Przedmeczowa analiza Śląsk – Lech

Pojutrze wieczorem Lech Poznań rozpocznie maraton spotkań z silniejszymi na papierze rywalami niż ostatnio. Pierwszym z takich przeciwników będzie Śląsk Wrocław z którym Kolejorz często wygrywał, jednak przeważnie u siebie. Na wyjazdach w ostatnich latach nie było już tak różowo i nic nie wskazuje na to, aby teraz było łatwo.


Lech Poznań ostatni raz wygrał ze Śląskiem na wyjeździe w 2010 roku, a na nowym stadionie we Wrocławiu jeszcze nigdy nie zdobył 3 punktów. To najlepiej pokazuje, jak trudne zadanie czeka Kolejorza w piątkowy wieczór.

Mocne strony Śląska

Śląsk Wrocław po słabym starcie sezonu powoli wskakuje na lepszy poziom. Ma doświadczoną drużynę, która na papierze jak najbardziej jest w stanie walczyć w tym sezonie o europejskie puchary. Śląsk ostatnio przeszedł na system 4-4-2, który się sprawdza. Wrocławianie regularnie zbierają punkty, strzelają bramki, nie przegrywają i są tuż za plecami czołówki. W ostatnich meczach Śląsk całkiem nieźle grał w piłkę prowadzając swoje akcje po ziemi często zmieniając strony. Do swoich ataków wykorzystywał wielu zawodników, ale gole strzelał Marcin Robak, który w ostatnich 2 spotkaniach zdobył 4 bramki w tym 2 z karnych. Śląsk ewidentnie jest na fali wznoszącej. Również pod względem gry, która zwłaszcza w ofensywie wygląda ciekawie.

Słabe strony Śląska

Pomiędzy grą Śląska w ofensywie a w defensywie jest spora różnica. Wrocławianie trenowani przez Jana Urbana grają z tyłu tak samo, jak Lech Poznań za jego kadencji. 3 ostatnie stracone gole przez Śląska w 2 minionych meczach były po stałych fragmentach gry. Śląsk ma z tym elementem spore problemy co Lech powinien spróbować wykorzystać. W tylnej formacji Śląska nie ma lidera. Obrońcy popełniają proste błędy w ustawieniu, w kryciu, a do tego wszystkiego dochodzi niezbyt pewny między słupkami Jakub Wrąbel. Śląsk stracił w tym sezonie więcej goli u siebie niż Lech w całych rozgrywkach.

Największa gwiazda rywala

Największą gwiazdą Śląska Wrocław jest były snajper Lecha Poznań, Marcin Robak. 35-latek w WKS-ie może grać tak jak chce, czyli przez pełne 90 minut. Jan Urban tylko raz zdjął go przed upływem 90 minuty, jednak Robak na to nie narzekał. W trwającym sezonie ligowym zdobył już 6 goli w tym 2 z karnych. Na ponad 30 jedenastek wykonywanych w swojej karierze zmarnował tylko 4. Robak w Śląsku wykorzystuje rzuty karne tak samo pewnie, jak w Lechu Poznań. W ataku wrocławian czuje się coraz lepiej o czym najlepiej świadczą 4 trafienia w niedawnych 2 meczach z Legią oraz z Górnikiem. To dzięki niemu WKS ugrał w tych starciach 4 oczka.

Jak może zagrać Śląsk?

Śląsk ze swojego stylu gry na pewno nie zrezygnuje. Przez cały mecz prowadził grę w meczu z Legią i zapewne podobnie będzie chciał zagrać także w piątek. Spodziewamy się ofensywnego Śląska w systemie 1-4-4-2 atakującego na bramkę wieloma zawodnikami. Plaster powinien dostać Marcin Robak i to w postaci Lasse Nielsena. Duńczyk to jedyny stoper z obrońców Lecha Poznań, który fizycznie powinien dać radę okiełznać silnego Robaka. Rywal jest aktualnie w niezłej formie, w ostatnich 2 meczach pokazał, że potrafi grać w piłkę i zapewne wyjdzie pojutrze na murawę w bardzo podobnym składzie jak na mecz z Górnikiem czy z Legią.


Jak powinien zagrać Lech?

