Obecna forma niedzielnego rywala

Za 3 dni w niedzielę, 4 marca, o godzinie 18:00 w szlagierze naszej ligi, Lech Poznań zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa. Ekipa ze stolicy, która jesienią została zbita w Wielkopolsce aż 3:0 to drugi obok Jagiellonii Białystok najgroźniejszy rywal Kolejorza w walce o tytuł Mistrza Polski w trwającym sezonie LOTTO Ekstraklasy 2017/2018.


Legia Warszawa od początku sezonu 2017/2018 miała swoje problemy musząc gonić czołówkę. We wrześniu został zwolniony trener Jacek Magiera, którego na ławce zastąpił Romeo Jozak. Chorwat nie poprawił z miejsca wyników „Wojskowych”. Na początku października po wygranej nad Legią aż 3:0 zespół Lecha Poznań odskoczył warszawianom na 5 punktów. Dopiero później legioniści zaczęli grać lepiej, seryjnie zdobywać punkty i w tej chwili wyprzedzają nas o 2 oczka.

W tym roku kalendarzowym Legia Warszawa zdobyła tyle samo punktów co Lech Poznań. Po 2 wygranych nad Zagłębiem Lubin w samej końcówce 3:2 oraz nad Śląskiem Wrocław 4:1 przyszedł szczęśliwy remis z Cracovią Kraków 0:0 i porażka po bezbarwnej grze z Jagiellonią Białystok 0:2. W trwającym sezonie niedzielny rywal Kolejorza zdobył dotąd 45 punktów notując bilans 14-3-8, gole: 35:26. Legia to najmniej kalkulujący zespół w lidze obok Wisły Płock, który zaliczył tylko 3 remisy. Warszawianie zdobyli 1 bramkę więcej od Lecha Poznań i stracili aż 8 goli więcej.

Legia Warszawa w zestawieniu spotkań u siebie jest druga za Lechem Poznań notując przed własną publicznością bilans 9-1-2, bramki: 20:8. Zimą do drużyny Romeo Jozaka trafiło aż 10 nowych piłkarzy w tym 9 obcokrajowców. Początek niedzielnego szlagieru polskiej ligi Legia Warszawa – Lech Poznań o godzinie 18:00 na obiekcie przy ulicy Łazienkowskiej.


Legia Warszawa wiosną 2018 roku:

Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok 0:2 (0:1)
Bramki: 44.Novikovas – k. 88.Świderski
Skład: Malarz – Vesović, Remy, Pazdan, Jędrzejczyk – Mączyński, Philipps, Antolić – Eduardo (37.Broź, 66.Hlousek), Niezgoda, Hamalainen (83.Kucharczyk).

Cracovia Kraków – Legia Warszawa 0:0
Skład: Malarz – Jędrzejczyk, Remy, Pazdan, Hlousek (46.Eduardo) – Mączyński, Antolić, Szymański (73.Kucharczyk) – Vesović, Niezgoda (81.Radović), Hamalainen.

Legia Warszawa – Śląsk Wrocław 4:1 (4:1)
Bramki: 23, 30 i 33.Hamalainen 45.Niezgoda – 35.Pich
Skład: Malarz – Broź, Remy, Pazdan, Jędrzejczyk – Mączyński, Philipps (55.Radović). Antolić – Eduardo, Niezgoda (83.Vesović), Hamalainen (64.Kucharczyk).

Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 2:3 (0:1)
Bramki: 46 i 90.Mares – 16 i 67.Niezgoda 90.Radović – k.
Skład: Malarz – Jędrzjeczyk, Remy, Pazdan, Hlousek – Mączyński, Philipps, Antolić – Szymański (46.Eduardo), Niezgoda (86.Radović), Hamalainen (90.Kucharczyk).

Zimowe sparingi Legii Warszawa:

Barcelona Guayaquil 2:3, Atletico Nacional 0:2, Silkeborg 2:0, Viktoria Pilzno 1:5, Shanghai Shenxin 1:1

Zimowe transfery Legii Warszawa:

Przyszli: Eduardo (Atletico Paranense), Domagaj Antolić (Dinamo Zagrzeb), Marko Vesović (HNK Rijeka), William Remy (Montpellier II), Mikołaj Kwietniewski (Fulham II Londyn), Chris Philipps (FC Metz) Vjaceslavs Kudrjavcevs (Riga FC), Brian Iloski (UCLA Bruins), Cafu (FC Metz), Mauricio (Lazio Rzym)

Odeszli: Guilherme (Benevento), Hildeberto Pereira (Northampton), Łukasz Moneta (Zagłębie Lubin), Jakub Czerwiński (Piast Gliwice), Tomasz Jodłowiec (Piast Gliwice), Dominik Nagy (Ferenvaros Budapeszt), Armando Sadiku (Levante), Thibault Moulin (PAOK Saloniki), Daniel Chima-Chukwu (Molde), Maciej Dąbrowski (wolny transfer)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







33 komentarze

  1. MW pisze:

    W tym roku kalendarzowym to zdobyliśmy o 1 pkt mniej od Tęczowej.

    • Kunst63 pisze:

      Bilans Kolejorza i Tirówki >Dwa zwycięstwa, jeden remis i jedna porażka , 1 pkt mniej
      chyba coś mnie omineło ?

  2. Tomo pisze:

    Będzie bardzo ciężko, żeby wygrać Legla, bo nie mamy drużyny która by walczyła od pierwszej minuty do ostatniej o zwycięstwo. No i słaby trener Bjelica się pogubil i nie ma pomysłu na grę I duży błąd był że niebyly wzmocnienia na pozycję 8 i 10 i pomocnik skrzydłowy. Wstawiam 3-0 plecy my gramy bardzo słabo

  3. MW pisze:

    Sorry wszystko sie zgadza 🙂

  4. www pisze:

    Spokojnie.To właśnie jest ten moment na przełamanie w meczach wyjazdowych.Liczę na miłą niespodziankę 1:2 KOLEJORZ

  5. Bolek pisze:

    A dla mnie jest to idealny mecz by się przełamać w meczach wyjazdowych. I nie mam zamiaru uprawiać kibicowskiego masochizmu jaką to niby chujową drużynę mamy…

  6. Andrej pisze:

    Nie chodzi o personalia , chociaż tez dużo do życzenia ale system, pomysł i taktykę gry .

  7. Legat3 pisze:

    Szczególny mecz i tyle! Jako, że od nastu lat na „emigracji” zawsze podnosi szczególnie adrenalinę. Miejscowi mówią ze legła gra w kratkę i nie zagra dwóch słabych meczy. Ja wierze ,(„urodzony optymista”)że nasi piłkarze się sprężą i będą powody do radości.
    Tylko i na zawsze Lech!

  8. robson pisze:

    Znając przewrotność Ekstraklasy wcale się nie zdziwię jeśli tę półroczną niemoc wyjazdową przełamiemy właśnie tam…

  9. J5 pisze:

    W przypadku gry z Legią Lech może być nieprzewidywalny. Równie dobrze może gładko przegrać podtrzymując passę bez zwycięstw na wyjeździe plus szaleństwo trenera objawiające się brakiem pomysłu na grę, brak kreowania sytuacji czy problemy z wymianą dwóch, trzech podań. A takie problemy w przypadku tego rywala mogą mu wystarczyć do wciśnięcia chociaż jednej bramki. Dalej wiadomo, Lech przegrywa 1-0, odzywają się statystyki, gra kompletnie siada i już pozamiatane. Ale również Kolejorz może zagrać tak jak w październiku 2017 i 2015, gdzie nasz zespół tkwił mocno w kryzysie, przegrywając kolejne mecze, z rzadka przy odrobinie szczęścia remisując. Ale w obu tych przypadkach w walce z tym odwiecznym rywalem następiwała odmiana, Lech walczył, gryzł trawę i ogrywał pewnego siebie rywala. Wszyscy w szoku, usłużni komentatorzy zapominali języka w gębie, a nasi pilkarze cieszyli się ze zwycięstwa. Co ważne, te dwa przypadki odnoszą się do zwycięstwa na Bułgarskiej, jak i na wyjeździe co wskazuje , że w walce z tym rywalem ani forma , ani miejsce meczu dla Kolejorza nie mają znaczenia. Dziś nasza drużyna znowu jest w kryzysie, choć wczoraj było zwycięstwo, to jednak gra nie powalała. Nasi zawodnicy wiedzą jednak jak ograć Legię, bo większość z nch to autorzy tego październikowego zwycięstwa, a są jeszcze piłkarze, którzy pamietają ten mecz sprzed prawie trzech lat. Dlatego to zwycięstwo jest możliwe , i wierzę że na klozetowej po ostatnim gwizdku sędziego znowu będzie cicho. Tylko Kolejorz!!!

    • robson pisze:

      Dokładnie tak. Te mecze rządzą się własnymi prawami. W październiku 2015 nikt nie dawał nam szans. Jechaliśmy tam zajmując ostatnią pozycję w tabeli, a jednak udało się wyszarpać zwycięstwo. W cuda ze strony Bjelicy nie wierzę, mam tylko nadzieję że grajkom udzieli się otoczka tego spotkania i zechce im się zapieprzać więcej niż 25 minut czy jedną połowę. Przecież już raz tego rywala efektownie ograli, choć wtedy mecze poprzedzające spotkanie z Legią też nie nastrajały optymizmem.

  10. arek z Dębca pisze:

    Nie ma sie co ludzic panowie. Nie dosyc, ze prezentuja obecnie poziom dolnej tabeli na wyjazdach to wyjda na murawe klozetowej obsrani po szyje. Zawsze tak bywalo z wyjatkiem Skorzy.

  11. mól pisze:

    W niedzielę porażka… i żegnamy „ptaszka”!

  12. Kibic Lecha pisze:

    Mecz rysuje się w następującej postaci grają dwie potęgii obecnie będące w słabiutkiej sportowej formie wygrana druzyna z tego meczu pozostanie w nadziei na mistrzostwo a przegrana nadzieję straci wraz z własnymi kibicami

  13. Kapitan pisze:

    Serce każe wierzyć, ale rozum podpowiada, ze będzie niestety z 3:0 dla prostytutki

  14. Przemo33 pisze:

    To bez znaczenia w jakiej formie jest teraz Legia. Trzeba patrzeć na siebie, a jak jest u nas każdy widzi. Pół roku nie wygraliśmy na wyjeździe. Ale kto wie? Może właśnie w Warszawie się w końcu przełamiemy? Pamiętam jak w 2015 roku pojechaliśmy tam jako ostatnia drużyna w tabeli i wygraliśmy 1-0. Nasza liga jest tak specyficzna i nieprzewidywalna, że wszystko jest możliwe. Wszystko tak naprawdę zależy od piłkarzy, bo jak będą grać tak jak w 1 połowie wczoraj, to jak strzelą nam na 1-0, to już się raczej nie podniesiemy i nie wyrównamy nawet. A jak będzie im się chciało jak w końcówce wczorajszego meczu, to stać nas na zwycięstwo. Trudny rywal, ale jak najbardziej do pokonania. W dodatku motywacją jest, że jak wygramy to przeskakujemy Legię w tabeli i jesteśmy na 2 miejscu. Szykuje się ciężki mecz, ale tak jak napisała wcześniej redakcja, ważne żeby go nie przegrać. Możecie mnie skrytykować, ale mimo naszego bujającego w obłokach trenera, będę liczył po cichu na choćby skromne zwycięstwo 1-0. Czasami aż za bardzo jestem optymistą 🙂 Może to skromne 1-0 się uda?

  15. Piknik pisze:

    Będzie ciężko, Lech niestety jest bez formy natomiast legia też nie gra jakiejś rewelacyjnej piłki, dodatkowo będzie mocno osłabiona. Serce chce aby wygrał Kolejorz, ale realia są takie, że nasz trener nie ma pomysłu jak poprowadzić tą drużynę. Mam nadzieje, że nasi się w końcu obudzą, bo legia to pikuś, prawdziwym wyzwaniem będzie mecz z Jagą, a ta drużyna jest w formie i na tą chwile to oni grają najładniejszą piłkę.

  16. kksjanek pisze:

    Pozostała nadzieja, że będą walczyć jak nigdy i to może starczy do ugrania jakiś punktów. Jednak mając w pamięci wyczyny naszej drużyny w poprzednich meczach, szczególnie tych wyjazdowych, to mam spore obawy, że może się to skończyć wysoką porażką. Trzeba liczyć na cud.

  17. Ajax pisze:

    Legia pod presingiem sie gubi (mecz z Jaga) maja problemy z szybkim wyprowadzaniem piłki (mecz zJaga) piłkarze nie sa dobrze skomunikowani (mecz z Jaga)

  18. Casa pisze:

    Kibic kieruje się sercem. Wygramy. Wątpiącym zalecam więcej wiary w zespół.

  19. Rado pisze:

    Przełamać się w końcu na wyjeździe i wygrać.Każda zła seria się kiedyś kończy.Legia nie gra jakiejś super piłki.Do boju tylko LECH

  20. leftt pisze:

    Nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, żebyśmy osiągnęli dobry wynik w tym meczu. Tak, jak nie było w październiku 2017 (3-0), październiku 2015 (1-0), wrześniu 2014 (2-2), kwietniu 2012 (1-0) i wielu innych. Mam nadzieję, że nasi grajkowie wiedzą, co to jest Legia. Ale to tylko nadzieja – nie pewność.

