Top 7 (08-14.02)

Top 7 to nowy cykl powstały w połowie sierpnia 2017 dotyczący bezpośrednio internautów KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 7 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w newsach na łamach tej witryny z pominięciem „Śmietnika Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis znajdzie się wśród wyróżnionych.


Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Nowy cykl o nazwie „Top 7” ma za zadanie co tydzień w środę wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w newsach na KKSLECH.com z pominięciem „Śmietnika Kibica”.

Autor wpisu: Czlo do newsa: Wyniki sondy: Różne nastroje przed tegorocznymi zmaganiami

„Odpowiadając na pytanie najpierw się zastanowiłem i porównałem obecną sytuację Lecha do tych z poprzednich lat. Kadrowo ciężko sobie przypomnieć rok kiedy mieliśmy tyle konkurencji na różnych pozycjach. Niezaprzeczalnie w innych latach mieliśmy na niektórych pozycjach piłkarzy, którzy byli tak samo dobrzy, a może raczej lepsi, na poszczególnych pozycjach jak Rudnevs, Linetty czy Douglas (ofensywnie bez porównania z Kostevychem, choć zdecydowanie gorszy w defensywie, więc można by tu postawić znak równości). Jednak patrząc na nasz obecny skład i ilość różnych opcji to naprawdę jest dobrze w porównaniu do poprzednich lat. Co więcej nasi kluczowi graczej jak Jevtić, Gytkjaer, Dilaver są zdrowi. Jedyne miejsce gdzie nie ma jakiegoś znaczącego progresu, a i pewnie można by znaleźć lepsze pary z innych lat, to pozycje 6, 8, jednak wszędzie indziej jest ciekawa rywalizacja. Ponadto żaden nas kluczowy gracz nie został sprzedany rozwalając zgranie składu (choć było blisko), a zdarzało się tak.
Co z tego wynika? To iż odpowiedź musiała być pozytywna. Jeśli chodzi o mistrzostwo to wiele zostało już powiedziane, ale sumując: główny rywal ma niezgrany skład, a dyspozycja nowych zawodników to zagadka. Pozostali rywale… Słabsi i bycie za nimi w końcowej tabeli byłoby potężnym niepowodzeniem. Więc dlaczego nie mistrzostwo? Oczywiście awans do Ligi Mistrzów to loteria z niewielkimi szansami na wygranie, ale Liga Europy wydaje się realna, przy zostaniu mistrzem oczywiście. Wiadomo, że przy awansie może być tak, że jesień nie będzie jakaś genialna, ale pozostanie w pierwszej trójce, piątce z niewielkimi stratami do lidera, przy szerokiej kadrze, jest możliwe. Do tego wszystkiego dochodzi istotna kwestia: letnie transfery, od których będą zależały dalsze rezultaty. Tu już jest większość w gestii Rutków, trochę szczęścia, by sprowadzić sensowne wzmocnienia, czy też graczy o podobnym poziomie jak tych, których ewentualnie sprzedamy. To jest ważny warunek, który miejmy nadzieję zostanie spełniony.
Podsumowując: szanse na pozytywny rezultat są zdecydowanie większe niż w poprzednich latach, więc odpowiedź w ankiecie musiała być pozytywna.”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Wokół meczu Lecha z Arką

