Top 7 (23-29.11)

Top 7 to nowy cykl powstały w połowie sierpnia 2017 dotyczący bezpośrednio internautów KKSLECH.com. Co tydzień w środę będziemy wyróżniać 7 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w newsach na łamach tej witryny z pominięciem „Śmietnika Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis znajdzie się wśród wyróżnionych.


Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Nowy cykl o nazwie „Top 7” ma za zadanie co tydzień w środę wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w newsach na KKSLECH.com z pominięciem „Śmietnika Kibica”. Zwykle w newsach komunikują się z Wami tylko moderatorzy. W nowym cyklu „Top 7” na wyróżnione komentarze odpowiadamy również my.

Autor wpisu: sebra do newsa: Zmarnowany czas

„@oko – już wielokrotnie o tym pisałem, ale możesz tego nie kojarzyć, a mianowicie problemem polskiej piłki na dzień dzisiejszy nie jest tylko i wyłącznie zbyt mała kasa jaka płynie do klubów, ale przede wszystkim brak sensownego planu, żeby te pieniądze racjonalnie wydać. Co z tego, że kluby dostaną od telewizji 2 razy większą kasę skoro nie ma to żadnego przełożenia na inwestycje w szkolenie, infrastrukturę tylko są one w większości przypadków wydawane na średniej lub słabej jakości zawodników, a wyników jak nie było tak nie ma. Zresztą działalność prezesa Bońka to też głównie PR, bo gdyby nie dobre wyniki reprezentacji w której grają zawodnicy głównie przygotowywani przez zagranicznych trenerów to mógłby się co najwyżej pochwalić wprowadzeniem Pro Junior System i Narodowy Model Gry. Pod kątem szkolenia sporo brakuje nam do europejskich standardów i po części jest to też wina PZPN, bo weźmy na przykład porównanie liczby zawodników i trenerów w Polsce oraz Austrii, która jest o wiele mniejszym krajem, a w rankingu UEFA ich liga zajmuje 11 miejsce. Polska to ok. 38,5 miliona mieszkańców – 351 tysięcy piłkarzy i zaledwie 10 tysięcy trenerów. W Austrii jest 8,2 miliona mieszkańców – 305 tysięcy piłkarzy i 30 tysięcy trenerów. Liczby mówią same za siebie, a od siebie dodam, że austriackie kluby uzyskują z praw telewizyjnych podobne kwoty co nasze kluby i jakoś nie narzekają.”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Na chłodno: Tak samo

„Rozumiem krytyka krytyką, ale chyba odjeżdżamy zbyt mocno. Zaraz zaczniemy twierdzić, że takich piłkarzy co mamy, to tylko rozgonić na cztery wiatry, a z takimi jakich ma Korona, to byśmy podbili Ligę Mistrzów. Bjelica spieprzył drużynę, nie ma przypadku w tym, że praktycznie każdy z tych chłopaków im dalej w sezon, tym gorzej wygląda. Barkroth przychodził do nas jako drugi najlepszy skrzydłowy ligi szwedzkiej. W sumie to sam nie wiem jak on wygląda w grze, skoro dostaje po 9 minut. Radut jeszcze na początku przygody z nami, od lutego do czerwca, wyglądał w wielu meczach naprawdę fajnie, a teraz jest jakąś karykaturą piłkarza. Dobra, do jakości tych dwóch piłkarzy można mieć zastrzeżenia, nikt z nas tak naprawdę nie wie, jak oni wyglądali wcześniej, ale taki Jevtić? Przecież w formie, on spokojnie wciągał tę ligę nosem. W tak beznadziejnej formie to już dawno go nie widziałem. Na pewno dwumiesięczna kontuzja zrobiła swoje, szczególnie w aspekcie fizycznym, ale on wygląda ostatnio tragicznie. To już w pierwszych meczach po kontuzji wyglądał lepiej. Zamiast z każdym meczem co raz lepiej, to z każdym co raz gorzej. Słabsza forma jednego czy dwóch piłkarzy, to może być kwestia indywidualna – złe podejście do treningów, sprawy pozasportowe, złe prowadzeni się i tak można wymieniać. Ale słaba forma całego zespołu? Sztab trenerski musiał maczać w tym palce. Najgorsze jest to, że Bjelica wydaje się nie rozumieć co złego dzieje się z zespołem, a bez postawienia odpowiedniej diagnozy, prawie niemożliwym jest szybkie wyeliminowanie problemu. Mam nadzieję, że zarząd w pocie czoła pracuje nad sensowną alternatywą dla Bjelicy.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Oko na grę: Łukasz Trałka

