Częsty problem drugiego meczu

W najbliższą niedzielę, 18 lutego równo rok po ograniu Piasta w Gliwicach aż 3:0 drużyna Lecha Poznań tym razem u siebie zmierzy się z Pogonią Szczecin. Inauguracja wiosny 2018 wypadła słabo, dlatego tylko 3 punkty pozwolą Kolejorzowi na chwilę uspokoić atmosferę i złapać oddech przed kolejnym wyjazdowym starciem w Kielcach z Koroną.


Początek ubiegłorocznej wiosny 2017 był dość specyficzny, choć na szczęście bardzo udany. Lech Poznań po pokonaniu u siebie Termaliki Nieciecza 3:0 w drugim wiosennym meczu nie zwolnił tempa rozbijając na wyjeździe Piasta Gliwice także rezultatem 3:0. Przed spotkaniem 18 lutego 2017 roku można było mieć trochę obaw, jak Kolejorz zaprezentuje się na Górnym Śląsku, gdyż w ostatnich latach miał dość spore problemy w drugich wiosennych meczach i tak naprawdę do dziś nie wiadomo co było ich przyczyną.

W tym roku przed meczem 18 lutego sytuacja jest nieco inna. Przede wszystkim Kolejorz nie zdobył 3 punktów na inaugurację wiosny 2017, a za 4 dni zagra przy Bułgarskiej, gdzie idzie mu o niebo lepiej niż na wyjazdach. Nie wiadomo jednak czy problem drugiego wiosennego meczu został już rozwiązany na dobre. Dwa lata temu po rozgromieniu na inaugurację Termaliki Nieciecza 5:2 (wynik był wtedy lepszy niż gra) Lech w następnym starciu zebrał baty od outsidera. W potyczce z Podbeskidziem w Bielsku, które później spadło z ligi poznaniacy przegrali aż 1:4. Podczas tamtego meczu Kolejorz zagrał katastrofalnie w obronie. Nie przegrałby mimo wszystko tak wysoko gdyby w drugiej odsłonie Jan Urban nie bawił się w testowanie ustawienia z trzema defensorami, którego nigdy wcześniej zespół nie ćwiczył. Drużyna nie wiedziała, jak ma się ustawiać co „Górale” świetnie wykorzystali boleśnie kontrując lechitów, grających od 1 minuty bardzo słabo.

W 2015 roku poznaniacy po remisie na inaugurację w Szczecinie 1:1 w drugim meczu wiosny akurat pokonali Ruch Chorzów 2:1, lecz w 2014 roku za kadencji Mariusza Rumaka po inauguracyjnym ograniu Śląska Wrocław u siebie 2:1 w kolejnym wiosennym pojedynku zebrali łomot od Pogoni aż 1:5. Powód? Hubert Wołąkiewicz, który nie potrafił upilnować Marcina Robaka. Obecny snajper Śląska Wrocław robił wówczas co chciał. Triumfował też ówczesny trener „Portowców”, Dariusz Wdowczyk mający od wielu, wielu lat patent na Kolejorza, który na dobre zakończył się dopiero ostatniego lata. W 2013 roku Lech Poznań również miał kłopot w drugim wiosennym meczu, który oczywiście przegrał po triumfie w pierwszym spotkaniu.

Po rozbiciu w Chorzowie tamtejszego Ruchu aż 4:0 lechici wrócili do Poznania, gdzie ulegli Polonii Warszawa 0:1. Szybko stracili gola co było świetną wiadomością dla „Czarnych Koszul”. Goście przy prowadzeniu 1:0 już w 6. minucie gry błyskawicznie cofnęli się całym zespołem. Kolejorz do końca bił głową w mur, bramki nie strzelił i ostatecznie poległ. Rok wcześniej Lech Poznań nie miał problemu w drugim meczu wiosny, bowiem miał akurat w obu spotkaniach. Po świetnym okresie przygotowawczym w którym Kolejorz prowadzony przez Jose Bakero gromił w sparingach, w dwóch pierwszych wiosennych meczach przegrał 0:1 oraz 0:3 co kosztowało Hiszpana utratę posady trenera.

W 2011 roku Lech Poznań także miał kłopot w drugim pojedynku wiosny, który oczywiście przegrał. Po pokonaniu Bragi 1:0 w konfrontacji 1/16 Ligi Europy kilka dni później ponownie przy Bułgarskiej ekipa Kolejorza poniosła porażkę w pucharowej potyczce z Polonią Warszawa 0:1. Tym samym od 2011 roku Lech Poznań po zwycięstwie w pierwszym wiosennym meczu, w drugim spotkaniu przegrywał aż 4 razy. Jeszcze wcześniej w 2008 roku było oczywiście identycznie. W ostatnich latach „niebiesko-biali” w pierwszych dwóch wiosennych starciach triumfowali tylko w 2010 roku, kiedy pod wodzą Jacka Zielińskiego zdobyli przedostatnie Mistrzostwo Polski oraz rok temu.

