Twierdza Bułgarska i wyjazdowa żenada

Pomiędzy Lechem Poznań u siebie a na wyjazdach jest ogromna różnica. Drużyna, która występuje przy Bułgarskiej gra nieco inaczej od zespołu, który poza stolicą Wielkopolski przeważnie nie ma pomysłu, jak zagrozić bramce przeciwników. Wyjazdowa żenada Kolejorza trwa już prawie pół roku, a przed nami są rywale, którzy mogą być trudniejsi do ogrania od Arki czy Sandecji.


Lech Poznań zaliczył w Ekstraklasie 2017/2018 domowy bilans 7-3-0, gole: 20:5 oraz wyjazdowy 2-7-3, bramki: 10:11. Różnicę pomiędzy grą Kolejorza u siebie a na wyjazdach widać od razu i właśnie przez wyjazdowe wyniki „niebiesko-biali” spadli po minionym weekendzie na 3. miejsce w tabeli tracąc teraz do lidera 4 oczka. Lech w samym zestawieniu ligowym z 24 punktami w 10 domowych meczach jest drugi o punkt za Legią, natomiast w tabeli wyjazdowej z 13 punktami w 12 spotkaniach zajmuje dopiero 7. pozycję będąc o 8 oczek gorszy od najlepszej na obcych terenach Jagiellonii.

To co prezentuje Lech poza Poznaniem obnaża warsztat Nenada Bjelicy, doprowadza do furii kibiców i oddala klub od zdobycia Mistrzostwa Polski. Kolejorz po raz ostatni wygrał na wyjeździe prawie 6 miesięcy temu w Niecieczy. Od 20 sierpnia poza Bułgarską zanotował serię 9 z rzędu wyjazdów bez zwycięstwa i passę 4 kolejnych wyjazdowych spotkań bez strzelonej bramki. Kolejorz na wyjazdach strzelił mniej goli od m.in. Wisły Płock, Sandecji Nowy Sącz czy ostatniego w lidze Piasta Gliwice.

Do końca sezonu 2017/2018 podopieczni Nenada Bjelicy rozegrają jeszcze 6 meczów wyjazdowych w tym 3 w rozgrywkach zasadniczych. Każda passa kiedyś się kończy, lecz wyjazdy do Kielc, Warszawy oraz Krakowa zapowiadają się na bardzo ciężkie. Lechici ostatni raz zdobyli obiekt przy Reymonta w grudniu 2014 roku. Dłużej na wyjazdowe zwycięstwo czekają tylko w Białymstoku oraz we Wrocławiu, gdzie poznaniacy na nowych stadionach Jagiellonii oraz Śląska jeszcze nigdy nie wygrali.

Z kolei ostatnie ligowe zwycięstwo Lecha przy Łazienkowskiej miało miejsce w październiku 2015 roku, a ostatnie w historii na tym obiekcie w lipcu 2016 roku, kiedy po wygranej 4:1 zespół Kolejorza sięgnął po Superpuchar Polski. Ostatnio niewygodnym terenem dla poznaniaków są też Kielce w których „niebiesko-biali” po raz ostatni triumfowali w grudniu 2015 roku.

Lech Poznań wciąż pozostaje w walce o tytuł Mistrza Polski ze względu na domowe mecze, które drużynie dostarczają punktów, zaś kibicom radości. Kolejorz to jedyny zespół w tym sezonie Ekstraklasy, który przed własną publicznością jeszcze nie przegrał tracąc raptem 5 bramek. Licząc wszystkie fronty w całym ubiegłym roku Lech zaliczył w Poznaniu bilans 16-6-1, 46:12 w 23 spotkaniach. Kolejorz ma serię 3 z rzędu zwycięstw u siebie i jest niepokonany przed własną publicznością od kwietnia.