„Trałka prochu nie wymyśli, ale wiele nadrabia zaangażowaniem. Żeby chociaż połowę składu cechowało takie zaangażowanie jak u Trałki, to mielibyśmy lidera z kilkupunktową przewagą. W ogóle, Trałka mi imponuje swoją postawą i sposobem w jaki reaguje na różne przeciwności losu. ‚Afera’ autobusowa? Sam podszedł pod Kocioł i przeprosił oraz obiecał, że będzie zapierdalać (i co ważniejsze, długofalowo z tej obietnicy się wywiązuje). Odstawiony od składu? Zaczął grać lepiej i na dobre posadził Tetteha na ławce. Strata opaski? Zaczął grać jeszcze lepiej i dodatkowo strzelać bramki. Może dajmy mu kolejny impuls i przesuńmy go chwilowo do rezerw, żeby zaczął grać jeszcze lepiej i np. do goli dołożył kilka asyst? 😉 Podoba mi się też u Trałki, że potrafi otwarcie przyznać się do własnych błędów, nie biega do mediów, nie wypłakuje się jak to mu źle, bo trener mu nie ufa i źle go traktuje, i odpowiada przede wszystkim na boisku. Pawłowski strzelił focha i naburmuszony gadał bezrefleksyjnie, że gra źle, bo trener mu nie ufa, Robak na finiszu sezonu rozkręcił gównoburzę, a Trałka? Trałka po prostu zaciska zęby i zapierdala.”

Autor wpisu: Lechita62 do newsa: Analiza meczu z Wisłą P.

„Podsumowaniem ostatnich meczów Lecha jest gra na czas Jevticia w końcówce meczu. Drużyna walcząca o tytuł mająca w składzie głośne jak na polską ekstraklasę nazwiska w 85 minucie z ligowym przeciętniakiem powinna prowadzić co najmniej dwiema bramkami i dążyć do strzelenia następnych. Tymczasem Lech po dwóch babolach rozpaczliwie w końcówce meczu broni jednobramkowego prowadzenia. Wisła zagrała z ułożonym na kolanie środkiem obrony, wspomaganym przez chyba najsłabszego bramkarza ligi, a my zamiast ich rozsmarować kilkoma bramkami strzelamy dwa szczęśliwe gole (jednego Uryga to praktycznie sam sobie strzelił) i od 80 minuty modlimy się o końcowy gwizdek. Dawno nie oglądałem w meczach Lecha takiego męczenia buły.”


Autor wpisu: leftt do newsa: Analiza meczu z Wisłą P.

„Piłkarze może i pracowali dobrze, ale trener pewnie nie bardzo. Może było założenie, żeby na świeżości powalczyć w pucharach i wtedy zrobić wynik, nawet kosztem nieco słabszej końcówki, w której dzięki szerokiemu składowi i terminarzowi mieliśmy golić ogórków? Może, może, może… W każdym razie nie wyszło. O ile październik pomimo remisów jeszcze jakoś wyglądał, o ile z Górnikiem przegraliśmy przez gównianą taktykę, o tyle w dwóch ostatnich meczach osiągnęliśmy wyższy stopień skandalozy. Podania kiedyś były celne – teraz nie są, nawet te na kilka metrów. Wisła Kraków została tutaj zdominowana, nawet Górnikowi w pewnym momencie zaczęło się palić w dupce – w dwóch ostatnich meczach tego nie było. Każdy piłkarz indywidualnie wygląda gorzej. A zawodnik bez kondycji może być dwa razy lepszy technicznie od tego z kondycją a i tak na boisku będzie gorszy. Jak tu myśleć o dobrym rozegraniu akcji, o schematach taktycznych, kiedy myśli się o tym, że właśnie traci się oddech? Oczywiście zawodnik mógłby sam dla siebie trochę pobiegać, jeżeli czuje, że jest w słabej formie fizycznej no ale po co? Przecież jest fajnie. A potem się okazuje, że na bezrybiu i Trałka ryba. Jeżeli najlepszym zawodnikiem jest niezmiennie 33-letni defensywny pomocnik, który jednak lepszy już nie będzie, to ja nie mam więcej pytań. W zeszłym roku byliśmy zszokowani, że przy Bjelicy wszyscy zawodnicy osiągają swoje maksimum. Że Wilusz, że Rudy, że Jevtić, że Robak, że Kownacki. Obecnie mamy to samo, ale w drugą stronę. Coś ewidentnie nie pykło. Nie wiem dokładnie co i obawiam się, że Bjelica też tego nie wie. Wszystkie pozostałe w tym roku mecze można wygrać, przegrać albo zremisować, tak jak wczorajszy (bo z przebiegu mógł tu być każdy wynik). Bo pozostałe drużyny są równie słabe jak my. Ale nie tak się umawialiśmy.”

Autor wpisu: robson do newsa: Na chłodno: Tak samo

„Wielu kibiców obarcza winą za obecną sytuację „szrot” sprowadzony latem. Tylko że na papierze nie są to wcale tacy źli piłkarze. W poprzednich klubach wyróżniali się, więc co, nagle każdy z nich zapomniał po przyjściu do Lecha jak się gra w piłkę? Według mnie personalnie to jest wciąż obok Legii najmocniejszy zespół w lidze, ale tych piłkarzy trzeba dobrze przygotować motorycznie, znaleźć im miejsce na boisku, dobrać odpowiednią, taktykę i styl, mieć w ogóle pomysł na tę drużynę i wtedy powinno to dobrze funkcjonować. Tylko że Bjelica jest kompletnie pogubiony. Taktykiem wielkim to on nigdy nie był, ale wcześniej przynajmniej jako tako zapieprzali na boisku a teraz nie ma już nic. Ja nie wiem, jak można mieć tyle czasu w tygodniu na pracę z drużyną i nie wypracować w ogóle żadnych schematów, żadnego stylu. Tajemnica to wielka co oni w ogóle na tych treningach robią, że później na boisku wyglądają jakby pierwszy raz się widzieli na oczy. Chciałem dać Bjelicy szansę do lata, ale już teraz widać, że raczej nie ma to sensu i już zimą trzeba by coś zmienić żeby ratować sezon.”

Autor wpisu: John do newsa: Na chłodno: Tak samo

„No wszystko się zgadza. Bjelica mówi, że Lech grając na swoim poziomie nie ma rywala w Polsce. W tej chwili Lech grając na swoim stałym poziomie, musi się modlić żeby rywal zaprezentował jeszcze gorszą formę, wtedy jest szansa na remis a może i zwycięstwo. Piast w normalnych warunkach jest idealnym rywalem żeby dopisać 3 punkty, ale nie tym razem. Powiem tak. Zostały 4 spotkania, jeśli te 4 punkty straty do lidera niezależnie kto nim będzie, zostanie przynajmniej utrzymana do przerwy zimowej, to przy tym co prezentuje Lech uznam to za dobry rezultat. Nie liczę nawet na komplet punktów, bo to już podchodzi pod kategorię marzeń z tych trudnych do spełnienia. Ale w zimowej przerwie oczekuję zrobienia porządków w szatni, naprawdę dla niektórych miejsca w Lechu nie ma i w ogóle nie powinno być, przynajmniej z 4-5. Bo co mnie interesują zawodnicy, którym niby charakteru i woli walki nie brakuje, ale umiejętności czysto piłkarskich nie mają praktycznie żadnych lub nie potrafią ich pokazać. Mam tu na myśli Nielsenów, ale nie tylko ich De Marco, Rakels. Nowy napastnik, pomocnik na pozycje nr 8, najlepiej lepszy od Gajosa. Porządne przygotowania, bez opier*alania się i czekam na efekty. Bjelica niech wykorzysta przerwę i pójdzie na dłuższy spacer po rozum do głowy odnośnie niektórych swoich decyzji. Dziękuje.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







12 komentarzy

  1. Raul pisze:

    ”‚Afera’ autobusowa? Sam podszedł pod Kocioł i przeprosił oraz obiecał, że będzie zapierdalać”… Hmm, to na jakiej podstawie została odebrana mu opaska rok później? I żeby nie było, pisałem już kiedyś o swoim stosunku co do walących w autokar. Co nie znaczy że Trałka na 100% jest taki cudowny, biorąc pod uwagę to co dzieje się w szatni i na murawie od lat pod jego dowództwem.
    Btw, w tym tygodniu tylko 4 komentarze na 7 atakujące Bjelicę w TOP? Jak to możliwe, nie można przerywać nagonki, przecież nasz następny polski fachowiec Stokowiec wolny! 😉

