Analiza meczu z Arką + statystyki

Niedzielnym mecz z Arką Gdynia zakończony nudnym bezbramkowym remisem był kolejnym słabym pojedynkiem w wykonaniu Kolejorza, choć trener Nenad Bjelica widział to inaczej niż kibice stwierdzając, że jego zespół rozegrał dobre spotkanie. Niestety kolejna strata punktów na wyjeździe tylko pogłębiła kryzys Lecha Poznań w starciach na obcych obiektach na których nie umiemy wygrać już od 6 miesięcy.


Dzień po spotkaniu Kolejorza z drużyną Leszka Ojrzyńskiego nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z Arką Gdynia.

Obrona (ocena: 3)

Trener Nenad Bjelica nieco zaskoczył. Zimą testował pary stoperów Rogne – Dilaver i Janicki – Vujadinović podczas gdy na pierwszy wiosenny mecz wystawił duet środkowych obrońców Janicki – Dilaver. Obaj grali ze sobą w trakcie rundy jesiennej i przeważnie wyglądali nieźle, dlatego można było być spokojnym o ich postawę. Defensywa Lecha największe problemy miała do około 20 minuty oraz w końcówce zawodów przy okazji kontr. Często obrońcy mieli sporo zadań ofensywnych biorąc się nawet za rozgrywanie piłki w okolicach środka boiska oraz za ataki skrzydłami. Najjaśniejszym punktem obrony wcale nie byli stoperzy czy boczni defensorzy tylko Jasmin Burić broniąc 3 groźne strzały „Arkowców”. Nasi obrońcy mieli trochę problemów, kiedy gdynianie grali z kontry dość łatwo przedostając się pod naszą bramkę. Przy okazji z przodu nie pokazali nic wartego uwagi, a Rafał Janicki zepsuł jeszcze piłkę meczową trafiając źle w futbolówkę w 94 minucie zawodów. Zbyt łatwo lechici pozwalali gospodarzom na oddawanie strzałów po kontrach. Na szczęście mieliśmy wczoraj Buricia, który stanął na wysokości zadania ratując nas przed utratą gola.

Pomoc (ocena: 2)

Pomocnicy zawiedli na całej linii. Mdły Maciej Gajos i Łukasz Trałka zupełnie nie radzili sobie w środku pola przy okazji ataku pozycyjnego. Do tego doszli nieefektywni skrzydłowi + bardzo słaby Darko Jevtić. Szwajcar grał nonszalancko, irytująco, często zagrywał długie, niedokładne piłki umiejąc podać ją tylko górą po ziemi. Pomysł Nenada Bjelicy z zamienianiem skrzydłowych kompletnie nie wypalił. Niklas Barkrorth przechodząc z prawej na lewej flankę gasł momentalnie, natomiast Darko Jevtić na prawej pomocy zupełnie nie umiał się odnaleźć tracąc na prawej stronie mnóstwo piłek. W grze brakowało w niedzielę prostopadłych piłek z których napastnicy mogliby zrobić użytek w postaci oddania choćby byle jakiego strzału. Właściwie brakowało ich już w którymś kolejnym meczu w tym sezonie co niestety nie jest przypadkiem. Trałka z Gajsoem są za słabi, by mogli wykreować coś z niczego, gdy rywal jest dobrze ustawiony na swojej połowie. Mihai Radut na „10” wczoraj nie błyszczał podobnie jak słabi Niklas Barkroth i Darko Jevtić, który przynajmniej próbował podawać w pole karne. Lech zagrał w drugiej linii bardzo bojaźliwie, często bez pomysłu, bez agresywności i bez pressingu, który nieźle funkcjonował zimą. Był nastawiony tylko na akcje skrzydłami, które Arka szybko rozpracowała podwajając krycie w bocznych sektorach boiska.

