Minus więcej

Wczorajszy mecz Legia Warszawa – Lech Poznań pod względem gry był w wykonaniu Kolejorza jednym z lepszych spotkań w ostatnim czasie. Cały trud drużyny, która
przy Łazienkowskiej faktycznie stanowiła prawdziwą drużynę został zaprzepaszczony przez pochopną decyzję sędziego, który odgwizdał rzut karny akurat w takim meczu i po takiej ręce.


Największym plusem w niedzielę była niespodziewanie dobra gra Lecha Poznań w ofensywie przez większość spotkania. Postawa poznaniaków była sporą niespodzianką, bowiem w ostatnim czasie ani na wyjazdach ani u siebie Kolejorz nie imponował tak szybką, efektowną i efektywną grą. Lechici oddali an bramkę Legii aż 15 strzałów co jest wynikiem powyżej średniej. Tym razem gol stracony już w 2 minucie nie podłamał poznaniaków. Kolejorz nie poddał się atakując na bramkę rywala cały czas z podobną pasją i werwą. Nawet po 85 minucie i karnym z kapelusza zespół Lecha nie stanął. Nadal do końca napierał na bramkę przeciwnika będąc bliski wyrównania w 95 minucie gry po strzale Macieja Gajosa z rzutu wolnego. Negatywne boiskowe wydarzenia tym razem nie miały wpływu na postawę Lecha, która przez niemal całe spotkanie była bardzo pozytywna. Kwadrans po przerwie lechici zamknęli Legię na jej połowie mając 65% posiadania piłki.

Następnym plusem wczorajszej potyczki jest postawa jedynego zdrowego wczoraj napastnika Christiana Gytkjaera. Można było się obawiać, jak Duńczyk zareaguje po zepsutym karnym w Kielcach. Na szczęście zareagował pozytywnie. W dwóch ostatnich spotkaniach grał przez pełne 90 minut zdobywając po golu w dwóch kolejnych meczach po raz pierwszy od sierpnia. Duńczyk ma już 14 goli w tym sezonie oraz 12 w lidze. W niedzielę ponownie oddał tylko 1 strzał na bramkę rywala, 1 celny i od razu zdobył gola. Na tym niestety plusy się kończą. Trzeba zganić Lecha za to, jak kolejny raz wszedł w mecz. Lech ponownie słabo zaczął zawody nie tylko w Warszawie, ale wcześniej m.in. w Kielcach, w Zabrzu czy z Wisłą przy Bułgarskiej. Już nie po raz pierwszy poznaniacy źle rozpoczynają mecz i co najgorsze – nie wyciągają z tego wniosków. Jeden błąd w kryciu + niska koncentracja na początku spotkania kosztowała w niedzielę nasz zespół stratę gola w bardzo prosty sposób.

Wczoraj widoczny był brak w defensywie Emira Dilavera, który często wprowadza spokój. Bez niego obrona zagrała nerwowo i chaotycznie. Choć Legia rzadko atakowała, a już tym bardziej po przerwie, to po każdej z jej kontr pachniało bramką. Nasi obrońcy średnio ze sobą współpracowali popełniając zbyt dużo prostych błędów w kryciu. Za rzut karny nikt nie ponosi jednak winy. Volodymyr Kostevych walcząc o piłkę w polu karnym uniósł ręce, by przypadkiem nie zahaczyć rywala. Kiedy futbolówka spadała Ukrainiec nawet jej nie widział. Nie miał możliwości schowania ręki czy zapanowania nad nią. Gdyby Lech grał wczoraj na innym stadionie i nie z Legią zapewne nikt takiej ręki by nie odgwizdał ani nawet nie pochylił się nad tą sytuacją.

Przez błąd sędziego Lech Poznań przegrał i oddalił się od czołówki. Po tej kolejce będzie tracił do lidera 5, 6 lub 8 punktów w zależności od wyniku dzisiejszej potyczki Jagiellonia – Wisła. Szanse Kolejorza na zajęcie 2. pozycji po 30. kolejce, która pozwalałaby kończyć sezon w Poznaniu są już niewielkie. Na dodatek po tym weekendzie może nas jeszcze wyprzedzić Górnik Zabrze jeśli otrzyma on walkowera za sobotni mecz z Piastem Gliwice. Sytuacja Lecha Poznań w lidze na ten moment nie wygląda dobrze.