Miasto i ostatnie zwycięstwo Lecha Poznań w Ekstraklasie:

Wrocław – wrzesień 2010 (2:1)
Białystok – kwiecień 2013 (1:0)
Kraków (Wisła) – grudzień 2014 (2:1)
Warszawa – październik 2015 (1:0)
Gdańsk – listopad 2015 (1:0)
Kielce – grudzień 2015 (1:0)
Zabrze – marzec 2016 (2:0)
Lubin – listopad 2016 (3:0)
Gliwice – luty 2017 (3:0)
Szczecin – luty 2017 (3:0)
Gdynia – marzec 2017 (4:1)
Płock – kwiecień 2017 (3:0)
Kraków (Cracovia) – sierpień 2017 (2:0)
Nieciecza – sierpień 2017 (3:1)

Nowy Sącz (-)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







43 komentarze

  1. Grimmy pisze:

    Jak w śmietniku:

    Do czego to doszło, teraz to i Jevtić jest szrotem najgorszego sortu, którego trzeba się pozbyć natychmiast (!), i najlepiej zastąpić jakimś kozakiem. O, choćby i Góralskim! Tempo w którym dokonuje się dewaluacja wartości naszych piłkarzy w oczach kibiców Lecha jest zatrważające. Piłkarze to nie wartości bezwzględne, którzy zawsze, bez względu na okoliczności, czynniki wewnętrzne i zewnętrzne, będą prezentować się identycznie. Ten sam piłkarz w danym punkcie swojej kariery może być parodystą, szrotem, beztalenciem – nazwij jak chcesz – aby za jakiś czas wystrzelić z formą i być totalnym przekotem. Weźmy na tapet kilku naszych piłkarzy, którzy tutaj byli uznawani za słabych, albo przereklamowanych piłkarzy. Wilusz? Szyderczo nazywany człowiekiem-fatum. Totalny szrot. Lech nie mógł z nim w składzie wygrać przez, nie wiem, 19 meczów? Ostatnie pół roku miał tak dobre, że niemal każdy chciał, żeby jednak został dalej w Lechu. Poszedł do dużo lepszej ligi i co? I wymiata. Kamiński? Wyszydzany, wygwizdywany. Wielu cieszyło się, że odchodzi. Teraz jest mocnym punktem średniaka Bundesligi, prawdopodobnie pojedzie na MŚ. Kolejny przykład – „Kownacka”. Ilu tu krzyczało, że zarząd ciągnie za uszy Kownackiego, aby go sprzedać, kiedy wychodził w składzie na Legię. Pół roku później ma naprawdę mocne wejście do ligi włoskiej. Może nie jest jeszcze pierwszoplanową rolą, ale osoby, które go oglądają regularnie widza jaki to olbrzymi potencjał na piłkarza pokroju…Kto wie, może i Lewandowskiego.

    Zatrważające jest i to, ze większość z piszących tutaj nie rożróżnia takich pojęć jak aktualna forma i potencjał sportowy, mieszając je, albo stosując naprzemiennie. Czy Jevtić jest w słabej formie? Tak. Czy to co obecnie gra, to szczyt jego możliwości? Absolutnie. Gdzie on się znajduje? Trudno powiedzieć, nie jestem ekspertem, ale myślę, że jeszcze nie zobaczyliśmy maksimum jego możliwości. To rolą trenera (sztabu trenerskiego) jest wydobycie z piłkarza maksimum jego potencjału. Może tego dokonać na dziesiątki różnych sposób. Poprzez zmianę stylu gry, poprzez dobranie optymalnego ustawienia drużyny na boisku, poprzez znalezienia optymalnej pozycji dla piłkarza, wreszcie poprzez trening, tak drużynowy, jak i indywidualny. Winowajcą słabego prezentowania się Jevticia jest Bjelica i jego sztab szkoleniowy. Dlaczego on, a nie piłkarz? Gdyby reszta drużyny grała dobrze, a sam jeden Darko kaszaniłby na boisku, no to sprawa jest oczywista. Jeśli jednak cały zespół gra padlinę, to winny jest tylko i wyłącznie sztab szkoleniowy. Jestem skłonny założyć o konkretne pieniądze, że przy wymianie trenera na odpowiedniego, cały nasz zespół prezentowałby się znacznie lepiej. Każdy jego poszczególny element. Nawet ten wyszydzany Gajos zacząłby grać lepiej. Był taki moment, kiedy bardzo wierzyłem, że Bjelica wprowadzi nas na wyższy poziom sportowy. Każdy piłkarz u niego wyglądał lepiej niż prezentował się za Urbana. Postawił na nogi Wilusza, Kownacki złapał bardzo wysoką formę, Bednarek okrzepł na obronie i tak można wymieniać. Ale ten efekt Bjellicy się wyczerpał. Czy to znaczy, że Bjelica to marny hochsztapler, a nie trener? Nie. Zwyczajnie wyczerpała się pewna formuła. Dotarł do kresu swoich możliwości pracy z tym zespołem. Należy podjąć zdecydowane kroki. Zarząd pewnie da mu popracować do końca rundy, czym ryzykuje utratę mistrzostwa, a nawet pucharów. Pisałem, aby wywalić go przed rundą wiosenną, a przygotowania powierzyć już komuś innemu. No, ale pewnie zarząd nie chciał się na to decydować, bo nowy trener zaraz zażądałby transferów do drużyny, więc lepiej było zostawić Bjelicę.

