Reklama

Oko na grę: Niklas Barkroth

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.


Niklas Barktorth nie notuje w tym sezonie zbyt wielu minut, rzadko pojawia się w pierwszym składzie, dlatego nie mamy zwykle okazji baczniej obserwować tego zawodnika w większym wymiarze czasowym. Wczoraj Szwed wyszedł w pierwszym składzie, dlatego był to idealny moment, aby znalazł się pod obserwacją w ramach materiału „Oko na grę” pierwszy raz od wczesnej jesieni.

Ocena gry:

Niklas Bakroth w systemie 4-4-2 pełnił rolę klasycznego prawego pomocnika, który od pierwszych minut był bardzo aktywny. Sporo angażował się w odbiór piłki wracając do obrony i pomagając Robertowi Gumnemu w defensywie. Szwed zanotował łącznie 2 odbiory. Im było dalej w mecz tym 26-latek grał dużo słabiej. Podejmował złe wybory i tak naprawdę poza udanym dośrodkowaniem na głowę Macieja Gajosa, który nieznacznie chybił niewiele pokazał. Po przerwie Barkorth zupełni zgasł, był niewidoczny, Lech rzadko atakował prawą stroną, więc w 59 minucie trener Nenad Bjelica zdecydował się go zdjąć, wpuścić na lewą flankę Mario Situma, natomiast w miejsce Niklasa Barkortha przesunąć Mihaia Raduta. Szwed nie wykorzystał szansy, bowiem jako skrzydłowy zdecydowanie za rzadko był przy piłce i atakował prawą stroną. Zanotował też 6 strat, które mają wpływ na jego niską ocenę. Choć prawonożny pomocnik wykonał wczoraj 13 celnych podań oraz wygrał 9 pojedynków na 16 stoczonych, to jednak spodziewaliśmy się po nim więcej. Nie dał ofensywie zbyt wiele, lecz walki czy zaangażowania nie można było mu odmówić. Za mecz ze Śląskiem otrzymuje od nas słabą dwójkę. Nie tego oczekiwaliśmy w ofensywie.


23. Niklas Barkroth
Mecz: Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:1 (28.02.2017)
Czas gry: 1-59 min.
Pozycja: prawy pomocnik
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Czerwona kartka: 0
Kontakty z piłką: 36
Faule popełnione: 2
Był faulowany: 1
Podania: 20
Celne podania: 13
Strzały: 1
Strzały celne: 0
Dośrodkowania: 3
Pojedynki: 16
Wygrane pojedynki: 9
Odbiory: 2
Straty: 6

Niklas Barkroth podczas meczu ze Śląskiem:

null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







50 komentarzy

  1. jaskoff pisze:

    Ten chłopak ma ewidentnie problem mentalny. W meczach sparingowych był chyba najlepszym piłkarzem Lecha, wydawało się, że odpali wreszcie na wiosnę, a tu nagle niespodziewanie zjazd…
    Jeżeli do końca sezonu sytuacja nie ulegnie poprawie, to chyba trzeba będzie spróbować go sprzedać…

  2. mr_unknown pisze:

    Chyba Klimczak go jeździł oglądać albo jakiś skaut dokonał jawnego sabotażu.

  3. robson pisze:

    Zwróćcie uwagę na przebieg jego kariery. Cale życie w Szwecji z wyjątkiem krótkiej jednorundowej przygody w Portugalii. Teraz to dopiero jego drugi transfer zagraniczny. Według mnie to jest typ piłkarza, który błyszczeć może tylko w swoim kraju i mentalnie nie radzi sobie zagranicą. Jedno co mnie smuci, że podobno miało już nie być takich wpadek jak z Keitą, mieliśmy ściągać piłkarzy silnych mentalnie, a tymczasem znowu skauting i zarząd wrócili do starych błędów.

  4. arek z Dębca pisze:

    Co ciekawe decyzja Nenada odmieniła grę Lecha. Radut zastępując Barkrotha rozruszał prawą stronę po której szło zagrożenie. Lewa strona z Situmem nie istniała.

