Transfery, które nie doszły do skutku

Transfer Roberta Gumnego do Borussii Mönchengladbach był jednym z najszybciej przeprowadzonych przez Lecha Poznań transferów w ostatnich latach. Wszystko trwało kilkadziesiąt godzin i ku radości władz Kolejorza skończyło się fiaskiem, bowiem zarząd naszego klubu nie chciał sprzedawać „Gumy” już tej zimy uważając, że wychowanek Lecha Poznań wiosną powinien jeszcze występować przy Bułgarskiej.


Nigdy jeszcze nie było sytuacji w której czołowy piłkarz Lecha Poznań poleciał obejrzeć sobie nowy klub, przywitał się z nowymi zawodnikami, trenerem, następnego dnia przechodził testy medyczne, by jeszcze tego samego dnia wrócić do Polski. Sprawę Roberta Gumnego każdy kibic Kolejorza, a już tym bardziej czytający KKSLECH.com zna bardzo dobrze, dlatego nie trzeba kolejny raz jej przypominać. W każdym razie transfer pewny na 99% nie wypalił, bowiem Niemcy podczas testów „Gumy” zaczęli mataczyć i zmieniać wcześniejsze ustalenia co spowodowało zerwanie negocjacji transferowych. Lech Poznań ze spokojem chciał poczekać z transferem do lata, a Niemcy zamiast wydawać tyle pieniędzy na wychowanka Kolejorza woleli ściągnąć swojego zawodnika z wypożyczenia.

Włodarze klubu z Bundesligi być może ostatecznie dopięliby ten transfer i przelali 6,5 mln euro gdyby okienko transferowe w Niemczech nie kończyło się o 18:00 tylko na przykład o godzinie 23:59. Jeżeli Robert Gumny będzie chciał jeszcze odejść do Borussii, a ta ostatecznie zdecyduje się przelać ustaloną wcześniej kwotę pieniędzy bez żadnych kombinacji z dodatkowymi testami medycznymi wówczas temat transferu Roberta Gumnego do Mönchengladbach może wrócić latem. Póki co sprawa Gumnego to zupełna nowość dla kibiców oraz obecnego zarządu Kolejorza, który jeszcze nigdy nie miał okazji uczestniczyć w takim zamieszaniu.

W ostatnich latach były mimo wszystko inne transfery, które nie doszły do skutku. Między innymi na początku lipca nowym stoperem Kolejorza miał zostać Luis Miguel Vieira Silva z Pacosu. Portugalczyk miał trafić na Bułgarską już w zimą 2017 roku, jednak ze względu na przedłużającą się sprzedaż Tamasa Kadara piłkarz się rozmyślił, zatem do transferu nie doszło. Ostatecznie z półrocznym opóźnieniem 28-latek dnia 6 lipca zdecydował się przylecieć do Poznania na testy medyczne. Lech bardzo dobrze znał tego piłkarza z obserwacji, a pozytywnie na jego temat wyraził się m.in. Ivan Djurdjević, który występował w końcu w lidze portugalskiej. Lech wiedział jednak o możliwych problemach Vieiry, dlatego nawet nie informował o tym karnetowców tradycyjnym wysłaniem sms-a.

Portugalski stoper po przylocie do Polski został bardzo dokładnie przebadany. Podczas testów medycznych okazało się, że podpisanie z nim umowy wiąże się ze sporym ryzykiem, a sam piłkarz mógłby wypaść z gry na dłuższy czas. Ostatecznie postanowiono nie kontraktować Miguela Vieiry, natomiast jego temat przyjścia do Kolejorza definitywnie upadł. Innym zawodnikiem w ostatnich latach, który nie zaliczy w Poznaniu testów medycznych był dziś 31-letni Saidi Ntibazonkiza. Burundyjczyk miał za sobą bardzo udany sezon 2010/2011 oraz 2011/2012 w barwach Cracovii Kraków na boku pomocy oraz na pozycji numer „10”. Pod koniec lipca 2012 roku Kolejorz postanowił wypożyczyć filigranowego piłkarza na rok.

Podczas badań w Rehasporcie okazało się, że Saidi Ntibazonkiza ma poważny problem z więzadłami krzyżowymi i natychmiast musi przejść operację. Rehabilitacja tego zawodnika trwałaby ponad pół roku, dlatego Lech Poznań zrezygnował z transferu gracza „Pasów”. Pomocnik ostatecznie wrócił na boisko w maju 2013 roku. Dał radę się odbudować, gdyż w rozgrywkach 2013/2014 strzelił dla Cracovii aż 8 bramek w 29 meczach ligowych. Później grał w tureckim klubie Akhisar i francuskim Caen. Od prawie roku występuje w Kazachstanie.

