Na plus i minus w II etapie jesieni

Miniony II etap rundy jesiennej sezonu 2017/2018 był jednym z najsłabszych w wykonaniu Lecha Poznań pod wodzą trenera Nenada Bjelicy. Z wyjątkiem ostatniego meczu z Legią Warszawa we 3 wcześniejszych spotkaniach w Kolejorzu nie funkcjonowało kompletnie nic co musiało skutkować utratą pozycji lidera LOTTO Ekstraklasy.


W II etapie rundy jesiennej Lech Poznań rozegrał 4 ligowe mecze w tym 3 we wrześniu. We wrześniu strzelił tylko 1 bramkę mając na dodatek raptem 4 celne strzały. Mimo wygranej nad Legią Warszawa 3:0 bilans Kolejorza w II etapie jesieni na kolana nie powala. To 2-1-1, gole: 4:2, 7 punktów i spadek z 1 na 2. miejsce w LOTTO Ekstraklasie. W minionych 4 spotkaniach asysty zanotowali Christian Gytkjaer, Darko Jevtić i Robert Gumny. Z kolei 2 gole zdobył Łukasz Trałka, a po 1 bramce dołożyli jeszcze Maciej Gajos oraz Maciej Makuszewski.

Wykorzystując październikową przerwę na mecze reprezentacji narodowych jak po każdym etapie rozgrywek czas wyszczególnić najlepszych i najsłabszych zawodników w minionych spotkaniach. Od wrześniowej do październikowej przerwy na kadrę Kolejorz rozegrał 4 mecze, dlatego wyróżniliśmy 4 zawodników na „+” i 4 na „-„. Jak zwykle chętnie poznamy Wasze zdanie na temat postawy tych graczy w minionych konfrontacjach.


Piłkarze Lecha Poznań na PLUS + w II etapie jesieni 2017:

Matus Putnocky – Na niego zawsze można liczyć. On zawsze gra nie tyle co dobrze, a nawet bardzo dobrze. W II etapie jesieni zachował 3 razy czyste konto w 4 meczach. Obronił rzut karny z Koroną nie mając szans na skuteczne interwencje we Wrocławiu. Ze Słowakiem za plecami obrona Kolejorza zawsze czuje się pewniej.

Robert Gumny – Spokój z jakim gra 19-letni piłkarz jest imponujący. Już w tak młodym wieku w grze Roberta Gumnego widać sporą pewność siebie. We Wrocławiu wychowanek Lecha nie zagrał i Lech stracił tam 2 gole. W 3 innych spotkaniach z „Gumą” na boisku poznaniacy zagrali na 0 z tyłu. Sam piłkarz z łatwością radził sobie z lewymi pomocnikami rywali notując jeszcze asystę przy golu Macieja Gajosa w meczu z Legią. Jego wrzutka była wtedy wręcz fantastyczna.

Lasse Nielsen – Czasami wyśmiewany przez kibiców obrońca w II etapie zagrał we wszystkich meczach. Z nim defensywa 3 razy zachowała czyste konto. Można mieć wiele uwag do tego, jak Lasse Nielsen rozgrywa czy wyprowadza piłkę, ale nie można było mieć większych zastrzeżeń do ustawiania się tego stopera w polu karnym. Duńczyk szczególnie w spotkaniach z Koroną i Legią zagrał bardzo pewnie notując wiele odbiorów i wygranych pojedynków.

Łukasz Trałka – Najlepszy strzelec Lecha Poznań w II etapie rundy, który oba gole zdobył głową na bramkę pod IV trybuną i po stałym fragmencie gry. Trałka nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu. Był liderem Lecha w drugiej linii, który nie ograniczał się tylko do defensywy. We Wrocławiu to on jako jeden z nielicznych piłkarzy dawał sygnały do ataku. Był również jednym z bohaterów Lecha w niedawnym meczu z Legią.


Piłkarze Lecha Poznań na MINUS – w II etapie jesieni 2017:

Abdul Aziz Tetteh – II etap jesieni był dla niego jak cały 2017 rok. Bez wyrazu, bez walki i bez charakteru. Tetteh sprawiał wrażenie piłkarza leniwego, ociężałego, który ograniczał się tylko do defensywy czy krótkich podań. Był hamulcowym Lecha w Szczecinie, z Koroną i we Wrocławiu. Przeciwko Legii już nie zagrał, a druga linia Lecha w środku pola od razu była lepsza, szybsza i przede wszystkim bardziej ofensywna. Abdul Aziz Tetteh chyba już się nie zmieni. Pewnego poziomu nie przeskoczy, zawsze będzie tylko defensywnym pomocnikiem ograniczającym się tylko do rozbijania ataków rywali, a taki piłkarz nie do końca pasuje do stylu gry Kolejorza. Żeby chociaż więcej walczył czy biegał za rywalami, którzy mu uciekają. Niestety sprawiał ostatnio wrażenie jakby nie miał na to ochoty.

