Nie ma podań, nie ma bramek Gytkjaera. Są podania, są gole

Przed rozpoczęciem sezonu 2017/2018 piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy wielu kibiców i to nie tylko Lecha Poznań stawiało Christiana Gytkjaera w gronie faworytów do zdobycia korony strzelców polskiej ligi. Początkowo faktycznie wszystko szło zgodnie z planem, Duńczyk miał start w Kolejorzu na poziomie Artjomsa Rudnevsa, jednak z czasem coś się popsuło. Winny tej sytuacji nie jest sam napastnik.


Christian Gytkjaer będący wciąż aktualnym Mistrzem Norwegii, zdobywcą Pucharu Norwegii i królem strzelców ligi norweskiej 2016 w barwach Rosenborga Trondheim strzelił dla Lecha Poznań 6 bramek w 16 meczach. W Ekstraklasie zanotował dotąd 4 trafienia, jednak ostatnie dawno, bo aż 20 sierpnia. Od tego czasu 27-latek nie zdobył żadnego gola, a na domiar złego nie miał nawet dobrej okazji, by ukłuć rywala.

Duńczyk swoje 4 dotychczasowe gole strzelił w 3 meczach z Piastem Gliwice, Cracovią Kraków oraz z Termaliką Nieciecza. W tych 3 spotkaniach Christian Gytkjaer oddał łącznie 5 strzałów. To niewiele, jednak wszystkie uderzenia były celne. Duńczyk aż 5 z tych strzałów zamienił na 4 bramki co jest najlepszym dowodem na spore umiejętności strzeleckie tego piłkarza.

Pozyskany latem snajper w 5 ostatnich meczach Lecha Poznań nie strzelił żadnej bramki, bowiem nie miał nawet z czego zdobyć choćby gola. Christian Gytkjaer oddał tylko 2 strzały (0 celnych). Po 1 uderzeniu zaliczył w spotkaniu z Arką oraz ze Śląskiem. W meczach z Pogonią, z Koroną oraz z Legią, kiedy wszedł z ławki rezerwowych nie miał żadnej sytuacji.

Powyższe fatalne statystyki nie są winną Gytkjaera tylko przede wszystkim pomocników w tym słabo grających skrzydłowych oraz Radosława Majewskiego. „Maja” II etapie rundy jesiennej pełnił rolę „10”, choć znajdował się w bardzo słabej dyspozycji i przeciwko Legii Warszawa nie zagrał już od początku. Duńczyk w 4 ostatnich spotkaniach w których wychodził w pierwszym składzie nieraz sam brał się za rozgrywanie futbolówki. W 5 minionych meczach wykonał 60 podań w tym 38 celnych.


Mecz z Piastem 5:1 (2 zdobyte gole)

Czas gry: 67-90
Strzały: 3
Strzały celne: 3
Podania: 10
Podania celne: 9

Mecz z Cracovią 2:0 (1 zdobyty gol)

Czas gry: 67-90
Strzały: 1
Strzały celne: 1
Podania: 10
Podania celne: 9

Mecz z Termaliką 3:1 (1 zdobyty gol)

Czas gry: 1-52
Strzały: 1
Strzały celne: 1
Podania: 10
Podania celne: 7

Mecz z Arką 3:0

Czas gry: 1-66
Strzały: 1
Strzały celne: 0
Podania: 15
Podania celne: 11

Mecz z Pogonią 0:0

Czas gry: 1-64
Strzały: 0
Strzały celne: 0
Podania: 17
Podania celne: 8

Mecz z Koroną 1:0

Czas gry: 1-72
Strzały: 0
Strzały celne: 0
Podania: 15
Podania celne: 10

Mecz ze Śląskiem 0:2

Czas gry: 1-45
Strzały: 1
Strzały celne: 0
Podania: 10
Podania celne: 8

Mecz z Legią 3:0

Czas gry: 70-90
Strzały: 0
Strzały celne: 0
Podania: 3
Podania celne: 1

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







39 komentarzy

  1. slavus pisze:

    Ze Śląskiem miał taką sytuację, z której powinien być gol

    • siwus89 pisze:

      Gytkjear nie jest typem zawodnika który weźmie ciężar gry na siebie,przedrybluje dwóch, trzech zawodników i strzeli bramkę. On żyje z podań, których ma niestety bardzo malo,a wiadomo że żaden napastnik nie jest w stanie wykorzystać wszystkich sytuacii dlatego jego bilans bramek jest jaki jest.

  2. leftt pisze:

    A z Termalicą miał taką sytuację, że do dzisiaj nie wiem, jak on to dał radę strzelić. Jak zatrybi z Jevticem to powinniśmy zmiażdżyć tę ligę.

