Mocno średnio

Piłkarze Lecha Poznań rozegrali w 2018 roku już 5 oficjalnych meczów. Niezłe rezultaty w sparingach nie przełożyły się jednak ani na wyniki ani na grę Kolejorza w pierwszych wiosennych spotkaniach o stawkę. Dwaj najgroźniejsi rywale w walce o tytuł odskoczyli, a przez zamieszanie związane z pojedynkiem Piast Gliwice – Górnik Zabrze nie wiadomo tak naprawdę, które miejsce w tabeli zajmuje obecnie Lech Poznań.


Poznańska lokomotywa rozpoczęła wiosnę 2018 na hamulcu. Po słabym meczu w Gdyni zremisowanym 0:0 w którym lechici oddali raptem 1 celny strzał autorstwa obrońcy, przyszło zwycięstwo nad Pogonią w Poznaniu 2:0. W starciu z „Portowcami” poznaniacy grali dobrze tylko przez 45 minut. Później rozegrali bardzo słabe zawody w Kielcach przegrywając 0:1. Następnie Lechowi udało się wyszarpać wygraną ze Śląskiem Wrocław dzięki bramce na 2:1 w ostatniej minucie. W tamtym spotkaniu poznaniacy rozegrali zupełnie dwie różne połowy. Bardziej równą grę zaprezentowali w 5 wiosennym meczu, lecz przez błąd sędziego lechici nie przywieźli z Warszawy nawet punktu.

W 5 pierwszych wiosennych spotkaniach Kolejorz ugrał raptem 7 oczek notując średni bilans 2-1-2, gole: 5:4. Przez całą rundę jesienną składającą się z 21 meczów „niebiesko-biali” polegli raptem 3 razy podczas gdy w tym roku kalendarzowym przegrali już 2 mecze. Rozczarowujący początek wiosny daje graczom Nenada Bjelicy dopiero 8. lokatę w tegorocznych zmaganiach. W ogólnej tabeli Lech Poznań powiększył stratę do Legii Warszawa z 2 do 5 punktów oraz do Jagiellonii Białystok aż do 8 oczek. Niedzielny rywal Kolejorza to jedyny zespół w lidze, który tej wiosny wygrał wszystkie mecze gromadząc aż 15 punktów.

Mizerna i nierówna gra Lecha Poznań ma przełożenie nie tylko na rozczarowujące wyniki czy na atmosferę wokół klubu, która jest mało przyjemna oraz nerwowa. Nenad Bjelica niezbyt dobrze radzi sobie z krytyką zarówno ze strony mediów jak i kibiców. Pod formą jest też kilku zawodników w tym m.in. rozczarowujący Volodymyr Kostevych czy Mario Situm. Martwić może kontuzja Darko Jevticia, który opuścił już 3 meczem, a cieszyć rosnąca forma w 2 ostatnich spotkaniach u Christiana Gytkjaera, Mihaia Raduta oraz u Macieja Gajosa.

Bilans początku wiosny 2-1-2, gole: 5:4 będący efektem nierównej, często słabej gry to spore rozczarowanie dla wszystkich osób związanych z Lechem Poznań. Dla porównania rok temu wliczając starcia pucharowe Kolejorz nie przegrał żadnego z pierwszych 9 wiosennych meczów. Miał za to passę 6 zwycięstw rzędu w tym 4 wynikiem 3:0. Wtedy po 26. kolejce, kiedy był na dodatek podział punktów Kolejorz był trzeci, ale miał 5 oczek więcej niż obecnie i tracił do lidera tylko 1 punkt.

Przed Lechem Poznań są mecze tzw. „ostatniej szansy” w których potrzeba zwycięskiej serii, by dogonić kogokolwiek. W 5 najbliższych kolejkach „niebiesko-biali” aż 4 razy zagrają przed własną publicznością (stanie się tak jeśli po 30. kolejce Kolejorz będzie w czwórce), zatem jest szansa, aby Lech Poznań w końcu przestał seryjnie rozdawać punkty przeciwnikom.


Tabela po 21. kolejce LOTTO Ekstraklasy 2017/2018:

1. Legia Warszawa 38 pkt.
2. Lech Poznań 36
3. Górnik Zabrze 36
4. Jagiellonia Białystok 36
5. Zagłębie Lubin 32
6. Arka Gdynia 31
7. Korona Kielce 31
8. Wisła Kraków 31
9. Wisła Płock 30
10. Śląsk Wrocław 27
11. Lechia Gdańsk 24
12. Cracovia Kraków 22
13. Termalica Nieciecza 21
14. Sandecja Nowy Sącz 21
15. Piast Gliwice 20
16. Pogoń Szczecin 17

Tabela wiosny LOTTO Ekstraklasy 2017/2018:

1. Jagiellonia Białystok 15 pkt.
2. Legia Warszawa 10
3. Cracovia Kraków 10
4. Korona Kielce 9
5. Wisła Płock 9
6. Górnik Zabrze 8
7. Pogoń Szczecin 8
8. Lech Poznań 7
9. Wisła Kraków 6
10. Zagłębie Lubin 5
11. Piast Gliwice 5
12. Termalica Nieciecza 4
13. Arka Gdynia 3
14. Lechia Gdańsk 3
15. Sandecja Nowy Sącz 2
16. Śląsk Wrocław 2

Tabela po 26. kolejce LOTTO Ekstraklasy 2017/2018:

1. Jagiellonia Białystok 51 pkt.
2. Legia Warszawa 48
3. Lech Poznań 43
4. Górnik Zabrze 41
5. Korona Kielce 40
6. Wisła Płock 39
7. Zagłębie Lubin 37
8. Wisła Kraków 37
9. Arka Gdynia 34
10. Cracovia Kraków 32
11. Śląsk Wrocław 29
12. Lechia Gdańsk 27
13. Pogoń Szczecin 25
14. Piast Gliwice 25
15. Termalica Nieciecza 25
16. Sandecja Nowy Sącz 23

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







11 komentarzy

  1. Tadeo pisze:

    Zasadnicze pytanie , a w którym sezonie już od ładnych paru lat, Kolejorz poziomem swojej gry nas nie rozczarowuje ?Minimalizm i oszczędność już od dawien dawna żądzi w tym klubie..Oczekiwania na wielki sukces stają się powoli marzeniami kibiców .

  2. inowroclawianin pisze:

    Nie średnio, tylko tragedia. Redakcja zbyt łagodnie ocenia sytuację w klubie. Ehhhh..

    • KKSLECH.com pisze:

      Próbujemy czasem znaleźć balans pomiędzy konstruktywną krytyką a umiarkowanym optymizmem. Różne są oczekiwania i wymagania internautów.

    • Jam pisze:

      W sumie średnio. Tylko jak na taki budżet, to totalna nędza.

  3. inowroclawianin pisze:

    Przecież po tych dziwnych zapowiedziach i z tym budżetem to praktycznie co sezon powinno być MP. Ja mam pytanie, dlaczego według redakcji mocno średnio, a nie tragicznie? Przecież my nawet nie mamy kontaktu z liderem. Ofpadlismy przedwcześnie z PP z outsiderem ze Szczecina i nawet do grupy LE się nie dostaliśmy. Jaki był budżet w latach 2008-2010? Wtedy graliśmy z powodzeniem w grupie LE i omal do ćwierćfinału nie aeansowalismy. W czym Lech ma gorsze warunki np od Szerifa, Ludogoretsa, czy Bate? Przecież w Poznaniu jest wszystko, kasa, baza, kibice, cała infrastruktura, plus inne miejscowości takie jak Wronki, Popowo, oddziały w innych miejscowościach, a nawet w Londynie. Nowy, duży stadion, rzesza ludzi zakochana w Kolejorzu. Naprawdę jeśli chodzi o wyniki pierwszej drużyny to jest tragedia, niech redakcja będzie szczera, proszę jako oddany kibic i użytkownik tego forum od lat.

  4. 07; pisze:

    Mając 2 budżet w lidze to powinniśmy właśnie w takim sezonie jak ten kiedy Legia nie gra nic, walczyć o M.P. Tymczasem mamy problem z utrzymaniem się na podium. Mało tego – zarząd zatrudnił gościa który obwinia innych za całe zło, a sam nie ma sobie nic do zarzucenia. Lech na papierze dysponuje kadrą która pozwala z powodzeniem wystawić 2 jedenastki. Co z tego skoro pewniakami do podstawowej 11 są ludzie którzy ponoszą winę za straty punktowe tej wiosny. Nie wiem jak wy, ale dopóki nie zobaczę Kostewych-a czy Situma na trybunach to nie uwierzę w to, że trener wybiera najlepszych zawodników. Czas na zmiany Panie Bielica. Czas pokazać grojkom, że zaufanie się może kiedyś skończyć jak nie ma wyników….

  5. rysiu pisze:

    jeśli Lech przegra z Jagą (niewyobrażalne ale bjelica mówiąc o Jadze, że każda seria kiedyś się kończy, więc i my możemy przegrać) to koniec marzeń o mistrzu i pełne obawy o puchary, ciekawe co wtedy będzie mówił Bjelica, pewnie że to nie jego wina.
    Panie trenerze jeśli nie umie Pan z tym zespołem zrobić mistrza, to niech Pan zmieni klub.

  6. tomekmec pisze:

    Sami ( no może z niewielką pomocą pana M) doprowadziliśmy się do sytuacji że każdy mecz jest meczem o wszystko. Przekładając to na realia gier komputerowych to w tej grze zostało nam ostatnie życie. Boję się że możemy je stracić już w niedzielę. Będzie to miało jednak kilka pozytywów. Możliwość ogrywania perspektywicznych zawodników, przesądzenie sytuacji NB, być może cios otrzeźwiający dla Zarządu i w końcu zakończenie ściemy, że idziemy na majstra i opowiadania bajek typu, że jak wszystko wygramy a Legia i Jaga wszystko przegrają łącznie z tym, że w meczu między sobą obie drużyny przegrają to zostaniemy Mistrzem.

    • Siódmy majster pisze:

      Zakończy się ściema o mistrzu w tym sezonie to zaraz się zacznie,że w następnym.Wywali się Bjelicę, weźmie trenera z karuzeli lub zagranicznego cyrku ,sprzeda Gumę i Jevticia,sprowadzi kilka wagonów kopaczy skórzanej kuli,da się pole do popisu Reha ,wyśmieje transfery Legii.I co dalej?To już są przecież wystarczające przesłanki do stworzenia kolejnej iluzji dla nas, konsumentów produktu o nazwie Kolejorz MP 2019.Widzisz jakie to proste?Strata „ostatniego życia” po meczu z Jagą żadnych plusów nie da 🙁