Plusy meczu z Legią 0:1

– Efektowna gra i przewaga przez większość spotkania
– Dążenie do zdobycia gola przez cały mecz
– Kolejny gol Gytkjaera

Minusy meczu z Legią 0:1

– Karny z kapelusza
– Porażka oddalająca Lecha od tytułu
– Kolejne słabe wejście w mecz
– Gubiąca się obrona

Plusy meczu ze Śląskiem 2:1

– Bardzo ważne 3 punkty
– Ambicja do końca przy wyniku 1:1
– Gra Lecha od 70 minuty w nowym systemie
– Bardziej efektywna gra skrzydłami

Minusy meczu ze Śląskiem 2:1

– Fatalna pierwsza połowa
– Mała liczba wygranych pojedynków (50%)

Plusy meczu z Koroną 0:1

Minusy meczu z Koroną 0:1

– Kolejna porażka
– 10 z rzędu mecz bez wyjazdowej wygranej i 5 bez gola
– Brak pomysłu na grę w ofensywie
– Brak kontroli nad meczem w tym brak pressingu
– Słaba obrona
– Niska determinacja drużyny
– Nietrafione ustawienie i nietrafione zmiany
– Ofensywne stałe fragmenty gry

Plusy meczu z Pogonią 2:0

– Zwycięstwo i kilka dni spokoju
– Bardzo dobra pierwsza połowa
– Gra środkowych obrońców i bramkarza

Minusy meczu z Pogonią 2:0

– Słaba druga odsłona
– Stałe fragmenty gry w defensywie

Plusy meczu z Arką 0:0

Minusy meczu z Arką 0:0

– Strata 2 punktów
– Brak wyjazdowej wygranej od sierpnia
– 7 strzałów i 1 celny
– Fatalna taktyka i atak pozycyjny
– Nic nie wnoszące zmiany
– Brak pressingu
– Zagubienie obrońców przy okazji kontr

Plusy meczu z Termaliką 3:1

– Zwycięstwo i podium do wiosny
– Spora przewaga od 1 do 90 minuty
– Aż 26 strzałów
– Indywidualny błysk Gytkjaera

Minusy meczu z Termaliką 3:1

– Brak koncentracji w defensywie

Plusy meczu z Zagłębiem 0:0

– Gra obronna
– Niezła pierwsza połowa

Minusy meczu z Zagłębiem 0:0

– Kolejna strata punktów
– Nieskuteczność
– Stałe fragmenty gry w defensywie
– Fatalna gra od 65 minuty
– Gra zmienników

Plusy meczu z Cracovią 1:0

– Zwycięstwa i 2 odrobione punkty
– Niezła optycznie gra przez większość meczu
– Pełna kontrola nad boiskowymi wydarzeniami
– Gra w obronie

Minusy meczu z Cracovią 1:0

– Nieskuteczność
– Rzuty rożne w ofensywie i defensywie
– Kontuzja Makuszewskiego

Plusy meczu z Piastem 0:0

– Gra obronna

Minusy meczu z Piastem 0:0

– Kolejna głupia strata punktów
– Atak pozycyjny
– Brak schematów taktycznych, pomysłu na grę i spora nerwowość w II połowie
– Stałe fragmenty gry

Plusy meczu z Wisłą P. 2:1

– Zwycięstwo
– Niezły mecz Gytkjaera

Minusy meczu z Wisła P. 2:1

– Niska determinacja drużyny, spora nerwowość w zagraniach
– Brak taktyki i schematów
– Elektryczna gra obrony

Plusy meczu z Sandecją 0:0

Minusy meczu z Sandecją 0:0

– Kolejna strata punktów
– Zero celnych strzałów
– Brak schematów taktycznych i pomysłu na grę
– Stałe fragmenty gry

Plusy meczu z Górnikiem 1:3

Minusy meczu z Górnikiem 1:3

– Kolejna strata punktów i utrata miejsca na podium
– Kolejna porażka w ważnym meczu
– Znów słaby początek
– Nieskuteczność
– Proste błędy w defensywie

Plusy meczu z Wisłą 1:1

– Gra w każdej formacji od 35 do 94 minuty
– Atak pozycyjny wieloma zawodnikami
– Dążenie do strzelenia bramki za wszelką cenę