    Wracając do myśli przewodniej mojej wypowiedzi; co jest nie tak, że ci sami piłkarze muszą odejść z Lecha, aby wejść na wyższy poziom? Dlaczego tutaj nie potrafią grać na swoim obecnym maksimum, dlaczego nie mamy drużyny, nie czuć ducha zespołowości? Moją odpowiedzią jest: przez złą atmosfera wokół klubu. Atmosferę minimalizmu, tumiwisizmu. Nie ma parcia na sukcesy. Czasem nawet za wszelką cenę. „Hej, drugie miejsce też jest przecież super, będziemy grać w pucharach!”. Poklepywanie po plecach po porażkach. Piłkarze są znacznie bliżej klubu niż my kibice. Czują to wszystko od wewnątrz. Widocznie gdy przegrywają, nie czują potrzeby starać się na 120%. Oni wiedzą, jak ten klub funkcjonuje od wewnątrz. Widocznie nie ma presji na nich, aby zrobili wynik tu i teraz. Przesiąkają tą atmosferą i klimatem. Zostanę zjechany za to co napiszę, ale mam to gdzieś. Jest tylko jeden klub w Polsce, który faktycznie gra co roku o majstra. My gramy o puchary, a ta cała gadka o majstrze, to jest mydlenia nam, kibicom, oczu. Gdyby zależało zarządowi na MP, to widzielibyśmy jakiś pozytywny przejaw ryzyka, a zamiast tego jest non-stop asekuranctwo i dążenie do celu po najmniejszej lini oporu.

    • Misha pisze:

      Ciekawy punkt widzenia. I niestety z przykroscia stwierdzam, ze w wielu punktach prawdziwy. Faktycznie formula mogla sie wyczerpac. Mnie rowniez irytuje dysonans w dzialaniu zarzadu – strategie i cele stawiane przed druzyna, nie maja pokrycia z dzialanien – szczegolnie w polityce transferowej. Oczekiwalbym silniejszych transferow, a role zmiennikow w 100# niech odgrywaja mlodzi z akademii. Wtedy wszystko zaczeloby byc jakos bardzie spojne …

    • Misha pisze:

      … w 100%…

    • Marecki60 pisze:

      Zgadzam się z Twoim zdaniem, od siebie tylko dodam, że nasz trener odleciał w inny wymiar rzeczywistości. Nie można grać z każdym przeciwnikiem taką samą taktyką, a on od dawna próbuje bezskutecznie wszystkim udowodnić, że można. Wyniki mówią wszystko o naszych aktualnych możliwościach zdobycia MP. Nasze szanse na tytuł oceniam na 10%, na puchary 50%. Nie będę specjalnie zdziwiony jak Pogoń nas w niedzielę rozjedzie i w tabeli spadniemy o parę miejsc.

    • F@n pisze:

      Coś w tym jest

    • zoto pisze:

      W końcu jedyny sensowny komentarz w całych natłoku rzucania gównem na piłkarzy.
      Zgadzam się z Tobą w 100%, że formuła z Bjelicą już dawno się wyczerpała i przestał trafiać do piłkarzy – gra wg jednego przez wszystkich doskonale znanego schematu. Byłem zwolennikiem zmiany trenera przed rundą rewanżową – niestety zarząd ponownie nie reaguje w odpowiednim momencie – podobnie było z Urbanem.

      Czy winą piłkarza jest, że realizuje założenia postawione przez trenera i nie widać efektów jego gry? W mojej ocenie NIE.

      Z uparciem muła nakazuje granie skrzydłami i wrzucanie górnych piłek do osamotnionego, dobrze pokrytego jedynego napastnika, który w aspekcie wyszkolenia pod kątem gry głową mógłby trafić do piłkarskiego przedszkola. Mam wrażenie, że każdy to widzi oprócz zapatrzonego w siebie i niestety od ostatniego pół roku wiecznie zadowolonego z siebie trenera.

