Wypowiedzi trenerów po meczu:

Wypowiedzi obu trenerów po meczu. Szkoleniowca gości, Ireneusza Mamrota oraz opiekuna gospodarzy, Nenada Bjelicy na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu 27. kolejki piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy sezonu 2017/2018, KKS Lech Poznań – Jagiellonia Białystok.


Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii):”Przegraliśmy mecz bardzo wysoko. Przez pierwsze 30 minut graliśmy bardzo dobrze, szybko i wszystko nam się układało. Później dosłownie wszystko zaczęło się psuć. Po przerwie Lech wygrał zdecydowanie i był napędzany przez stałe fragmenty. Gratuluję Lechowi wygranej, bo zwyciężył dziś w pełni zasłużenie. Zdaję sobie sprawę z rozmiaru tej porażki, ale wiem, że szybko się podniesiemy i nadal będziemy grać dobrze.”


Nenad Bjelica (trener Lecha):„Zasłużenie wygraliśmy mecz w którym bardzo chcieliśmy zwyciężyć. Już po 15 minutach widzieliśmy, jak dobra jest Jagiellonia. Później drużyna walczyła, pokazała spore umiejętności, zasłużenie wygrała i jestem z tego bardzo zadowolony. Wygraliśmy, idziemy dalej, pracujemy ciężko, bo już w piątek czeka nas kolejny mecz. Dziękuję też kibicom za ten mecz. Taka druga połowa mogła mieć miejsce tylko w Poznaniu.”

„Zespół po trudnej decyzji z VAR-em pokazał, że umie grać na bardzo wysokim poziomie. Muszę pochwalić Situma, Trałkę, Majewskiego, Gajosa czy Gytkjaera. Duńczyk rozegrał kolejne bardzo dobre spotkanie i w tej chwili jest jednym z lepszych napastników w lidze. Nie wiem jeszcze co z Emirem Dilaverem. Zobaczymy jak będzie się regenerował w tygodniu. Jeśli nie zagra, to zawsze mamy Janickiego, który też jest bardzo ważnym zawodnikiem.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







62 komentarze

  1. Marcin pisze:

    Zaangażowanie jest kluczem do zwycięstwa dziś to pokazaliśmy

  2. LechFan17 pisze:

    Takiego Lecha chcemy, to ma być walec który wszystkich rozjeżdża. Czyżby forma przyszła? Gramy już drugi raz z rzędu dobry mecz, tym razem nawet wysoko wygraliśmy. Brawo!

  3. WybrzeżeKlatkiSchodowej pisze:

    Żarty się skończyły. LECH jeńców już brać nie będzie. Od Miasta Do Miasta.

  4. student pisze:

    Raczej nie, więc tym lepiej, że Lech zdemolował przeciwnika i nie musiał korzystać na błędzie sędziego 🙂

  5. GROSZKINS pisze:

    Bravo chłopaki dziękuję

  6. Gorac pisze:

    Forma rośnie. Piękny mecz. :)))

  7. inowroclawianin pisze:

    Zaangażowanie i lepsza dokładność w rozegraniu była kluczem do zwycięstwa i tak jest w każdym meczu. Szkoda że tak późno i pytanie czy za późno..

  8. aaafyrtel pisze:

    var był, tam siedział sraczkowski ze stolca… porażka jagiellonii jest na korzyść cska… czyli karny jak najbardziej słuszny…

    • zed pisze:

      Ludzie, ale wy macie skrzywione myślenie. To że dostajecie niesłusznego karnego to też jest wina Legii? Płaczecie po meczu w Warszawie i się odwołujecie do wszystkich świętych za karnego który był słusznie podyktowany. Dodatkowo piszecie tweety do Tottenhamu że wiecie jakie to uczucie bo zostaliście też przez tego samego sędziego oszukani, tymczasem obie decyzje Marciniaka były prawidłowe. Tylko że Tottenham nie daje się wciągnąć w dziwne gierki zrzucania swoich porażek na dobre decyzję sędziego. Jak już to Marciniak dodatkowo powinien podyktować karnego dla Juve a Wy piszecie do Tottenhamu. Poziom nieobiektywności kibiców z Poznania przeszedł wszelkie granice i ten płacz jak małe dziewczynki. Ogarnijcie się…

    • aaafyrtel pisze:

      tej zed… jak dla mnie gwizdacz jako var z miejscowości, z której jest eka żywotnie zainteresowana wynikiem, nie jest przyzwoite… czyżbyś uważał inaczej?!