  5. Michu87 pisze:

    Kostia z Situmem bardzo słabo wygląda, zaś druga strona Guma z Radutem dużo lepiej. Zauważyłem, że w Lechu gra kilku piłkarzy którzy nie myślą, ciągle podejmują złe decyzje. Zaczynam od Barktora który notorycznie oprócz szybkości nic nie zademonstrował podania do nikogo, nawet chyba jego to irytowało bo dostał piłkę na szybkość, a dał się ograć jak amator. Nie wiem, może pod wodzą innego trenera i ze zmiana systemu gry coś może zacznie grać. Następny Radut mase niecelnych podań jeździec bez głowy, choć broni go aktywność w drugiej połowie widać lepiej się czuje na prawej stronie. Kostia następny który wdaje się w pojedynki na lewej stronie i z czego potem idą kontry i to samo co resztą masa bezsensownych podać i dośrodkowań do nikogo. Może czas na Tomasika? tylko co z nim jest? kontuzja ;>

  6. J5 pisze:

    Liczyłem na więcej jakosci ze strony Barkrotha, a tej nie było wcale. Możliwe że w drużynie atmosfera jest kiepska, i Szwed mentalnie sobie nie radzi. Potrzeba chyba zmiany szkoleniowca i nowego rozdania w ekipie. Barkroth ma potencjał i może inny trener wydobędzie go ze skrzydłowego

  7. anonimus pisze:

    Na ten moment Kasztan najgorszym piłkarzem Lecha nawet Radut grał lepiej od Niego. Niesamowity jest zjazd Kostevycha z formą oby Tomasik grał w niedzielę. Swoją drogą magik z Chorwacji ma więcej szczęścia niż rozumu. Nowy napastnik i VAR ocaliły mu dupę.

  8. kidd pisze:

    Ocena raczej na 2+ niz 2-, mysle ze i tak leppiej niz Situm.

  9. 07; pisze:

    Wróci Maciej to wyląduje na trybunach. Lech pieniądze na niego wylał w błoto. Stawiać na Klupsia , a nie na Niklasa. Latem aut razem z Majewskim i Radutem.

  10. Siódmy majster pisze:

    Zobaczymy co Szwed pokaże pod nowym trenerem.Bjelica jak widać nie potrafi wydobyć z niego niczego.Trudno uwierzyć,że w słabej co prawda rodzimej lidze gościu wymiatał,a u nas kupa.Wydaje mi się,że Barkroth jest niestety KOLEJNYM graczem, który gdzie indziej sobie poradzi tylko nie u nas.A było już paru takich,oj było(Kiełb,Drygas,Drewniak,Djoum,Dolha,Holman,Golla).Co z tym zrobić w przyszłości nie mam pojęcia.Drzemy tu japy na forum,że nam Rutkowie serwują marny szrot zamiast piłkarzy i jest to bolesna prawda.Żal kasy na dobrego gracza bo zawsze jest jakaś tania opcja zastępcza-to boli jak wrzód na dupie.Mnie jednak jeszcze bardziej wpienia,że jak już zarząd otworzy wreszcie kabzę i przestępując z giry na girę,mrucząc i sapiąc z chciwości jak sklepikarz przed wojną co miał dać dziecku cukierka zapłaci za transfer choćby te pół bańki euro, to zakup jest kuźwa kosmitą.Mimo,że wcześniej grał dobrze i często robi to nadal po odejściu od nas i popsuciu nam cysterny krwi.Módlmy się bracia i siostry aby Barkroth miał alergię na Chorwata,a nowy szkoleniowiec zrobi z niego kocura.Jeśli nie to zawczasu sprzedawać, choćby i za frytki bo i tak na pensji się zaoszczędzi.

    • senior pisze:

      A co Ty masz do Drygasa?

    • Siódmy majster pisze:

      No ja do Drygasa nie mam NIC.Bronię go przy każdej okazji.Ale władze Lecha znają się lepiej ode mnie skoro go oddały na poniewierkę,a chłopak sobie radzi mimo tego.Wpisuje się więc w schemat mojego toku myślenia, jaki tu przedstawiłem

  11. damt610 pisze:

    Drugi Keita. Przestraszony chłopaszek. Dziwie się, że gra od początku a Jóźwiak siedzi na ławce! Musimy stawiać na WYCHOWANKÓW tym bardziej, że ten Barkroth to jakiś wynalazek.

    • leftt pisze:

      Ale i tak jest postęp. Barkroth nie będzie pierdolił o rasizmie.