      Jestem w stanie zrozumieć wiele, nawet tą padakę , którą zagrali w niedziele. Komentarzy Bjelicy po meczach już nie – od niego bym oczekiwał prostej i trafionej analizy meczu:
      np. Przepraszam kibiców Lecha za to co zaprezentowaliśmy na boisku. Jest to wypadek przy pracy i zrobimy wszystko by taki mecz więcej się już nie pojawił. Wierzę, że od kolejnego meczu rozpoczniemy zwycięską serię, która zakończy się mistrzostwem. Zrobimy wszystko by sprostać wymaganiom wszystkich kibiców Kolejorza.

      Od razu lepiej a komentarz zagraliśmy dobry mecz tylko wszystkich dodatkowo wk……

    • Marek pisze:

      Super tekst 100 % prawdy

    • kksjanek pisze:

      Brakuje kogoś kto by przyszedł i wycisnął z tych piłkarzy cały potencjał. Taki Piast 2 sezony temu, czy Korona w tym roku grają ponad swoje możliwości. Przykłady z Wiluszem, Kownackim, Kamińskim pokazują, że coś jest w Lechu nie tak. Są i byli tu gracze którzy mieli spory potencjał i możliwości a jednak grali słabo. Pierwszy przykład to Jevtić, każdy widzi w nim gracza, który powinien być gwiazdą tej ligi, a jednak nie ciągnie zespołu nie daje tyle ile mógłby.

    • old lawica pisze:

      ciekawa analiza, ale w dwóch punktach pozwolę się nie zgodzić, po pierwsze Jevtic, nie sądzę, by miał duży potencjał, gdy jest w formie uda mu się czasami świetnym, niekonwencjonalnym zagraniem dać Lechowi zwycięstwo, ale dzieje się to za rzadko, gdy ma słabszego rywala, który mu na więcej pozwoli, a i tak w takich meczach ma o wiele dłuższe przestoje, niż przebłyski dobrej gry. Gdy jest bez formy to jego gra wygląda tak jak z Arką. do tego dochodzi fatalna wydolność, nie wiem, czy uwarunkowana genetycznie, czy spowodowana lenistwem, ale uniemożliwiająca mu grę na równym wysokim poziomie nawet w tak marnej lidze jak nasza. Potwierdzają to liczby goli i asyst, które w przypadku piłkarza robiącego za gwiazdę Lecha nie rzucają na kolana delikatnie mówiąc. No i po drugie, nasz „cudowny” trener, choć ja uważam, że jednak hochsztapler, formuła może się wyczerpać w przypadku trenera, który osiągnął sukcesy (aktualny przykład Zidane), a nie w przypadku trenera, który poza krótką serią rok temu przegrał wszystko z kretesem, w żenującym stylu. Na dodatek stał się zadufany w sobie i arogancki robiąc z kibiców idiotów wmawiając im, że zespół grał dobrze po meczach, w których wypracował jedną sytuację i oddał jeden celny strzał, a oglądanie tych meczy graniczy z masochizmem i nie chodzi tylko o mecz z Arką, bo takich meczy było w ostatnim roku 90%

    • Tytan pisze:

      Zoto, pilkarze sa ok, maja umiejetnosci. Chodzi o Nenada i jego ”taktyke”, ktora powala z nog naszych oponentow, ze smiechu oczywiscie. Jevtic gralby o wiele lepiej na swojej pozycji, bez rotowan. On cholernie duzo traci na skrzydlach. Napastnicy tez duzo traca, bo pilki na pale duzo nie daja. Po malu widac, ze pilkarze maja troche dosyc tej zenady, widac to bylo po Bärkrothie po jego zejsciu. Nastepny bedzie Gytkjaer, bo nie po to tutaj przychodzil aby czekac na bezsensowne dosrodkowania. Czyli mamy tak, Jevtic, Gytkjaer i Bärkroth sie mecza i to widac. Tralka i Gajos jakos szarpia ale ich zadania sa raczej proste i bramek sie od nich nie oczekuje. Mamy dobry sklad ale za sterem mamy niestety idiote.

