Niezrozumiały powrót Serafina

Pod koniec stycznia po sprzedaży Abdula Aziza Tetteha zapadła dość niespodziewana decyzja o powrocie do klubu z wypożyczenia Jakuba Serafina. Lech Poznań postanowił nikogo nie kupować za Ghańczyka i zaryzykować grę w kilkunastu wiosennych meczach bez następcy Łukasza Trałki z prawdziwego zdarzenia. 22-latek na początku lutego zameldował się na treningu Kolejorza i na razie tylko tak wygląda jego powrót na Bułgarską.


Brak następcy dla Abdula Aziza Tetteha był zaskoczeniem dla kibiców. Klub postanowił zimą nie wydawać ani złotówki na nowego środkowego pomocnika, choć już jesienią panowała dziura w środku pola. Zimą Piotr Rutkowski w cyklu „Bliżej Klubu” powrót Serafina na Bułgarską argumentował następująco: – „My naprawdę bardzo wierzymy w naszych wychowanków. I właśnie dlatego bardzo ważną rzeczą dla nas jest powrót Jakuba Serafina. Ma bardzo udaną jesień na pozycji „6” i „8”. FK Haugesund grał jesienią na dwie klasyczne szóstki i właśnie na tej pozycji go widzimy. Wiosną będzie rywalizował o miejsce w składzie z Łukaszem Trałką, Emirem Dilaverem, Maciejem Gajosem, Radosławem Majewskim, Jakubem Moderem czy Mihaiem Radutem. Rywalizacja w tej strefie boiska jest bardzo duża.” – powiedział.

Brak kupna nowego środkowego pomocnika był spowodowany dwoma rzeczami. Przede wszystkim nowy środkowy pomocnik zza granicy i tak miałby wiosną małe szanse na wygryzienie Łukasza Trałki ze składu oraz na regularną grę w trakcie trwania dość krótkiej rundy wiosennej. Ponadto według władz Lecha Poznań wychowanek naszego klubu podczas występów w Norwegii zrobił spore postępy, które dostrzegł nawet Nenad Bjelica. – „Polecam wszystkim przeanalizować, jak wyglądał Jakub Serafin w Norwegii na pozycji defensywnego pomocnika. Bardzo dobrze spisywał się w odbiorze piłki, dobrze radził sobie w piłce fizycznej i dzięki grze w Skandynawii sporo się nauczył. Poprawił te elementy, które u niego szwankowały. Sam Nenad Bjelica był zwolennikiem dania szansy Kubie. Widział go w Norwegii i profiluje go na pozycji numer „6”. Cieszymy się, że wraca do nas wychowanek, który grał bardzo dobrze w lepszej drużynie niż Podbeskidzie czy GKS do których wcześniej wypożyczaliśmy piłkarzy.” – mówił zimą w „Bliżej Klubu” wiceprezes Lecha Poznań.

Na razie wszystkie te słowa nie mają przełożenia na rzeczywistość. Jakub Serafin dnia 1 lutego pojawił się na treningu Kolejorza i tyle kibice go widzieli. Prawonożny pomocnik w żadnym z 5 wiosennych meczów Kolejorza nie pojawił się na boisku. Jakby tego było mało tylko w spotkaniu z Koroną Kielce zasiadł na ławce rezerwowych. Wówczas trener Nenad Bjelica zamiast desygnować na murawę Jakuba Serafina za pauzującego Łukasza Trałkę wolał wystawić na pozycji numer „6” dotychczasowego obrońcę Emira Dilavera, który nie grając dość długo w środku pola zaliczył w Kielcach bardzo słabe zawody. O dziwo Serafin nie znalazł się też w kadrze Lecha Poznań na niedzielny bój w Warszawie. Wówczas Chorwat wolał wziąć na ławkę aż trzech skrzydłowych, Piotra Tomasika, skreślonego Vernona De Marco oraz Oleksiya khoblenko, który z powodu lekkiego urazu i tak nie mógł wejść na murawę.