Atak (ocena: 1)

Nenad Bjelica zupełnie nie widzi, jak bardzo swoimi pomysłami niszczy całą formację ataku. Przecież Christian Gytkjaer nie wygra główki mając na plecach 2-3 wyższych obrońców od siebie o czym przekonaliśmy się wiele razy już jesienią. Dośrodkowania do niego w pole karne nie mają większego sensu tym bardziej, że akurat w niedzielę wrzutki były przeważnie złe w tym zbyt wysokie. Niestety niewiele do gry wniósł jego zmiennik Oleksiy Khoblenko, który poza chęcią pokazania się nic wielkiego nie zademonstrował. To samo dotyczy Elvira Koljicia tworzącego z Ukraińcem duet snajperów od 79 minuty, kiedy Kolejorz przeszedł na ustawienie z dwoma wysuniętymi napastnikami. Atak był wczoraj słaby, bezproduktywny, jednak z drugiej strony trudno oczekiwać, by grał lepiej skoro jedynym pomysłem pomocników czy obrońców na akcje ofensywne jest długa piłka do nikogo lub złe dośrodkowanie w pole karne typowo na walkę siłową. Przy takim systemie gry może nie pomóc nawet ustawienie z trzema napastnikami.

Ogólne wrażenie (ocena: 2)

Za nami typowy mecz wyjazdowy w tym sezonie i za kadencji Nenada Bjelicy. Brak jakichkolwiek schematów w ofensywie, tylko dośrodkowania ze skrzydeł na walkę i uparte pchanie się bokami boiska z czym Arka dość łatwo sobie radziła. Każdy rywal wie, jak grać z Lechem, który nie wiadomo dlaczego próbuje na siłę dośrodkowań w pole karne, które padają łupem obrońców lub są niecelne. Wczoraj Arka była bardziej zdecydowana w grze, agresywniejsza, nie kombinowała zbyt wiele w ofensywie, szybko kreowała swoje akcje, później kontry, dlatego ten mecz skończyła z lepszymi strzeleckimi statystykami. Lech kolejny raz zagrał uparcie tak samo źle, brakowało większej determinacji w atakach i pressingu. Był kwadrans w którym poznaniacy mieli aż 76% posiadania piłki tylko co z tego skoro bili głową w mur, pchali się skrzydłami i nie umieli oddawać strzałów. Lech oddał wczoraj raptem 7 strzałów w tym 1 celny dopiero po 70 minucie, którego autorem po zamieszaniu w polu karnym był Emir Dilaver. Lech z akcji nie stworzył żadnego zagrożenia! Nie wygrał 9 z rzędu meczu na wyjeździe, w 4 kolejnym spotkaniu nie strzelił bramki, nie umie zdobyć żadnego obiektu od 6 miesięcy, kopiuje w Gdyni listopadowy bój z Sandecją, a na końcu trener Nenad Bjelica twierdzi już po zawodach, że jego drużyna zagrała dobrze. Przecież to jest jawna kpina z ludzi połączona z czystą bezczelnością! Jak długo będziemy musieli oglądać te męczarnie?!


Składy

1-4-2-3-1

Steinbors – Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Marciniak – Łukasiewicz, Bogdanov – Zarandia (65.Piesio), Szwoch, Kun (78.Nalepa) – Jurado (89.Żebrakowski).

1-4-2-3-1 przechodzące na 1-4-4-2

Burić – Gumny, Janicki, Dilaver, Kostevych (79.Tomasik) – Trałka, Gajos – Barkroth (79.Koljić), Radut, Jevtić – Gytkjaer (58.Khoblenko).

Statystyki meczu Arka – Lech 0:0

Bramki: 0 – 0
Strzały: 11 – 8
Strzały celne: 3 – 1
Strzały niecelne/zablokowane: 8 – 7
Dośrodkowania: 6 – 15
Faule: 19 – 10
Żółte kartki: 1 – 1
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 7 – 3
Zmiany: 3 – 3
Spalone: 0 – 1
Posiadanie piłki: 41% – 59%
Celne podania: 72% – 81%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

Lechowe statystyki meczu z Arką 0:0

Strzały z pola karnego: 7
Strzały z dystansu: 1
Strona najczęstszych ataków: lewa
Procent wygranych pojedynków: 54%
Najlepszy piłkarz Lecha według InStat: 290 – Jasmin Burić
Najsłabszy piłkarz Lecha według InStat: 201 – Niklas Barkroth

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







45 komentarzy

  1. Are pisze:

    Bjelica won.