Marcin Robak musi dostać piłkę w polu karnym, żeby miał z czego strzelić gola. Lech przed meczem ze Śląskiem powinien nastawić się na wygranie rywalizacji w środku pola. Śląsk gra w systemie 1-4-4-2, Lech w nieco innym co może nam dać przewagę w środku boiska jeśli oczywiście Łukasz Trałka i Abdul Aziz Tetteh zagrają na swoim poziomie. Śląsk ma spore problemy w momencie w którym rywal atakuje wieloma zawodnikami. Obrona gubi krycie, źle się ustawia, środek pola w którym nie ma klasycznej „6” nie daje rady zatrzymywać pomocników co pokazał choćby mecz z Górnikiem. W nim zabrzanie byli lepsi od Śląska, stwarzali więcej okazji wykorzystując dziurę w środku spowodowaną brakiem klasycznego defensywnego pomocnika w Śląsku oraz jego ofensywny system 4-4-2. Jeśli Lech zagra w środku pola podobnie jak tydzień temu Górnik wówczas poznaniacy będą mieli sporą szansę na zwycięstwo. Wygrana rywalizacja w środku pola to klucz do sukcesu w piątek.

Łyk statystyk Śląsk – Lech (22.09.2017)

Preferowana taktyka rywala: 1-4-4-2
Najwyższy zawodnik z pola rywala: 190 cm – Igors Tarasovs
Najniższy zawodnik z pola rywala: 171 cm – Arkadiusz Piech
Średnia wieku kadry rywala: 27,3
Średnia wieku kadry Lecha: 25,4
Średnie posiadanie piłki rywala u siebie: 56,3%
Średnie posiadanie piłki Lecha na wyjeździe: 52,0%
Bramki rywala do przerwy: 4
Bramki rywala po przerwie: 8
Bramki Lecha przed przerwą: 5
Bramki Lecha po przerwie: 10
Największy atut rywala: gra ataku
Największy mankament rywala: środek obrony

Nasz typ

Szykuje się trudny, wyrównany i ofensywny mecz. Lech stracił w tym sezonie najmniej goli w lidze (tylko 4), w 3 ostatnich spotkaniach zagrał na 0 z tyłu, jest liderem, więc to głównie od jego postawy zależy końcowy wynik. Chyba nikt nie miałby nic przeciwko jeśli lechici straciliby gola, jednak pokonaliby Śląska 2:1. Na taki rezultat właśnie stawiamy. Lech nie wygrał we Wrocławiu od 7 lat, jeszcze nigdy nie zdobył 3 punktów na nowym stadionie Śląska, zatem jest to idealny moment na przełamanie i pokazanie, komu należy się 1. miejsce w tabeli. Spodziewamy się wyrównanego, ofensywnego spotkania w którym o końcowym rezultacie zadecyduje skuteczność.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







35 komentarzy

  1. MARCINzKalisza pisze:

    Chciałbym żeby Kolejorz wygrał i zainkasował 3pkt. ale coś czuję że będzie remis.

  2. Bryx pisze:

    To będzie piekielnie ciężki mecz, może być nawet trudniejszy niż ten z tęczowymi. Sądzę, że będzie jakieś 2:2, albo 2:1 dla Kolejorza. Mój wzrok utkwił w Matusie Putnockym, to jest gość, który tutaj musi się wznieść na wyżyny, Trałka wziąć Tetteha za morde i naprawdę ostro rządzić tam w środku pola, a Lasse wybić piłkę z głowy Robakowi jak to zrobił Frączczakowi. Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby zestawić ze sobą dwie wierze czyli do Lasse jeszcze Vujadinovicia, Dilavera na PO, a Gume na ławkę, ale z drugiej strony – Piech jest szybki, więc Dila by się bardziej przydał na ŚO, a Gumny przed Śląskiem nie pęknie na pewno. Nenad, wymyśl coś, bo wariantów jest kilka.

  3. Looki pisze:

    A ja się obawiam, że Robak zmotywowany spuści nam lanie jak niegdyś w barwach Pogonii. Obym się mylił. Narazie nasza gra wygląda mizernie…

  4. sławek pisze:

    Czy jest coś poza wiarą w Lecha , co przemawia za wygraniem meczu ze Śląskiem ? Niestety ale nic takiego nie widzę . Jesteśmy bez formy , mamy pół napastnika (

  5. fan pisze:

    Jak się boimy malinowych nosów, to odpuśćmy w ogóle grę o tytuł. Robak jest tam tylko jednym z 11, w piłce nożnej wygrywa drużyna a nie jeden piłkarz, on sam nic nie zrobi jak nie będzie dostawał podań. Bez niego to zwykła przeciętna ligowa drużyna, nawet słabsza od Lecha, proszę was.

  6. sławek pisze:

    Jesteśmy liderem bo jak dotąd graliśmy z ogórkami .

    • robson pisze:

      A kto w tej lidze nie jest ogórkiem?

    • sas pisze:

      robson-Lechia, legia, Wisła, Jaga, Zagłębie, teraz Górnik i Śląsk.

