Reklama

Top 7 (14-20.12)

Top 7 to nowy cykl powstały w połowie sierpnia 2017 dotyczący bezpośrednio internautów KKSLECH.com. Co tydzień w środę będziemy wyróżniać 7 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w newsach na łamach tej witryny z pominięciem „Śmietnika Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis znajdzie się wśród wyróżnionych.


Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Nowy cykl o nazwie „Top 7” ma za zadanie co tydzień w środę wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w newsach na KKSLECH.com z pominięciem „Śmietnika Kibica”. Zwykle w newsach komunikują się z Wami tylko moderatorzy. W nowym cyklu „Top 7” na wyróżnione komentarze odpowiadamy również my.

Autor wpisu: Brzoza do newsa: Wypowiedzi trenerów po meczu:

W końcu słyszę małe niezadowolenie z ust pana Bjelicy. Mam nadzieję, że porządnie przepracują okres przygotowawczy, a w klubie nastąpią porządki z piłkarzami, którzy nie chcą walczyć na boisku i przynosić sukcesów Kolejorzowi. Bardzo przyjemny mecz na koniec roku. Ostatnio wszystko przychodziło z bólem głowy, zębów i oczu. Dzisiaj mogłem ze spokojem oglądać Lecha, jakiego każdy kibic by chciał czyli łatwe zwycięstwo nad przeciętnym zespołem z naszej ligi. Jeszcze jest bardzo dużo pracy przed tym zespołem, lecz mam nadzieję, że trener sobie przypomni, jakie miał na początku podejście do zespoły i jaki początek wiosny. Oby nie popełnił tych samych błędów co w tym roku. Trzymam kciuki, że Kolejorz odpali na wiosnę na miarę swojego potencjału (sportowego, finansowego i całego zaplecza, który ten klub buduje) i projekt pana Nenada odpali. Dosyć ośmieszania tego klubu, czas porządnie się przygotować, zrobić dobre ruchy transferowe i zdobyć MP, a potem pokazać się w Europie jak 2010 i 2008.”

Autor wpisu: old lawica do newsa: Wasze oceny za mecz z Termaliką

„Nie będę oceniał indywidualnie zawodników i komentował ocen, wygrali, chwała im za to, wlali w nasze serca nadzieję, podarowali radośniejsze Święta i mają w stosunku do prezentowanej gry fantastyczną pozycję do walki o mistrzostwo wiosną. To zwycięstwo nie przesłoni jednak fatalnej, beznadziejnej gry w 80% spotkań. Nie wiem, czy Gytkjaer uratował posadę Bjelicy, ale z pewnością uciszył burzę, która rozpętałaby się wokół trenera i drużyny w razie choćby remisu z Termalicą. Stąd życzenia i apel do piłkarzy, panowie polubcie bieganie, nie cieszcie się ciekawym obozem, zajęciami z piłkami (dziadek i siatkonoga), bo potem np. Jevtić po godzinie gry potyka się o własne nogi, strzela Panu Bogu w okno, i nie może dokopnąć piłki z rogu. Dlatego biegajcie po tureckich plażach, bo w naszych realiach zimą trzeba wypracować siły na cały rok, gdy rozpoczynamy grę w pucharach na początku lipca, a piłka nożna, czy to się komuś podoba, czy nie, polega głównie na bieganiu. Gdy tę „oczywistą oczywistość” zrozumieją piłkarze i trener, to będziemy cieszyć się na koniec z mistrzostwa, bo umiejętności jak na naszą ligę z pewnością temu zespołowi nie brakuje. Z tą nadzieją spuśćmy już zasłonę milczenia nad rundą jesienną i do zobaczenia wiosną.”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Termaliką