„Chyba aż tak wielu obrońców Gajosa nie było. Raczej silny front anty-Gajosowy tutaj jest od dłuższego czasu. To nie Gajos jest głównym problemem. Głównym hamulcowym jest Bjelica. Lech za jego wodzy notuje systematyczny regres i nie zanosi się, aby miało być lepiej. Nie widać żadnym perspektyw dla tej drużyny. Nie ma żadnego optymizmu. Kolejna przerwa między rundami zmarnowana? Chyba tak, po nie widać żadnego progresu, żadnej jakościowej zmiany, pomimo zmian personalnych. Zmieniamy zawodników, a gra wygląda identycznie. To chyba znaczy, że to nie coś nie tak z zawodnikami, tylko z trenerem. Nie ma żadnej myśli przewodniej w naszej grze. Ża dnego planu taktycznego na dany mecz. Każdy wygląda identycznie. Niby mamy kreatywnych piłkarzy, jednak wszyscy oni przy piłkarzach Arki wyglądali drewnianie. Bjelica gdyby dostał Coutinho, De Bruyne i Isco, to po pół roku u niego wyglądaliby jak Masłowski, Mączyński i Małkowski (nie, nie mam nic do ludzi, których nazwiska zaczynają się na literę m). Dla mnie nie ma pojedynczego piłkarza, którego z czystym sercem pochwaliłbym za mecz z Arką. (No dobra, Burić zagrał dobrze – ale to bramkarz, więc co to za pocieszenie?) I tak, niestety, było w większości jesiennych spotkań. Może uda się wygrać ligę, może doczłapiemy do pucharów, a może poza nie wypadniemy. Trudno o jakiś pewnik tutaj. Pewne jest tylko to, że z Bjelicą u sterów, będzie męczenie buły w każdym meczu. Nie wiem, nie będę udawać że jest inaczej, co się dzieje złego z naszą drużyną. Nie wiem dlaczego Jevtić wygląda tak fatalnie. Trudno go usprawiedliwiać powrotem po kontuzji. Z resztą, wszyscy wyglądali źle, poza małymi wyjątkami (Burić, Dilaver, Gumny), którzy wyglądali przeciętnie, albo przyzwoicie. Jedno co mi przyszło do głowy podczas dzisiejszego meczu, to fakt, że mamy zbyt delikatnych piłkarzy. Brakuje nam takich typowych zakapiorów. Nasi wychodzą na mecz i jeśli nie idzie, to nie potrafią wyszarpać swojego. Barkroth – techniczny, słaby fizycznie. Radut, identycznie. Jevtić również. Gajos, ani techniczny, ani fizyczny. Takie pokorne ciele. Trałka? Niby fizyczny, ale wiek to jedno, drugie – nigdy nie był wirtuozem, trzecie to pozycja – trudno aby DP decydował o sile drużyny, o jej potencjale w ataku. Brakuje nam takich piłkarzy jak Sadajev. Do środka kogoś takiego jak Covilo, chociażby. Mamy zbyt chucherkowy skład, same delikatesy. A ligę mamy przecież siłową. Może tu tkwi też przyczyna, że z takimi zespołami jak Arka, Sandecja, Piast (wiem pierwszy mecz było 5 – 1, ale w drugim już nie umieliśmy wygrać) trudno nam się gra? Mamy problem, bo trenerzy w lidze wiedzą jak stłamsić nasz potencjał. Wystarczy wyjść na zdeterminowaniu, wystawić drwali, co to będą nam przeszkadzać w grze, sami nastawiając się na kontrę i ostrą walkę w środku. Z drużynami, które chcą grać w piłkę z nami, idzie nam zdecydowanie lepiej. Taka moja luźna obserwacja. Opisując wrażenia z dzisiejszego meczu – gdybym teraz miał wybrać mecz Lecha, czy wizytę u dentysty, to chyba wybrałbym to drugie. To tak pół żartem, pół serio…”

Autor wpisu: Bart do newsa: Wokół meczu Lecha z Arka

„W tym meczu nie było widać żadnej zmiany w stosunku do rundy jesiennej. Nic się nie zmieniło. Dalej gramy bez pomysłu klepiąc w poprzek boiska i nie stwarzając sytuacji bramkowych. Bjelica w kolejnym okienku transferowym dostał co chciał a ciągle gówno z tego mamy. Przestaję kapować tego faceta – zażyczył sobie kilku skrzydłowych a na skrzydle i tak gra Jevtić. Podobno przez cały okres przygotowawczy pracowali nad atakiem pozycyjnym, a w meczu oddali aż 2 celne strzały i znowu nie potrafili stworzyć sytuacji napastnikowi. Co nam po tej najlepszej w lidze obronie skoro nie potrafimy nawet stwarzać sytuacji, nie mówiąc już o zdobywaniu bramek? 30 zdobytych goli w 22 meczach to ma być dorobek drużyny walczącej o mistrzostwo? Wolne żarty. Za długo ta chujnia się ciągnie. Ja już przestaję wierzyć, że z tym trenerem cokolwiek wygramy. Mistrzostwa nie da się zdobyć mając 10 remisów po 22 kolejkach i strzelając tak mało bramek. Znowu co najwyżej zakręcimy się koło pucharów i tyle. Choć i z tym może być różnie, bo mając tyle remisów i nie potrafiąc wygrać na wyjeździe przez pół roku to i o puchary może być ciężko. Tracę już cierpliwość i jeśli gra szybko nie ulegnie znaczącej poprawie to poważnie rozważałbym wyjebanie Bjelicy w trakcie sezonu.”