    • Siódmy majster pisze:

      @leftt-a jak Kolejorz kupi Murzyna i da mu więcej kasy niż Niklasowi to..bedzie gadał o rasiźmie.Gnojenie białych kosztem czarnych to też rasizm ;)))

  12. ShaggyPMI pisze:

    Ja natomiast uważam że był wyróżniającym się piłkarzem w pierwszej połowie
    Może i tylko walczył i biegał ale to i tak więcej niż cała reszta drużyny, która nie potrafiła nawet podać między sobą piłki
    Prawda jest że w drugiej połowie spotkanie był niewidoczny tak jak Radut przez ten czas, jednak zejście Rumuna na prawe skrzydło wyraźnie go ożywiło

    • leftt pisze:

      Podobno miał najwięcej km przebiegniętych w pierwszej połowie. 15 kwietnia jest półmaraton w Poznaniu, może się wykazać.

  13. Grimmy pisze:

    Bardzo mocno w niego wierzyłem, ale strasznie mnie zawiódł w tym meczu. Byłem zażenowany patrząc na jego bezmyślne zagrania. Nic w jego grze nie funkcjonowało jak należy i on zdawał sobie z tego sprawę, stąd narastająca frustracja w trakcie meczu. Mam taką teorię, choć to może bardziej myślenie życzenie. Nie wiem. Wydaje mi się, że Barkroth to typ piłkarza, który dobrze się czuje, kiedy ma zaufanie trenera. Gra jeden mecz jak ten ze Śląskiem, totalna padlina, trener przychodzi i mówi: Słuchaj, mecz ci nie wyszedł, ale nie przejmuj się, trenuj ciężko na treningach, a wyjdziesz na następny w podstawie. I tak dać mu szansę w 3 – 4 meczach z rzędu. Pytanie, tylko czy my możemy sobie pozwolić na niańczenie piłkarzy? Patrząc na niego, wydaje mi się, że on za bardzo chce. Czuję, że trener mu nie ufa i ma ograniczony czas na wygranie tego zaufania. Jak nie wejdzie dobrze w mecz, to czuje presję uplywającego czasu. I z każdą minutą podejmuje coraz głupsze decyzję. Brakuje mu spokoju. Może zbyt idealistycznie podchodzę do naszych piłkarzy, ale Barkrotha szczególnie lubię. Wydaje się bardzo sympatycznym człowiekiem, a takim zawsze kibicuje. Do tego koleś wykręcał naprawdę porządne liczby w swoim kraju (14 asyst i 6 bramek w jednym sezonie ligowym), a nie było to w czasach, kiedy Pola Negri była gwiazdą kina niemego, więc liczę na Barkrotha wielkie przełamanie z Legią…

    • leftt pisze:

      To w zasadzie widać od pierwszego meczu, z Pelisterem Bitola. On wszedł już przy 3-0 lub 4-0, bardzo się starał, pokazywał, ale reszta miała już wyjebane. No i tak zostało, plus pogłębiająca się frustracja. A Nenad mu o 3-4 meczach nie powie, bo sam nie wie, czy te 3-4 mecze dostanie.

  14. Jack pisze:

    Barkroth to totalne dno.Do tego w każdym meczu ma 2 -3 takie straty że przeciwnik może strzelić gola.Nie wierze że nawet w naszej 1 lidze nie znalazłby się ktoś lepszy.

  15. R. pisze:

    Oglądałem nieraz Norrköping i Niklas nieraz ciągnął ich nieźle za uszy, szczególnie w sezonie w którym zajęli 3. miejsce. Jego dyspozycja w Poznaniu jest dla mnie totalnie niezrozumiała… Bo to był czołowy skrzydłowy ligi szwedzkiej.

  16. mr_unknown pisze:

    Tak go niektórzy tutaj bronią, a ja nie pamiętam jednego udanego dryblingu w jego wykonaniu, a to podobno skrzydłowy, ofensywnie zorientowany zawodnik. Oczywiście sparingi się nie liczą.

    • Grimmy pisze:

      Może nie chodzi o bronienie go, bo co gorsza, sam zawodnik nie daje argumentów do swojej obrony, tylko o zastanawia nie się nad przyczyną, że kolejny piłkarz przychodzący do nas jest cieniem samego siebie sprzed transferu. Na ten moment, jego transfer to olbrzymie rozczarowanie. Ciekawa prawidłowość w ostatnich okienkach: prawie wszyscy defensywni piłkarze sprowadzani do nas w ostatnich okienkach są piłkarzami albo bardzo dobrymi, albo przynajmniej niezłymi, a ofensywni albo wielkimi rozczarowaniami, albo grają co najwyżej poprawnie. Żaden z ofensywnych sprowadzony w ostatnich trzech latach nie został gwiazdą ligi.