  2. krys pisze:

    aby do czerwca… Włodarze klubu powiedzieli jasno, że Bielica wypełni kontrakt, tak więc musimy uzbroić się w cierpliwość. Pytanie co potem, a właściwie KTO? Stokowiec? – jakoś nie wydaje mi się…

  3. Nostradamus pisze:

    Wytrzymać do czerwca z tym pseudo trenerem. Ten sezon jest juz stracony chyba, że zarząd zareaguje.

  4. MaPA pisze:

    Wygląda na to że osiągnęliśmy stabilizację.Nie wygrywamy ale remisujemy na wyjazdach i to nie z tuzami:(.Jesteśmy do bólu przewidywalni.80% akcji odbywa się lewą stroną.Brak w środku pomocy zawodnika kreatywnego,myślącego i potrafiącego celnie i w dodatku po ziemi podać do napastnika.Właśnie dlatego w statystykach mamy często 1 celny strzał na mecz.Jesteśmy zbyt mocno uzależnieni od kaprysów formy Jevtića.Darko za bardzo gra indywidualnie,zbytnio wierzy w swoją technikę która często gęsto zawodzi jego i nas.Może należy dać szansę Jóżwiakowi?.Podobno na treningach wypadał znakomicie?.

  5. Bart pisze:

    Mała korekta. Lech wczoraj nie grał 1-4-2-3-1, tylko 1-4-3-3 albo jak kto woli 1-4-1-2-2-1. My nie gramy z dzieśiątką tylko z 6-stką i dwoma 8-kami i to od dawna. Trałka jako defensywny, Gajos jako 8-ka box to box z prawej i bardziej ofensywny Radut (Jevtić) jako 8-ka (8/10) z lewej. Dlatego jest taki problem, bo Gytkjaer nie ma nikogo z kim mógłby grać. Idealnie powinna być współpraca między nimi (8-kami) i napastnikiem. Jeżeli nie ma współpracy między 8-kami to piłka automatycznie musi iść na skrzydło. Ogólnie na świerzo myślałem, że Jevtić zagrał najsłabiej ale zobaczyłem powtórkę meczu i Gajos go pobił o kilka długości. Nie wychodził do gry i wchodził za szybko w linię ataku. Przez to robiły się wielkie dziury w środku pola. Ogólnie był tam gdzie piłki nie było.

    • Kkslech pisze:

      Dokładnie

    • sternbek pisze:

      pilka parzy

    • Bart pisze:

      Co to za kutasiarz się pode mnie podszywa? Nie przypominam sobie żebym pisał powyższy komentarz.

    • leftt pisze:

      Najebałeś się po meczu z rozpaczy i potem napisałeś. A teraz nie pamiętasz. Nawet „świerzy” przez rz napisałeś po pijaku.

    • Bart pisze:

      Jak mówię że ktoś się pode mnie podszył to tak jest. Nie najebałem się, a o godzinie wysłania tego komentarza (2:39 w nocy) spałem żeby rano wstać do pracy. No chyba, że lunatykujac włączyłem komputer/wziąłem do ręki telefon i naskrobałem powyższy tekst, a wszystko to zrobiłem będąc w tak głębokiej fazie snu że niczego nie pamiętam. Jeśli tak to przepraszam.

  6. orlik pisze:

    nadal cienkie bolki

  7. Piknik pisze:

    Pierwszy mecz Lecha po zimowej przerwie wypadł słabo, mamy do czynienia z przeciętną bezbarwną grą. Nasi jakbynie mają pomyslu jak zdobyć bramkę.Pomoc i napad gra zbyt schematycznie. Panowie budzimy się już nie gramy sparingów teraz trzeba biegać i walczyć w każdym meczu o trzy punkty.

  8. wienio pisze:

    Nic nawet nie drgnęło. Nuda i bezsilność. Tylko Bielica zadowolony.

  9. Raven pisze:

    Oglądałem tylko 1 połowę, ale co rzuciło mi się w oczy to złe wychodzenie piłkarzy w odpowiednie strefy w trakcie szybkiego ataku lub po przechwycie w środku pola. Często zbyt wolno i na boki lub co jest grą na alibi – podania do tyłu (gdy powinno być przyspieszenie do przodu). Radut technicznie ok. ale źle taktycznie – tak jakby nie wiedział jak ustawiać się względem innych graczy. Albo to inni źle się ustawiali względem jego strefy. Takie to wrażenia.