    • sternbek pisze:

      W wielu aspektach mysle podobnie i fajnie ze napisales to bez zlosci i wylewania zalow bo czasami nie da sie tego czytac. Porusze jednak dwa pytania na ktore zreszta sam nie znam odpowiedzi. Poruszyles sprawe przyjaciolki. Pelna zgoda ze cisnienie na zdobycie majstra jest tam obsesyjne i jestesmy pod tym wzgledem od nich daleko z tylu. Mysle ze to wynika z postrzegania tego klubu przez nie jedna ani dwie dryzyny w ekstraklasie ale przez wszystkich – dlatego oni nie maja wyboru jak tylko pokazac gra ze maja wszystkich innych w dup.e i co niestety czesto im sie udaje. Czy to jest jednak uzyskiwane poprzez mega trenera? Nie… karuzela zmian trenerow kreci sie u nich z ta sama czestotliwoscia co w innych klubach ekstraklasy. Dwa wnioski nasuwaja mi sie zaten:
      1. Cisnienie na majstra musi isc od samej gory i wtedy nawet jak trener nie prezentuje najwyzszego poziomu kazdy gra o te pare procent lepiej.
      2. Samym cisnieniem nie osiagnie sie sukcesow. Owszem mozna zdominowac nasza podworkowa lige. Ale przy ciaglej zmianie trenerow jestesmy i tak lata swietlne od zespolow grajacych regularnie w LM. Nawet przyjaciolka ma z tym ogromny problem.
      Dlatego jak przychodzil Bielica z duzym jak na ekstraklase wynagrodzeniem wydawalo mi sie ze przychodzi w koncu trener na lata. Tylko tak mozna zbudowac silnego Lecha. Moze wyczerpala sie mu 'formula’, moze jest za slaby, moze zbyt uparty, a moze nie radzi sobie z presja na wyniki?
      3. Napisales Grimmy ze wielu wyszydzanych graczy gra teraz naprawde solidnie w innych ligach. Wydaje mi sie ze to moze byc istota problemu. U nas jak ktos nie radzi sobie z wyzwiskami to jest 'pus.y’ i nie nadaje sie do Lecha. Sa jednak rozne metody encouraging zawodnikow. Mozna robic to destruktywnie i mozna to robic kontruktywnie. I wcale to nie oznacza ze trzeba glaskac zawodnikow 'po jajach’ jak to niektorzy pisza. Kultura zachodnia jest o lata swietlne przed nami. Ludzie zachecani zamiast gnojeni wchodza na wyzszy poziom 'samego siebie’ i to samo dotyczy footballu. Jestem realista i wiem ze u nas to jeszcze dlugo sie nie zmieni jesli wogole. Do tego czasu jedynymi trenerami ktorzy poradza sobie u nas beda ludzie ktorzy przyzwyczaili sie do tej 'kultury’ i maja to gleboko w dup.e jak np. taki Czerczesow.

    • sternbek pisze:

      *Napisalem dwa wnioski a wlasciwie nasunely mi sie trzy 🙂

    • Olo pisze:

      Misha w punkt, szkoda ze nie wszyscy dostrzegają ten problem ,dla mnie zarząd jest niewiarygodny i to od 2 sezonów.

  2. Muro pisze:

    Grimmy – racja :/

  3. Rafik2a4 pisze:

    Nie chcę być złym prorokiem ale coś czuję, że następne mistrzostwo zdobędziemy jak wrócą nasi wychowankowie z Lechem w sercu. Zagrają za Lecha a nie za wypłatę.

  4. Z pisze:

    Grimmy – popieram w 100 procentach. Bielica pokazuje po meczach ze kompletnie zatracił zdolność trzeźwego spojrzenia na gównianą grę jego drużyny. Lech nie ma stylu, nie ma nic. Ojrxynski jest toporny ale wiadomo ze jego zawodnicy będą gryźć trawę, czy w Koronie czy w Arce. Minimalizm Rutkow i Bielicy jest porażający. Prawda taka ze gdyby Rutek miał jaja to Bielica powinien wylecieć po tym meczu. Widać ze cała zima została zmarnowana. W grze tych popaprańców nie widzę żadnej myśli, żadnej strategii. Jakby szli rąbać drewno, choć rąbać drewno tez trzeba potrafić

  5. kidd pisze:

    Nie dałbym sobie łapy uciąć po jednym meczu, że zespół jest słabo przygotowany. Natomiast na pewno nie jest to zespół który wygra ligę…

  6. Andrzej pisze:

    Grimmy na prezesa! 🙂

  7. Andrej pisze:

    Piłkarzy raczej na dobra sprawę bym nie winił , może nie wszystkich . Natomiast tak jak inni nie widzę żadnego systemu gry , taktyki . No poza gra na aferę jak to się za moich czasów mawiało , czyli laga w pole karne i kto wie może coś wpadnie. To bez sensu .

  8. 1971 pisze:

    Witam, nie chciałem się wypowiadać po pierwszym meczu i to w dodatku po takiej padace ,ale zmotywował mnie wpis ” Grimmy „. Jest on trafny praktycznie w 99%. Ja dodałbym jeszcze do tego niektórych piłkarzy, przede wszystkim tych którzy grają w Lechu już kilka lat, ponieważ ta przykra historia powtarza się już nie tylko za tego trenera , ale za poprzedników też. Oni są już tego nauczeni i wydaję mi się iż jakikolwiek nowy trener by nie przyszedł to historia się powtórzy.

  9. Jack pisze:

    Niestety sama zmiana trenera nie wiele zmieni .Mamy bardzo przeciętnych piłkarzy w tej drużynie brak liderów i kogoś kto by czasem krzyknął i postawił do pionu całe to towarzystwo.

  10. Andrej pisze:

    Może faktycznie , ale musimy myśleć realnie . Nie da się zmienić wszystkiego jednocześnie

  11. Michu73 pisze:

    Grimmy, bardzo dobry komentarz, trafnie podsumowujący sytuację w klubie. Asekuranctwo i minimalizm przejawiający się w wielu aspektach działalności.

  12. Wlkp. pisze:

    Merytoryczna wypowied. Wiosna 2017 pokazał potencjał drużyny gdzie potrafił lech wygrywać po 3:0 Gdzie gra była szybka, kombinacyjna, z polotem. Im bliżej lata tym formuła Bielicy się wyczerpała. przegrany puchar Polski gdzie Ojrzyński wskakuje na stanowisko trenera Arki i w prostych srodkach wygrywa puchar. Potem konflikt trenera z robakiem, jesienią z varem i sędziami może coś w tym było ale lepiej gdyby swoje frustracje Bielice przekul w sukces sportowy na boisku niż na ten klops bez smaku. Gdzie te czyny trenera że Lech może przegrać mecz ale będzie widać Wandę i determinację aby kibic mógł wyjść po meczu z podniesioną głową. Karmiatnas mrzonka i mistrzostwie a Tak naprawde zadowolą się miejscem na podium i pucharami .

  13. wagon pisze:

    za Bjelicy piłkarze się zmieniają a styl pozostaje ciągle ten sam, Bjelica nie potrafi bądź nie lubi przygotować taktyki pod rywala, trener ostatniego wyjazdowego przeciwnika potrafił coś ciekawego przygotować na Lecha, przykładowo dużo ataków i to z powodzeniem szło stroną gdzie bronił Kostewycz, kilka razy był objechany lub nie nadążył za przeciwnikiem, Ojrzyński chyba zobaczył, że lewa strona Lecha będzie łatwiejsza do przejścia, na prawej Gumny plus Bärkroth stanowili większą trudność, w trakcie meczu Bjelica zobaczył co się dzieje i przesunął Szweda na lewą stronę, Ojrzyński potrafił zburzyć założenia przedmeczowe Bjelicy, chyba dobrze przeanalizował sparingowe mecze Lecha, na przykład po jakich akcjach Bärkroth asystował, w Gdyni nikt mu nie dał na to szansy,
    kiedy Bjelica będzie potrafił w podobny sposób zaskoczyć rywala, Nenad przed pierwszym meczem w tym roku powiedział, że zespół akceptuje jego taktykę, tylko sama taktyka jest bardzo przewidywalna,

  14. Pawel68 pisze:

    Zgadzam się z wami wszystkimi !Też jestem rozgoryczony i nie mam ochoty oglądać tych patałachów!Ale na dzień dzisiejszy właścicielem klubu jest p.Rutkowski i k…. Nic się nie zmieni jak on nie będzie miał na to ochoty!Możemy sobie tutaj pisać dlaczego tak jest i mamy rację,ale to jest biznes i tyle!Czemu od pòł roku meczu nie możemy wygrać na wyjeździe?Czemu?Czemu takiej historii nie mieliśmy od 2006roku?Dobranoc!