  3. vens75 pisze:

    Ogólnie to żal mi Go. Jak dotąd nie może się wykazać bo ciężko to zrobić w przepychankach z obrońcami 30m od bramki. Z historycznych filmików widać, że to lis pola karnego, świetny refleks, szybka noga. Jak piłka będzie w polu karnym przeciwnika często (tzn. więcej niż 3 razy na mecz) to pokaże na co Go stać. Inną sprawą jest to, że mamy pomocników, którzy wolą kończyć sami strzałem niż dogrywać (Maki, Maja, Mario), a defensywni nie potrafią dogrywać (Gajowy, Trałka, Tetteh). Ostatecznie najważniejsza nie jest korona króla strzelców ale Majster. Ten sezon drużyna Lecha i Gytkjaer powinni przeznaczyć na wzajemne dostosowanie i rozwój „chemii” a będzie ok.

  4. Bart pisze:

    Z czego on miał strzelać skoro w okolicach pola karnego praktycznie nie dostawał piłki do nogi, jak trafiały się sporadyczne dośrodkowania to albo były niecelne albo Gytkjaer od razu był otoczony przez 2-3 obrońców, i jak trafnie redakcja zauważyła, musiał nieraz mocno się cofać i samemu próbować rozgrywać. Co robili pomocnicy? Gdzie był rozgrywający i gdzie byli skrzydłowi? Przy tak marnym wsparciu pomocników i tak marnej grze całego zespołu to żaden napastnik nie zagwarantuje gradu goli. Problemem nie jest sam Gytkjaer tylko gra całej drużyny która ma problemy z odpowiednim wykorzystaniem Duńczyka. Może Gytkjaer potrzebuje bardziej się wdrożyć i dotrzeć z resztą zespołu. Może to kwestia czasu aż Gytkjaer i pomocnicy nauczą się ze sobą grać. Nawet Lewandowski i Suarez potrzebowali czasu na wdrożenie i w pierwszych sezonach w Bayernie i Barcelonie strzelali mniej. Skoro Gytkjaer był „jedynką” na liście skautingowej i skoro dali mu najwyższą pensję, to chyba byli do niego mocno przekonani.

  5. Wit pisze:

    Skoro większość zainteresowanych widzi problem i pewnie sam Gytkjaer też to może zapytać trenera dlaczego tak się dzieje. Możliwe że nas oświeci. Tymczasem chłopak się marnuje .

  6. Sławek pisze:

    Jedyny napastnik Lecha który strzela regularnie bramki gra w … 1 lidze .

    • Grimmy tel pisze:

      Tak, tak – Tomczyk lekiem na całe zło. A po powrocie trzy słabsze mecze, jakaś niewykorzystana sytuacja sam na sam i będą gwizdy i wyzwiska. Scenariusz, który przerabialiśmy ostatnio chyba zbyt często. Kamiński, Kownacka nawet Gumny w tym sezonie zebrał porcję gwizdów chyba z Pelisterem.

    • Grimmy tel pisze:

      Oczywiście „Kownacka” powinno być w cudzysłowie, jak tu niektórzy go nazywali…

    • Leon pisze:

      Strzelił o całą 1 bramkę więcej? jakby został to móglby mieć mniej strzelonych, jeśli w ogóle by grał. Najważniejsze że się teraz ogrywa w Podbeskidziu a wiosną moze bedzie już ładował dla Nas.

  7. J5 pisze:

    Akurat wariant gry dwoma napastnikami Gythjaer- Tomczyk mógłby wypalić. Tylko za kogo Tomczyk miałby wejść?

  8. Michu87 pisze:

    Lubie tego piłkarza i mocno mu kibicuje. Jedyne lekarstwem na brak podań to jest zdrowy Jevtić i Gajos. Oby już z Jagą się przełamał.

  9. tomek27 pisze:

    Mam mieszane uczucia , niby faktycznie sytuacji nie ma ,ale z drugiej strony iles tych wrzutek było w pole karne ,rzutow wolnych,zagran na sciane czy rogow …Prawda jest taka ,ze jego to w ogole praktycznie w meczu nie widać .Taki Niki może tez nie strzela ,ale jakby pod gra jest więcej .Prawda ,pewnie jak zawsze ,lezy po srodku

  10. tomek27 pisze:

    Jeszcze tak druga refleksja i porownianie do ostatniego meczy reprezentacji i Lewego . Niby tez sytuacji nie miał ,ale zagranie na sciane do Grosickiego z dwoma obrońcami na plecach , Gykjer pewnie by się przewrocil i byśmy gadali ,ze przecież dwóch obrocow itd. Bramka na 3-2 wlasciwie z niczego ,inny napastnik by w ogole nie ruszyl i tez nikt by o tej sytuacji nie pamiętam . Lewy jak my nikt nie gra ,to nawet na nasza polowe wroci i pilke rozegra ,a Gytkjera przez 90min po prostu nie widać ,ze w ogole gra

    • leftt pisze:

      I dlatego Lewy gra w Bayernie a Gytkjaer w Lechu.