  10. jędrek pisze:

    szkoda czasu i na oglądanie i na komentarz.

  11. Andrzej pisze:

    Od finału pucharu czekam aż go wytrzasną może tak jak pisałem niech trenuje rezerwy wstyd już powoli wszyscy się śmieją z zapewnień zarządu mistrz z tą grą czy wy tego nie widzicie panie Bilica wstydu oszczędż

  12. Olo pisze:

    Ok Bielica Bielica ale w waszych komentarzach przewijają się nazwiska piłkarzy a to ze ten źle ze tamten źle i ja sie z tym zgadzam wiec zadam w końcu to pytanie, jak długo będziemy tolerować skapstwo Rutkow? No jak przecież ja nie pamiętam żeby zrobili jakiś transfer za konkretne pieniądze gdzie jest ta kasa z sprzedaży linety Kownacki Bednarek itd, jest takie powiedzenie z gówna bata nieulepisz, czego my się możemy spodziewać po wiekowym tralce czy glupim Majewskim albo po gajosie, Jevtica sprzedać juz dawno powinniśmy.wierze w majstra ale będzie ciężko bo juz widzieliśmy ze przyjaciółka się nie podda.

    • arek z Debca pisze:

      To fakt ale w tej topornej lidze rywale też nie mają lepszych piłkarzy. Wystarczy kondycja, taktyka i zaangażowanie, a to po części zależy od trenera i sztabu szkoleniowego.

    • thor pisze:

      Właściciele muszą w każdym biznesie zarobić i to jest logiczne i oczywiste. Wychodzi więc na to że łatwiej zarobić na Akademii niż z profitów z MP czy LM, LE. Dlatego mamy taką strukturę wydatków, więcej idzie na Akademię i zysk dla właścicieli niż na podnoszenie poziomu pierwszego zespołu. I tu leży żródło naszej frustracji (co jest oczywiste dla byle ekonomisty}.

  13. Kibit pisze:

    Bjelica zadowolony! HaHaHa. Jak zwykle jak padakę grają on jest zadowolony. Ślepa ptica.

  14. luck pisze:

    Jeśli przeprowadza się idiotyczne transfery, to efekt jest jaki jest. Mogli jeszcze pięciu napastników kupić, ale jeśli środek pola to same łamagi i ciapręgi, to na nic liczyć nie można. I jeszcze wiecznie zadowolony trenerek!

  15. Franco pisze:

    Jak tam złotouści ?
    Jak to było po meczu z Termalicą ?
    „Wszystko idzie w dobrym kierunku. Tylko Bjelica musi jeszcze to trochę poukładać”

  16. J5 pisze:

    W zasadzie można sobie spokojnie usiąść i oglądać mecz. Jedno jest pewne, kiedy gra Kolejorz nic się nie stanie, zwłaszcza na wyjeździe. Nasi rywale nie strzelą bramki , bo defensywę mamy rzeczywiście najlepszą. Gdyby jednak komuś udało się przedrzeć w nasze pole karne, zawsze stanie na jego drodze jeden ze świetnych naszych bramkarzy. W drugą stronę sytuacja wygląda podobnie. Gdy pojawia się okazja do kontrataku, nasi przezorni środkowi pomocnicy na wszelki wypadek piłkę wycofują do obrońców z nadzieją na jej dalsze wycofanie, bo a nuż trzeba by było wykonać ryzykowne podanie do przodu. Natomiast pełen komfort jest przy okazji ataku pozycyjnego. Tu już jest 100- procentowa pewność że nie zdarzy się sytuacja aż tak stresująca, że padnie bramka. Można sobie popodawać do najbliższego kolegi, a gdy rywal podejdzie za blisko, łatwo podać do dobrze ustawionego z tyłu środkowego obrońcy. Gdy się już tymi podaniami piłek nasi pomocnicy zmęczą, można ją bezpiecznie oddać przeciwnikowi poprzez symulowany atak skrzydłem , gdzie jest pewność iż naszemu rywalowi nie stanie się żadna krzywda. I tak przez 90 minut, byle bramki nie stracić, bo kibole będą niezadowoleni, byle bramki nie strzelić, bo podrażniony przeciwnik może czasem zaatakować i strzelić dwie, a nikt przecież nie będzie się męczyć jakimś durnym gonieniem wyniku. Trener zadowolony za remis pochwali, a kibole jakoś przebolą stratę dwóch punktów. Najważniejsze, że mamy najlepszą w lidze obronę…

    • sternbek pisze:

      bije brawa za ten komentarz J5. Cala zlosc ktora we mnie siedziala od wczoraj gone! Dzieki wielkie przynajmniej tydzien dobrze sie zaczyna. Teraz jeszcze tylko wisienka na torcie w srode a wiec Real vs Paris!

