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 3:0
1979/1980: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:0
1979/1980: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:0
1980/1981: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:0
1980/1981: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:0
1981/1982: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 2:0
1981/1982: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:1
1982/1983: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 2:1
1982/1983: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:0
1983/1984: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:2
1983/1984: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 6:0
1984/1985: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:2
1984/1985: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:0
1985/1986: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:0
1985/1986: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 3:1
1986/1987: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 3:1
1986/1987: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:0
1987/1988: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 3:0
1987/1988: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:0
1988/1989: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:2
1988/1989: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:1
1989/1990: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:0
1989/1990: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:1
1990/1991: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:2
1990/1991: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:0
1991/1992: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:2
1991/1992: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:1
1992/1993: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:1
1992/1993: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:0
1995/1996: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:1
1995/1996: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:1
1996/1997: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:1
1996/1997: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:0
2001/2002: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 4:3 (PL)
2001/2002: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:0 (PL)
2008/2009: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:1
2008/2009: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:2
2009/2010: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:0
2009/2010: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:3
2010/2011: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:2
2010/2011: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:2
2011/2012: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 3:1
2011/2012: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:0
2012/2013: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:3
2012/2013: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:1
2013/2014: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 2:0
2013/2014: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:1
2014/2015: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:1
2014/2015: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:0
2014/2015: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:0
2015/2016: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 1:1
2015/2016: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:1
2016/2017: Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:0
2016/2017: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:0
Ogólny bilans: 37-18-22, 108:70 (77 meczów)
W Ekstraklasie: 29-15-19, 83:58 (63 mecze)
U siebie: 19-8-5, 55:20 (32 mecze)
Na wyjeździe: 10-7-14, 28:38 (31 meczów)
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
„…choć na wyjazdach jest niestety dużo gorzej” Nie możecie tak pisać redakcjo. Dużo gorzej to by było gdyby Lech tam odniósł tylko cztery zwycięstwa, a przegrał 20 razy. To by było dużo gorzej. Odnieśliśmy tam 1o zwycięstw przy 14 porażkach, a to jest dobry rezultat w historii spotkań pomiędzy tymi klubami, co nie zmienia faktu, że ostatnio nam tam nie idzie i czas najwyższy to zmienić i wreszcie wygrać!!!! Tylko Lech!!!
Obawiam sie, ze pojada tam jak na sciecie jak do Szczecina.
Każda passa kiedyś się kończy i oby to nastąpiło w piątek.
Zobaczymy ile jestesmy warci.Mam nadzieje,ze nas grajki zaskoczą pozytywnie.
Przed każdym spotkaniem mam nadzieje, że już bedzie lepiej. Niestety nadzieje rozwiane po kwadransie gry, w każdym z dotychczasowych spotkań.
Mamy przecież być MISTRZEM POLSKI.
Krótka piłka – przegrana Bjelica won!
Ty Bjelicę wyrzucasz przy każdym meczu. Zaapelowałbym o rozsądek, ale z Tobą to jak grochem o ścianę…
Tej, leczyć się dej.
Spadniemy z pierwszego na drugie lub trzecie miejsce w tabeli i won?
Masz racje, a na następcę proponuje Ciebie. Będzie idealnie, zdobędziemy MP, a potem będzie finał LM. Dobrze pomarzyć, od tego poniedziałku, ewentualnie następnego będziesz mógł się wykazać jako trener. Oczywiście musisz przesłać do klubu swoje CV.
Jak można traktować człowieka, który TYLKO ładnie mówi.
Ile meczy już LECH rozegrał?
Jaka była jakość tych meczy?
Ile tu padło gorzkich komentarzy(nie moich) pod adresem trenera?
Redakcja też w swoich artykułach pisze nieprawdę?
Trzeba być naprawdę NAIWNYM – w wypadku przegranej ze Śląskiem, żeby wierzyć w poprawę.
Dla mnie drużyna nic nie grająca i tylko ciułająca punkty –
jest nie do zaakceptowania.
Moi adwersarze – wg WAS wierzycie w poprawę gry?
