Wspomnień czar: Niespodziewane 5:0

Wiosną 2016 roku ruszyliśmy na KKSLECH.com z kolejnym nowym cyklem, który na stałe towarzyszy już tej witrynie. Cykl „Wspomnień czar” to dopełnienie przedmeczowych materiałów przypominający ciekawe wydarzenia z przeszłości trochę w innym stylu. Pół żartem, pół serio wracamy pamięcią do dawnych spotkań, które Lech Poznań rozegrał z danym rywalem.


W cyklu „Wspomnień czar” przy okazji większości meczów w nieco nietypowy sposób wracamy w artykułach do przeszłości wspominając na luzie krótko dawne mecze Lecha Poznań z danymi rywalami. Nie zabraknie filmików, naszych osobistych wspomnień i odczuć czy starych fotek z archiwum KKSLECH.com dotyczących dawnych spotkań Kolejorza. W zależności od rywala czasem jeden odcinek będzie ciekawszy, a czasem drugi trochę mniej. W każdym razie przypomnicie sobie występy Lecha Poznań przeciwko danemu klubowi od tej najciekawszej strony.

W dzisiejszym materiale z okazjonalnego cyklu wracamy pamięcią krótko do meczu Lecha Poznań z Cracovią Kraków, który odbył się latem 2010 roku. Wybraliśmy to spotkanie z oczywistego względu. Wszyscy czekamy na choćby wygraną 1:0, ale gdzieś w głębi nasze oczekiwania są jeszcze większe. Fajnie byłoby w niedzielę strzelić rywalowi więcej niż 2 gole i zwyciężyć bardzo pewnie. Pewnie Kolejorz ograł „Pasy” dnia 22 sierpnia 2010 roku. Wtedy Lech Poznań wygrał aż 5:0 (1:0) co do dziś jest najwyższym domowym zwycięstwem „niebiesko-białych” nad Cracovią w historii.

Ponad 7 lat temu nic nie wskazywało na aż tak wysokie zwycięstwo Kolejorza. Lechici ledwo wyeliminowali po rzutach karnych Inter Baku, a później odpadli ze Spartą Praga. W lidze też zaliczyli falstart raptem remisując na wyjeździe z Widzewem Łódź 1:1 oraz z Arką Gdynia w Poznaniu rezultatem 0:0. Mecz Lech – Cracovia w 3. kolejce Ekstraklasy 2010/2011 odbywał się 3 dni po dość niespodziewanej, ale jakże ważnej wygranej nad Dnipro Dnipropietrowsk 1:0 w pierwszym meczu IV rundy eliminacyjnej Ligi Europy. Krótko po nim Kolejorz pokazał, że jego forma rośnie. Strzelanie przed kompletem 13500 widzów na Bułgarskiej rozpoczęło się w 10. minucie, kiedy do siatki pechowo trafił Marjan Jarabica.

Przy stanie 1:0 poznaniacy w I odsłonie mieli wystarczająco wiele innych okazji, by skarcić Cracovię kolejnymi golami już do przerwy. Dopiero w 52 minucie było 2:0 po strzale z bliska Sławomira Peszki. W 61 minucie było już po meczu po tym jak celnie głową uderzył Artjoms Rudnevs. Przy 2 i 3 bramce dla Lecha asystował Marcin Kikut. Przy 4 golu Jakuba Wilka asystę zanotował Sergei Krviets, natomiast wynik tamtych zawodów na 5:0 ustalił bramką z rzutu karnego rozpędzający się wówczas Artjoms Rudnevs. Latem ponad 7 lat temu Lech Poznań rozbił Cracovię Kraków szkoloną przez Rafała Ulatowskiego lekko, łatwo i przyjemnie. Tamten rezultat był niespodziewany, aczkolwiek historyczny, bowiem Kolejorz nigdy wcześniej i nigdy dotąd nie rozbił „Pasów” u siebie tak wysoko, jak wtedy.

Lech Poznań – Cracovia Kraków 5:0 (1:0)
Bramki: 10.Jarabica – k. 52.Peszko 61 i 86.Rudnevs 69.Wilk
Widzów: 13500
Skład Lecha: Burić – Kikut, Wojtkowiak, Arboleda, Henriquez (72.Tshibamba) – Injać, Bandrowski – Peszko, Stilić (59.Krivets), Kiełb (64.Wilk) – Rudnevs.

Autor zdjęć: Krzysztof Krause

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







4 komentarze

  1. Piknik pisze:

    Niech by się niespodziewanie powtórzyło.:)
    Poważnie na trybunach zabawa, a na boisku walka o pełną pule.

  2. J5 pisze:

    Artykuł ku pokrzepieniu serc. Ale miłoby było powtórzyć w niedzielę taki rezultat. Z Rene Pomsem na ławce takie cuda mogą się zdarzyć

  3. PAWEL pisze:

    niech ten Rene Poms wygra dwa mecze, to może będzie prowadził tez trzeci…;)

  4. kolumb pisze:

    BJELICA RENE POMŚCI CIEBE