  17. Dafo pisze:

    Wkurza mnie ten minimalizm. Gdzie jest ten Bielica który miał uwagi do gry nawet po zwycięstwie 3:0? W żaden sposób nie można być zadowolonym ani z gry ani z wyniku. Każdy już wie jak grać z Lechem. Już w listopadzie pisałem że czas Bielicy już dobiegł końca co było wczoraj potwierdzone w „grze” naszych kopaczy.

  18. Jan pisze:

    Ja od początku okienka transferowego mówiłem że nam potrzeba choć jednego gracza kreatywnego ale niestety zarząd tego nie widzi. W meczu z Arką za Jevtica możnaby wprowadzić takiego gracza i myślę że wtedy wygralibyśmy ten mecz. Musimy mieć przynajmniej dwóch kreatywnych graczy aby cokolwiek wygrywać.

  19. T71 pisze:

    To nie zarząd decyduje o taktyce, składzie wyjściowym, o piłkarzach jacy są potrzebni.
    Tu pełną winę ponosi trener.
    Nasza ekstraklasa to nie Premier League czy Bundesliga by potrzebny był nie wiadomo jaki skład z tym co mamy, powinniśmy bez problemu walczyć o mistrza.
    Nie ma co się łudzić z tym trenerem niewiele osiągniemy.

  20. klaus pisze:

    Powiem tak nie brak było zaangażowania piłkarzom bo walczyli i biegali i to było widać, że chcą. Powtórzę się po raz setny-problemem Lecha są drużyny które bronią się całym zespołem.Bielica sobie z tym nie radzi i nie wie co w takim przypadku zrobić(dziwię się, że nie każe strzelać z dystansu). Zagranie piłki do boku i wrzutka w pole karne ćwiczą do zarzygania-tylko wszystkie drużyny już to znają!!! Aż strach pomyśleć co będzie za tydzień z Pogonią i za 2 tyg z Koroną, które w mojej opinii są w gazie…

  21. Michu87 pisze:

    Oni ćwiczą te wrzutki tylko pytam się gdzie są efekty tego? Jeden rożny który mógł zamienić się na gola, a tak jedno wielkie gówno. Niby mnie już opuszcza wkurwienie, ale sam nie wiem czego sobie życzyć pasmo porażek i wyjebanie Bjelicy czy jakoś uciułanie 2 może 3 miejsca do Pucharów i potem wyjebanie Żenada. Z innym trenerem zawsze jest jakaś nowa perspektywa i nadzieja, że jednak w tych pucharach coś pogramy.

  22. Panda1922 pisze:

    A ja uważam , ze taktyka i pgzygotowanie zależą tylko od trenera. Skąpstwo Rutków….
    Moim zdaniem naiwność zarządu. Pisałem już wiele razy, ze Bielicy coś się stało w glowe koło kwietnia zeszłego roku , myślałem ,ze mi przeszło , ale się myliłem.
    Dzisiaj w gabinecie decydentów powinna odbyć się rozmowa wyglądająca tak:
    – Masz Pan zdobyć w 4 kolejnych meczach 10 punktów , jak nie won!!! Podejmuje się Pan , czy żegnamy się już dzisiaj?
    I nie chodzi mi stratę dwóch punktów tylko o bylejakość , brak schematów, pomysłów , planu.

    TYLKO I WYŁĄCZNIE LP !!

    • klaus pisze:

      A Bielica na to: żegnamy się dzisiaj, bo i tak z tym Varem nie chce mi się pracować.
      Bielica ma urlop, Rutki mu płacą a my nie mamy żadnego trenera…

  23. Tadeo pisze:

    Jeszcze zatęsknimy i odczujemy brak Teteha , ktory pomimo swoich głupich strat potrafił dobrze się zestawić i miał dobry przegląd pola.Gajos był i będzie dla mnie facetem bez jaj , dla którego Lech to szczyt marzeń. Nasz wspaniały zarząd już zabiega o przedłużenie z nim kontraktu który jest ważny do 2019r.Moim skromnym zdaniem , z tym trenerem i drugą linią w ktorej grają takie gwiazdy typu Gajosa , o mistrzostwie możemy tylko pomarzyć. Kolejorz to w tej chwili z swoim stylem to jedna z najgorzej grających drużyn w lidze.

  24. Obserwator pisze:

    Dlaczego w innych drużynach Ekstraklapy grają piłkarze gryzący trawę, a u nas większość stanowią minimaliści? Może nasz skauting nie zwraca uwagi na cechy mentalne kopaczy? Jeśli tak rzeczywiście jest, to zwykły sabotaż.

    • asdf pisze:

      Ja mam zupełnie inne odczucia. Oni dali z siebie wszystko, maja połamane nosy..
      A to że trener każe im grać na wybij i kopanine bez żadnej radości z gry TK już nie ich wina

  25. zkimgramy pisze:

    Mamy poniedziałek, może uda się już napisać coś sensownego po meczu.
    1. Arka jak mało kto potrafi zabić mecz, ale… Pamiętamy jesień, wiemy że od 20 sierpnia nie wygraliśmy na wyjeździe – przerwa zimowa, wgl przerwa od meczów źle wpływa na kibiców Lecha. My nie jesteśmy w stanie dominować nad resztą ligi, to widać w naszych spotkaniach. W polskiej lidze transfery opierają się na strzałach od menedżerów, co jest naturalne: komuś nie udaje się np w 2. Bundeslidze to menedżer szuka mu klubu – Bezjak, Gytkjaer, w sumie też Kosecki. Słowacy chcą lepszych zarobków, Rumunom finansowo liga nie daje rady itd
    Natomiast co jest dziwne Piłkarze w naszej lidze którzy się nie sprawdzają, albo są watpliwosci typu Tetteh, NBN, Moulin, Aleksandrov odchodzą do lepszych lig z zarobkiem i dla Klubu i zawodnika.
    Trzeba:
    1) wykorzystać ze marka Lech to coś więcej niż inne kluby poza Legia
    2) dopracować scouting, analityków czy komitet transferowy. Wiadomo że trafią się nieudane strzały jak Kokalovic, uzupełnienia typu Vernon czy Rakels nie muszą się sprawdzić, a piłkarze do pierwszego składu mogą zawieść – ale z ostatnich transferów mało jest piłkarzy jak Dilaver, może Janicki, którzy dają gwarancję gry lepszej od ligowej przeciętności.
    Dobra bo odlecialem od meczu 😛 wiadomo, że Bjelica zna się bardziej od każdego z nas, widzi piłkarzy na treningach, ale brakuje nam od jesieni czegoś w ofensywie, za dużo piłkarzy lubiących trzymać piłkę gra w tym samym czasie, przy czym rzadko decydują się na drybling(Radut, Jevtic, Maja, Gajos) wiadomo że Jevtic to wodzaca postać, myślę że Radut usiądzie na ławie na dłużej.

    Bjelica ma czas do końca sezonu, oby się udało zdobyć mistrza, ale będzie ciężko.
    Warto zwrócić uwagę na Marcjanika, w miarę młody, kontrakt kończy się w czerwcu, mam nadzieję, że jest analizowany pod kątem przydatności w Lechu

  26. vens75 pisze:

    Widzę, że nikt nie docenia rywala. Gratulacje dla Arki. Zagrała świetny mecz. A Lech jak to Lech. Kolejne męczarnie w ataku pozycyjnym. Osobiście uważam, że nota dla napastników za niska. Niby jak się mieli wykazać? Przy tej taktyce jedynie walka wręcz. Jedynka dla Trenera i Zarządu. Bielica ewidentnie nie umie sobie z tym poradzić a Zarząd od ROKU udaje, że tego nie widzi. Jeżeli Lech będzie grał z drużyną preferującą otwarty futbol to będzie się prezentował o wiele lepiej. Niestety na najprostszą taktykę zamknięcie bramki + okazjonalna kontra jesteśmy bezradni. Nie winiłbym piłkarzy bo zagrali tak jak umieją. Zaangażowanie też im nie odmówię. Niestety to na Arkę było za mało.