    • tomek27 pisze:

      Widzisz , to jest to o czym wczoraj rozmawialiśmy . Bjelica się pogubil i ok ,ale ci piłkarze to porazka . Ja rozumiem zle ustawienie taktycze ,ale przecież Barkot miał wczoraj pozycje klasycznego skrzydłowego , ile pokazal ? Pokazal jakas akcje na szybkości ,drybling ,dobra wrzutke ? Przeciez Bjelica chyba nie zakazuje my dobrze grac w pilke?Zeby nie było ,ze bronie trenera.Chodzi mi tylko o to ,ze gdybyśmy wzięli wyróżniającego pilakarz z pierwszej ,nawet z 2-3 ligi ,to w przekroju sezonu gorzej by się nie prezentowal

    • tomek27 pisze:

      Żeby nie było ,ze tylko Szwed tak slabo wygląda , ostatnio był oceniany Jozwiak i dostal 1 ,wiec tutaj po prostu piłkarze indywidualnie wygladaja slabo ,szczegolnie ci co maja ciagnac nasza ofensywe

    • mr_unknown pisze:

      Wydaje mi się, że Makuszewski jak najbardziej może być nazywany jedną z gwiazd ligi. Co do Barkrotha to żeby on raz na mecz kogoś minął, to nie jest tak, że Bjelica mu zakazał i on nie próbuje. Niby coś tam się stara ale póki co to z ręką na sercu nie pamiętam żeby chociaż raz się udało.

    • Grimmy pisze:

      Faktycznie, może z powodu kontuzji, jakoś wyleciał mi z głowy Maki.

    • Siódmy majster pisze:

      @Grimmy-defensywni tez dupy nie urywają i sprawdza się raczej „większa połowa” niż prawie wszyscy.Zauważ bowiem wtopy z :Kokalović,Volkov,Lasse Nielsen,De Marco,mimo wszystko Tetteh i jak na razie Tomasik( oby nie).Nie chce mi się liczyć ale jeśli sprowadziliśmy 15 to ta szóstka stanowi 40 proc.Smutna prawda 🙁 Acha, nie wiem teraz dokąd zmierza Kostewycz ale raczej jest to kierunek „Skup złomu u Marycha i szwagra”.Daj Boże ,że zawróci z tej drogi jak pies Saba 😉

    • Grimmy pisze:

      @Siódmy,
      W sumie racja, znów dało o sobie znać moje nader optymistyczne spojrzenie na sprawy lechowe. W ogóle, skuteczność transferów, a co za tym idzie i jakość skautingu, w latach 2014-18 w porównaniu do tego co było kiedyś, ze szczególnym uwzględnieniem lat 2007-11, to równia pochyła na pysk i mordę. Śmieszy mnie to całe przeintelektualizowanie procesu selekcji piłkarzy, te wszystkie aspekty na które teraz zwracają uwagę, profilowane psychologiczne, wywiady środowiskowe, czy piłkarz ma gen zwycięzcy, czy umie grać pod presją, czy jest introwertycznym domownikiem, czy raczej ekstrawertycznym hulaką, czy odżywia się samymi slim fitami, czy jednak ciągnie go do kebaba, czy masturbuje się przed meczem, jeśli tak, to jak wiele razy i na ile czasu przed meczem. Po rzekomych wielu latach obserwacji (Barkroth) tysiąca ekspertyz, rozmowach z przedszkolanką i księdzem od pierwszej komunii, decydują się wyłożyć poważne pieniądze (!!!) – 650 tysięcy w europejskiej walucie – i facet po 8 miesiącach nie zagrał u nas jeszcze jednego dobrego meczu. A w latach 2007 – 11 jak to się odbywało? Skaut jechał sprawdzić czy ktoś po prostu umie dobrze grać w piłkę. Ewentualnie jeszcze Smuda brał chłopaka na klatkę schodową – to tak pół żartem, pół serio. Pewnie, były wpadki transferowe, ale procent skuteczności pozyskiwania dobrych piłkarzy był znacznie wyższy. Piłka nożna to naprawdę prosta dyscyplina, tutaj nie trzeba na nowo wynajdywać koła. Po prostu ta cała gładka gadka o profilowanym skautingu, o jakiejś nadrzędnej strategii, o filozofii transferów –
      ściąganiu młodych, głodnych sukcesów, później o piłkarzy z genem zwycięzcy, co już wiele osiągnęli, świetnie brzmi pijarowo, wiesz tak intelektualnie. Że to wszystko jest przemyślane, zaplanowane, analityczne, nie na „udo” i chaos. Że u nas taka organizacja. Dla mnie Rutkowski jr to mistrz nawijania makaronu na uszy, potrafi człowieka oczarować słodkim pierdzeniem – tego nie można mu odmówić. Jednak „poznacie ich po ich owocach” – tako rzecze pismo.