Na razie powrót Jakuba Serafina pozwolił mu występować tylko w sparingach III-ligowych rezerw. Do końca rozgrywek 2017/2018 pierwsza drużyna Lecha Poznań rozegra już raptem 11 spotkań z czego tylko jeden mecz (w 35. kolejce) odbędzie się w środku tygodnia. Nic więc nie wskazuje na to, aby 22-letni piłkarz, który w Ekstraklasie zadebiutował już ponad 2 lata temu dostał wkrótce poważna szansę zaprezentowania swoich umiejętności. – „FK Haugesund chciało wykupić Jakuba Serafina na co my się nie zgodziliśmy, ponieważ naprawdę w niego wierzymy. Jest w takim wieku, że musi wykorzystać szansę gdy ją otrzyma.” – twierdził zimą Piotr Rutkowski, choć wiosną 22-latek ani razu nie miał jeszcze okazji zagrać w pierwszym zespole Kolejorza.

Dodajmy, że podczas niespełna półrocznego pobytu w Norwegii wychowanek Lecha Poznań wystąpił w 11 meczach w tym 10 ligowych w których strzelił 2 bramki oraz zanotował 1 asystę. Był podstawowym środkowym pomocnikiem FK Haugesund, który zaliczył słabą drugą połowę zeszłego roku. Były pucharowy rywal Lecha Poznań po odpadnięciu z europejskich pucharów mocno obniżył loty. Pod koniec sezonu 2017 ligi norweskiej, kiedy nie miał już szans na awans do eliminacji Ligi Europy zaczął przegrywać mecz za meczem kończąc zeszłe rozgrywki ligowe w środku stawki. Zimą podczas przygotowań Jakub Serafin był oczywiście podstawowym pomocnikiem FK Haugesund. Jego ściągnięcie do Lecha Poznań w którym jest regularnie pomijany nawet przy ustalaniu meczowej „18” jest do tej pory fatalnym pomysłem.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







40 komentarzy

  1. ketjow1978 pisze:

    No to wygląda na to, że Serafin jest pierwszą ofiarą konfliktu Bjelicy z Rutkowskim. Szkoda chłopaka

  2. luck pisze:

    Ściągnięty tylko po to, żeby zamydlić oczy po przytuleniu kasy za Tetteha. I z wielką szkodą dla niego, bo zamiast rozwinąć się jeszcze w Norwegii, zwija się w Lechu. I tak to Rutkom zależy na naszych wychowankach – milion euro w kieszeni, a Serafina mamy gdzieś.

  3. MP pisze:

    Bezsensu bo i tak wola Dilavera

    • anonimus pisze:

      Dilavera nie zobaczysz już na pozycji DP choć z drugiej strony kto wie co do łba strzeli magikowi z Chorwacji? Co do Serafina Lech zrobił chłopakowi krzywdę ściągając go z powrotem bo i po co? nie gra a latka lecą…

  4. zoto pisze:

    szkoda chłopaka – bezsensownie ściągnięty by grzał ławę lub grał w rezerwach – to nie jest droga do poniesienia jego umiejętności – niestety totalnie debilna decyzja trenera/zarządu

  5. tomasz1973 pisze:

    Jak „nie zrozumiały”? Przecież to jest kolejny przejaw minimalizmu i dusigrostwa Rutkowskich. Od ruskich za Teteha prawie bańka wpadła, ale wydać jak zawsze „coś” jest problem, dlatego, że „sztuki” się zgadzały, to przerwali chłopakowi wypożyczenie w klubie, gdzie mógł grać i sie rozwijać. Teraz bez przygotowania z Lechem i niechęcią Bielicy do wystawiania młodych przesiedzi do końca sezonu na ławie, albo na trybunach.

    • kilo82 pisze:

      Niestety, ale ciężko się z tym nie zgodzić… Szkoda chłopaka.

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Aż w końcu pójdzie w cholerę, a ma zadatki na inteligentnego środkowego. Obecnie Lech gra bez polotuchy, piłkę toporna i za Chorwata się to nie zmieni.

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Aż w końcu pójdzie w cholerę, a ma zadatki na inteligentnego środkowego. Obecnie Lech gra bez polotu, piłkę toporna i za Chorwata się to nie zmieni.

  6. mr_unknown pisze:

    „Przede wszystkim nowy środkowy pomocnik zza granicy i tak miałby wiosną małe szanse na wygryzienie Łukasza Trałki ze składu oraz na regularną grę w trakcie trwania dość krótkiej rundy wiosennej.”
    Chyba trzeba być u Rutka na etacie żeby napisać coś takiego.