Minusy meczu z Wisłą 1:1

– Fatalna gra w każdej formacji do około 35 minuty
– Przerażająca nieskuteczność
– Gra zmienników
– Strata 2 punktów

Plusy meczu z Lechią 3:3

– Remis mimo przegrywania
– Gra w ataku pozycyjnym w II połowie
– Walka o wygraną do samego końca

Minusy meczu z Lechia 3:3

– Dwa stracone punkty
– Katastrofalna gra obrony po stałych fragmentach
– Problemy w ataku pozycyjnym do około 35 minuty

Plusy meczu z Jagiellonią 1:1

– Agresywny pressing i odbiór w I połowie
– Dobre przygotowanie taktyczne do meczu w I połowie
– Stałe fragmenty gry przez cały mecz
– Łatwość w stwarzaniu sytuacji

Minusy meczu z Jagiellonią 1:1

– Słabsza gra z każdą kolejną minutą
– Nieskuteczność
– Gra zmienników
– Strata 2 punktów

Plusy meczu z Legią 3:0

– Pogrom 3:0 i odskoczenie w tabeli na 5 punktów
– Pełna dominacja od 1 do 90 minuty
– Liczba stworzonych sytuacji z kontry i z ataku pozycyjnego
– Indywidualna postawa wszystkich zawodników
– Ofensywne stałe fragmenty gry
– Agresywny odbiór piłki i pressing

Minusy meczu z Legią 3:0

brak

Plusy meczu ze Śląskiem 0:2

brak

Minusy meczu ze Śląskiem 0:2

– Kolejna porażka w ważnym meczu
– Zachowanie trenera i nietrafione zmiany
– Słaba gra od 20 minuty zarówno w defensywie jak i ofensywie
– Kompletny chaos taktyczny

Plusy meczu z Koroną 1:0

– Zwycięstwo i lider
– Kolejny mecz bez porażki i 3 na 0 z tyłu
– Indywidualna postawa Matusa Putnockiego

Minusy meczu z Koroną 1:0

– Słaba gra w ataku pozycyjnym i z kontry
– Brak boiskowej kontrolni

Plusy meczu z Pogonią 0:0

– Utrzymanie pozycji lidera

Minusy meczu z Pogonią 0:0

– Brak chęci wygrania i odegrania się za sierpniową kompromitację
– Fatalna gra w ofensywie
– Słabe przygotowanie motoryczne i mentalne
– Zaprzepaszczona szansa na odskoczenie reszcie stawki

Plusy meczu z Arką 3:0

– Pewne zwycięstwo i pozycja lidera
– Boiskowa kontrola przez cały mecz
– Gra po czerwonej kartce
– Ofensywne stałe fragmenty gry

Minusy meczu z Arką 3:0

– Indywidualna postawa Macieja Gajosa

Plusy meczu z Termaliką 3:1

– Pewne zwycięstwo i 3 punkty
– Luz w ofensywie przy prowadzeniu 1:0
– Gra skrzydłowych
– Udane zmiany
– Indywidualna postawa Roberta Gumnego

Minusy meczu z Termaliką 3:1

– Słaba gra do 35 minuty
– Mikro-urazy

Plusy meczu z Zagłębiem 1:1

brak

Minusy meczu z Zagłębiem 1:1

– Strata 2 punktów
– Remis mimo prowadzenia 1:0
– Brak sił w końcówce
– Optycznie słaba gra

Plusy meczu z Pogonią 0:3

brak

Minusy meczu z Pogonią 0:3

– Kompromitująca porażka
– Niska determinacja piłkarzy
– Odpuszczony środek pola
– Fatalnie spisujący się Jasmin Burić
– Brak reakcji trenera na wydarzenia boiskowe

Plusy meczu z Cracovią 2:0

– Ważna wygrana na trudnym terenie
– Trafiony skład
– Błysk zmienników
– Skuteczność Gytkjaera

Minusy meczu z Cracovią 2:0

– Niewykorzystana szansa Denissa Rakelsa i Nickiego Bille Nielsena

Plusy meczu z FC Utrecht 2:2

– Niespodziewana walka do końca
– Łatwość w kreowaniu sytuacji

Minusy meczu z FC Utrecht 2:2

– Odpadnięcie z rywalem będącym jak najbardziej do przejścia
– Wielka nieskuteczność
– Gra w obronie i brak koncentracji