Autor wpisu: deel do newsa: Bez ani jednego plusa

„Nie odzywałem się wczoraj, bo poziom złości jaki mnie dopadł wykluczał jakikolwiek konstruktywne uwagi. To może spróbuję dzisiaj. Na początek przygotowania i sparingi. Nie wiem jakie piłkarze mieli obciążenia bo nie brałem udziału w treningach. Jak większość z Was oglądałem tylko sparingi. Niezależnie od zmęczenia piłkarzy oczekiwałem choćby przebłysków zmiany stylu gry. Nic takiego nie zauważyłem. Mecze sparingowe to była taka „typowa ligowa walka”… z własną ułomnością. Wiele osób wykazuje, że konieczna jest zmiana trenera. Przekonałem się i zgadzam z tymi głosami. Pan Bjelica zapowiadał grę skrzydłami i … No tak, a jeśli nie da się grać skrzydłami lub z kontry? Kaplica. Dno. Facet stał 90 minut przy linii bocznej i nie mógł podpowiedzieć, żeby zacząć strzelać spoza pola karnego? Po pierwsze zawsze to szansa na bramkę a po wtóre obrońcy muszą wyjść wyżej i napastnik ma więcej miejsca. Abecadło. Druga sprawa to tzw. puste przebiegi zawodników atakujących i reakcja na nie, często będących przy piłce w środku pola, Trałki i Jevtića. 95% zagrań zamiast otwierać drogę do bramki trafiało do Dilavera lub Janickiego. To jak mamy kreować sytuacje lub przyspieszać grę? Wszystkie akcje na jeden kontakt w bocznych sektorach boiska rozgrywane były w dwójkach. Widać automatyzm. Dobrze. Tylko, że już w następnym meczu obrońcy rywali będą się tak ustawiać, że ten element gry przestanie istnieć. I na koniec perełka. Ostatnie 14 minut graliśmy 3-5-2. Wniosek – chyba pierwszy raz w życiu! Po wejściu drugiego napastnika ilość akcji ofensywnych zmalała! Widać to jak na dłoni, że jest to sposób gry całkowicie niećwiczony. Nie zamierzam odbierać szans czy marzeń o MP, ale na tę chwilę jest to mało realne. Co więcej, najbliższe tygodnie pokażą czy nie będziemy musieli toczyć zajadłej walki o grę w Europie. Na nasze szczęście (pod warunkiem zakwalifikowania się do pucharów) jest czas na wprowadzenie nowego trenera i przygotowania do gry już w lipcu. Wszystko dzięki MŚ. Wiele razy sam krytykowałem zawodników. Teraz się zastanawiam czy to uprawnione. Pomijam błędy indywidualne bo to się zdarza każdemu, chodzi o sposób gry i/lub poruszania po boisku. To już jest temat trenera. Nie grasz jak on chce, wypadasz ze składu. Tak sobie właśnie pomyślałem, że nasz Lech to strasznie skomplikowana łamigłówka… Pozdrawiam.”

