Warto wiedzieć: Lech – Cracovia

Wiosną 2017 roku na KKSLECH.com wystartował kolejny nowy i stały cykl pod nazwą „Warto wiedzieć”. W materiałach z tego cyklu będą znajdowały się przedmeczowe ciekawostki, informacje oraz rzeczy o których warto pamiętać przed każdym kolejnym meczem Lecha Poznań z danym rywalem i o których po prostu warto wiedzieć.


Warto wiedzieć: Lech Poznań – Cracovia Kraków (10.12.2017):

O poprawę bilansu – W niedzielnym spotkaniu z Cracovią drużyna Lecha powalczy o 23 zwycięstwo, 19 ligowe i 14 u siebie. Przed nami 58 mecz z Cracovią w historii i 47 ligowy.

11 lat bez porażki – Lech Poznań po raz ostatni przegrał z Cracovią u siebie w pamiętnym meczu ponad 11 lat temu wynikiem 3:4. Jutro nawet remis byłby potraktowany jak porażka. Nie można do tego dopuścić.

Na pewno padną gole? – Jak dotąd tylko 2 razy na 57 meczów Lecha z Cracovią nie został strzelony żaden gol. Tak było w 1952 roku w Poznaniu i wiosną 2015 roku w Krakowie.

Wyjść na 1:0 – W niedzielę niezwykle ważną rzeczą będzie wyjście na prowadzenie. Kolejorz ostatni raz wygrał właśnie prowadząc 1:0. Po raz ostatni zwyciężył przegrywając 0:1 dnia 30 września 2016 roku z Górnikiem Łęczna w Lublinie.

Mały patent Probierza – Trener Michał Probierz prowadził przeciwko Lechowi łącznie 6 różnych drużyn notując bilans 11-3-12, gole: 30:40. W sierpniu Kolejorz ograł jego zespół 2:0, jednak on sam zwyciężył w Poznaniu w 3 ostatnich spotkaniach. Ta passa musi być przerwana.

Sandomierskiemu nie idzie – Bramkarz Cracovii, Grzegorz Sandomierski w 14 meczach z Lechem puścił aż 25 goli w tym 20 w Poznaniu. Jego zespół przegrywał w każdym z 6 spotkań w Poznaniu w którym grał. Oby 28-latek jutro podtrzymał passę.

Uwaga w polu karnym – Lech musi jutro uważać na to co robi w polu karnym, bowiem Cracovia wyjątkowo często dostaje jedenastki. Jej najlepszy strzelec Krzysztof Piątek zdobył dotąd 9 goli, ale aż 5 z jedenastu metrów.

U siebie gramy lepiej – W tym sezonie ligowym Lech Poznań jeszcze u siebie nie przegrał tracąc tylko 4 gole. Wszyscy słusznie narzekają na grę Kolejorza, aczkolwiek w Poznaniu idzie lechitom dużo lepiej niż na wyjazdach co trzeba jutro kontynuować.

Trzeba wygrać – W razie wygranej Lech Poznań nie będzie po tym weekendzie na podium, ale zmniejszy stratę do lidera do 4 punktów. To ważne jeszcze przed końcem tego roku.

Gole po przerwie? – W trwającym sezonie ligowym Lech zdobył 11 bramek do przerwy i 15 po przerwie. Z kolei Cracovia strzeliła 11 bramek w I odsłonach i 13 w drugich odsłonach. Statystycznie więcej emocji powinno być po przerwie.

Sentymentalny powrót – W niedzielę do Poznania wróci wychowanek Kolejorza, Szymon Drewniak. 24-latek w sierpniu w Krakowie wystąpił przeciwko Lechowi i zobaczył kartkę.

Jeden zagrożony – Jutro zagrożony pauzą jest Mario Situm, który może nie zagrać z powodu małych problemów zdrowotnych. W Lechu nie ma więc problemu z kartkami. Do kadry meczowej po pauzie za nie wróci Mihai Radut.

Poms na ławce – W niedzielę zawieszonego Nenada Bjelicę zastąpi na ławce Rene Poms. Jego bilans jako trenera Lecha to: 2-1-0.

Lech będzie przeważał – Średnia posiadania piłki przez Lecha u siebie to 54,8%, natomiast Cracovii na wyjeździe to raptem 40,8%. Tylko Górnik grający najlepiej z kontry ma niższe posiadanie piłki w polskiej lidze.

Złotek rozjemcą – Arbitrem jutrzejszego meczu będzie Mariusz Złotek ze Stalowej Woli, który w tym sezonie nie prowadził jeszcze meczu ani Lecha ani Cracovii.

Lech faworytem – W firmach bukmacherskich to oczywiście Lech Poznań jest faworytem meczu z Cracovią i to dość wyraźnym. Średni kurs na wygraną Kolejorza to tylko 1.60. Na triumf krakowian 5.80.

Będzie chłodno – Każdy kto wybiera się na niedzielny mecz Lech – Cracovia lepiej niech przygotuje się na trudne warunki do oglądania spotkania. W godzinie meczu termometry mają wskazywać -1. Takiej aury w tym roku jeszcze nie było.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <