Ostatni miesiąc zmagań

W kalendarzu mamy już grudzień, a zatem ostatni miesiąc 2017 roku i ostatni miesiąc rywalizacji Kolejorza w rundzie jesiennej LOTTO Ekstraklasy 2017/2018. W tym roku grudzień będzie dla Kolejorza bardzo intensywnym i przy okazji ważnym miesiącem. „Niebiesko-biali” muszą regularnie wygrywać, zbierać punkty, by wiosną mieć w ogóle realne szanse powalczenia o tytuł Mistrza Polski.


W grudniu jak co roku Kolejorz musi poradzić sobie nie tylko z rywalami, ale również z pogodą. Co prawda w Poznaniu nie ma śniegu i według prognoz do 17 grudnia może go nie być, to jednak w innych miastach białego puchu nie brakuje. Przez to murawy w końcówce rundy jesiennej nie będą tak dobre, jak wcześniej o czym Lech Poznań także musi pamiętać przygotowując się do poszczególnych spotkań.

W grudniu 2017 roku ekipa Kolejorza rozegra aż 4 ligowe mecze. W ciągu ostatnich lat tylko w 2015 roku także 4 razy rywalizowała w lidze notując wówczas bilans 3-0-1. Przed 2 laty Lech Poznań rozegrał rekordową liczbę grudniowych spotkań (5), bowiem domowym pojedynkiem z FC Basel zakończył wówczas zmagania w fazie grupowej Ligi Europy.

Lech Poznań komplet grudniowych meczów wygrał w 2014 i 2011 roku, kiedy w grudniu rozegrał po 2 ligowe spotkania. Przed 3 laty podopieczni ówczesnego trenera Macieja Skorży grudniowymi 2 zwycięstwami zakończyli rok na podium podczas gdy 6 lat temu gracze Jose Bakero wygraniem 2 jesiennych meczów zażegnali jesienny kryzys.

W ostatnich latach „niebiesko-biali” najmniej spotkań w grudniu zaliczyli w 2012 roku. Wtedy 9 grudnia na koniec jesieni Lech Poznań pokonał na wyjeździe Koronę Kielce. Z kolei w 2010 roku Wielkopolanie w grudniu rywalizowali tylko w Lidze Europy. Właśnie dziś mija 7 lat od pamiętnego i arktycznego meczu z Juventusem Turyn w którym Kolejorz w mocnym mrozie oraz na śniegu zremisował na Bułgarskiej z Włochami 1:1 zapewniając tym samym sobie awans do 1/16.


Grudniowe mecze Lecha Poznań w ostatnich latach:

Grudzień 2017:

03.12, Piast – Lech
10.12, Lech – Cracovia
13.12, Zagłębie – Lech
17.12, Lech – Termalica

Grudzień 2016:

04.12, Jagiellonia – Lech 2:1
11.12, Lech – Korona 1:0
17.12, Cracovia – Lech 1:1

Grudzień 2015:

02.12, Lech – Wisła 2:0
05.12, Korona – Lech 0:1
10.12, Lech – FC Basel 0:1 (LE)
13.12, Lech – Zagłębie 2:0
20.12, Piast – Lech 2:0

Grudzień 2014:

07.12, Wisła – Lech 1:2
13.12, Lech – Lechia 1:0

Grudzień 2013:

03.12, Korona – Lech 1:0
06.12, Lech – Wisła 2:0
13.12, Zawisza – Lech 2:2

Grudzień 2012:

09.12, Korona – Lech 0:1

Grudzień 2011:

03.12, Lech – ŁKS 4:0
12.12, Lech – Zagłębie 3:2

Grudzień 2010:

01.12, Lech – Juventus 1:1 (LE)
16.12, FC Salzburg – Lech 0:1 (LE)

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. tomekmec pisze:

    Czy leci z nami pilot ?
    Niestety trudno o optymizm przed meczami grudniowymi. Na początku rundy, różne dyskusyjne decyzje trenera tłumaczyłem koniecznością odpowiedniego gospodarowania siłami zawodników, by w listopadzie i grudniu, kiedy będzie sporo punktów do zyskania lub stracenia dokładać każdemu. Tymczasem katastrofa jaka nastąpiła po meczu z ległą obnażyła zarówno braki kadrowe drużyny, jak i bezradność trenera,
    której najdobitniejszym przykładem było zdjęcie z boiska w meczu z Górnikiem jednocześnie dwóch rozgrywających i zastąpienie ich graczami, którzy przez cały sezon niewiele pokazali. Pytanie – ” Czy leci z nami pilot?” wydaje się być jak najbardziej zasadne. Niestety aż nadto daje się zauważyć, że mało który piłkarz, poza niektórymi obrońcami i oczywiście bramkarzem, ma wystarczający zasób sił, by zagrać na równym poziomie przez cały mecz. Nawet najlepsi, którzy często decydują o wyniku, jak Jevtic czy Makuszewski w drugiej połowie gasną jak świeczki na urodzinowym torcie. Skutkiem tego tracimy niepotrzebnie punkty jak w meczach z Jagą czy Lechią, gdy na kilka lub kilkanaście minut przed końcem traciliśmy gole. Jaka jest przyczyna? Złe przygotowanie fizyczne do sezonu, błędnie dobrane mikrocykle przy przygotowaniach do konkretnego meczu czy może zbytni liberalizm sztabu szkoleniowego w stosunku do zawodników, którzy jak słyszymy , dostają bardzo dużo wolnego ? Zatem czy od przygotowania fizycznego leci z nami pilot? Wreszcie Zarząd. Od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że rządzący klubem uwzięli się by udowodnić wszystkim dwie rzeczy. Po pierwsze, że można grać bez napastników, a po drugie, że NBN jest napastnikiem. Tak jak to pierwsze może się czasami udać – przy dobrze dysponowanych pomocnikach i jakimś pomyśle na grę, to to drugie nie uda się nigdy. Powiedzmy wprost napastnik, który przez 17 kolejek strzela jedną bramkę ( i to z ledwością z karnego) nie powinien grać w Lechu choćby nie wiem jak był sympatyczny. Zupełnie niezrozumiałym dla mnie jest dlaczego Tomczyk ma się ogrywać w niższej klasie rozgrywkowej, a my musimy oglądać Duńczyka kopiącego się w czoło, wychodzącego na spalony, albo jeszcze jakąś gorszą krzywdę sobie robiącego.Pewny jestem, że pożytek z Tomczyka, jako zmiennika dla Gytkjera byłby większy niż z NBN, bo gdyby miałby być mniejszy, to Tomczyk powinien już teraz zakończyć karierę. Jeden napastnik w drużynie to o wiele za mało i było to wiadomym już na początku sezonu. Czy nie można było ściągnąć jeszcze kogoś z prawdziwego zdarzenia do ataku, skoro były na to środki. Wielu na tym forum to dostrzegało tylko Zarząd nie. Zatem znowu pytanie aktualne czy leci z nami pilot? Do końca roku pozostały jeszcze cztery mecze ze stosunkowo słabymi drużynami. 12 punktów wydaje się być obowiązkiem. Obawiam się, że tych punktów będzie 7 albo 8. Jeśli sprawdzą się te obawy to czy nie będzie należało rozejrzeć się jednak za pilotem?

    • Siódmy majster pisze:

      Wielu z nas już się rozejrzało.Trzyma go mocno i zmienia nim kanał jak się dłużej nie daje oglądać.A zazwyczaj się nie daje.Oby dzisiaj nie był potrzebny.Z Piastem ma być zwycięstwo i porządna gra.