    • Jacek_komentuje pisze:

      Nie zgadzam się z Tobą. Gytkjaer często cofa się do połowy boiska. Zresztą większość wykopów Putnockiego idzie na niego i on stara się to zgrywać do innych i dopiero ruszać do przodu. Tyle, że w międzyczasie najczęściej tracimy piłkę i nic z tego nie wynika. Oprócz słabszej dyspozycji zespołu w ostatnich tygodniach (do meczu z Legią) najbardziej irytowało mnie właśnie to uporczywe wznawianie lagą od bramkarza do Gytkjaera, zamiast rozgrywania po ziemi, szczególnie z wykorzystaniem skrzydeł. To jest zresztą pierwsza (i jak dotąd jedyna) rzecz, którą zauważyłem w Legii po zmianie trenera – więcej rozgrywają krótszymi podaniami po ziemi zamiast absurdalnych wykopów do przodu. Mam nadzieję, że z Gajosem a przede wszystkim Jevticiem na środku, oraz wracającymi do wcześniejszej dyspozycji skrzydłami, też będziemy rzadziej dawać lagę do przodu, a więcej grac bokami – potem wrzutka na pole karne i Gytkjaer będzie miał szansę pokazać co naprawdę potrafi. Oby w Białymstoku dali nam tyle radości ile w ostatnim meczu!

    • tomek27 pisze:

      Gytkjer się może i cofa ,ale nic z tego nie wynika . Często tez z tych dalekich wykopow nic nie potrafi zrobić , przyjąć ,dobrze zgrac ,czy zastawić się ,masz szybkie porównanie do Lewego ,który tez pilek dobrych nie dostaje .Oczywiste ,ze jak będzie miał zagrania na nos ,to cos strzeli . Tylko po prostu mam mieszane uczucia jak na razie , bo faktycznie , to on nic nie pokazuje .

    • anonimus pisze:

      Tomek Gytkjaer co najwyżej może Lewemu buty czyścić.. Włodarze Lecha powinni chyba odpuścić zatrudnianie skandynawskich piłkarzy bo są najsłabsi w ekipie. to drewna aź żal oglądać Swoją drogą czemu Lech nie ściąga piłkarzy z Ameryki Południowej ktorzy ogrywają się np w lidze portugalskiej??? z takiej Vitorii Guimares aż się prosi napadziora..

    • tomek27 pisze:

      Wiadomo ,ze może mu buty czyscic . Ja tylko pokazuje ,ze brak sytuacji ,to nie do końca wina tylko pomocnikow .Oczywiste jest ,ze nie ma co porownywac umiejetnosci tych dwóch piłkarzy ,bo to przepasc .

    • Grimmy tel pisze:

      @Anonimus, może dlatego, że mamy wspaniały przepis o maksymalnej liczbie graczy spoza EU występującej razem na boisku? Po co zatem sprowadzać piłkarzy z Am Płd czy Afryki, tudzież wschodu Europy, w liczbie większej niż 2? A że my mamy w składzie już Tetteha i Kostevycha, to ściąganie następnych byłoby mało rozsądne.

  11. tomasz1973 pisze:

    Panowie dajcie już spokój z Tomczykiem na ten sezon w Lechu. Fajny chłopak, któremu wszyscy kibicujemy i na którego wszyscy liczymy, ale ile razy wszedłby w tym sezonie na boisko w barwach Lecha? Bielica do młodych przekonania nie ma, o czym świadczy sytuacja Jóźwiaka, Puchacza, Modera, czy Kurminowskiego ( w końcu też napastnik). Tak samo byłoby z Tomczykiem, lepiej niech sie ogrywa w I lidze. A jak gra to kto nie widział, niech włączy Polsat, tam go zobaczy. Ma zalety i to dużo, ale i wady (chociażby przyjęcie piłki, albo zwód), które wyeliminuje tylko grą , częstą grą, a nie siedzeniem na ławce, lub na trybunach.
    A jeśli chodzi o Duńczyka, to prosta sprawa, będą podania, będą bramki. To typowy lis pola karnego, sądzę, że jak Jevtic ogarnie się całkowicie po kontuzji, to Gytkier zacznie strzelać.