„Najlepszy mecz Gytkjeara w tym sezonie. Do tej pory nie robił zbyt dobrego wrażenia artystycznego. 12 bramek w pół roku (licząc wszystkie rozgrywki), to nie jest wynik tragiczny, ale przecież nie o dorobek strzelecki tu chodzi. Co prawda, ostatni mecz pokazał, że jednak umie coś z przodu. I znowu nie chodzi tutaj o dorobek bramkowy. Po prostu zagrał bardzo dobre zawody. Ilość wygranych pojedynków 1 – 1 z obrońcami BBT jest naprawdę imponująca. Dobrze przytrzymywał piłkę, rozgrywał, świetnie odnajdował się w grze kombinacyjnej. I to jest promyk nadziei dla naszych kibiców. Co ciekawe, Gytkjaerowi z Rosenborgu czy FK Haugesund bliżej było do tego Gytkjaera z bramki na 3 – 1 niż temu z poprzednich meczów w Lechu. Wielokrotnie pisałem, że Gytkjaer to facet o raczej delikatnej psychice i najlepiej się czuje, kiedy mu „żre”, jak mu nie idzie, to blokuje się mentalnie i traci pewność siebie. W każdym meczu w tym sezonie, gdzie Gytkjaer strzelał szybko bramkę w meczu, po strzeleniu bramki prezentował się dużo lepiej optycznie. Kolejną sprawą to sposób gry Lecha i ustawienie taktyczne. Jedno i drugie nie pomaga Gytkjearowi rozwinąć skrzydeł. Czuje się on lepiej, kiedy może grać obok drugiego napastnika. W najlepszych bramkowo sezonach, nigdy nie grał osamotniony jak w Lechu. Grali tam ustawieniem 4 – 3 -3, gdzie dwóch bocznych skrzydłowych/napastników grało wąsko, blisko wysuniętego napastnika. Gra opierała się na atakach kombinacyjnych, podaniach po ziemi, grze na jeden kontakt i w trójkącie (wiem, trójkąt – he he). W Lechu natomiast Bjelica forsował ustawienie skrzydłowych pod linią autową i dośrodkowania spod tejże lub chorągiewki. Pomimo, że Gytkjaer umie fajnie zbiec na bliższy słupek i stworzyć zagrożenie, to nie jest piłkarz, który dobrze by się czuł w takiej grze, a już na pewno w walce o górne piłki, lub rozpychaniu się w polu karnym. To raczej typ „elegancko” grającego napastnika, nie szukającego gry kontaktowej. On nie będzie tam łokciował się obrońcami. Myślę, że jeśli dobrze przepracuje zimę, dzięki czemu też poczuje się lepiej fizycznie – bo z tym również było słabo u niego, jak i innych Lechitów – i nabierze więcej wiary w siebie, to ustrzeli +20 bramek w tym sezonie.”

Autor wpisu: Alcatraz do newsa: Lech na zimowych urlopach

„Po to jest szeroka kadra aby z niej wykrystalizował się najlepszy skład. Teraz jest czas na odstrzelenie najsłabszych albo najmniej potrzebnych ogniw. Tej jesieni dzięki szerokiej kadrze nie było drapanie się po głowie kto ma zagrać w miejsce kontuzjowanych, pauzujących za kartki. Najlepszy przykład to wypadnięcia Maćka Makuszewskiego, zupełnie niezauważalne w ostatnim meczu. Nikt nie mówi że kontuzje są zmorą Lecha i przyczyną straty punktów, a przecież wypadali: Darko Jevtic, Kostewycz, Gajos, i teraz Makuszewski. Ile było artykułów o Lechu „Trałkozależnym” o braku lewoskrzydłowego przez kilka sezonów. Kadra musi być szeroka i musi być w niej ruch czyli transfery z i do klubu.”


Autor wpisu: babol do newsa: Na chłodno: Na otarcie łez

„Drugie miejsce w lidze i strata 2 punktów do lidera byłby nie najgorszym wynikiem gdyby Lech grał w LE oraz PP. Niestety gramy tylko w lidze i to od sierpnia! Wynik jest całkowitą porażką. Można było spokojnie mieć co najmniej 5 punktów przewagi, a tak tracimy dwa. Nie ma oczywiście tragedii, ale i nie ma również powodu do zadowolenia. Ten rok wyjątkowo zapisał się haniebnymi zgłoskami. Nie chcę już wymieniać klęsk jakie ponieśliśmy, ale fakt, że 2 miejsce i stratę 2 punktów oceniamy bardzo negatywnie świadczy nie najlepiej o naszej postawie w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Trzeba mieć nadzieję, że przyszły rok będzie lepszy, nic innego nam nie pozostało jak wierzyć. Wiary nam nie mogą zabrać, chociaż wielokrotnie czułem, że wysysają ze mnie co kolejkę ostatki zaufania i wiary w to wszystko. Do zobaczenia na wiosnę, oby na 1 miejscu!”

Autor wpisu: Kuba1994 do newsa: Na chłodno: Na otarcie łez

„Rok bardzo zły pod każdym względem. Na mistrzostwo Polski w zeszłym sezonie nie liczyłem, więc cieszyłem się dobrymi meczami w naszym wykonaniu. Tutaj nie było zawodu. Najgorsze przeżycie to ten finał Pucharu Polski z Arką. Tragedia, blamaż i katastrofa, który pozostanie w głowie na długo. Ja rozumiem przegrać w finale z Legią czy jakimś innym mocnym zespołem. Wtedy OK, no trudno, byli dzisiaj lepsi. Ale z łatającą dziury jak tylko się da, był już wstyd… Fajne lato, wiele ciekawych transferów i znów bardzo zła jesień. O ile występ w pucharach jeszcze nie był tragiczny, o tyle mecz w PP z Pogonią i cała batalia ligowa – dramat. Ostatnich spotkań ja już nie miałem siły oglądać. Czekałem tylko na koniec rundy i marzyłem o jak najmniejszej stracie do lidera. I udało się. Spodziewałem się, że będziemy tracić 7-8 punktów, a są tylko dwa. To chyba największy pozytyw całego roku, zupełnie niespodziewany. To w sumie zabawne, być tak słabym, tak bardzo nie mającym pomysłu na grę zespołem i być mecz od lidera… Wyniki z ostatniej kolejki zdecydowanie poprawiły mi humor i z optymizmem patrzę w przyszłość. Cieszy, że trener Bjelica nie idzie w zaparte, nie trzyma się na siłę swoich racji, jak większość trenerów w Ekstraklasie. To on odkopał NBN, a miał jaja na koniec powiedzieć, że to był błąd. Podoba mi się to. Wiadomo, całokształt jego pracy niekorzystny, ale ostatecznie mogę dać mu jeszcze jedna szansę.