    • stowoda pisze:

      Przestańcie już pisać jak to dobrze było KIEDYŚ kiedy były lody Bambino i cukrowa wata. Było minęło.
      Piłka to jest to co teraz i tutaj. Mnie dziwi dlaczego w 1 drużynie wybiegło ( w polu!) tylko 3 Polaków?
      A ci z zagranicy powinni być lepsi od tych z ławki i 5 razy lepsi od wychowanków!
      To prawidłowa polityka. Barkroth „musi mieć dużo miejsca by się rozpędzić ” (Bjelica). Miejsce miał i co?
      W końcu to gracz za którego ZAPŁACONO konkretne bejmy więc tu żadnego „parasola ochronnego” być nie może. Na razie jest słaby i jak widać słabszy od Raduta ( to pozytywne zaskoczenie z meczu) i Jóżwiaka ( no może taki sam, ale Józiu to wychowanek!).
      Jeśli MUSI zajmować się dzieckiem i nie ma głowy do grania w piłkę to DAĆ MU BEZPŁATNY URLOP do końca sezonu ,proste.

    • anonimus pisze:

      stowoda konkretny wpis i bardzo dobrze. Każdy z tych przepłaconych zagranicznych grajków powinien być 2 razy lepszy od Polaka tym bardziej że Lech ma chłopaków z Akademii.

  17. inowroclawianin pisze:

    Kolejny zawodnik po Majewskim, Gajosie i Raducie który nie nadaje się do Lecha. Nie ten poziom.

    • 07; pisze:

      Raczej – nie zrobili progressu, a nazwisko samo grać nie będzie. Niech Rutkowski nauczy się, że na nazwisko każdy musi zapracować na boisku , a nie w pysku w gabinecie prezesa….. tu jest problem. Szczekać to ja potrafię, gorzej z graniem.

  18. kb55 pisze:

    Jak to szło? Oczekiwania większe niż możliwości…

  19. PAWEL pisze:

    jedyne co mu wychodzi, to cofanie sie po piłka i kilka razy zaskoczył szybkością w odbiorze.
    reszta marna bardzo, zwłaszcza warunki fizyczne, które w naszej lidze mają znaczenie. Nie mówię, że nie może być jakiś piłkarz niższy, ale proporcje niziołków w Lechu są zaburzone.

    • tomek27 pisze:

      Kilka razy to dużo powiedzianie , miał cale 2 odbiory …

    • tomek27 pisze:

      Jeśli chodzi o skrzydlo , to akurat warnunki nie sa tutaj az tak istotne , on ma na szybkości dryblować i wrzucać , ew zejść do srodka i uderzyć ,nie musi się przepychac ze srodkowymi obrońcami czy def pomocnikami .Messi tez gigantem nie jest .On jest po prostu ograniczony piłkarsko pod każdym względem .

    • PAWEL pisze:

      tomek27
      niby tak, ale jesienią był tylko Tralka do gry głową (nie licząc srodkowych obrońcow), bo Tetehowi sie nie chciało skakać. masakra.
      Kostewich, Majewski i ten Niklas są wyjątkowo mizerni…

  20. Jam pisze:

    Przy porządnym trenerze nawet Barkrot by błyszczał. Nie mam w tej chwili nic na poparcie mej tezy ale być może po zmianie trenera / ponieważ nie wiem kto nim będzie/ przekonamy się o tym.

  21. prezol pisze:

    Typowy przykład szrotu.Potrafi tylko szybko biegać,grać w piłkę się jeszcze nie nauczył.Może dać go do sekcji lekkoatletycznej AZS niech biega na 100 metrów,a nas nie męczy swoją obecnością.