    • robson pisze:

      @sas
      Jak się spojrzy na marki klubów to teoretycznie tak, ale pamiętaj że tą ligą rządzi totalna przypadkowość i wygrywać może każdy z każdym. Każda z tych drużyn miała już w tym sezonie poważne wpadki (może poza Górnikiem, ale ich też kiedyś w końcu dopadnie kryzys). Dlatego podział na ogórków i nie-ogórków w nie ma w naszej lidze sensu, bo ta liga jest z definicji ogórkowa.

    • sas pisze:

      robson- nie do końca się z Tobą zgodzę bo to że nasza liga jest słaba i nieprzewidywalna to jest sprawa oczywista ale podobnie jak w każdej lidze są zespoły które walczą o te najwyższe cele jak i te które graja tylko po to żeby nie spaść. A my gralismy dopiero z tymi drugimi no może z wyjątkiem Zagłębia, bo nie powiesz mi że Korona, Bruk Bet czy Sandecja to rywale przed którymi musimy sie tak samo obawiać jak ci których wymieniłem wyżej.
      My jako Lech Poznań nie powinnismy się nikogo bać ale jak wszyscy wiemy tak do końca nie jest.

    • robson pisze:

      Owszem, ale jeśli ktoś twierdzi, że „jesteśmy liderem, bo graliśmy z ogórkami”, to nie może zapominać, że Legia/Jaga/Lechia/Wisła też do tej pory grali z „ogórkami” i zrobili na nich jednak mniej punktów od nas. Oni więc teoretycznie bardziej od nas powinni się obawiać najbliższych kolejek.

    • Kris86 pisze:

      @sas – patrząc na tabelę to Lechia jest bardziej „ogórkowa” niż np. Wisła P. czy wspomniana Korona. Więc dlaczego ją wymieniłeś jako „nie-ogórków”. Nie rozumiem Twojej logiki

  7. Michu87 pisze:

    Słowo klucz na ten mecz to „środek” pola ;> jak tam zagramy po profesorsku to 3 pkt jadą do Poznania. Choć o taki pozytyw ciężko bo wiemy jak wygląda forma naszego Lecha. Do maksimum wykorzystać stałe fragmenty gry. Ciekawy jestem czy Jevtić dostanie szanse od początku i potem Maja za nie go. Czy może Jevtić zostanie rzucony na skrzydło, a Maja zostanie w środku. Jestem mega ciekaw co wymyśli nasz trenejro.

  8. PAWEL pisze:

    ja bym grał tak, w nawiasach zmiennicy.

    ————-Putnocky———–
    Gumny, L.Nielsen, Dilaver, Situm
    –——–Tetteh, Trałka ———––
    Makuszewski, Majewski (Jevtić), Józwiak (Barkroth)
    ———–– Gytkjaer —————–

  9. robson pisze:

    Trzeba nastawić się na to, że znowu nie będzie to piękny mecz w wykonaniu Kolejorza. Dla Bjelicy kwestią honoru będzie pewnie zatrzymanie Robaka. Śląsk pewnie będzie prowadził grę, a my schowamy się za podwójną gardą. I to niekoniecznie musi być złe pod warunkiem, że zaczniemy wreszcie wyprowadzać jakieś kontry i przyspieszymy grę. Czas zacząć robić pożytek z naszych skrzydeł.

    No i trzeba przede wszystkim dużo strzelać na bramkę. Wrąbel często popełnia babole i trzeba stworzyć mu jak najwięcej „okazji” do pomyłki.

    • anonimus pisze:

      taką taktyką gra teraz Bjelica…podoba Ci się to?? chcesz taki mecz obejrzeć?? Lechici mają wyjść z 2 napastnikami grać zajebiście skrzydłami i wygrać ten mecz 2 do 0.. Nie może być tak że przed starym Robakiem będzie murowanie bramki i jakaś fuksiarska bramka Trałki.. i jeszcze jedno. Żadnego NBN a w tym meczu. Niech w końcu zagra Rakels

    • Michu73 pisze:

      Każdy chciałby widzieć nas prowadzących grę cały mecz i miażdżących kolejnych rywali ale realna sytuacja i strategia na dzisiaj to 3 punkty u siebie a na wyjazdach priorytet to nie stracić bramki. Jak sie uda to wygrać. Tez tak jak Robson spodziewam sie, ze zagramy defensywnie na kontry. Zobaczymy jak wyjdzie.

    • robson pisze:

      Ja nie piszę czego bym chciał, ale czego realnie się spodziewam. Każdy z nas chciałby serii zwycięstw po 3:0, ale w kilka dni taka metamorfoza nie nastąpi, choć liczę przynajmniej na częściową poprawę i odblokowanie ofensywy.

      A co do gry dwoma napastnikami to co miałoby nam to dać? Od samego wystawienia dwóch napastników gra nie zrobi się bardziej ofensywna. Nie mamy do tego piłkarzy. Do takiego systemu potrzeba przynajmniej jednego w miarę kreatywnego napastnika (typu np. Kownacki), a my mamy wąsko specjalizującego się Gytkjaera, totalnie bezproduktywnego NBN i będącego bez formy Rakelsa.