Plusy meczu z Piastem 5:1

– Pewne zwycięstwo
– Gra skrzydłami
– Bramki i asysta nowych piłkarzy
– Dążenie do jak najwyższej wygranej

Minusy meczu z Piastem 5:1

– Optycznie słaba gra do 40 minuty
– Znowu nieskuteczność

Plusy meczu z FC Utrecht 0:0

– Gra w obronie
– Optycznie dobry mecz
– Spora szansa na awans

Minusy meczu z FC Utrecht 0:0

– Zbyt duży respekt do przeciwnika
– Nieskuteczność

Plusy meczu z Wisłą P. 0:1

brak

Minusy meczu z Wisłą P. 0:1

– Porażka po fatalnej grze
– Brak dynamiki i pomysłu na ataki
– Głupota Tetteha
– Niskie zaangażowanie

Plusy meczu z FK Haugesund 2:0

– Pewna wygrana i awans
– Wysoka determinacja drużyny
– Gra w defensywie
– Coraz lepiej wyglądające zgranie i atak pozycyjny

Minusy meczu z FK Haugesund 2:0

– Nieskuteczność
– Uraz Jevticia

Plusy meczu z Sandecją 0:0

– Wysoka determinacja drużyny
– Gra skrzydłowych

Minusy meczu z Sandecją 0:0

– Remis jak porażka
– Nieskuteczność
– Słaba gra w środku pola
– Wolny atak pozycyjny

Plusy meczu z FK Haugesund 2:3

– Gra do końca
– Strzelenie dwóch bramek w kwadrans

Minusy meczu z FK Haugesund 2:3

– Nieskuteczność
– Słabe przygotowanie taktyczne
– Fatalna postawa obrony
– Stałe fragmenty

Plusy meczu z FK Pelister 3:0

– Kolejne zwycięstwo i przypieczętowany pewny awans
– Ofensywne stałe fragmenty gry
– Świetne zmiany
– Doskonałe wejście Makuszewskiego

Minusy meczu z FK Pelister 3:0

– Defensywne stałe fragmenty gry
– Brak koncentracji w defensywie

Plusy meczu z FK Pelister 4:0

– Pewne zwycięstwo i pewny awans
– Ofensywne stałe fragmenty
– Efektywność Situma
– Dobra gra skrzydłami

Minusy meczu z FK Pelister 4:0

– Defensywne stałe fragmenty
– Mniej efektywna gra od 60 minuty

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







29 komentarzy

  1. Stary kibic pisze:

    Proszę redakcję o nie pisanie wydruku jako o błędzie. Mogę krytykować Bjelicę za całokształt, ale we wczorajszym „meczu” najlepszym zawodnikiem legii był zdecydowanie szymon Laguna.

  2. Stary kibic pisze:

    i to nie po raz pierwszy

  3. rajo pisze:

    Dobra, kurz trochę opadł. Pora na bilans strat. Sytuacja w tabeli jaka jest, każdy widzi. Na dodatek do końca rundy zasadniczej mamy najtrudniejszy terminarz z całej czołówki, łącznie z Górnikiem. Tylko cztery mecze Jaga i Lechia u siebie – pierwsza wiadomo, Lechia desperacko walczy już nie o pierwszą „8”, ale oddalenie się od strefy spadkowej, na dodatek już z nowym trenerem. Potem Wisła w Krakowie, gdzie nigdy łatwo nie było, a i oni nie chcą się znaleźć pod kreską i na koniec – mecz pewnie o podium – z Górnikiem.
    Potem „turniej o puchar maja”. Jak się obrócisz, dupa z tyłu. Nadzieje z serii nie mających uzasadnienia w twardych przesłankach są takie, że seria zwycięstw pozwoli złapać kontakt wzrokowy z czołówką przed rundą finałową. Realnie – w pewnym momencie trzeba będzie pewnie zacząć kalkulować i minimalizować straty. Trzeba zrobić absolutnie wszystko, aby Legia nie została mistrzem. Kolejnej wtopy pucharowej jak przed rokiem już pewnie nie zaliczą, a ze swoimi współczynnikami będą rozstawieni i znowu im się jaki Dundalk trafi.
    Pora też na przebudowę zespołu, od trenera począwszy. Im prędzej, tym lepiej. Nawet choćby jutro bez Bijelicy, który MP przegrał znacznie prędzej niż wczoraj. Skoro nie stać nas futbolowych wirtuozów to chociaż weźmy walczaków. Ewentualne puchary zaraz po mundialu, a może i szybciej. Pastwiska z Bośni witajcie. Zegar tyka.