    • leftt pisze:

      Tja… Nie jestem przeciwnikiem Trałki, ale pewnie w Europie można znaleźć szóstkę, która nakryje go czapką. No, ale to kosztuje. A jakby jeszcze zdrowy był…

    • Jam pisze:

      Faktycznie, jakiś transfer w stylu Rutka, mógłby nie dać rady.

    • Michu73 pisze:

      Napewno w domyśle byl profil naszego skautingu czyli „po kontuzji, be formy, do odbudowania”. Trała na pewno utrzymałby pozycje. Sama prawda, nie czepiaj sie?

  7. leftt pisze:

    Dlaczego latem będzie chciał odejść? Cały czas się zastanawiam, ma ktoś jakiś pomysł?

  8. bombardier pisze:

    Prosiłbym o wskazanie mi i chyba nie tylko –
    CO W TYM KLUBIE BYŁO ZROZUMIAŁE I NORMALNE
    od chwili przyjścia Bjelicy!

  9. J5 pisze:

    W Kielcach po pierwszych 45 minutach Dilaver powinien być zmieniony, Serafin miałby wtedy okazję pokazać, na co go stać. Może wtedy byśmy chociaż nie przegrali. Zabrakło Bjelicy odwagi aby wprowadzić wychowanka ktorego tak chwalił. Zamiast tego wolał, aby męczył się Dilaver. Trałka wiecznie grać nie będzie, czas już jest ku temu, aby wyłonić jego następcę. Jeśli nie da trener szansy Serafinowi, wtedy znowu obudzimy się z ręką w nocniku. Serafin mógłby swoją grą udowodnić swoją przydatność dla drużyny, i być może rozwiązać problem ściągnięcia defensywnego pomocnika latem

  10. slavus pisze:

    a ja uważam, że właśnie teraz, po przegraniu wszystkiego, przychodzi czas na przygotowywanie drużyny pod nowy sezon. Wprowadzenie Serafina w składzie na Legię czy Jagiellonię w meczach grupy mistrzowskiej, dla nas o nic, ale dla tych drużyn o wszystko, da chłopakowi znacznie więcej niż kopanie w sparingach przedsezonowych.

    • Grimmy tel pisze:

      Ale musiałby być już z nami nowy trener. Jeśli stracimy matematyczne szansę na MP, to Bjelica położy laskę, myślisz że w głowie mu będzie przygotowywanie drużyny dla innego trenera?

  11. stowoda pisze:

    Nijak pojąć po co w rezerwach w sparringach graja Moder i Serafin. Zgrywaja się z rezerwistami? W rezerwach już teraz powinni grać NASTĘPCY wymienionych graczy. A oni jesli sa niepotrzebni powinni iść na wypożyczenie np do 2 lub 1 ligi. I potem albo grają albo transfer z klubu. Siedzenie na ławie do monca sezo u to idiotyczne bjelicowe rozwiązanie.

  12. John pisze:

    Tym pomocnikiem z zza granicy co nie może wygryźć Trałki i ma małe szansę na grę jest chyba jednak Serafin ,mimo że to powrót z wypożyczenia ,z Norwegii.
    Gdyby miał być to naprawdę dobry pomocnik ,to z miejsca wskakuje za Trałkę.
    I takiego pomocnika potrzebuje Lech ,taka sama sytuacja z Gajosem ,po prostu jest potrzebny ktoś lepszy od niego.
    Widząc grę Barkrotha, to on też ma problem teraz żeby wygryźć kogoś z ławki rezerwowych.
    Gra Radut ,co z Legią zagrał dobry mecz ,jeden z niewielu od kiedy jest w Lechu.
    Bogactwo w tej pomocy że szałłł chu*a ,naprawdę.Większość kopie się po czole ,Makuszewskiemu te wzmocnienia mogą buty czyścić a tu się człowiek zastanawiał czy wart jest 500 tys ,gdyby był zdrowy i w choć przyzwoitej formie ,Lech byłby w dużo lepszej sutuacji.
    Radut zaraz będzie w Lechu 1,5 sezonu ,a to kiwnięcie Jędrzejczyka to jedno z jego najlepszych zagrań w meczu o punkty.