Radosław Majewski – Najsłabszy piłkarz Lecha Poznań w II etapie rundy jesiennej. Miał być liderem, mózgiem naszej drużyny, a był zagubionym dzieckiem we mgle. Zero asyst, zero goli i nawet zero dobrych podań w II etapie tej rundy. To przez jego fatalną grę kompletnie niewykorzystywany był Christian Gytkjaer, który nie miał nawet z czego strzelić gola. Majewski w meczu z Koroną i ze Śląskiem był zupełnie bezproduktywny. W spotkaniu z Legią na szczęście nie wystąpił od początku dzięki czemu gra Lecha Poznań z Darko Jevticiem na „10” od razu wyglądała lepiej. Majewski był w ostatnich miesiącu wręcz tragiczny.

Mario Situm – Istna tragedia. Poza 20 minutami z Legią chorwacki piłkarz nie pokazał kompletnie nic. Często dużo mówi w mediach jak to Lech powinien grać, a na boisku pokazywał niewiele. Z Pogonią nie mógł skonstruować żadnej akcji i tak samo było w meczu ze Śląskiem. W nim Situm często zupełnie bez żadnego pomysłu nadużywał dryblingu pchając się z piłką na 2-3 rywali. Chorwat czasami sprawia wrażenie jakby za wszelką cenę chciał wszystkim pokazać jaki to on jest dobry.

Vernon De Marco – Dostał 2 szanse i średnio je wykorzystał. W Szczecinie argentyński piłkarz pojawił się na lewej obronie zmieniając kontuzjowanego Volodymyra Kostevycha. Zagrał poprawnie, bez błędów, dlatego dostał szansę z Koroną. Do pewnego momentu w defensywie było wszystko w porządku. Nagle w prostej sytuacji spowodował niepotrzebny rzut karny po którym stracił miejsce w składzie i przeciwko Śląskowi oraz Legii już nie zagrał. Trudno powiedzieć co było przyczyną głupiego zachowania Vernona w meczu z Koroną. Być może 25-latek za wszelką cenę chciał się pokazać, ale w taki sposób nie przekona do siebie trenera. Usprawiedliwieniem dla De Marco może być pozycja na której zagrał. Jest to środkowy obrońca a nie lewy defensor, dlatego trudno od niego oczekiwać umiejętności gry z przodu, której brakowało mu w starciu z Koroną.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







18 komentarzy

  1. John pisze:

    Dillaver jeszcze na plus ,dobrze gra na ŚO,sprawdza się na PO a jak trzeba to i na LO da radę.
    W minusach też mogło by być jeszcze kilku zawodników, którzy na razie albo są kontuzjowani albo w słabej formie i przegrywają rywalizacje.
    Rakels,Radut,Vujadinović.

  2. dziadek62 pisze:

    Przepraszam,czy ktoś może wyjaśnić co z Jóżwiakiem?PS pisze co innego,Wyborcza też,Głos Wielkopolski jeszcze inne ma zdanie,ja wiem ,ze jak nie wiadomo o co chodzi-to chodzi o pieniądze,ale jak jest naprawdę?,pozdrawiam

    • Wystarczyło czytać KKSLECH.com raz dziennie i codziennie w ostatnich dniach to byś wiedział.

    • Grimmy tel pisze:

      Przejrzyj historię artykułów na stronie, jest tam jeden w całości poświęcony Jóźwiakowi i jego obecnej sytuacji. No chyba że liczyłeś, że tym wpisem sprowokujesz kogoś do otworzenia ust i powiedzenia coś ponadto co zostało do tej pory zakomunikowane…:)

  3. tomasz1973 pisze:

    Ja tam Rudego Duńczyka do „4” na plus nie wstawię. Co z tego, że umie się ustawiać i jest waleczny? Oprócz tego jest chaotyczny, elektryczny i beznadziejnie wykopuje piłę na pałę, zamiast niego wolę Janickiego. Moim zdaniem to on powinien z Dilawerem tworzyć parę stoperów i zgrywać się jak najwięcej.
    Tak samo do „4” na minus nie wstawię de Marco. Facet sie zagotował, ale oprócz tego w tych swoich dwóch, w końcu debiutanckich meczach zagrał po prostu przeciętnie, a nie beznadziejnie jak chociażby Kalesoniarz. Ten to jest w ogóle „magik”, taki rutyniarz, a gra taki chłam, że oczy puchną. Mam nadzieję, że Bielica nie będzie kombinował w Białymstoku i nie przywróci go na boisko na „10”, przesuwając tym samym Jevticia na lewe skrzydło. Kalesoniarz na ławe, Jevtic na rozegranie, a na lewe skrzydło Radut lub Jóźwiak.

  4. J5 pisze:

    I etap jesieni (lata) też zadka nie urywał. W zasadzie cieszyły tylko wyniki, w tym wysokie wygrane, natomiast często po kiepskiej grze. To były tak jakby symptomy kryzysu który nadszedł we wrześniu. Kryzys ten objawił się bardzo kiepską grą, wręcz dramatycznie słabą, ale jak na kryzys wyniki były całkiem niezłe: 2-1-1. Il etap jesieni zakończył natomiast najlepszy mecz Lecha w 2017 roku- rozbicie Legii na Bułgarskiej. Ten mecz wieścił jakoby koniec kryzysu, o czym mam nadzieję przekonamy się w październiku jeśli Lech popisze się serią zwycięstw . Do graczy na plus ja doliczyłbym Darko Jevticia, którego. powrót diametralnie odmienił grę Lecha. Dobrze że Redakcja wymieniła wśród graczy na minus Majewskiego, którego gra irytowała od dawna. Podoba mi się że trener przestał na siłę wstawiać zawodników którzy są bez formy, mają dzięki temu czas na to aby spokojnie popracować nad formą i przemyśleć swoją postawę. Niech zwycięża LECH

    • Grimmy pisze:

      Zgadzam się. Ponoć właśnie tak objawiają się klasowe drużyny, że pomimo kryzysu potrafią wciąż przyzwoicie punktować. Mam nadzieję, że nasze okazałe zwycięstwo z Legią to kwestia uporania się z kryzysem i wysokich umiejętnośći, a nie słabej formy Legii i ogólnie ich pierdołowatości. Najbliższe 4 mecze pokażą nam, gdzie jesteśmy. Liczę na min. 10 pkt. A co, trzeba być ambitnym.

  5. 07) pisze:

    Nigdy bym nie przypuszczal, ze najlepszym strzelcem ostatnich 4 spokan bedzie Tralka – defensywny pomocnik.

  6. v80 pisze:

    Jak można rudego Duńczyka do 4 wstawić, przecież Janicki jest od niego 2 razy lepszy… Jeśli to nasz jeden z najlepszych piłkarzy to strach się bać

  7. Jol pisze:

    NBN mial zdaje sie asyste w ostatnim meczu przy bramce Makiego.

  8. kkslech pisze:

    Nie zauważyłem aby Situm odbiegał od pozostałych kolegów, a już na pewno nie oceniłbym jego gry jako istna tragedia.

  9. Kibit pisze:

    „Kalesoniarz” hahaha. Poza tym zgadzam się w 100% z kolegą Tomaszem:)

  10. inowroclawianin pisze:

    Lase Nielsen na pewno nie zasluzyl by byc w gronie zawodnikow na plus. W jego miejsce powinien byc Makuszewski, ktory gra sezon życia. Na minus na pewno NBN, Gajos, Majewski, Barkroth.

    • tomasz1973 pisze:

      Hej, ale Gajos w tym ocenianym okresie zagrał tylko z legią i był jednym z najlepszych zawodników.

  11. inowroclawianin pisze:

    Na plus jeszcze Dilaver, a na minus jeszcze Rakels.

  12. Joe pisze:

    Co do Situma się nie zgadzam. Natomiast Jevtic – pełna zgoda. Już wcześniej pisałem, że my bez grającego dobrze Jevtica mamy taki sam problem jak nasza kadra bez Krychowiaka. Rozgrywający jest jak serce drużyny. Jeśli nie bije dobrze to reszta też kiepsko funkcjonuje.

  13. PAWEL pisze:

    Dilaver w meczu z Legią był bliski spowodowania dwóch karnych. Szczęśliwie kolega Marciniak nie odgwizdał żadnego z nich, w Warszawie byłoby na pewno inaczej…