Oko na grę: Jasmin Burić

W materiach z cyklu „Oko na grę” powstałym jesienią 2015 roku w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. Piłkarz w każdym spotkaniu zostaje poddawany naszej ocenie i analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry.


Ze względu na lekki uraz Matusa Putnockiego w niedzielę do bramki Lecha Poznań wskoczył Jasmin Burić, który zagrał po raz pierwszy od sierpnia. Bośniak występuje rzadko, dziś dostał szansę, dlatego była to idealna okazja, aby bliżej przyjrzeć się jego występowi w ramach cyklu „Oko na grę”.

Ocena gry:

Wielu kibiców obawiało się, jak będzie wyglądał Jasmin Burić po takiej przerwie. W końcu Bośniak ostatni raz w spotkaniu o stawkę zagrał w meczu z Pogonią Szczecin na początku sierpnia, kiedy na dodatek zawalił mecz swoimi niepewnymi interwencjami. Tym razem było o niebo lepiej. Jasmin Burić od 1 do 90 minuty był pewnym punktem w defensywie. Pewnie wychodził do piłek w obu połowach mając łącznie 6 udanych interwencji w tym 1 obronę 1 celnego strzału rywala. Piast Gliwice rzadko atakował, dlatego Bośniak równie rzadko miał okazję do wykazania się. Tym razem nieźle grał nogami. 10 podań na 14 wykonanych to niezły wynik, a zwłaszcza jak na Buricia, który często miał z tym problem. Jasmin Burić w meczu z Piastem grał dobrze i jego występ oceniamy na 4. Przede wszystkim 30-latek pewnie interweniował, a po takiej przerwie od piłki mogło być z tym różnie. Zagrał na zero z tyłu, dlatego on sam może być zadowolony z niedzielnego meczu godnie zastępując w nim narzekającego na lekki uraz Matusa Putnockiego.


1. Jasmin Burić
Mecz: Piast Gliwice – Lech Poznań (03.12.2017)
Czas gry: 1-90 min.
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Kontakty z piłką: 28
Faule popełnione: 0
Był faulowany: 0
Podania: 14
Celne podania: 10
Interwencje: 6
Obrony: 1
Piąstkowania: 0
Chwyty: 5
Wybicia: 6
Wybicia celne: 4
Wybicia niecelne: 2

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

11 komentarzy

  1. Konioo pisze:

    Brawo Jasiu!!

  2. Ekstralijczyk pisze:

    Ocena jaką Redakcja wystawiła jak najbardziej zasłużona.

    To co miał do zrobienia w tym meczu, wywiązał się z tego.

  3. Michu73 pisze:

    Brawo Jasiu! Bardzo dobre zawody??

  4. J5 pisze:

    Dobrze że wreszcie Jasiu dostał szansę. Jasiu, gratulacje za postawę po tak dlugiej przerwie od gry

  5. John pisze:

    Taki mecz i taki rywal,że ciężko żeby Buric został źle oceniony.
    Po tych 3 meczach pozostałych do przerwy zimowej,warto zrobić:Oko na Nenada-Circusa-Skandaloze.:)

    • Klaus pisze:

      Podsumować całokształt i wyciągnąć wnioski co dał drużynie i co osiągnął

  6. Radomianin pisze:

    BuricFan. Dobrze wykonana robota Jasia ,to cieszy… A mało z czego po tym meczu można być zadowolonym….

  7. inowroclawianin pisze:

    Poprawny mecz Buricia. Przy tym poziomie był jednym z najlepszych w tym meczu. Niemal bezrobotny, bo Piast zagral tragicznie, Lech zresztą też. W końcu nie było katastrofy w wykonaniu Jasia.

  8. Szymon D. pisze:

    Moim zdaniem ocena za wysoka. Wybronił to co miał do wybronienia ale bardzo dobry a nawet dobry bramkarz oprócz samego bronienia musi umieć szybko wznowić grę, czy to celnym wykopem czy wprowadzeniem piłki z ręki. Niestety Buric tego nie zrobił ani razu w tym meczu, a mając szybkich skrzydłowych powinniśmy umieć kontrować lub przynajmniej dać sobie szansę na kontrę.

  9. slavo1 pisze:

    Poprawnie. Tylko i aż tyle. Zauważyłem dwa błędy (bo te łatwiej zobaczyć niż dobre zagrania…) : az mi serce stanęło – dwa razy powinien był wyjść do piłki która sobie leciała, leciała do niego a On czekał na reakcję (zdaje się) Dilavera. Na szczęście Dilaver sprawę załatwił ale z szybszym przeciwnikiem, bardziej zdeterminowanym, byłby problem.

  10. Tadeo pisze:

    Też uważam że zagrał co najwyżej poprawnie , przy takim przeciwniku bez fajerwerków. Zgadzam się że największym mankamentem Jasia jest gra na przedpolu i szybkie oraz celne wprowadzanie piłki do gry.Prawdziwa ocena jego dyspozycji może być przy bardziej wymagającym rywalu.