  13. Kolejorz Dania pisze:

    To jest tylko efekt slabej pracy bjelicy. Bo gdybysmy byli na pierwszym miejscu i mieli realne szanse na walke o mistrza to jeszcze bym zrozumial. A tak ani mistrza ani rozwijania zdolnych wychowankow.

  14. Ekstralijczyk pisze:

    Mimo, że Serafin aktualnie jest odstawiony na boczny tor, to mam nadzieję, że dostanie jednak szansę na wykazanie się.

  15. kocianJanTratatam pisze:

    Wielka szkoda, że na chorych ambicjach produkcji piłkarzyków na szybko i zarabiania mamony przez Rutkowskich, cierpi zawodnik, oraz zespół, bo nie dostał wartościowego gracza do środka pola na wiosnę.

  16. AntyLeg pisze:

    A jak pisalem ze to zwyczajnie slaby kopacz to mi admin banowal i kasowal wszystko:). Wyszlo na moje.

  17. Tadeo pisze:

    Kolejny raz Rutkowski pokazuje nam że jego słowami i obietnicami można sobie dupę wytrzeć. O postępowaniu Bielicy szkoda wogóle dyskutować, a dowodem jego bezsensownych decyzji z ustalaniem składu i ławki niech będzie mecz z Legią gdzie na ławce usiadł kontuzjowany Choublenko.Szkoda po prostu Serafina i innych młodych pilkarzy gdzie w ten sposób niszczy się ich talent i zapał do walki w dalszej karierze.

  18. piotr06 pisze:

    Niezrozumiałe to jest zachowanie naszego trenera, który sadza na ławce kontuzjowanego Choblenkę, a zdrowi Moder i Serafin lądują na trybunach. Cirkus…

  19. Alcatraz pisze:

    Decyzje personalne trenera to temat rzeka i chyba niewiele osób rozumie logikę tych działań. Serafin jest ofiarą trenera niestety bo szansy nie otrzymał.

    Ja się odniosę do tego zdania:

    ” Przede wszystkim nowy środkowy pomocnik zza granicy i tak miałby wiosną małe szanse na wygryzienie Łukasza Trałki ze składu oraz na regularną grę w trakcie trwania dość krótkiej rundy wiosennej”

    Każdy piłkarz przychodzący do nas potrzebuje czasu na aklimatyzację, leczenie itp. , a nam piłkarz do rywalizacji, wzmocnienia będzie kluczowo potrzebny latem, jesienią zakładając grę w pucharach. A więc kadra na puchary powinna już być teraz skompletowana i się zgrywać aby móc coś wywalczyć.

    To są strategiczne błędy , skąpstwo , niedoinwestowanie być może brak dostępnych opcji transferowych, jakby nie oceniać tego zaniechania jest problem.

  20. Bart pisze:

    Powrót Serafina to archetypowy przykład prowizorki uprawianej od lat przez wroni zarząd, co tu jest niezrozumiałego

  21. 07; pisze:

    Serafin to kolejny przykład, że wychowankowie mają przej…..e. Zarząd a konkretnie Rutkowski właśnie mu zahamował rozwój. Sprowadzić zawodnika tylko po to , aby był nie ma jakiegokolwiek sensu. Dzięki pseudo dyrektorowi sportowemu chłopak będzie zbierał cenne minuty….. we Wronkach. Grać i tak będą ci którzy od początku zawodzą, bo nie ma odważnego u którego graliby najlepsi.

  22. Pawelinho pisze:

    Jest to kompletnie nie zrozumiałe z tego względu, że Serafin grał i był ważnym piłkarzem Haugesund i zamiast tam się ogrywać pod pierwszy zespół to został ściągnięty chyba tylko po to, aby być w kadrze Kolejorza dla samego bycia. A szkoda bo z chęcią zobaczyłbym Serafina zamiast niezrozumiale forsowanego irytującego swoimi nieudolnymi strzałami Radzia Majewskiego.

