Jeszcze raz: Zagłębie – Lech

Jeszcze raz to nowy cykl na KKSLECH.com powstały pod koniec listopada 2017. „Jeszcze raz” to dopełnienie pomeczowych materiałów w tym analizy pomeczowej, plusów i minusów danego spotkania oraz Waszych ocen. W tym cyklu na spokojnie, bez mocji 2-3 dni po każdym meczu ligowym oceniamy spotkanie w wykonaniu Kolejorza wybierając dodatkowo najlepszą oraz najgorszą akcję Lecha Poznań w rywalizacji z danym rywalem.


Najlepsza akcja meczu:

21 minut. Rzut rożny dla Lecha wykonywany z lewej strony przez Jevticia. Szwajcar dośrodkował piłkę odchodzącą. Choć Zagłębie miało w polu karnym liczebną przewagę, to zupełnie się pogubiło kryjąc lechitów niezbyt dokładnie. Piłka minęła m.in. Tetteha i trafiła do Situma. Chorwat wziął obrońcę na zamach i oddał niecelny strzał ze słabszej lewej nogi po którym futbolówka przyleciała nad poprzeczką. Szkoda, bowiem była to dobra akcja po której Situm powinien trafić chociaż w światło bramki. Situm już nie po raz pierwszy w tym sezonie zepsuł dobrą okazję, a jak popatrzymy na poniższe screeny dostrzeżemy jeszcze coś. Wystarczyło podnieść głowę i podać płasko do Emira Dilavera. Austriak dobrze się cofnął, Zagłębie zgubiło go w polu karnym dzięki czemu Dilaver znalazł się w doskonałej sytuacji, by oddać strzał np. z pierwszej piłki. Niestety Situm nie popatrzył i mu nie podał, ale sama akcja zakończona bądź co bądź uderzeniem była niezła.

null
null
null
null

Najgorsza akcja meczu:

43 minuta. Lech traci w tej rundzie niewiele goli z akcji, ma najmniej straconych bramek w lidze, jednak pod koniec I odsłony nie popisał się. Przede wszystkim w poniższej sytuacji źle była ustawiona obrona. Abdul Aziz Tetteh cofnął się, by jej pomóc, jednak co z tego skoro sam nie potrafił zablokować strzału Janoszki? Lech miał w tej sytuacji przewagę (5 na 2), a i tak Janoszka oddał mocny strzał po którym do siatki trafił Janus. Na nasze szczęście sędzia odgwizdał spalonego. Czy był? Wydaje się, że Janus znajdował się na minimalnym spalonym, ale jeśli sędzia Przybył puściłby akcję i uznał gola wtedy nie można byłoby mieć do niego większych pretensji. Na ławce trenerskiej nie było w środę Nenada Bjelicy, sędzia nie musiał się więc na nim mścić, dlatego być może podjął korzystną dla nas decyzję. Przez błąd defensywy Lecha, która była źle ustawiona arbiter mógł podjąć zupełnie inną decyzję.

null
null
null


Najlepszy piłkarz według KKSLECH.com:

4 – Emir Dilaver. Choć internauci KKKSLECH.com za najlepszego gracza w środowym meczu uznali Matusa Putnockiego, to my postawiliśmy na Austriaka. 26-latek był bardzo pewny w swoich interwencjach. Miał ten mecz pod kontrolą nieźle interweniując i ustawiając się w polu karnym. Dał radę okiełznać Jakuba Świerczoka notując w środę dużo udanych zagrań, a przede wszystkim odbiorów. Dilaver był ostoją defensywy Kolejorza demonstrując kolejny raz wysoką formę.

Najsłabszy piłkarz według KKSLECH.com:

1 – Deniss Rakels. Występ na jego stałym poziomie. Łotysz nie oddał przez 76 minut ani jednego strzału więcej w ataku przeszkadzając niż pomagając. Na 15 pojedynków wygrał tylko 1 przegrywając wszystkie w powietrzu. Po co Nenad Bjelica w ogóle go wystawił wiedząc, że nie jest to klasyczna 9?! Mecz z Zagłębiem tylko pogrążył Łotysza.

Ocena pracy trenera:

2 – Była różnica pomiędzy meczami rozgrywani raz na tydzień, a tymi co 3 dni. Po 65 minucie Lech nie miał siły biegać i dobrze, że wywiózł z Lubina chociaż punkt. Skład wyjściowy z Majewskim i Rakelsem był kompletnie nietrafiony tak jak zmiany przeprowadzone w drugiej połowie.

Ocena pracy sędziego:

4 – Jarosław Przybył z Kluczborka dobrze prowadził te zawody. Przede wszystkim sędziował obiektywnie słusznie pokazując kartki zawodnikom obu zespołów. Prawidłowo nie uznał bramki z minimalnego spalonego oraz nie odgwizdał rzutu karnego. Cwaniak Bartłomiej Pawłowskiej powinien się wstydzić za swoje zachowanie. Na szczęście Przybył po weryfikacji VAR naprawił swój błąd anulując karnego z kapelusza.

Poziom meczu:

2 – Po przyzwoitej pierwszej połowie w której brakowało tylko skuteczności i lepszej postawy przy okazji defensywnych stałych fragmentów gry w drugiej odsłonie zobaczyliśmy przysłowiowy piach. Od około 65 minuty Lech nie miał siły biegać za piłkarzami Zagłębia, którzy byli groźniejsi i bardziej konkretni. W dodatku zmiennicy osłabili zespół nie wnosząc po wejściu na murawę zupełnie nic. Z upływem minut na boisku panował kompletny chaos, dlatego remis wydaje się być niestety sprawiedliwym rezultatem.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <