Reklama

Analiza meczu z Zagłębiem + statystyki

Środowy mecz z Zagłębiem Lubin był dla Lecha Poznań kolejnym nieudanym wyjazdowym spotkaniem w tym sezonie. Po niezłych 45 minutach Kolejorz po zmianie stron zdecydowanie obniżył loty nie mając od około 65 minuty siły do biegania musząc w końcówce bardziej bronić remisu niż zaatakować, by za wszelką cenę zdobyć 3 punkty.


Dzień po spotkaniu Kolejorza z drużyną Mariusza Lewandowskiego nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z Zagłębiem Lubin.

Obrona (ocena: 3)

Trener Bjelica nic nie kombinował wystawiając w środę tych samych zawodników, co w niedzielę. Defensywa Lecha spisywała się nieźle przy okazji kontr rywala i ataku pozycyjnego, ale dużo gorzej przy stałych fragmentach gry. Matus Putnocky aż 2 razy musiał się sporo napracować, by obronić 2 strzały głową z bliska. To Słowak + bezbłędny Emir Dilaver był wczoraj ostoją defensywy Lecha. Zupełnie różne zawody rozegrali z kolei boczni obrońcy. Robert Gumny tym razem nie miał dobrego dnia. Był słaby zarówno z przodu jak i z tyłu. Znacznie bardziej aktywny był lewy defensor Volodymyr Kostevych, aczkolwiek w niektórych jego ofensywnych zagraniach brakowało jakości. Na dodatek w końcówce nie popisał się Rafał Janicki, który w 93 minucie obejrzał głupią 2 żółtą kartkę przez co osłabił zespół musząc opuścić boisko. Mimo kilku błędów obrona Kolejorza zagrała wczoraj 3 raz z rzędu na 0 z tyłu.

Pomoc (ocena: 3)

Pomoc Lecha rozegrała zupełnie dwie różne połowy. W pierwszej odsłonie bardzo aktywny był powracający po urazie Mario Situm, który razem z Darko Jevticiem kreowali wiele akcji. Do tego doszedł solidny duet Tetteh-Trałka czy Radosław Majewski, który zanotował przyzwoitą pierwszą połówkę. Kiedy wydawało się, że Lech w końcu rozegra naprawdę dobry mecz, a w grze zespołu wreszcie coś drgnęło po przerwie obejrzeliśmy istny piach jaki znamy z wielu spotkań i to nie tylko wyjazdowych. Lech przestał grać po tym, jak w 58 minucie z murawy zszedł Mario Situm. To niebywałe, że Lech nagle stanął po zejściu zawodnika, który przecież nie występował przez prawie 2 miesiące. Z sił równie nagle opadł też Tetteh, natomiast Jóźwiak i Barkroth zupełnie nic nie wnieśli do ofensywy. Nie wiadomo tak naprawdę w jakim celu pojawiła się ta dwójka na boisku? Albo byli niewidoczni albo mając piłkę przy nodze nie potrafili nic ciekawego zrobić psując tylko dobrze zapowiadające się akcje. Po przerwie tylko Łukasz Trałka grał swoje sporo angażując się głównie w obronę dostępu do naszej bramki. Aż nie chce się wierzyć, że Lech po 65 minucie nie miał sił do biegania. Pomoc zaliczyła w środę dwie zupełnie różne połówki.

Atak (ocena: 1)

Deniss Rakels nieoczekiwanie wybiegł wczoraj w pierwszym składzie i to w ataku. Ewidentnie Nenad Bjelica dał mu ostatnią szansę, którą Łotysz koncertowo zaprzepaścił, choć miał 3 dobre okazje. Rakels nie oddał przez 76 minut ani jednego strzału. W dodatku na 15 pojedynków wygrał tylko 1. Z czym do ludzi? Jego zmiennik Christian Gytkjaer również nic nie pokazał tylko w momencie w którym był już na boisku Lech dosłownie nic nie grał, natomiast piłki znowu przelatywały mu nad głową lub były zagrywane na walkę. Atak zasługuje na najniższą ocenę.

Ogólne wrażenie (ocena: 2)

