Oko na grę: Volodymyr Kostevych

W materiach z cyklu „Oko na grę” powstałym jesienią 2015 roku w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. Piłkarz w każdym spotkaniu zostaje poddawany naszej ocenie i analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry.


Lewy obrońca Volodymyr Kostevych po raz ostatni był przez nas bardziej obserwowany w sierpniu podczas pierwszego meczu z FC Utrecht. Od tego czasu minęło już sporo meczów, dlatego po raz drugi i ostatni w tej rundzie w ramach cyklu „Oko na grę” postanowiliśmy bardziej obserwować występ Ukraińca.

Ocena gry:

Lech Poznań od pierwszych minut atakował głównie lewą stroną dzięki czemu Volodymyr Kostevych był bardzo aktywny. Ukrainiec pełnił tak naprawdę rolę bocznego pomocnika. Jego średnia pozycja miała miejsce na połowie rywala co najlepiej pokazuje, jak wysoko zagrał lewonożny zawodnik. Kostevych miał w Lechu najwięcej kontaktów z piłką po Robercie Gumnym i najlepszym pod tym względem Emirze Dilaverze. „Kostia” miał również najwięcej (89%) celnych podań w całym zespole. Zanotował jednak aż 8 strat co nie jest dobrym wynikiem. Czysto statystycznie Ukrainiec nie rozegrał złego meczu, ale kiedy przyjrzymy się jakości jego zagrań było znaczenie gorzej. Przede wszystkim Kostevych miał tylko 1 kluczowe podanie. Na dodatek żadna z jego wrzutek nie stworzyła większego zagrożenia pod bramką Sandecji. Lewy obrońca Lecha w drugiej połowie oddał też 1 strzał z około 30 metrów. Uderzenie było niezłe, piłka lekka kozłowała, ale co z tego skoro był to strzał niecelny. Chęci do gry, walki i biegania nie można było odmówić Ukraińcowi. Gorzej było z jakością w grze, której Volodymyr Kostevych kolejny raz nie pokazał. W dodatku Lech nie wygrał, dlatego mimo jego starań ocena nie może być inna jak 2.


22. Volodymyr Kostevych
Mecz: Sandecja Nowy Sącz – Lech Poznań 0:0 (18.11.2017)
Czas gry: 1-90 min.
Pozycja: lewy obrońca
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Czerwona kartka: 0
Kontakty z piłką: 92
Faule popełnione: 0
Był faulowany: 1
Podania: 72
Celne podania: 64
Strzały: 1
Strzały celne: 0
Dośrodkowania: 7
Odbiory: 12
Straty: 8

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







16 komentarzy

  1. sas pisze:

    Tak praktycznie to Kostewycz za wiele nie daje zespołowi. Biega, walczy, stara się ale nic z tego nie wynika. Najbardziej irytuje mnie jego niecelne wrzutki w pole karnei to w sytuacjach gdzie celne podanie to kwestia dobrego ułożenia stopy.

    • Lolo pisze:

      Chyba o innym zawodniku mówisz skoro Kostia nic nie daje

    • tiffosi pisze:

      Zgadzam się, jest aktywny, ale mało produktywny. W obronie dość niepewny. I to chyba jeden z lepszych naszych piłkarzy.

    • Siódmy majster pisze:

      O nie panowie.To @sas niestety ma rację.Od przyjścia do nas Kostewycz bardzo obniżył loty i z nowoczesnego, szybkiego zawodnika o dobrych dośrodkowaniach i sfg stał się zwykłym przeciętniakiem, który dostosował się do całej reszty czyli wagonami nazwożonego szrotu.On juz tylko tym różni się od najgorszych w Lechu,że nie irytuje,nie robi idiotycznych błędów,nie łapie bezsensownych kartek i nie jest wiecznie kontuzjowany.Czyli nie przeszkadza w grze ale też niewiele wnosi.O tym pisze @sas.Tak mi się wydaje.

  2. Lolo pisze:

    Chyba o innym zawodniku mówisz skoro Kostia nic nie daje

    • kibol pisze:

      Które zagranie ci się podobało i w jakim meczu. Ja dawno takiego, które byłoby dobre dla drużyny nie widziałem

    • Lolo pisze:

      Kibol nie chodzi o wczorajszy mecz. Chodzi mi o całokształt

  3. tomasz1973 pisze:

    Kiepścizna i to nie tylko dzisiaj.
    Gość spuszcza wyraźnie z tonu. Owszem jest aktywny, ale ani asyst, ani goli z tego nie ma. Boi oddać się strzału, do stałych fragmentów Kalesoniarz z Jevticiem go nie dopuszczają, bronić też broni coraz słabiej…no cóż tradycji staje się zadość, każdy kto ostatnio przyszedł do Lecha grał na początku lepiej, potem z dnia na dzień coraz słabiej.

    • Piasek pisze:

      W jego przypadku swoje robi też na pewno świadomość, że miejsce w składzie ma zawsze pewne. Młody Puchacz nie dostaje w ogóle szansy, żeby się pokazać, a w przypadku absencji Kostevycha na tej pozycji gra skrzydłowy albo stoper, co jest po prostu kuriozalne. Tu mamy kolejny kamyczek do ogródka Bjelicy. Na pewno większość z Was pamięta, gdy wiosną na mecz z Arką wypadł Kędziora. Zastąpił go wówczas nieograny Wasielewski. Jak było? Przyzwoicie. I naturalną koleją rzeczy w takich przypadkach powinno być wpuszczanie naszych młodych, skoro tak szczycimy się ich szkoleniem. Aż dziw bierze, że Rutkowski z Klimczakiem nie naciskają (?) na Bjelicę, aby młodzi zbierali minuty. Nie wydaje mi się, aby taki przykładowy Moder zagrał jakoś fatalnie, mając obok siebie starego wyjadacza Trałkę.
      Trochę odbiegłem od tematu Vovy. Bardzo go lubię i jeszcze latem byłem pod ogromnym wrażeniem tego jak gra, czasem nawet wystawiając mu 6. Byłem pełen podziwu patrząc, jak zasuwa przez boisko od linii, do linii, grając każdy mecz „od deski, do deski”. Po kontuzji nie ma już u niego tego błysku i równa poziomem do reszty zespołu. Szkoda, że w dół… A może to jednak wspomniany wcześniej przeze mnie brak konkurencji? Myślę, że zluzowanie Kostevycha na 1-2 mecze kosztem debiutu Puchacza, pozwoliłoby mu się zmobilizować i wrócić na wyższy poziom.

  4. 07 pisze:

    Po pierwszej rundzie w Lechu myślałem, że mamy kozaka. Niestety. 0 asyst, 0 goli. Jak na zawodnika podstawowej 11 nie ma czym się pochwalić, a biegać i podawać piłkę do kolegi potrafię nawet ja. Skończyła się sielanka, a mecz z Sandecją przechylił czarę goryczy. Dawać Puchacza – jest już gotowy.

  5. kibic pisze:

    przeciez on do przodu nic nie dawal wolny slaby

  6. old lawica pisze:

    przypomnijcie sobie co On mówił po pierwszym obozie z Bjelicą na Cyprze: że to była sielanka w porównaniu z przygotowaniami w Karpatach i już mamy odpowiedż dlaczego on gra coraz gorzej, a cały zespół ma siły na 15 minut

  7. Bart pisze:

    On z każdym meczem coraz bardziej gaśnie. Zimą trzeba pilnie sprowadzić lewego obrońcę, żeby była rywalizacja i żeby była jakaś alternatywa jeśli Kostevych się nie ogarnie.

  8. oko pisze:

    Nasza gra jest przewidywalna do bólu, podanie do Kosty i wrzuta i tak przez 90 min. Taki futball z lat 90 tych oparty na wrzutkach z pod chorągiewki jak za rumaka. Zero pomysłu na grę czas się rozglądać za nowym trenerem bo ten już koła nie wymyśli

  9. Ekstralijczyk pisze:

    Spuścił z tonu odnośnie jego gry, ale tylko jego to nie dotyczy.

  10. Tadeo pisze:

    @Piasek Całkowicie zgadzam się zTwoją opinią.Bielica mało że cały zespół gra padakę i pikuje w dół tabelii to jeszcze całkowicie przestał stawiać na młodzież z akademii. Już kiedyś pisałem że dziwię się Rutkowskiemu że na to nie reaguje. Czyżby ostatnie transfery wychowanków nie są dobitnym przykladem ze warto na nich stawiać. Jak tak dalej będzie to Bielica rozpiepszy nam calego Lecha.
    Może najwyższy czas podjąć jakieś zdecydowane kroki w stosunku do tego zarozumialca i nieudacznika…