  12. LechFan17 pisze:

    Fajny zawodnik, ale trochę nie ten typ. Potrzebujemy gościa, który w przypadku braku podań od kolegów będzie potrafił wziąć grę na siebie, zrobić sprint, przedryblować kilku obrońców. Gytkjær jest bardziej stojącym piłkarzem, piłkę musi mieć do nogi i jeśli pomoc nie szuka go podaniami mało jest w stanie zdziałać.

  13. John pisze:

    Może z Tomczyka byłby większy pożytek niż z NBN ale może lepiej niech gra regularnie w Podbeskidziu,wyjdzie to z korzyścią i dla Lecha i dla Tomczyka.
    Szkoda że Puchacz nie poszedł też na wypożyczenie do 1 ligi ,bo w Lechu szans nie dostaje choć powinien, jak już Kostevych był kontuzjowany.W rezerwach się już chyba nie rozwinie ,potrzebuje nowych wyzwań.
    Gytkjear będzie strzelał tylko trzeba mu dograć piłkę w pole karne,już pokazał że potrafi się znaleźć.
    Potrzebny jest też napastnik o innej charakterystyce niż Gytkjear,typ podobny do Carlitosa z Wisły.
    Jak by to powiedział Pan Jan Tomaszewski ,Gytkjear to padliniarz ale i dobry napastnik.

  14. osa pisze:

    Wrocili Darko oraz Maciej wiec z tymi podaniami powinno byc lepiej.

  15. inny nick pisze:

    jedyna recepta to Maja na ławie i Duńczyk zacznie strzelać seriami…

  16. kb55 pisze:

    To jest zawodnik, który oprócz dostawiania nogi kilka metrów od bramki chyba niewiele potrafi. Przyjęcie piłki, zastawianie i gra głową podstandardowe.

  17. osa pisze:

    I taki gosc byl 1 ka?

  18. Michu73 pisze:

    Jak na razie mnie osobiście zawodzi. Spodziewałem sie po nim więcej, ale to oczywiscie prawda, ze jak nasza pomoc bedzie grać lepiej, to Christian bedzie miał więcej szans na gole. Ten jeden tydzień był w jego wykonaniu świetny, No ale teraz słabiutko to wyglada. Może mecz z Jagą bedzie dla niego na przełamanie? Oby tak było.

  19. Olos77 pisze:

    Widzę po komentarzach, że niektórzy nieźle odlecieli z porownaniami i stwierdzeniem ,że Gytkjaer jest cienki. Są różne typy napastników. Jeden jak Messi przedrybluje 11tu piłkarzy przeciwnej drużyny i sędziego a inny czeka na podanie jak lis i tylko dostawia noge lub głowę jak Suarez. Podniecacie się Lewym ale wszyscy widzieli mecz z Danią jak został odcięty od podań i mógł sobie jedynie pobiegać przez 90 min ,tak jak teraz Gytkjaer. Brak podań i dobrych dosrodkowan to odpowiedź na pytanie dlaczego nie strzela. Zobaczcie ilu piłkarzy mieliśmy w tych cienkich meczach w polu karnym przeciwnika? Dwóch, może trzech i Majewskiego który jest cienki jak sik pająka. Najlepsze dla niego i dla zespołu byłoby grać na drugiego napadziora o odmiennej charakterystyce

  20. arek z Debca pisze:

    Słaby napastnik, dobry egzekutor, jednak czas typowych egzekutorów dawno minął. Wystarczy zobaczyć jak grają najlepsi napastnicy, chociażby Lewy. Gdyby tylko czekali na podania to by nie istnieli na boisku. Oni grają na całej połowie, cofają się, rozgrywają także i często zmieniają pozycję.

  21. xxx pisze:

    Niestety w większości spotkań do tej pory w których grał, był totalnie osamotniony, a w takiej sytuacji jest b.łatwo odciąć napastnika od podań. Podobny problem miał Lewy w kadrze za czasów Fornalika. Brak podejścia do napastnika graczy drugiej linii powoduje, że ma on non-stop na plecach minimum dwóch rywali. Siłą Lecha na wiosnę była duża ilość zawodników w polu karnym przeciwnika, co powodowało, że więcej swobody mieli czy Kownacki czy Robak, a to przekładało się na bramki. Gytkjear pokazał już, że on tej swobody potrzebuje znacznie mniej, ale w tym przypadku piłkę musi mieć dograną idealnie, tak jak np. w Niecieczy. Zespół musi nauczyć się korzystać z umiejętności napastnika, innej drogi nie ma, no chyba, że uda się sklonować Okonia :). W sytuacji, gdzie napastnik 80 % czasu spędzonego na boisku musi walczyć ze stoperami o powietrzne dzidy, a w polu karnym bez wsparcia kolegów z dwoma obrońcami na plecach dostaje delikatnie mówiąc niezbyt precyzyjną piłkę, strzelanie bramek graniczy z cudem. Wielu zachwyca się Angulo, ale radzę się przyjrzeć większości sytuacji z których zdobywał bramki ile on miał swobody!!. To właśnie zasługa zespołu, gdzie obrońcy nie mogą skupiać się tylko na jednym zawodniku. To kulało w ofensywie Lecha i jeśli to się nie zmieni to Gytkjear nie będzie strzelał, no niema takiej możliwości.