Gdyby Lech nie miał serii 7 wyjazdowych meczów bez zwycięstwa (teraz już 8) wtedy ten punkt można by szanować. Zagłębie ostatnio gra w końcu lepiej, u siebie jest naprawdę groźne, strzela od Kolejorza więcej goli, ma Jakuba Świerczoka w wysokiej formie, dlatego 0:0 nie byłoby złym wynikiem. Niestety Lech w środę nie zrobił wszystkiego, by wygrać pierwszy raz od 20 sierpnia. Eksperymentalny skład z Majewskim i Rakelsem od początku nie sprawdził się, choć pierwsza połowa była całkiem przyzwoita. Choć Lech znów miał problemy przy defensywnych stałych fragmentach oraz był nieskuteczny, to przynajmniej zmienił styl gry stosując podania po ziemi na jeden-dwa kontakty. Kiedy z boiska zeszli Situm oraz Majewski, a w ich miejsce pojawili się Barkroth z Jóźwiakiem wszystko nagle siadło. Lech dosłownie stanął, nie umiał utrzymać się przy piłce, wykreować dobrej akcji i nie dawał rady powstrzymywać Zagłębia w ofensywie. Co prawda gospodarze po 65 minucie rzadko oddawali strzały, to jednak mieli groźniejsze okazje. Widząc to, jak gra Lech po 65 minucie i jak bardzo jest zmęczony pogonią za piłką można było złapać się za głowę. Im było bliżej końca meczu tym w zespole nie funkcjonowało zupełnie nic. Poza obroną i Trałką wszyscy nagle przestali grać, natomiast zmiennicy okazali się osłabieniem coraz bardziej miernej drużyny w końcowych minutach. Mecz z Zagłębiem był jak najbardziej do wygrania, ale skoro nie potrafi się rozegrać dwóch podobnych połówek na równym poziomie wtedy można liczyć tylko na szczęście albo skuteczność. Tych dwóch rzeczy Kolejorz nie ma od dawna, dlatego po słabym meczu znowu stracił punkty.


Składy

1-4-2-3-1

Polacek – Czerwiński, Guldan, Kopacz, Balić – Matuszczyk, Jagiełło – Janus (52.Tuszyński), Pawłowski, Janoszka – Świerczok.

1-4-2-3-1

Putnocky – Gumny, Janicki, Dilaver, Kostevych – Tetteh, Trałka – Jevtić, Majewski (63.Barkroth), Situm (58.Jóźwiak) – Rakels (76.Gytkjaer).

Statystyki meczu Zagłębie – Lech 0:0

Bramki: 0 – 0
Strzały: 8 – 14
Strzały celne: 3 – 3
Strzały niecelne/zablokowane: 5 – 11
Faule: 20 – 16
Żółte kartki: 2 – 4
Czerwone kartki: 0 – 1
Rzuty rożne: 6 – 3
Zmiany: 1 – 3
Spalone: 2 – 0
Posiadanie piłki: 48% – 52%
Celne podania: 81% – 82%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

Lechowe statystyki meczu z Zagłębiem 0:0

Strzały z pola karnego: 8
Strzały z dystansu: 6
Strona najczęstszych ataków: lewa
Procent wygranych pojedynków: 47%
Najlepszy piłkarz Lecha według InStat: 301 – Emir Dilaver
Najsłabszy piłkarz Lecha według InStat: 189 – Kamil Jóźwiak, Niklas Barkroth

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







7 komentarzy

  1. Sławek pisze:

    Jestem kibicem Lecha od zawsze ale wczoraj pierwszy raz nie wytrzymałem i w drugiej połowie przestałem oglądać popisy piłkarzyków. Takich ludzi bez ambicji jacy grają obecnie w Kolejorzu jeszcze w naszym klubie nie było .

  2. Pjarota pisze:

    Jak operator kamery pokazał ławkę rezerwowych Lecha śmichy chichy zadowolenie grupki Skandynawów kasa leci gra fatalna bez perspektyw na zmianę. Zarząd podobno przeprowadził rozmowy dyscyplinujące piłkarzy i trenera i co i nic. Wyjebać to całe towarzystwo na zbity pysk bo następny sezon będzie stracony !!!

  3. Pjarota pisze:

    Z tego zespołu jak i trenera już nic nie będzie kolejny sezon stracony. A zaraz stracicie kibiców bo ile można oglądać taki syf że zęby bolą. Karnetu już nie wykupię !!!

  4. inowroclawianin pisze:

    Na 14 strzałów tylko 3 celne więc jak mają te gole paść?! Poza tym 14 strzałów z takim słabym zespołem jak Zagłębie to moim zdaniem trochę za mało. Widać brak ambicji, polotu, zaangażowania. Tak grając nie da się wygrywać.

  5. kibic. pisze:

    Jeżeli Lech zostawi sztab szkoleniowy na wiosnę to będzie katastrofa sportowa . Nie mówiąc o wizerunku w Polsce i w Europie.

  6. Kibic Lecha pisze:

    No dziwna sytuacja zgadzam się mamy skrzydłowych w Lechu pod dostatkiem mamy nawet jednego najlepiej opłacanego w Lechu napastnika i ci zawodnicy nic nie wnoszą do gry Lecha Myślę ze Lech nie wykorzystuje swego potencjału a to jest problem trenerów Trzeba wyciągnąc z tego faktu wnioski

  7. Tadeo pisze:

    Wnioski jak słyszę są wyciągane od dawien dawna a Kolejorz gra dalej swoją mizerię i padakę.Tylko zdecydowane zmiany personalne dadzą szanse na uratowanie czegokolwiek w rundzie rewanżowej. Lech swoją grą pozbawia nas przyjemności oglądania czegoś takiego co się nazywa grą w piłkę nożną. Żenada!!!