  21. mario pisze:

    eeee tam, szmata to nie jest zespół naszpikowany wirtuozami. Są w tylko trochę lepszej dyspozycji niż my, więc spokojnie są do ogrania. Warunek – nasza obrona znów musi zagrać, tak jak potrafi – rozważnie i efektywnie, a reszta mniej więcej tak, jak w ostatnich 15 minutach meczu ze Śląskiem. Bjelica powinien chłopakom odtworzyć ostatni mecz ze szmatą, ostatnie 15 minut ostatniego meczu i powiedzieć: „i tak k…wa macie grać! Koniec odprawy”.
    Końcówka ostatniego naszego meczu mogła dać naszym małego kopa. Jeśli tak, to wynik jest sprawą otwartą. Ale jeśli wyjdziemy na nich z defensywnym ustawieniem i co gorsza – z defensywnym nastawieniem, to nas zamiotą, bo mentalnie – moim zdaniem – szmata stoi niestety na wyższym poziomie.
    Co do osłabienia składu szmaty, to za bardzo bym się tym nie kierował. My też jesteśmy osłabieni i chyba bardziej niż oni, bo u nas brak Jevtica oznacza ze 25-30% siły ofensywnej mniej. Chyba że Jevtic jest specjalnie trzymany i przygotowywany na ten mecz. Zagrać jednak trzeba od początku agresywnie i szybko – tylko tak można z nimi coś ugrać. Jeśli się cofniemy, to nie ma bata – zawsze coś wkulną: raz, że obrona nam coś ostatnio trochę kuleje; dwa, że trenera mamy zachowawczego; trzy, że Marciniak znów czegoś może nie zauważyć…

  22. slavo1 pisze:

    Nasza liga jest kompletnie nieprzewidywalna. To nie jest mecz z cyklu Bayern-Paderborn. Tu wszystko jest możliwe. Wystarczy spojrzeć na mecze Jagi z Cracovią i Legią właśnie. Według mnie dosłownie każdy wynik jest możliwy : od 0:3 do 4:0 I nie ma najmniejszego znaczenia czy kopacze wiedzą z kim i o co grają i jakie to ważne dla kibiców. Przypadek, jedna, dwie akcje i pozamiatane … dlatego : I LOVE THIS GAME , he, he, he

  23. Bart pisze:

    Nie wiadomo do końca co będzie. Liga jest nieprzewidywalna. Jesiennego 3:0 nic nie zapowiadało, więc dlaczego teraz nie miałoby być podobnie?

    PS komentarz wyżej do usunięcia

    • slavo1 pisze:

      @Bart
      Mój? Dlaczego?

    • Bart pisze:

      Bynajmniej 🙂 chodziło mi o mój komentarz który już został usunięty, pomyłkowo kliknąłem na „opublikuj” zanim skończylem pisać

  24. tolep pisze:

    średnie stawki 1×2 u buków zgranicznych

    2.15 3.22 3.57

  25. Wandal pisze:

    Tak na powaznie to beda najłatwiejsze 3 pkt w sezonie po tym meczu z Jaga juz jest pewne ze to papierowy tygrys. Posciagali odpady z europy ktorych nikt nie chcial nawet opluc. 0:2 z prostytutka to obowiazek

  26. Siódmy majster pisze:

    Może to sen.a może majaki wariata ale powiem Wam,że będzie tak:ladacznica mimo padakowatej gry będzie cisnąć,trafi po razie w słupek i poprzeczkę,Jasiu wyjmie kilka piłek niewyjmowalnych po czym obroni wreszcie karnego.Kolejorz będzie grał swoją zwyczajową padlinę,będziemy rzucać przekleństwami na forum przy meczu na żywo,będziemy pyszczyć(słusznie!!!),że chorwacki Kaszpirowski dawno już powinien być w chuj daleko od Poznania.I wtedy właśnie Kolejorz grający padakę stulecia wyjdzie jeden raz z porządną kontrą i jakoś ta kasta wleci (Chobłenko,Barkroth albo…Pazdan )
    P.S.-jednak sen,ktoś mnie potrząsa za ramię i bręczy coś bym zdjął łeb z klawiatury.To chyba siódmomajstrowa.Dobra kobieta ale jak kiedyś śniło mi się,że właśnie zdejmuję bieliznę z Kate Upton to mnie też wtedy obudziła ;)))

  27. urwis pisze:

    No nie wiem. W/g Jozaka mecze z Jagą i Lechem to miały być dwa sety w lidze decydujące właściwie o miejscu w szyku. Z Jagą mecz im się zawalił po 15 minutach, Pewnie w tym tygodniu pracowali ostro nad mentalem, bo tamten mecz po osłabieniu jakby odpuścili. Indywidualnie skład mają , tylko całość im nie trybi , nadzieja że w niedzielę też jeszcze nie. Ale nabuzowani w kontekście rozjuszenia przez Jagę z pewnością będą, liczę tylko ze kadrowicze Paździoch i Jędza nam pomogą.Grają tak , że ja na miejscu Nawałki mocno bym się zastanowił czy dywersję brać na MŚ. To szansa Lecha. Ważne nie dac sobie wturlać coś na wstępie.