    • vens75 pisze:

      P.S. Niezależnie od miejsca w tabeli na koniec, już szukałbym trenera który nas wreszcie nauczy ataku pozycyjnego.

    • Rogacz73 pisze:

      Tak, tak i jeszcze raz tak, obecny trener już niczego nas nie nauczy bo zwyczajnie nie umie.

  27. inowroclawianin pisze:

    Słabo to wszystko wyglądało, No może poza defensywa i Buriciem, który zagrał naprawdę niezły mecz. 1 celny strzał przez 90 minut?! Tak się nie wygra. Przeje…. z tym Bjelica.

  28. Obserwator pisze:

    Niechlujstwo w podstawowych elementach gry wynika z braku zaangażowania. Koniec i kropka.

  29. WLKP. pisze:

    Cóż można powiedzieć po takim meczu ten remis 0:0 to jest jak bolesna porażka. Na 22 ligowe spotkania, 10 remisów w tym 6 razy z wynikiem 0:0. Należy tu podkreślić, że 8 w ośmiu meczach Kolejorz nie potrafił zdobyć bramki. To są druzgocące fakty, karmienie kibiców mrzonka o Mistrzostwie Polski w 2018 r. to szczyt bezczelności. Ten zespół jest źle poukładany od samego początku. Bramka i zestawienie obrony jest największym plusem tego zespołu n chwilę obecną. Reszta to począwszy od środka pomocy do ataku czy to Gajos, Trałka, Radut czy skrzydłowych typu Barkrot to kpina. Nie ma Makuszewskiego to skrzydła leżą i kwiczą. Tener nie potrafi odnaleźć się w realiach konkretnego meczu, zer schematów, alternatyw czy rozwiązań zamiennych, brak gry kombinacyjnej. Wystarczy, że przeciwnik zaparkuje autobus na 16-20 metrze i klops. Jedna dwie kontry i może być po meczu. Sprowadzenie dwóch napastników nie rozwiąże braku kreatywności w środku pomocy o którym część środowiska kibicowskiego od dawna mówi. Brakuje tej drużynie kreatywności. Mrzonkę o Mistrzostwie należy realnie traktować, że celem zarządu jest górna 8 i jak się uda to ewentualna gra w lidze europy. Lechu Lechu całym sercem z tobą ale rozum podpowiada że fakty są jednoznaczne.

  30. WW pisze:

    Mnie dziwi jak można oceniać napastnika jeśli zespół gra tak,jakby go nie miał?Cała pomoc beznadzieja i wszystko w tym temacie.

  31. Tadeo pisze:

    Jestem bardzo ciekawy czy ktoś z kibiców uczestniczących na spotkaniu z zarządem i trenerem Bielicą zadał pytania dotyczące obecnej gry Kolejorza i sytuacji zwiazanej z brakiem zdobycia mistrzostwa i osoby trenera Bielicy.

  32. Lechu pisze:

    Jak ja tęsknię za środkiem że Stiliciem i Murawskim …
    Jak zobaczy się filmik z tych czasów jak Lech grał w piłkę a nie tylko kopał ją do przodu. Wiem że wielu mówi że Stilic już nic nie wnosi ale polecam skrót meczu Płocka. Brał udział w każdej ciekawej akcji.
    Tyle. Brakuje nam playmarkera który robi różnicę i dogra kilka kluczowych piłek na mecz.

  33. tylkoLech pisze:

    Od zawsze uważałam, że Stilic powinien dawno temu wrócić do Lecha. On, Drewniak czy nawet Mozdzen zjadają tych naszych „playmakerow” na śniadanie. Nie wiem, co w Lechu robi Radut, przecież to przypadek beznadziejny od samego początku. Kto i po co przedłużył z nim umowę. Co robi Gajos na nie swojej pozycji, na której nie ma z niego żadnego pożytku. Dlaczego Jevtic ma ciągle wahania formy? Dlaczego w końcu Moder nie dostanie szansy. I tak mozna by jeszcze długo. Tylko, co to da. Brakuje już sił i nerwów.