  15. Z2018 pisze:

    Oglądam Juve i tak sobie myśle kto dzis jest liderem Lecha??? Nie kapitanem gdzie jedna pierdoła wybrała drugą pierdołę ale liderem – walczakiem. Kimś kto opieprzy, poderwie, pociągnie jak nie idzie…. mógłby być Maki, może niezastąpiony Dilaver…. ktoś kto ma naprawdę cohones. Paszcza Janickiego po ostatnim meczu to prawdziwa twarz obecnego Lecha: Pod tytułem mam wszystko w dupie

  16. Kuba pisze:

    Nic dodać nic ująć. Ostatnimi czasy wszyscy sa na chwilę. Wychowankowie , dwa lata i na sprzedaż. Obcokrajowcy, pokazać się odbudować i na sprzedaż. Trenerzy jeśli nie będzie sukcesu tez średnio dwa sezony i out. To od kilku dobrych lat czysty biznes i tyle.szkoda bo można by zarobić jeszcze więcej i zbudować cos naprawdę dużego.

  17. milekamps pisze:

    Zarząd zadowala to że mogą zarobić i to jak najmniejszym nakładem finansowym,nie ma co się łudzić z tymi ludzmi w zarządzie nigdy nie będzie inaczej

  18. olos77 pisze:

    Dodam jeszcze,że od czasu jak Rutki pojawili się w Lechu,a będzie to już bodaj 11 sezon wygraliśmy ligę 2 razy-DWA RAZY-ludzie,przecież to jest totalne dno!Klub z drugim budżetem w kraju wygrywa ligę w bólach i przy pomocy innych 2 razy?!To jest jawne oszukiwanie ludzi zakochanych w tym klubie,wieczne robienie nas w bambuko-przepraszam,że wtrącę temat polityczny- ale to tak jak ze Smoleńskiem.Już jest,już za moment,za zakrętem objawi się Cała Prawda!
    Tutaj mamy to samo-idziemy na majstra,mistrza,lidera i ..uj wie co jeszcze!Boli mnie serce jak tak człowiek stanie z boku i zapomni o miłości do klubu,zrzuci klapki i spojrzy na to wszystko i zrozumie o co tak naprawdę chodzi w tym biznesie-FORSA,FOSA,FORSA-jedynie pusty stadion może im coś uzmysłowi,bo jak tak dalej pójdzie to następny mistrz może znów fuksem w 2020 a potem może 2025!

    • arek z Dębca pisze:

      Pusty stadion? Nigdy pustego stadionu w Poznaniu nie będzie, a tak poza tym to ich głównym celem jest promocja i sprzedaż wychowanków a do tego kibice nie są specjalnie potrzebni.

  19. Pablo pisze:

    Witam wszystkich.
    Nie udzielam sie tak czesto jak wy ktorzy zyjecie wokół Lecha, ale patrzac na to wszystko co sie dzieje i jak Lecj gra i przy tak zbrojacej sie Cwelce to mostrza niestety w tym roku nie bedzie. Trener jest napewno do wywalenia, trzeba naprawde sciagnac jakiegos kozaka do rozgrywania albo zaprzestac w ustawianiu na sile Jevtica na skrzydle. Tzrymam kciuki choc latwe zadanie przed trenerem i kupa zgrajkow coezko bedzie.

  20. Legat3 pisze:

    Grimmy niestety masz 100% racji.

  21. inowroclawianin pisze:

    Niesamowity wstyd żeby najbogatszy klub w Polsce nie potrafił wygrywać na wyjazdach z biednymi klubami i to klubami które mają różne problemy. Gdzie ten budżet? W ogóle nie widać żadnej różnicy. Oprócz produkowania młodych zawodników na zachód nic tu nie idzie jak powinno. Jak ten Zenad ma zamiar tak dlugo grać w ten sposób? To są kpiny ze wszystkich. Ale najgorsze jest to że zarząd poklepuje go po plecach i nie widzi problemu. Ostatni obszerny wywiad z nimi tylko to potwierdził i jeszcze bardziej mnie zaniepokoił. Obawiam się że w tym roku ani nie będzie MP, ani grupy europejskich pucharów, ani wzmocnień na miarę naszych możliwości.