  23. Bolek pisze:

    Słuchajcie, jeśli wartościowy kupiony zawodnik i tak miałby małe szanse wygryźć Trałkę – tak jak pisze Redakcja w artykule, to tym bardziej małe szanse ma Serafin. To tak na logikę. A po drugie, chyba każdy wiedział, że Serafin nie wskoczy od razu do pierwszego składu, tym bardziej jak pojawił się tydzień przed rozpoczęciem sezonu. Dopiero kontuzja Trałki bądź po pełnych przygotowaniach otworzy się prawdziwa szansa dla Serafina. Nie wiem czemu ale ja wciąż wierzę w tego gościa.

  24. wienio pisze:

    Bielica to taki sam hochsztapler jak Bakero. Trener z nie go żaden.

  25. wienio pisze:

    Bielica to taki sam hochsztapler jak Bakero. Trener z niego żaden.

  26. Linek pisze:

    Serafin zasłużył na szansę. Po co Nenad sadzał na ławkę Khoblenko skoro i tak by nie zagrał? No po prostu żenada…
    Mamy zdrowych zawodników, wychowanków… Po co… Posadze na ławcę gościa z kontuzją.

  27. tomi pisze:

    BJELICA OUT ! na co oni czekaja w tym zarzadzie….wszytsko juz przegral co mogl ten dyzma trenerski

  28. alvaro9 pisze:

    Ludzie, ogarnijcie sie troche z tym marudzeniem i histeria. 11 kolejek do konca, w tym 3 bezposrednie mecze z rywalami do tytulu a tu juz niektorzy chca druzyne pod przyszly sezon szykowac, bo ten przegrany… Serafin jest na Lecha po prostu za cienki, ot i cala filozofia czemu go sciagneli. Bo na chwile obecna dla Tralki byl potrzebny ZMIENNIK a nie rywal do skladu. Ok, jak by byl rywal to by bylo jeszcze lepiej, ale zauwazcie, ze wzmocnic to atak trzeba bylo przede wszystkim i tutaj np Tomczyka nie sciagneli z powrotem zeby bylo po kosztach tylko poszukali realnych wzmocnien. Serafin natomiast gral w przegrywajacym mecz za meczem Belchatowie, w tak samo spisujacym sie Haugesund, wiec taki „talizman” lepiej na sile nie wciskac do podstawowego skladu skoro moga grac inni. A i co do zwolennikow teorii, ze Bjelica nie stawia na mlodziez – Klups wszedl 2 razy, a pokazal choc pol dobrego zagrania w okresie przygotowawczym? Po co wciskac mlodych na sile na boisko, skoro sa za slabi? A jak taki Gumny faktycznie prezentuje wysoki poziom to gra regularnie, a dopiero u Bjelicy dostal prawdziwa szanse. Wiec skonczcie pieprzyc jak mohery w kolejce u lekarza tylko wezcie sie za kibicowanie jak na WIERNYCH kibicow przystalo.

    • leftt pisze:

      1. Serafin jest na Lecha po prostu za cienki, ot i cala filozofia czemu go sciagneli. To jest dla mnie cytat miesiąca. Nawet ciężko polemizować. Ale musi być naprawdę cienki, skoro zamiast niego na ławce siedział kontuzjowany Chobłenko.
      2. Nie wiem, czy Klupś pokazał pół dobrego zagrania w sparingach, ale ten wolny w ostatniej minucie to nie był czasem po jego akcji?
      3. Kibicujemy cały czas więc niektóre rzeczy nas wkurwiają i będą wkurwiać. Ale jeśli chcesz to możesz łykać gadkę Rutkowskich i Bjelicy jak mohery Wiadomości.

  29. alvaro9 pisze:

    Wolny był po żenującym padolino Klupsia. A z takich „umiejętności” to raczej nie ma co się cieszyć. A te zdanie może i brzmi paradoksalnie, ale takie są fakty- jak się ściąga kogoś na zmiennika to nie musi być wcale jakoś super dobry ani rokujący, wystarczy by zapewniał minimum przyzwoitości. A co do Chobłenki- nie wpadliście geniusze, że on może tą kontuzję złapał na rozgrzewce przedmeczowej i nie było jak kogoś innego posadzić na ławce, bo fizycznie pozostali byli w Poznaniu?Przecież Nenad (cokolwiek o nim sądzicie) nie jest debilem żeby zabierać kontuzjowanego piłkarza na mecz.