Jeszcze wcześniej latem 2002 roku Marcin Lachowski mimo paradowania z koszulką Lecha Poznań podczas prezentacji nowych nabytków ostatecznie nie został zawodnikiem Kolejorza. Ówczesne władze nie dogadały się finansowo z Odrą Opole, zatem ten klub nie puścił lewonożnego pomocnika na Bułgarską, choć wydawało się, że wszystko jest już dopięte na ostatni guzik. 37-letni obecnie Lachowski nigdy później nie zrobił zbyt dużej kariery w futbolu. Był związany głównie z Zagłębiem Sosnowiec, a od 4 lat gra w Polonii Bytom.

Niedawna sytuacja z Miguelem Vieirą doprowadziła do małej zmiany w polityce informacyjnej klubu dotyczącej transferów. Od czasów Vieiry klub nie wysyła już informacji do karnetowców o samych testach medycznych danych piłkarzy. O nowych nabytkach Lecha Poznań informuje dopiero wtedy kiedy dany zawodnik pozytywnie przejdzie wszystkie badania i złoży swój podpis na kontrakcie. Za takim rozwiązaniem był też trener Nenad Bjelica.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







14 komentarzy

  1. Jack pisze:

    Rutkowski za takie pieniądze jak oferowała Borussia to by sam Gumnego zawiózł do Mönchengladbach .Jakieś tam plany sprzedaży na pewno były bo dopiero jak nie wyszedł transfer Roberta to wypożyczono Wasilewskiego.

  2. J5 pisze:

    Dziwi mnie ta sprawa z Gumnym. Jeśli Lech nie chciał go sprzedać zimą, to do żadnych rozmów nie powinno dojść, a Gumny jeśli chciał odejść to z miejsca od zarządu powinien dostać zgodę na odejście latem. Można wtedy korzystać z usług piłkarza w momencie kiedy jest potrzebny, a piłkarz ma obiecany transfer, z uwzględnieniem interesu klubu. Całe to zamieszanie było niepotrzebne i oderwało Roberta od przygotowań do sezonu. Natomiast informowanie kibiców po przejściu testów medycznych przez potencjalnego nowego piłkarza uważam za słuszne. Też wtedy nie ma niepotrzebnego zamieszania na wypadek nie przejścia testów medycznych

  3. leszekIII pisze:

    A czy ktoś wie czy jest kasa na wzmocnienie środka jeszcze tej zimy?

  4. inowroclawianin pisze:

    Akurat zarząd chyba się zmartwił, że transfer nie doszedł do skutku bo niezłą kasę by zarobili.

  5. Lech pisze:

    Takie pierdolenie ze kolejorz nie chciał go teraz sprzedać to po co jechał na testy medyczne?Po prostu Niemcy go nie chcieli

    • KKS pisze:

      Chcieli, ale taniej. Zwykly handel. Mi tez sie smiac chce jak czytam ze wronieccy nie chcieli sprzedac. Chcieli, tym bardziej ze znow cala kase by schowali gleboko do kieszeni…

  6. Bart pisze:

    A ja mam tylko nadzieję, że latem Guma i Lech z uśmiechami na twarzy pokażą Borussi Monchengladbach faka

    • anonimus pisze:

      Ja mam nadzieję że nie i że kluby dogadają się. Nie trzeba się unosić honorem tylko brać kasę. Dla Gumnego Borussia M. to świetny klub na rozwój i przeskok poziom wyżej plus no i większe zarobki. Trzeba promować młodych chłopaków jak Moder czy Serafin lub Kurminowski żeby grali więcej a nie Raduta, Majewskiego czy Trałkę, uzupełniać mądrymi transferami zagranicznych grajków i będzie dobrze.

    • Bart pisze:

      A ja właśnie uważam, że robienia interesów z cwaniakami i krętaczami należy unikać, ale na szczęście latem za Gumnego powinno być więcej ofert (być może nawet lepszych), więc kasę będzie można spokojnie wziąć od kogoś innego.

    • tolep pisze:

      A ja, że pójdzie drożej.

  7. Kibic Lecha pisze:

    Dla mnie sprawa Gumnego jest oczywista Niemcy zrobili sobie zabawę z Lecha i pana Rutkowskiego.A my kibice musimy się wkórwiać Pan Rutkowski ma szansę w jakimś procencie się zrechabilitować pod warunkiem ze latem szprzeda pana Gumnego za jaką kwotę jako kibić jej nie podam