  22. Kibic Lecha pisze:

    Ja już kiedyś pisałem ze w piłce są dwa elementy gry pierwszy to gra pozycyjna którą preferuje Lech i to bardzo słabo wychodzi i drugi element gry to gra z kontrataku tego drugiego sposobu gry w Lechu niema Lech nie umie grać z kontrataku już od wielu Lat

  23. Michu87 pisze:

    a dla czego nie umie z kontry? Prosta odpowiedz nie ma do tego zawodników. Trałka i Gajos to spowalnaicze. Kółko z piłką robią i podają do tyłu, ewentualnie do boku.

  24. Tadeo pisze:

    @Grimmy @zoto @Misha i wielu innych tu piszących, wszyscy macie rację, ale co z tego skoro cała wspaniała trójca, czyli Piotruś Pan , nieudolny i zakłamany trener oraz trzeci , kapitan bez jaj.
    Wszyscy ci panowie mają jeden wspólny mianownik , kibiców mają głęboko gdzieś. Jestem już kilkadziesiąt lat kibicem Lecha i zdarzały się różne sytuacje i problemy w klubie , ale tak beznadziejnego Lecha ,tak mało Poznanskiego nie pamiętam. Jesteśmy pośmiewiskiem całej ligi ,która jest tak beznadziejnie słaba a mimo tego mamy ogromne problemy z zwyciestwami Pomimo drugiego budżetu w lidze nie potrafimy wygrać z najsłabszymi .Minimalizm Rutkowskich udziela się wszystkim w tym klubie , łącznie z gwiazdeczkami i trenerem ,ktorzy są głównyi aktorami
    tych żenujących widowisk.Żal , smutek i żenada , tak można określić to co od kilku lat dzieje się w Lechu.

  25. Łukasz z Sieradza pisze:

    Ja nie mogę patrzyć na to ustawienie Bielicy z jednym napastnikiem zero zagrożenia pod bramką rywali nie wiem które było by najlepsze ale mój typ to 3-5-2 a jakie jest wasze zdanie.

  26. Bronks pisze:

    Ciekawy tekst przeczytałem w dzisiejkszym PS o Gino Lettieri Facet na pierwszym spotkaniu z piłkarzami Korony zapowiedział że będzie chciał ich nauczyć gry w kilku ustawieniach. „Zimą 51-letni szkoleniowiec miał więcej czasu, by szlifować elementy taktyczne. W drugim tygodniu tureckiego zgrupowania duża część treningów była poświęcona na ćwiczenie ustawienia i schematów”. Nie wiem czy Lettieri to super trener i co osiągnie z Koroną, ale widać, że próbuje zrobić coś więcej ponad przeciętność. A co robił w Turcji Bjelica? Śledziłem na bieżąco każdy dzień pobytu Lecha na zgrupowaniu. Zajęć taktycznych naliczyłem aż dwa Zastanawiające w tym wszystkim jest to że na ten obóz przybył też prezes junior i widział czego uczy nasz wspaniały trener i w wypowiedział potwierdza, ze ma zaufanie do sztabu szkoleniowego. Jego pieniądze jego wybór a my kibice to se możemy tylko ponarzekać na tym forum

  27. stowoda pisze:

    Dlaczego TWIERDZA? W Poznaniu przecież jest „Cytadela” i „Ostrów Tumski”. To jakieś „przywiezione w teczce” głupie porównanie. kojarzące się z oblężeniem. Dlaczego nie można pisać ” Stadion INEA gdzie rywal nie wygrywa”.
    A może lepiej „FESTUNG POSEN” ?

  28. Kibic Lecha pisze:

    Zmiana Trenera nie gwarantuje sukcesu Od zatrudnienia Bakero Lech jest słaby a przypomnę ze po Bakerze byli niejaki Rumak Skorza Urban nikt z nich nie podołał w Lechu W Lechu są potrzebne duzo głębsze zmiany w zarządzie

    • inowroclawianin pisze:

      Po prostu wymiana zarządu i zmiany strukturalne. Nowy prezes, najlepiej Kadzinski, od finansów może być Gargamel. Dyrektor sportowy…No tu najlepiej byłoby wybrać kogoś kto grał jako piłkarz zagranicą, ktoś kto jest znany w Europie. Może Juskowiak, Rząsa, Okoński, Trzeciak, Bosacki, Wojtkowiak? Może ktoś z nich..A może nawet Rudnevs..