  2. J5 pisze:

    W zasadzie zgadzam się z tym co koledzy napisali, bo to prawda. Tylko niby to są bardzo dobrzy piłkarze, ale w lechu źle grają. Niby szrot Lech latem sprowadził, ale skład obok zawodników Legii najlepszy. Bjelica najpierw odbudował formę zawodników, a teraz ich zepsół. Jak by poszperać w ostatniej historii, to było tak samo za Skorży, Urbana i może nawet za Rumaka. Niby dobrze, ale wyniki słabe poza jakimiś pojedynczymi strzałami. Czy zawsze są winni temu trenerzy? Czy trener Skorża 3 bądź czterokrotny mistrz Polski, Bjelica uczestnik Ligi Mistrzów bądź świetny niegdyś napastnik Urban są aż takimi nieudacznikami aby robić w Lechu te same błędy, posiadając świetną bazę i jednych z lepszych piłkarzy w Polsce?- nie sądzę. Moim zdaniem wina w dużej mierze leży po stronie klubu, jak to niegdyś wszyscy słusznie pisałi- bezjajecznego zarządu. Prezesów którzy niby dużo wydają na transfery, ale za bardzo nie znają się na skautingu. Niby mamią trenera ideą budowy ( sam Bjelica raczej by tego nie mówił) obrony wokół Jana Bednarka, a przy pierwszej lepszej okazji go sprzedają, niby mówią o rewolucji, ale nie chcą być jej twarzą niknąc w ciężkich dla klubu momentach z eteru. Oni nie znają się na piłce nożnej, a ich władanie Lechem jest tylko i wyłącznie dziełem przypadku, jak to mówił klasyk” albo się udo, albo się nie udo”. I ten galimatias będziemy mieć tak długo, jak długo ci dwaj panowie będą w swoich łapach dzierżyć stery pionu sportowego . Niech pełnią funkcje reprezentacyjne, przecinają wstęgi i wręczają medale, ale niech pionem sportowym rządzi prawdziwy fachowiec. Może wtedy kryzysy, źli pilkarze i trenerzy znikną z Lecha, na zawsze. Życzę tego wszystkim kibolom Kolejorza, i Redakcji

    • Lechita62 pisze:

      No tak nie do końca się zgadzam. Ci ludzie potrafią grać w piłkę, każdy z nowych ma w CV występy w niezłych klubach, niektórzy indywidualne bądź zespołowe sukcesy i to nie w lidze litewskiej, albo w 2 lidze Południowokoreańskiej, tylko w miarę ucywilizowanych piłkarsko krajach. Nie wiem czy jest w ekstraklasie trener, który by do swojego zespołu nie wziął Dilavera, Barkrotha, Situma, Gytkjeara czy Janickiego kosztem występującego piłkarza na danej pozycji w losowym klubie, a jednak podczas meczów tej różnicy jakościowej nie widać. Nie wiem czy to wina zarządu, może taka, że piłkarz nie jest dopasowany mentalnie, chociaż akurat u tych przeze mnie wymienionych chyba takiego kłopotu nie ma. Coś ewidentnie nie gra i chyba nie w Rutkowskim jest tym razem problem. Co do Bednarka, ciężko byłoby odrzucić taką ofertę. Być może nigdy więcej ani nam, ani jemu taka szansa by się nie trafiła.

    • robson pisze:

      @Lechita62
      Kto czytał pierwszy wywiad Bednarka po transferze, ten wie że chłopak miał mocne parcie na ten transfer i żadna siła by go u nas nie zatrzymała.

    • Lechita62 pisze:

      No jasne i nic dziwnego. Dlatego mówię, że zatrzymanie go na siłę nie wyszłoby na dobre ani Lechowi, ani Jankowi. Pozostaje tylko życzyć, żeby zbliżył się do pierwszego składu, bo na razie jest z tym kiepsko, może jakieś wypożyczenie do Championship zimą mu pomoże? Aston Villa chociażby, mógłby stworzyć duet stoperów z samym Johnem Terrym 🙂

    • J5 pisze:

      Nie sądzę aby ten transfer wyszedł Bednarkowi na dobre. Najlepszą opcją dla niego było pograć w Lechu jeszcze co najmniej dwa lata i wtedy odejść w glorii reprezenranta Polski tak jak Jach zimą a zagrał raptem ze dwa mecze. Natomiast poszedłby wtedy drogą Linettego który od razu wskoczył do pierwszego skladu Sampdorii. Na razie zanosi się na powrót do e- klapy za rok, dwa

    • sternbek pisze:

      @J5 nie moge tym razem sie z Toba zgodzic. Mysle ze kazdy powinien robic to na czym sie zna. A nie ma ludzi wszechwiedzacych. Wiec zarzad w moim mniemaniu ma znac sie na bilansowaniu budzetu a im lepiej im to wychodzi tym wieksza szansa na zastrzyki gotowki na trenerow, zawodnikow etc. Gorzej jesliby pomimo tlustych lat mieli weza w kieszeni I nie wypuszczali wiecej gotowki ale oni to zrobili. W kazdym roku pompuja kase w akademie a w tym na dodatek wydali sporo kasy na trenera (I jego zarobki) oraz na zawodnikow (I ich zarobki ktore w porownaniu z zarobkami w ekstraklasie sa wysokie). Malo tego zamiast sie wtracac w sprawy w ktore sie nie znaja daje reke trenerowi ktory zostal wybrany I ktory ma doswiadczenie wieksze niz kazdy inny trener w naszej ekstraklasie. A teraz jakbysmy odwrocili sytuacje I mieli bogatego wlasciciela ktory dorobil sie na karierze pilkarskiej I pompuje kase w swoj klub swoj wlasny projekt. Ma wiedze z boisk (mogloby mu to pomoc w wyborze trenera czy zawodnikow) ale czy znalby sie na zbilansowaniu budzetu? Czy nie wprowadzilby klubu w dlugi I na koniec zostawil klub w gorszej sytuacji finansowej niz zastal? Mozna gdybac. W dobrych firmach wybiera sie odpowiednich ludzi na odpowiednie stanowiska (czasami nawet ich przeplacajac). Cos podobnego zrobil nasz zarzad. A to ze nie wtraca sie do wielu spraw czysto sportowych… Czy to zle? Przypomne tylko wlasciciela Wojciechowskiego ktory znal sie na wszystkim. Gdzie jest jego Polonia wszyscy wiemy…

    • J5 pisze:

      @sternbek mi tylko chodzi o to, aby za sprawy sportowe odpowiadał ktoś kto się na tym zna, jakiś wiceprezes- fachowiec bądź dyrektor sportowy- fachowiec, który znajdzie trenera, dobierze zawodników itp itd. Sprawy finansowe niech ogarnua zarząd, a trener niech się zajmuje trenowaniem , ale rozliczać go będzie fachowiec. W wielu klubach istnieje podobny model, w Lechu był kiedyś Pogorzelczyk i całkiem nieźle to wyglądało

  3. Pulek pisze:

    W szatni nie ma chemi zawodnicy trener i za tego grają padake

  4. inowroclawianin pisze:

    Bardzo ciekawe komentarze i w pełni się z tym zgadzam. zebra – Boniek nie wdrozyl Narodowego Modelu Gry, ponoć nie mogą się dogadać, a szkoda bo Islandia coś takiego zrobiła i od razu ma efekty. Polska to kraj wielkich możliwości i talentów. Szkoda że w futbolu jakoś nie jest to wykorzystane. Żeby nasza liga nie była nawet w pierwszej 10 to wstyd i obciach. Co do Lecha to szkoda mówić, wszystkie komentarze oddają to jak to obecnie wygląda, a widoków na przyszłość brak.

  5. Kibit pisze:

    Kurza tfarz. Kolejny rok i słyszę ze nie ma atmosfery w szatni. To oznacza ,ze pomimo zaangażowania Tralki o którym piszecie nic więcej nie wychodzi. Trałka gra bardzo w kratkę, raz mu si chce a raz nie. Umiejętnie potrafi umyć ręce przy stracie bramek. To się schowa to nie zdąży. Razem z Gejosem grają świetny duet. Dlaczego jestem na niego tak cięty? Bo to przez niego przejebaliśmy puchar po aferze autobusowej bo bille był wtedy w formie i mógł coś ukłuć a tak zabrakło nam mocy z przodu bo pałka poskarżył się urbanowi i ten posadził NBN. Inna sprawa jest taka ze trener daje dupy i tego nie widzi wiec adios NB.