Przeczytajcie inne wpisy – JUŻ STRACH JEST PRZED NASTĘPNYMI
MECZAMI.
Dziwne, ze juz tyle lat Lech tam nie wygral. Przeciez Slask ostatnio nie nalezal do potentatow ligi. W dodatku obecna forma Lecha…no nie wiem..z tym poziomem co w ostatnich meczach Lech nie ma tam czego szukac. No chyba ze w koncu się ogarna i zaczna grać tak jak z Utrechtem przy Bulgarskiej.
Jakie dziwne? po prostu losowa fluktuacja zdarzeń. Poza tym nie ma żadnego „Lecha” i „Śląska” istniejącego przez „tyle lat”.
Po dwóch latach przeciętnie pod daną nazwą klubu występuje zupełnie inny zestaw zawodników, inny sztab szkoleniowy…
Czyli..bombardier..Zamiana wesoły janek..z robalem dołączy. Czy wam rozum odjeło..Czasami widzę że kibicujecie wszystkim..ale nie Lechowi. Jak macie takie bzdury wypisywać, to nie piszcie wcale. W warszawce się cieszą tylko z tego i śmieją z Poznaniaków
Moderatorze – gdzie jest moja odpowiedź?
Podchodzę do tego meczu na luzie bo wiemy w jakiej formie są nasze grajki. Wole byś mile zaskoczony, niż mega wkurwiony.
@bombardier. Wszyscy wiemy, że Kolejarz gra piach. Nikt nie wie dlaczego, a na pewno nie wiem tego ja. W defensywie niby jesteśmy najlepsi pomimo sprzedaży 2 podstawowych obrońców plus koniec kontraktu 3 piłkarza (Wilgiusz). W ofensywie niby oprócz napastników nie straciliśmy nikogo, ale największym problemem jest dostarczanie w odpowiednim momencie piłki napastnikom. Moim zdanie problem polega na braku prostopadłych podaniach jak i na braku dobrego ustawienia się napastników. Dobrego napastnika można poznać po tym, że dochodzi do sytuacji bramkowych. Co którąś z okazji wykorzystuje. Żaden napastnik nie wykorzystuje wszystkich sytuacji, niezależnie czy to jest Ronaldo, Messi czy Lewandowski. Żeby wykorzystywać sytuacje to trzeba do nich dochodzić i to cechuje dobrego napastnika, że umie się znaleźć w odpowiednim miejscy i od czasu do czasu sam sobie kreuje sytuacje. Mamy średnich (delikatnie powiedziane) pomocników i słabych napastników. Trener jest niby odpowiedzialny za całość, ale on nie wyjdzie na murawę i meczu nie wygra. Moim zdaniem nie trener jest problemem, tylko piłkarze. Nadal liczę i wierzę, że utrzymamy pozycje lidera. Patrząc obiektywnie szanse są mizerne, patrząc sercem są duże.
Jakbym miał do Lecha podchodzić z rozsądkiem to już dawno na Bułgarskiej nikt by mnie nie zobaczył. Mimo wszystko albo dzięki swojej bezgranicznej miłości do Kolejorza przeszedłem z nim wszystkie złe jak i dobre chwilę.
W moim sercu tylko Lech.
Miało być – Mimo wszystko tylko
Wypadałoby w końcu wygrać. Odpadlismy z obu pucharów więc jest czas na porządny trening zarówno fizyczny jak i taktyczny. Poza tym piłkarze muszą zrozumieć że teraz to już nie ma zmiłuj. Każdy kolejny mecz ma być ja finał.
Czas wymazać ten historyczny wyczyn nie wygrania meczu na nowym stadionie Wrocławia.TYLKO ZWYCIĘSTWO!!!Wszyscy tu piszemy ,że Janek i Marcin będą na nas mega zmotywowani.Wiecie jaka jest na to rada?My bądźmy zmotywowani dokładnie tak samo i ogrywając Śląsk udowodnijmy Urbanowi,że z niego dupa nie trener i słusznie Lech mu podziękował oraz Robakowi,że Lech bez niego jest nadal zajebistym Lechem.Albo jeszcze zajebistrzym 😉