Autor wpisu: herodot do newsa: Wasze oceny za mecz z Arką

„Może i Jevtić nie miał dnia. Choć dla mnie ten piłkarz jest niestety ale przereklamowany. Średnio na trzy mecze jeden wychodzi mu dobrze (i wtedy wygrywamy, to fakt). W meczu z Arką partolił praktycznie każdą piłkę, każde podanie i dośrodkowanie. I to było widoczne już po pierwszej połowie. A skoro tak, to dlaczego Bielica już nie zmienił go na drugą połowę? Ja rozumiem, na tym kartoflisku może i technika Jevticia się nie sprawdzała. Tylko dlaczego grał do końca? „subiektywny nieogar” dobrze to ujął – Bielica ma jakiś w sobie bałkański upór. Rzekłbym nawet taki korporacyjny upór – jak już wbije sobie do głowy jakąś koncepcję, plan to go trzyma się choćby wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że to nie działa. Ewidentnie facet nie umie poradzić sobie w Ekstraklasie z dość typową taktyką wielu drużyn – czyli murujemy się, autobus w bramce i gramy tylko dwoma, trzema piłkarzami na szybką kontrę. Kiedy trafia na taką drużynę, w dodatku zdyscyplinowaną taktycznie – nie ma żadnego pomysłu na grę. Kiedy przychodzi mu grać z drużynami, które grają bardziej ofensywnie – to nawet to mu wychodzi. Problem w tym, że Lech musi takie mecze ( z autobusem w bramce) toczyć praktycznie co drugą kolejkę. Długo broniłem Bielicy. I nadal uważam, że do końca rundy powinien Lecha prowadzić, po prostu jestem zaciekłym wrogiem szybkich zmian trenera. Lepiej teraz dokończyć sezon i rozsądnie szukać nowego trenera niż na chybcika wrzucać kogoś z karuzelowej łapanki. Bo Bielica już chyba nie nauczy się jak radzić sobie w Ekstraklasie.”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Twierdza Bułgarska i wyjazdowa żenada

„Do czego to doszło, teraz to i Jevtić jest szrotem najgorszego sortu, którego trzeba się pozbyć natychmiast (!), i najlepiej zastąpić jakimś kozakiem. O, choćby i Góralskim! Tempo w którym dokonuje się dewaluacja wartości naszych piłkarzy w oczach kibiców Lecha jest zatrważające. Piłkarze to nie wartości bezwzględne, którzy zawsze, bez względu na okoliczności, czynniki wewnętrzne i zewnętrzne, będą prezentować się identycznie. Ten sam piłkarz w danym punkcie swojej kariery może być parodystą, szrotem, beztalenciem – nazwij jak chcesz – aby za jakiś czas wystrzelić z formą i być totalnym przekotem. Weźmy na tapet kilku naszych piłkarzy, którzy tutaj byli uznawani za słabych, albo przereklamowanych piłkarzy. Wilusz? Szyderczo nazywany człowiekiem-fatum. Totalny szrot. Lech nie mógł z nim w składzie wygrać przez, nie wiem, 19 meczów? Ostatnie pół roku miał tak dobre, że niemal każdy chciał, żeby jednak został dalej w Lechu. Poszedł do dużo lepszej ligi i co? I wymiata. Kamiński? Wyszydzany, wygwizdywany. Wielu cieszyło się, że odchodzi. Teraz jest mocnym punktem średniaka Bundesligi, prawdopodobnie pojedzie na MŚ. Kolejny przykład – „Kownacka”. Ilu tu krzyczało, że zarząd ciągnie za uszy Kownackiego, aby go sprzedać, kiedy wychodził w składzie na Legię. Pół roku później ma naprawdę mocne wejście do ligi włoskiej. Może nie jest jeszcze pierwszoplanową rolą, ale osoby, które go oglądają regularnie widza jaki to olbrzymi potencjał na piłkarza pokroju…Kto wie, może i Lewandowskiego.”

„Zatrważające jest i to, ze większość z piszących tutaj nie rozróżnia takich pojęć jak aktualna forma i potencjał sportowy, mieszając je, albo stosując naprzemiennie. Czy Jevtić jest w słabej formie? Tak. Czy to co obecnie gra, to szczyt jego możliwości? Absolutnie. Gdzie on się znajduje? Trudno powiedzieć, nie jestem ekspertem, ale myślę, że jeszcze nie zobaczyliśmy maksimum jego możliwości. To rolą trenera (sztabu trenerskiego) jest wydobycie z piłkarza maksimum jego potencjału. Może tego dokonać na dziesiątki różnych sposób. Poprzez zmianę stylu gry, poprzez dobranie optymalnego ustawienia drużyny na boisku, poprzez znalezienia optymalnej pozycji dla piłkarza, wreszcie poprzez trening, tak drużynowy, jak i indywidualny. Winowajcą słabego prezentowania się Jevticia jest Bjelica i jego sztab szkoleniowy. Dlaczego on, a nie piłkarz? Gdyby reszta drużyny grała dobrze, a sam jeden Darko kaszaniłby na boisku, no to sprawa jest oczywista. Jeśli jednak cały zespół gra padlinę, to winny jest tylko i wyłącznie sztab szkoleniowy. Jestem skłonny założyć o konkretne pieniądze, że przy wymianie trenera na odpowiedniego, cały nasz zespół prezentowałby się znacznie lepiej. Każdy jego poszczególny element. Nawet ten wyszydzany Gajos zacząłby grać lepiej. Był taki moment, kiedy bardzo wierzyłem, że Bjelica wprowadzi nas na wyższy poziom sportowy. Każdy piłkarz u niego wyglądał lepiej niż prezentował się za Urbana. Postawił na nogi Wilusza, Kownacki złapał bardzo wysoką formę, Bednarek okrzepł na obronie i tak można wymieniać. Ale ten efekt Bjellicy się wyczerpał. Czy to znaczy, że Bjelica to marny hochsztapler, a nie trener? Nie. Zwyczajnie wyczerpała się pewna formuła. Dotarł do kresu swoich możliwości pracy z tym zespołem. Należy podjąć zdecydowane kroki. Zarząd pewnie da mu popracować do końca rundy, czym ryzykuje utratę mistrzostwa, a nawet pucharów. Pisałem, aby wywalić go przed rundą wiosenną, a przygotowania powierzyć już komuś innemu. No, ale pewnie zarząd nie chciał się na to decydować, bo nowy trener zaraz zażądałby transferów do drużyny, więc lepiej było zostawić Bjelicę.”

„Wracając do myśli przewodniej mojej wypowiedzi; co jest nie tak, że ci sami piłkarze muszą odejść z Lecha, aby wejść na wyższy poziom? Dlaczego tutaj nie potrafią grać na swoim obecnym maksimum, dlaczego nie mamy drużyny, nie czuć ducha zespołowości? Moją odpowiedzią jest: przez złą atmosfera wokół klubu. Atmosferę minimalizmu, tumiwisizmu. Nie ma parcia na sukcesy. Czasem nawet za wszelką cenę. „Hej, drugie miejsce też jest przecież super, będziemy grać w pucharach!”. Poklepywanie po plecach po porażkach. Piłkarze są znacznie bliżej klubu niż my kibice. Czują to wszystko od wewnątrz. Widocznie gdy przegrywają, nie czują potrzeby starać się na 120%. Oni wiedzą, jak ten klub funkcjonuje od wewnątrz. Widocznie nie ma presji na nich, aby zrobili wynik tu i teraz. Przesiąkają tą atmosferą i klimatem. Zostanę zjechany za to co napiszę, ale mam to gdzieś. Jest tylko jeden klub w Polsce, który faktycznie gra co roku o majstra. My gramy o puchary, a ta cała gadka o majstrze, to jest mydlenia nam, kibicom, oczu. Gdyby zależało zarządowi na MP, to widzielibyśmy jakiś pozytywny przejaw ryzyka, a zamiast tego jest non-stop asekuranctwo i dążenie do celu po najmniejszej linii oporu.”

Autor wpisu: WLKP. do newsa: Analiza meczu z Arką + statystyki

„Cóż można powiedzieć po takim meczu ten remis 0:0 to jest jak bolesna porażka. Na 22 ligowe spotkania, 10 remisów w tym 6 razy z wynikiem 0:0. Należy tu podkreślić, że 8 w ośmiu meczach Kolejorz nie potrafił zdobyć bramki. To są druzgocące fakty, karmienie kibiców mrzonka o Mistrzostwie Polski w 2018 r. to szczyt bezczelności. Ten zespół jest źle poukładany od samego początku. Bramka i zestawienie obrony jest największym plusem tego zespołu n chwilę obecną. Reszta to począwszy od środka pomocy do ataku czy to Gajos, Trałka, Radut czy skrzydłowych typu Barkrot to kpina. Nie ma Makuszewskiego to skrzydła leżą i kwiczą. Trener nie potrafi odnaleźć się w realiach konkretnego meczu, zer schematów, alternatyw czy rozwiązań zamiennych, brak gry kombinacyjnej. Wystarczy, że przeciwnik zaparkuje autobus na 16-20 metrze i klops. Jedna dwie kontry i może być po meczu. Sprowadzenie dwóch napastników nie rozwiąże braku kreatywności w środku pomocy o którym część środowiska kibicowskiego od dawna mówi. Brakuje tej drużynie kreatywności. Mrzonkę o Mistrzostwie należy realnie traktować, że celem zarządu jest górna 8 i jak się uda to ewentualna gra w Lidze Europy. Lechu Lechu całym sercem z tobą, ale rozum podpowiada, że fakty są jednoznaczne.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







15 komentarzy

  1. aaafyrtel pisze:

    ale ta wiara ma słowotok…

  2. aaafyrtel pisze:

    zaprawdę nie rozumiem, dlaczego śmietnik jest pomijany, śmietnik jest przecież najważniejszy, bo piszemy w nim my kibole nieskrepowani uprzednio narzuconym tematem…

  3. WLKP. pisze:

    Gratuluje całej siódemce wyróżnionych komentarzy.

  4. enow pisze:

    Widać po komentarzach pod artykułami jak i w śmietniku, że przedmeczowy optymizm znikną, nie zastąpił go ani ostrożny optymizm, ani zwątpienie. Zastąpiło go kompletny pesymizm.
    Jeden mecz i już opinie się zmieniły o 180 stopni.
    Trochę szkoda, ale „łaska kibola na pstrym koniu jeździ”.

    Myślę, że powinniśmy jednak poczekać z ocenami, to dopiero pierwszy mecz po okresie przygotowawczym. Najważniejsze mecze, najważniejszy okres przed nami i nie wszystko jest stracone.

    Ta zmiana nastrojów, świadczy o tym jak bardzo wierzyliśmy w powodzenie i jak wielka jest nadzieja. Jestem pewien, że to wszystko wróci już po Koronie, a na Łazienkowską będziemy jechać pewni siebie i bez obaw.
    Pozdrawiam i obym miał rację.

    • leftt pisze:

      Nie wiem, dlaczego akurat po Koronie. Ale zgadzam się z jednym – obyś miał rację.

  5. Niepyra pisze:

    Od ostatniego meczu z Arką na tym portalu widać istny słowotok hejterski wobec trenera Bjelicy i większości zawodników KS Lech Poznań. Wielu wpisujących się to jakieś nowe osoby, z wyrażną trudnością w prawidłowym posługiwaniu się składnia i ortografią. A znajomość piłki u nich tak wielka, iż radzę im serdecznie, by lepiej zajęli się komentowaniem gry w klipę. Mówiąc na temat – w Gdyni Lech grał z zespołem murarzy i drwali i nie takie zespoły jak Lech mają wielkie problemy, aby wygrać mecz z tak ustawioną drużyną. Zauważyłem jednak zmianę ustawienia naszej środkowej linii. W rozegranie włączali się takżę nominalni skrzydłowi (Jevtic, na zmianę z Radutem) – choć uważam ustawienie Jevtica na tej pozycji za podstawowy błąd trenera. Jak sięgam pamięcią, swoje najlepsze mecze w Lechu Jevtić grał zawsze na pozycji 10. Tak jak powiedział Radut w wywiadzie po meczu, gracze Lecha grali zbyt asekuracyjnie i nie podejmowali potrzebnego ryzyka w grze ofensywnej, co winno ulec zmianie. Pomimo tego uważam, że Lech nadal jest w grze o mistrza i trzeba mu kibicować. Trzeba być cierpliwym i zyczliwym dla klubu kibicem, a nie szowinistą, jak Ci, co gwiżdżą na stadionie na swoich a szczególnie Ci, co wygwizdywali wychowanków klubu, obecnych reprezentantóe Polski. Zdania takich osób są mało wartościowe i mnie nie interesują, rzeczywiście nadają się wyłącznie do śmietnika. Lech wygra najbliższy mecz z Pogonią i będzie stopniowo poprawiać swoją grę i swoje miejsce w tabeli. Na rozl;iczenia przyjdzie czas po sezonie. Wtedy zobaczymy, ile wart są te kasandryczne wizje niektórych znawców, prezentowane na rym forum.