  4. leftt pisze:

    Nie wygrywało się w łatwych meczach – trzeba będzie w trudnych.

  5. luck pisze:

    Sytuacja Lecha Poznań w lidze na ten moment nie wygląda dobrze – jak co roku. I pewnie jak co roku się skończy.

  6. Stary kibic pisze:

    Dobre, dobre. Rzeczowa analiza. Co jednak nie zmienia faktu, że do takiej sytuacji doprowadził nas Szymon Laguna, z pewnością na polecenie „centrali”. 2 punkty straty do CWKS Marciniak byłyby zbyt łatwe do odrobienia, zwłaszcza przy mizernej grze dziewic całodobobowych romantycznego Romea. No to trzeba było poprawić bilans. I tyle. Sprężanie jest dobre w cylindrach. Na naszą przesmycką ligę niestety nie wystarcza.

    • rajo pisze:

      Sami sobie jesteśmy winni, że jeden gwizdek z czapy nas eliminuje z walki o MP. Na jesień mieliśmy bodaj z 5 punktów przewagi nad Legią i lidera pierwszego od ponad 2 lat. I co?

  7. kibic. pisze:

    Jestem kibicem Lech od 30 lat a może dłużej i proponuje kibicom trochę pokory i sprawiedliwego oceniania sytuacji i zdarzeń meczowych . Panowie sztuką było wczoraj przegrać mecz z tak miernym zespołem jak Legia. Ale zespół taki jak Lech nie potrafił tego wykorzystać bo po porostu jest słabo przygotowany do sezonu nie pierwszy raz. Zawodnicy Lecha przegrywali wszystkie pojedynki o górne piłki , brakowało im dobrego startu do piłki . Większość zawodników posiadało braki w szybkości oraz oriętacji co mają grać nie mówiąc o taktyce. Generalnie zespół posiada kilka perełek które mogą w przyszłości dać Lechowi dużo . Ale kilku zawodników musi odejść bo są słabi . Zespół w tym sezonie nie osiągnie żadnego sukcesu co jest zasługą całego sztabu szkoleniowego . Oni po prostu są bardzo słabi fachowcy i pozostaje tylko jedna decyzja oni cały sztab bez wyjątku do wymiany. A na koniec powiem wszystkim kibicom zagranie ręką w polu karnym to karny.

  8. Stary kibic pisze:

    Wyp…dalaj z tego forum, knajacka, warszawska mendo. Dziwię się moderatorom, że takie wszy łonowe tolerują na tym zacnym forum. Kiedyś chciałem merytorycznie wypowiedzieć się na tzw. forum tęczowych troglodytów, to z definicji dostałem bana. Nie życzę sobie czytać na naszym forum obskuranckich, prymitywnych, wschodnioazjatyckich wpisów warszawskich menelów, gdzie cywilizacja powstała dopiero sześć wieków po założeniu Państwa Polskiego!

  9. wiel pisze:

    …jeszcze nie wszystko stracone ,przez dobrą grę i efektywną można zbudować dobry zespół.Legła nie wygra wszystkich meczów ,jest za słaba . Jaga chwyci zadyszkę.

  10. Oko pisze:

    Dobry Boże. Dziwne są żale że gwizdek podyktował karnego którego podyktować mógł. MÓGŁ bo Kostia łapami machał i miał pecha. Wolny w ostatniej akcji to dopiero był z kapelusza. Klupś to padł z głodu. Jędrzejczyk odpychał przy wolnym ale nasz złapał piłkę w polu a potem symulka bo w twarz nie dostał. Za symulkę też jest żółć. Nadal gra jest marna a rzekome pokrzywdzeni przez kalosza wykorzystywane dla wybielania bjelicy. Nie rozumiem obrażanie kibica. Prawdę mówi za wyjątkiem sugestii położenia się jadze.