Warto dodać, że Lech Poznań po 22 kolejkach rozgrywek 2017/2018 LOTTO Ekstraklasy ma aktualnie taki sam bilans oraz tyle samo punktów co w swoim ostatnim mistrzowskim sezonie 2014/2015. Wtedy w 23. kolejce „niebiesko-biali” nie mieli problemów w drugim wiosennym meczu o czym pisaliśmy wyżej pokonując przy Bułgarskiej chorzowski Ruch rezultatem 2:1.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







20 komentarzy

  1. Z2018 pisze:

    No cóż… trzeba cudu. Może Bielicę oświeci w co wątpię, może piłkarze dojdą do wniosku ze jak na polskie warunki dostają niezłe siano i zaczną grać w co wątpię jeszcze bardziej… może grypa przetrzebi Pogoń i Azjatów, może sędzia pomyli się na naszą korzyść… cud jest potrzebny. A najbardziej wkurza to ze kibice całą zimę mówili o środku pola, zarząd kupił wszystko tylko nie pomocnika a po pierwszym meczu widać, ze Lech środka pola po prostu nie ma. Jevtic na 10, Dilaver na 6, Rogne i Vuja na stoperów a Gajos i Janicki na trybuny PS Jozwiak za Raduta. Radut to ewenement – ja widziałem tylko jeden jego dobry mecz

    • Nick pisze:

      Chcialbym, zeby Lech sprobowal wyjsc w takim ustawieniu o jakim piszesz. Nie zgadzam sie tylko w kwestii Janickiego. Gra przyzwoicie, a nie ma co chlopa skreslac za to ze gra na konsoli po nocach.

  2. Kibic Lecha pisze:

    Nie ta strona ale piszę musimy grać Lepiej na wyjazdach wygrywać ja na tę chwile widzę tylko jedną zmianę Gajos przechodzi na ofensywnego pomocnika a na miejce Gajosa czyli rozgrywającego wchodzi Jewtic z Majewskim na zmianę

  3. Kibic Lecha pisze:

    Nie chcę wywierać presji ale jeżeli Lech nie zdobędzie MIstrzostwa to równo pojedziemy z negatywnymi opiniami o Ludziach zarządzających Lechem brak mistrzostwa będzie świadczył o złym zarządzaniu Lechem

    • menagom pisze:

      lech nie zdobędzie majstra bo nie ma presji ze strony zarządu bo ten majster to dla nich to tylko piąte koło u wozu, a twoje negatywne opinie nikogo nie wzruszą .Dla Rutkowskich Lech to fabryka do zarabiania pieniędzy a nie do zdobywania tytułów

  4. Kibic Lecha pisze:

    Jeszcze raz ja widać jaką głupotę zrobił Rutkowski sprzedając w mediach Gumnego za 8 Milionów Euro Właśćiciel Legi niejaki pan Mioduski już w internecie przebił Rutka ogłośił ze Niezgodę sprzeda za 10 Milionów euro

    • Lech Gol pisze:

      W tym samym internecie Czerczesow oglosil, ze Legia Jodłowca sprzeda za 15 milionów a tymczasem wypozyczyla go do broniacego sie przed spadkiem Piasta.
      Kolego po szalu – nie wszystko /i raczej rzadko/ gloszone w internetach deklaracje sa spelniajaca sie prawda.

  5. Krzysiaczek pisze:

    Mało mnie obchodzi forma Pogoni, jej niemiecki trener i ofensywna gra. Po remisie z Arką chce widzieć piłkarską złość, jeżdżenie na dupach, bombardownie bramki Pogoni i zwycięstwo. A nie słodkie bzdury, graliśmy dobrze, w swoim stylu, mieliśmy okazje, tylko nie wyszło.

    • Pogoniarz pisze:

      Więc w niedzielę po meczu zacznie cię już obchodzić forma Pogoni.

    • Siódmy majster pisze:

      Tej @Pogoniarz nie bądź taki pewny.Martw się byście znów nie spadli w tabeli na dno.

  6. Obserwator pisze:

    Ciekawe, za ile Rutek sprzeda Bjelicę 🙂

  7. smigol pisze:

    Bez względu na wszystko z pogonia musi być wygrana… Musi!!!

  8. John pisze:

    Jak by tak szukać problemów ,to by jeszcze się pewnie dużo znalazło.Problem meczu 3,4.
    Problem z meczami w piątek,sobotę czy niedziele.Z tą formą, to jest jeden wielki problem.
    Z meczami u siebie większego problemu na szczęście nie ma ,bo to już by była totalna katastrofa ,a tak cały czas gdzieś w tej górze tabeli Lech jest,też dzięki słabości innych.

  9. angelo pisze:

    Same problemy a miało być cacy , a może problemem Lecha jest jego właściciel i jego synek , niedorobiony a prowadzący taką firmę jaką jest Lech , może jego wiedza sięga Wronek a nie Poznania .

    • Lech Gol pisze:

      Moze po prostu kibice powinni sie juz przyzwyczaic, ze majstra bedziemy zdobywac „przy okazji” i nie domagac sie, ze musimy… Wtedy rozczarowan i stresow bedzie mniej a kazde zdobyte MP bedzie lepiej smakowalo 🙂

    • menagom pisze:

      „przy okazji” czyli przy utworzeniu spółdzielni .

    • Lech Gol pisze:

      Nie demonizujmy, spoldzielnie, sedziowie, vary, srary, spiski itp. Kto bronil nam w poprzednim sezonie, w ostatnich meczach wygrac u siebie z Lechia i na wyjezdzie z Jagiellonia?

  10. Lech Gol pisze:

    @menagom – dodam jeszcze jedna uwage co do tzw „spoldzielni” – czyz nie jeden z aktywnych uzytkownikow naszego forum sugerowal by „podlozyc” sie Jagielloni by Legia nie zdobyla MP? Nie lubie teorii spiskowych ale nasz remis z Jagiellonia tez dawal szanse Lechii /gdyby wygrala/ na „udupienie” Legii 🙂 Kij ma dwa konce, jakbys o tym zapomnial.