    • aaafyrtel pisze:

      czyżbyś rzeczywiście nie rozumiał… oni nie wygrali meczu na wyjeździe od sześciu (SIC!) miesięcy… na co więc czekać…

  6. stowoda pisze:

    @enow = ja nie dziwie sie wk.. kiedy siedzisz na stadionie w lutym mrożąc dupsko. Ale kiedy ogladasz w TV mecz w kapciach to myślę że przydałoby się stonować opinie bo na nie wplywa słowotok stronniczych zwykle komentatorów i tzw „praca kamery”. Pierwszy mecz pierwsze koty za płoty.

  7. babol pisze:

    Dlatego mają jeszcze 2-3 spotkania na pokazanie czegoś więcej niż to co pokazywali dotychczas na jesieni i w 1 spotkaniu rundy wiosennej. Niestety po 1 spotkaniu jest spory wkurw. Nie wróży to dobrze, ale przerabiałem już z Lechem nie takie starty rund wiosennych, że chciało się wprost rzygnąć na murawę widzą to co gramy. Z reguły musiałem to odszczekiwać po 2-3 spotkaniach gdzie zaczynali się rozkręcać.

  8. LechFan17 pisze:

    Grimmy trafił ze wszystkim w punkt. Piłkarze, którzy do nas trafili przecież mają umiejętności ale nie ma gościa który by z nich je wyciągnął. Jevtić też jest dobrym przykładem tego co się dzieje z drużyną. On był rewelacyjny, a teraz od kilku miesięcy jest w wyraźnym dołku.
    Bjelica już z nich więcej wyciągnąć nie potrafi, jest uparty i na siłę broni swoich błędów. To jest niby gość z jajami? On nam ma dać mistrzostwo? Nie wierzę w to, że trener który po takim gownie w Gdyni jest zadowolony jest w stanie z nami coś wygrać. On ma może jakiś rodzaj charyzmy, ale nie ma mentalności zwycięzcy. Tak jak Grimmy pisał, na boisku biegają pipeczki bez sportowej złości. Wzorem walki powinien być mecz z Utrechtem. Walczyliśmy jak dzikusy, był pressing, była walka i charakter. Tak grając na naszym podwórku zgwałcilibyśmy całą Ekstraklasę. Ta liga jest strasznie drewniana, wystarczy tylko założyć wysoki pressing i 80% zawodników głupieje. Dlaczego my tak nie gramy tylko gramy co chwilę lagi do przodu na tych rzeźników. Czemu żaden z trenerów nie zauważy że taka gra gówno daje. Nie ma się co łudzić, że Bjelica coś wygra skoro błędów nie widzi, a w klubie są tacy zawodnicy jak Janicki którzy po rozegraniu takiego słabego meczu nie mają problemów żeby szydzić z kibiców i pokazywać w necie jak dobrze się bawią.

  9. Al pisze:

    Wiele klubów potrafi w trakcie rundy reagować i zmienić trenera, po co czekać na osuwanie się w tabeli . Gramy bardzo słabo a wysoka pozycja w tabeli to efekt słabości konkurentów. Piłkarzy mamy dobrych ,lecz nie potrafimy wykorzystywać ich potencjału. Żaden trener nie miał takiego wpływu na kształt drużyny, spełnili jego życzenia a efektów nie widać . Nie o wynik tu chodzi lecz o jakość gry, bo można przegrać bez wstydu. Czekanie na cud też nie ma sensu . Brak przesłanek że będzie lepiej.

  10. hester pisze:

    Komentarz Grimmy’ego wygrał. Nic dodać, nic ująć…

  11. Soku pisze:

    Grimmy,

    Zdecydowanie powinieneś do Redakcji dołączyć. Mówię serio.
    🙂

    • Grimmy pisze:

      Dziękuję za nominację. Miłe słowa zawsze jest miło usłyszeć/przeczytać. Gdyby taka propozycja padła, zakładając oczywiście, że redakcja chciałaby takiej współpracy, zmuszony byłbym odmówić. Kłóci się to z moimi planami na najbliższy czas. Zamierzam, mianowicie, ograniczyć swoją aktywność w internecie, a co za tym idzie, również i tutaj. Oczywiście, wciąż będę się udzielać, jednak już nie tak często jak do tej pory.