    • Stary kibic pisze:

      oglądaj mecz, a nie wątpliwej jakości pseudoerudystyczne popisy pokiereszowanego bereta w studio Legia+ekstra

    • oko pisze:

      Wolny w ostatniej minucie było próbą naprawienia karnego z kapelusza i nie powinno go być jak karnego. Mógł to zrobić i tylko czekał by to zrobić. Jak by było uderzenie Jędrzejczyka bez piłki by była czerwień bo też czekał ten sędzia na takie rzeczy, ale to nie chodzi o to by sędzia czekał. A może inaczej który mecz ten sędzia już czeka?

  11. Dany pisze:

    Jak to jeden gwizdek eliminuje nas z Mistrzostwa Polski ? Ludzie Mamy -5 straty a do końca sezonu do zdobycia jest ponad 30 pkt

  12. Jam pisze:

    Jadze nie trzeba się podkładać, sami sobie wezmą co zechcą. My kolejny rok za sprawą tego niby zarządu, na sukcesy sobie poczekamy. Niestety półśrodkami to jeszcze nigdy nic nikt nie wygrał. Naprawdę pieniądze nie mają tu żadnego znaczenia.

  13. tylkoLech pisze:

    A ja nie rozumiem, jak kibic Lecha może spokojnie przechodzić nad permanentnym okradaniem nas w meczach z legią i nie tylko. Najpopularniejsze tłumaczenie: trzeba było wygrać z tym, tamtym i jeszcze kimś. Trzeba było, ale to ma być usprawiedliwienie dla ciaglych przekrętów. Ile można. Kamyk popchniety w polu karnym przez Radovicia. Gol i mecz przegrany 0-1.Spalony Hamy i gol pozwalający im wygrać. Teraz znów powtórka z rozrywki. Powinna być też czerwona dla Jedzy i Vesovicia. Odgwizdany faul Gytkjaera, gdy wychodził sam na sam. Gdzie tam był faul? Poza tym oszukiwanie Lecha, gdy miał 5 pkt przewagi, bo nie daj Boże odskoczy beznadziejnej legiuni. Brak ewidentnych karnych z Lechią i Piastem, bez sprawdzania VAR. Nieuznany gol z Wisłą. Trochę dużo, a wszystkiego nie pamiętam. Na koniec sezonu już nikt nie będzie pamiętał. I jednoczesne ciągle pomaganie legii – z Cracovią, Górnikiem, Wisłą. To są punkty, które jednym zabrano, a innym podarowano. I tak jest co roku. Wielka legia zdobywa mistrzostwo przy wsparciu centrali. To jest obrzydliwe, żałosna patologia, którą próbują jeszcze usprawiedliwiać kibice Lecha. Bjelica ma rację. Poznańska prasa powinna o tym pisać otwartym tekstem, a nie napieprzac tylko wtedy, gdy Lech źle gra.

  14. F@n pisze:

    Błąd błędem zrobiono nas w chuja ale jednak to Legia miała kilka setek…

  15. Pulek pisze:

    i po Mistrzostwie

  16. arek z Dębca pisze:

    Najłatwiej jest zwalić wszystko na sędziego ale prawda jest taka, że mamy kilka bardzo słabych ogniw. W Warszawie akurat Bjelica wymyslil fajna taktykę ale co z tego jeśli np taki Situm to statysta i ta strona na której jest już kolejny raz nie istnieje. Kostevych to cień samego siebie. Majewski pewnego poziomu już nigdy nie przeskoczy i jeśli już strzeli to zawsze w bramkarza albo niecelnie. Gdyby chociażby za tych dwóch czy trzech zagraliby klasowi piłkarze to żaden sędzia nie mógłby pomóc słabiutkiej Legii. Byłby pogrom.

  17. tomekmec pisze:

    Miła Redakcjo z całym szacunkiem, jak z reguły zgadzam się z większością waszych komentarzy, to ty razem za przesadzone uważam twierdzenie o niespodziewanie dobrej grze Lecha w ofensywie. Czy dobra ofensywa strzela tylko jednego gola drużynie, której defensywa nie była najwyższych lotów? Wymagajmy trochę więcej od chłopaków.

  18. enow pisze:

    Jeszcze 11 meczów do końca a my mamy 5 punktów do Legii.
    Panowie, gra się dopiero zaczyna a niektórzy już otwarcie zbierają zabawki, zaciskają piąstki i tupią z całej siły.
    Dobrze, że nasi piłkarze nie maja takiej mentalności bo w trzeciej minucie meczu z Legią by się położyli i zaczęli płakać.
    Rozumiem, że każdy widzi ligę inaczej i są fachowcy, którzy są pewni, że jesteśmy słabi, nic nie umiemy i wszystkich się boimy.
    Ja powiem tylko tyle: wczoraj to nie wyglądało jakbyśmy byli gorsi od Legii, a nawet byliśmy lepsi.
    Tak więc poczekajmy te 11 meczy i wtedy zobaczymy.