  22. Ekstralijczyk pisze:

    Coś tam próbuje grać, stara sie, walczy, ale niestety nie wychodzi.

  23. Konrad pisze:

    Ktoś tu pisał że Drygas to gracz, który poradzi sobie wszędzie tylko nie u nas. Nie zgadzam się ! Przy bułgarskiej nie dali mu prawdziwej szansy i oddano za paczkę fajek do Zawiszy. ( Przy okazji wykłócając się z Kepnem o grosze w skali naszego budżetu) . Mnie to trochę boli jako osobę związanego z południem Wielkopolski. Pozdrawiam

  24. angelo pisze:

    Niestety Bankrut jest stanowczo za słaby dla Lech , kto podpisał jego kontrakt to sabotażysta , brak mi wytłumaczenia jego kontraktu , ktoś jest alfo ślepy albo nie zna się na piłce . Takich paranoi w tym klubie jest wiele , sam zarząd jest tego przykładem , samozadowolenie tych ogórków jest przerażające .

  25. stowoda pisze:

    @angelo – po polsku traktujesz sprawy. Piłkarz zawodzi i winny… Zarząd, a nie piłkarz. Majewski gra padlinę- winny Zarząd.
    Bjelica na siłę „promował” NBN to pewnie TEŻ winny był Zarząd!
    Daj spokój. Pewnie zima to też wina Zarządu.

  26. John pisze:

    W sparingach się wyróżniał ,w lidze zawodzi na całej linii.Kosztował nie male pieniądze,może być podobnie jak z Keitą.Jeśli nie zacznie grać jak należy, to kasę ciężko będzie odzyskać.I po sezonie pewnie pójdzie na wypożyczenie.Kontuzja Makuszewskiego miała być szansą Barkrotha ,a ten jej nie wykorzystuje.
    Liczę,że Makuszewski wróci już na ligową dogrywkę ,te ostatnie 7 kolejek bo brakuje go bardzo.
    Rehabilitacja przebiega w szybkim tempie.Za 2 tygodnie ma chyba kolejne badania i może dostanie już zgodę na treningi z 1 drużyną.Zobaczymy ile zajmie mu powrót do formy.
    Motywacji mu nie zabraknie ,o ten bilet na euro będzie chciał powalczyć.

  27. angelo pisze:

    stowoda a kto ma wpływ na to badziewie , piłkarz sam , mam nadzieję , że ktoś to kontroluje a raczej miałem bo pozoranctwo w zaciągu uważam za gówno przy uśmiechu samo zadowolonych , czyli zarządu , a jeżeli Majewski gra padlinę to należy go odstawić i tu rola trenera i zarządu , ultimatum albo droga wolna , tu nie ma sentymentów . Ale kto na jego miejsce Dilawer śmiechu warte . Tu jest widoczny brak kompetencji całości i nie wysilaj się nad zimą . POWAGI .

  28. Kibic Lecha pisze:

    O bankrucie nie będę się wypowiadał bo nie ma o czym a jezeli chodzi o Drygasa to panowie przypomnijcie sobie kto go nie chciał w Lechu przypomnę niejaki Rumak na którym mieliśmy wjechać do Europy

  29. mr_unknown pisze:

    Co wy macie z tym Drygasem? 26 lat i gra u śledzi, no faktycznie wielki piłkarz z niego wyrósł, jest czego żałować. 90% wychowanków nigdy nie wejdzie na poziom odpowiedni żeby grać w Lechu i tyle, a ciągle słyszę jak nie Drygas to Drewniak, a jeszcze niedawno ktoś za Wolskim tęsknił.

    • Siódmy majster pisze:

      No i co z tego,że u śledzi?Jakby chociaż liznął Zachodu,Turcji albo kacapii to by ludzie pisali,że przecież ktoś z takim cv nie będzie grał w Lechu.I niech gra nawet kuźwa w Zjednoczonych Przytoczna ,a od naszych większości pomocników i tak jest lepszy.Poza tym gdyby swe najlepsze lata spędził u nas to by zapewne wyrósł z niego lepszy piłkarz i dziś by grał nie w Pogoni ,a np.w Belgii.Drewniak także jest lepszy niż nasze cizie ze środka pola.