Przyszła runda zapowiada się mega ciekawie. Odpaleni zostaną niektórzy zawodnicy, niektórzy mają wzmocnić ten zespół. Drużyna będzie miała wreszcie czas, żeby pojechać ze sobą na obóz, poważniej się zintegrować. Czeka nas walka o mistrzostwo Polski, którą jesteśmy w stanie wygrać. Górnik raczej nie będzie się liczył, a ruchy trenera Jozaka w Legii nie wydają się zbyt przemyślane. Zresztą to żaden trener. Przez trzy miesiące nie potrafił zrobić z drużyną zupełnie nic. Ale to nie nasz problem… W końcu będzie to runda prawdy dla trenera Bjelicy. Albo zostanie przez nas zjedzony i wywieziony na taczkach, albo, brzydko mówiąc, pokaże nam faka i powie „Ej, miałem rację???!!! Miałem??!!”. Życzę nam wszystkim, żebyśmy przeżywali tę drugą wersję. Dla mnie sprawa jest jasna, jeśli chodzi o posadę trenera na ten moment. Zwolnienie go byłoby mega głupotą w tym momencie, ale jeśli nie będzie mistrzostwa Polski, to współpraca nie powinna być kontynuowana w żadnym wypadku. No w końcu, tak zupełnie szczerze, nie rywalizujemy z Legią, która w ostatnich 1-2 sezonach przerastała nas o klasę, ale z Legią słabą, Legią z problemami, Legia bez trenera. Smutny rok za nami, ale bardzo ciekawy przed nami. Ja już chyba czekam na to, co się wydarzy :)”

Autor wpisu: Pawelinho do newsa: Na chłodno: Na otarcie łez

„To była naprawdę słaba jesień w wykonaniu Kolejorza, który miał tak naprawdę wszystko, aby być liderem, awansować do kolejnej rundy LE ba nawet do fazy grupowej czy kolejnej rundy PP, a tymczasem spartolił wszystko co można było spartolić. Nie ma się co oszukiwać to miejsce, które jest obecnie jest tak naprawdę porażką bo Bjelica mając naprawdę tych piłkarzy, których chciał jego obowiązkiem jest MP, a nie zwalanie winy na VAR czy swoją nieudolność w doborze piłkarzy do pierwszego składu takich jak Majewski, który to jak kiepskim jest piłkarzem (kalesoniarzem) udowodnił sorry potwierdził mecz z Zagłębiem Lubin. W sumie obecną rundę można podsumować jednym słowem, a tym słowem jest niestety PRZECIĘTNOŚĆ i to bardzo duża.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







5 komentarzy

  1. milekamps pisze:

    Bardzo trafne i obiektywne spostrzeżenia

  2. Brzoza pisze:

    Dziękuję za wyróżnienie.

  3. J5 pisze:

    Piękny mecz z BBT nikomu z nas nie przesłonił mizerii, jaką serwował nam Kolejorz przez cały 2017 rok, co odzwierciedlają powyższe komentarze. Jest jednak w tym zwycięstwie jeden ważny pozytyw, Lech wreszcie wykorzystał potknięcia wyprzedzających nas rywali, nie było fuksa tylko przekonujące zwycięstwo dające nadzieję na jeszcze lepszą grę wiosną i realną szansę na walkę o tytuł Mistrza Polski. Czy Lech ją wykorzysta- dowiemy się w maju. W każdym bądź razie walką, zaangażowaniem, pomysłem na grę i wreszcie skutecznością, Lech w tym nieudanym roku 2017, jednym efektownym i efektywnym meczem, stworzył podwaliny do zdobycia jedynego tytułu. Liczyliśmy na więcej grając na jednym froncie, na kilku- lub kilkunastopunktową przewagę nad resztą stawki. Ale może ta druga pozycja jest lepsza, może sztab i zawodnicy bardziej zmobilizują się do jeszcze większej i cięższej pracy i koncentracji przed wiosną, niż wtedy gdy byłby luz tych punktów przewagi. Już raz wiosną taką przewagę roztrwoniliśmy. Kolejorz, czekamy na Majstra!

  4. LechFan17 pisze:

    To jest Gytkjaer, nie Gytkjear jak niektórzy błędnie piszą.

  5. tolep pisze:

    Raczej Gytkjær, he he he.