  19. oko pisze:

    Szkoda ze bramkarza trener nie zmienił na karnego bo putnocky broni 6/10 karnych a miał jeszcze zmiany. Strzał był łatwy do obrony, szkoda

  20. komor pisze:

    Najbardziej budujący wpis to o tym że do końca jest do zrobienia ponad 30 pktów i że Jaga z Legią muszą pogubić pkty. Jest takie przysłowie „gdzie się dwóch bije etc. ………..” Nie powiedziałbym że teraz z silniejszymi drużynami musi być trudniej. Tabela była nieco spłaszczona a ci z dołu grali o utrzymanie więc to nie były łatwe mecze, poza tym słyszy się opinie że nasi lepiej grają z dobrymi drużynami. Skoro tak to nie ma sensu dalej podcinać klubowi skrzydeł tylko wypad na mecze i zagrzewanie do walki. Piłka jest na szczęście nieobliczlna.
    P.S. Czy mi się tylko tak wydaje że bez Jewtycza graja lepiej, nie oglądają się na lidera tylko sami bardziej odpowiedzialnie biorą się za granie ?

  21. nikt pisze:

    Lech wygrywa co drugi mecz na wyjeździe ogrywając słabeuszy i z tej przegranej możemy się cieszyć – tu tkwi problem a nie w jednym gwizdku – nawet w wymyślonym

  22. stowoda pisze:

    Tyle wylanej żółci na Lecha po dobrym meczu. Ciekawe. Dla Was chyba „zupa cały czas jest za słona”. Już widzę jak super wydajnie i z ochotą pracujecie kiedy szef Was jebie, nieważne czy robicie dobrze czy żle. Oj kibice, bo nie kibole Lecha !

    • Jam pisze:

      W sytuacji gdy szef jebie, to już jest po ptokach i nic nie pomoże.

  23. Kibic Lecha pisze:

    Ja napiszę prosto jest dwóch pewniaków Rudego Bońka To Stefański z Bydgoszczy i Marciniak z Płocka ci panowie to sędziowie Legii Warszawa za namową rudego prezesa Mam nadzieje ze Lech nie zaprośi juz nigdy na własne terytorium tego Rudego fałszyweo Prezesa reprezętującego PZPN

  24. J5 pisze:

    Nasza drużyna gra na zmianę: raz dobrze wypada obrona, raz ofensywa. Strach pomyśleć co będzie, jak te formacje w każdym meczu będa grać dobrze.
    Ja bym spojrzał optymistycznie, choć sezon w zasadzie jest przegrany, to można zagrać już na luzie kilka fajnych meczów. Lech pokazał wczoraj, że potrafi. Potrafi na wyjeździe odrobić stratę do rywala, okresowo nawet dominować nad rywalem na jego stadionie. Potrafi stwarzać sytuacje i oddawać dużo strzałów na bramkę. Potrafi pozytywnie zareagować na stratę bramki po karnym z kapelusza, i potrafi grać dobrze w częściowo rezerwowym składzie. Lech to potrafi. Najważniejsze jednak będzie to, czy tę jakość pokaże w następnych meczach. Jeśli tak to wygrajmy kilka meczów na luzie, bez spoglądania w tabelę, i zobaczmy wtedy czy w maju będzie o co walczyć. Jeśli tak, to spróbujemy. Marciniak to niestety pasożyt tej naszej słabej ligi. Najprościej jak zarząd protestowałby jeśli zostanie wyznaczony do prowadzenia meczu z udziałem Lecha. Niech wie oszust , że w Poznaniu nie jest mile widziany

  25. Stary kibic pisze:

    Wejdź na weszło. Tam jest dopiero cyrk. Banują każdego, kto nie ma tego samego zdania, co Stanowski i inni klakierzy prolegijni. Tam kwitnie prostytucja na całego. I jeszcze wyzywają Wielkopolan od najgorszych. Proponuję zalogowanie się na te ścierwo i dop…lenie komentarzami.