    • anonimus pisze:

      xxx oczywiście masz rację ale to po kiego było go ściągać skoro Lech gra zupełnie inaczej???? choć też prawda że Majewski jako rogrywający to i CR7 doprowadziłby do szału…

  22. inowroclawianin pisze:

    Ja juz o tym od dawna pisalem, ze Gytkjaer nie dostaje podań. Pomoc slabo na niego pracuje, caly Lech gra slabo w ofensywie, nie liczac kilku spotkan(rewanz z Haugesund, oba z Utrechtem i ostatni z tirowka). Dodać nalezy od razu ze to nie typ zawodnika, ktory sam wypracowuje sytuacje, tylko lis pola karnego, żyjący z odpowiednich podań. Nawet Lewandowski nie strzelal, gdy Reprezentacja grala slabo. Jevtic musi grac na srodku i zgrywac się z Gytkjaerem. Nie ma sensu wpuszczac NBN. NBN i tak zimą odejdzie. Będzie strzelal, jestem pewien. Statystyki mówią tu wszystko.

  23. szafcik pisze:

    Haha niesamowite. Co to za bzdety. A ilu było udanych zagrań jegomościa, wygranych pojedynków główkowych, odbiorów. Sory ale jak bym stał w 16 to też pewnie coś bym strzelił. Problem w tym że Krystian pokazał bardzo niewiele umiejętności piłkarskich.

  24. Marecki60 pisze:

    Tak szczerze to dobrego napastnika poznaje się po tym, że potrafi od czasu do czasu sam stworzyć sobie sytuacje (np. Lewandowski w ostatnim meczu reprezentacji, Rudniev wyjazd z Cracovią). Fakt jest faktem, że pomocnicy Lecha nie pomagają mu za bardzo. Oby wreszcie wszyscy zaczęli grać na miarę naszych oczekiwań.

  25. babol pisze:

    Najbardziej sponiewierany napastnik od niepamiętnych czasów. Doczekaliśmy się snajpera z prawdziwego zdarzenia jak na polskie warunki i nie gramy na niego! Nawet jak coś mu podamy to piłkę z rodzaju nie do ogarnięcia. Facet może strzelać co mecz, ale musi mu ktoś w końcu podać, dośrodkować na nos i będzie dobrze. Gościu gra dobrze klatą oraz głową, może nawet przytrzymać piłkę, ale co dalej??? W Lechu i tak opcja z 2 napastnikami obecnie nie wchodzi w grę. Smutne, że facet co potrafi strzelać, a nikt mu nie chce podać…
    Taki Nielsen dostaje szans od groma z reguły na 2 połówkę i zawsze coś mu wpadnie na nogę, ale on to ma to do siebie, że prawie zawsze niecelnie i tu jest kolejny problem…
    Mamy tylko 1 niewykorzystywanego napastnika i drugiego wyłącznie na walkę bo strzelać nie umie, smutne.

    • Tomek27 pisze:

      No to pytanie dlaczego nikiemu zawsze cos na nogę wpada na gytkjerowi nie

    • kb55 pisze:

      Czyli drużyna gra na NBN, bo jak piszesz wchodzi na końcówki i zawsze ma coś na nodze, a na Gytkjaera nie chce, bo choć więcej gra to nie dostaje żadnych piłek? I jakie wymagania: podanie ma być niesamowicie precyzyjne, na nos. Przecież w takich warunkach każdy by coś strzelił. „Gościu gra dobrze klatą oraz głową, może nawet przytrzymać piłkę” – tutaj bym polemizował.

  26. ad astra pisze:

    Ocenię go po I rundzie – Teo też przez I pół roku grał fatalnie ale się ogarnął. Inna sprawa, że Maja w aktualnej formie na boisku to sabotażysta – akcja idzie przez niego a on ….. pier…li na potęgę każdą piłkę.