  10. ant pisze:

    WEDŁUG MNIE LECH MUSI COŚ ZMIENIĆ ZE SKŁADEM/DLATEGO;Putnocky-GUMNY,jANICKI.VUJADINOVIC,SITUM-TRAŁKA ,TETTEH -MAKUSZEWSKI,MAJEWSKI,JEVTIĆ-GYTKJAER .DOCENIAM POPRZEDNI SKŁAD OBRONNY NA ZERO Z TYŁU ALE NALEŻY PRZED MECZAMI ZE SLĄSKIEM,JAGĄ LEGIĄ,LECHIĄ I WISŁĄ PODNIESC WYSOKOŚĆ ŚRODKA OBRONY.POWODZENIA LECH

    • Michu73 pisze:

      Ant, obrona nie do ruszenia tzn. Guma, Lasse, Emir i … no właśnie, jedyny znak zapytania. Ja bym postawił na Situma a na skrzydło Jozia, niech powalczy. De Marco odstawionym na dłużej na ławę. Co zrobi Trener, trudno powiedzieć.

  11. J5 pisze:

    Ja tam jestem spokojny o wynik. Mamy bardzo silną defensywę, a drużyny Urbana zawszę męczyły się w ataku pozycyjnym przez brak pomysłu tego szkoleniowca na taką grę. Nasza ofensywa choć mizerna w ostatnich dwóch meczach za sprawą Darko Jevticia jest w stanie strzelić gole Śląskowi. Więcej wiary w naszego Lecha, będzie zwycięstwo

  12. anonimus pisze:

    Lech i podwójna garda??? nosz q..wa mają grać ofensywnie i wygrać ten mecz. Makuszewski, Jevtić, Situm, Tralka i Lech ma się bronić??? Rakels niech w końcu zagra z przodu, niech wejdzie Jóźwiak . I mają strzelać dużo na bramkę?? że jak??? W końcu to chyba ich praca.. Dla Bjelicy może lepiej żeby kwestią honoru były dobrze i ladnie zagrane mecze a nie zatrzymanie starego Robaka bo skończy jak Wdowczyk w Piaście

  13. Ja pisze:

    Dwóch napastników przy szybkich skrzydłach, to powinno się udać

  14. kb55 pisze:

    Nie możemy patrzeć na Śląsk, ale na naszą grę (żart). Widzę to tak jak w ostatnich meczach z mocarnymi rywalami, takimi jak Pogoń i Korona. Oni będą grali piłką a nasi biegali i wybijali. Żaden wynik nie jest jednak wykluczony, jak to w piłce nożnej. Żeby chociaż nie było porażki po nudach.

  15. Sławek pisze:

    Dwóch napastników, ? My nawet jednego dobrego nie mamy ,bo Gytkajer potrafi strzelić jak dostanie podanie metr przed bramką i to najlepiej pustą.

    • inowroclawianin pisze:

      Zobacz sobie najpierw bramki Gytkjaera te które zdobyl dla Lecha, Slawku.

  16. inowroclawianin pisze:

    Lech musi przede wszystkim znow zaczac grac piłką i to po ziemi. Tak jak z Utrechtem. Nie tak jak w obu meczach z Pogonią i nie tak jak z Koroną bo przegramy. Po to mamy ofensywnych zawodnikow, by grac ofensywnie, a nie ciągle się bronic. Mam nadzieję, ze Bjelica juz tego błędu nie popelni. I zagrac optymalnym skladem, nie wpuszczac NBN za Gytkjaera.

  17. 07; pisze:

    Dla Kolejorza zaczynają się mecze prawdy. Poza ubiegłym sezonem zawsze mieliśmy lepsze wyniki z mocnymi niż z teoretycznie słabszymi. Nadchodzi czas prawdy.

  18. legat3 pisze:

    Mam nadzieje,że poprostu wyjdzie im mecz i trzy punkty będą nasze. Tylko LECH!

  19. Bart pisze:

    Skoro Robak tak mocno się spina już na kilka dni przed meczem, to całkiem możliwe że się przemotywuje i nic konkretnego nie zagra. W finale pp też za bardzo chciał strzelić bramkę i zostać bohaterem, a ostatecznie nic z tego nie wyszło. Czasem jak się za bardzo chce to nie wychodzi. Nawet Lewandowski przyznawał, że w kadrze przez nadmiar motywacji czuł się „sztywno” z piłką przy nodze przez co gorzej mu szło.

    PS Robak niedawno stwierdził, że Śląsk ma podobny potencjał kadrowy do Lecha 😉