  9. ejber pisze:

    Też mam wrażenie, że karnego być nie powinno. Ale powtórki były zbyt słabe żeby być pewnym w 100%.

  10. KLM1234 pisze:

    Cos czulem ze forma przyjdzie z czasem szkoda tylko meczu w azji Bravo druzyna Bravo Bjelica

  11. Lech85 pisze:

    Wreszcie dobry mecz dobry presing i zmiany jednak można rozegrać zawody na wysokim poziomie. Ale jak dla mnie maja na ławę i karnego nie było to tyle oby tak dalej. PS. Mało brakło do powtórki z historii.

  12. ArekCesar pisze:

    Zza bramki wyglądało jak ręka przy ciele. Karny mocno wątpliwy jak dla mnie. Warszawka musiała oddać za ten sprzed tygodnia.

  13. Sopel pisze:

    Napisałem poprzednio.Proponuję wstrzymać wszelaką krytykę do momentu zakończenia meczu Lech-Jagiellonia dla dobra naszego ukochanego klubu,jeżeli wyjdą „z zębem” na ten i następne mecze.
    Trenerze nam chodzi o Lecha walczącego za każdy mm trawy ,za każdą piłkę ,z zaangażowaniem ,z sercem.
    Wtedy wyniki mogą zejść na dalszy plan nie ma sprawy,są ważne ale nie najważniejsze.Chodzi o charakter tej drużyny jak za Smudy ,którego prawie każdy tutaj na tym forum szanuje mimo nie zdobytego tytułu mistrza.Jemu zajęło to troszkę ,przyszedł Zielina i zlizał śmietankę.Gdyby został to też by doprowadził go na fotel lidera bo zespół już miał „to coś”
    Generalnie nam chodzi o to ,żeby nasi kopacze obecni też mieli „to coś” jak za SMUDY

    Teraz mam pewność trzeba zawsze walczyć z zaangażowaniem jak dziś i wszystko będzie ok

  14. Grimmy pisze:

    Najlepszy mecz Lecha za Bjelicy? Ciekawe czego piłkarzom brakowało do tej pory, że grają tak od święta. Bo że posiadają potencjał na pozamiatanie naszej ligi, to już wiemy…

  15. slavus pisze:

    strasznie dużo radości sprawili nam Lechici w tym meczu. Bardzo dobra gra (poza Kostewyczem), zaangażowanie i to niezależnie od wyniku. 0:1 – gramy dalej, 1:1 – walczymy, 2:1 – dalej do przodu, 3:1 – nie zwalniamy, 4:1 – to jeszcze nie koniec, 5:1 – dożynki

    • Grimmy pisze:

      Kostewicz ogarnął się w drugiej połowie. Grał dobrze do przodu, grał dobrze z tyłu. Po pierwszej połowie był pierwszy do zmiany, a w drugiej dużo lepiej.

  16. slavus pisze:

    najgorsze jest to, że znowu, tak jak na koniec zeszłego sezonu, zabierając punkty Jadze, dajemy Mistrzostwo Marciniakowi, eeee, tzn. chciałem napisać Legii

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Ale podkładać się nie lzia

    • Anonymus pisze:

      Przestańcie piepszyć o podkładaniu się…
      Jak to ma się mieć do walki w meczu? Wymagacie od zawodników żeby zawsze grali na maxa a sami pier….icie takie banialuki

  17. Ziege pisze:

    Co tu dużo mówić, gra i wynik że jajami klaskać. Od miasta do miasta…

  18. JR (od 1991 r.) pisze:

    Zobaczyłem łzy w oczach Bjelicy po meczu. Sporo go to zdrowia kosztuje. Chciałbym, żeby mu się udało z Lechem, ale to od niego zależy. Nie może popełniać takich i tylu błędów co do tej pory.

  19. Kuba1994 pisze:

    A ja pomiarkuje ten optymizm. Piękne, rewelacyjne zwycięstwo, ale na razie nic nie warte. Jeśli wygramy kolejne trzy mecze, będę szczęśliwy i ten mecz będzie początkiem czegoś dużego. Jeśli nie, nic niewarta odskocznia od rzeczywistości. Także Lechu pięknie, ale gramy dalej!!!

    • Siódmy majster pisze:

      Każde zwycięstwo jest warte dokładnie 3 punkty.A to czy Kolejorz pójdzie za ciosem to już inna historia .

    • Kuba1994 pisze:

      Moim zdaniem, to, czy pójdziemy za ciosem to kluczowa sprawa, jak będziemy pamiętać ten mecz. Czy jako jednorazowy wyskok czy początek czegoś dużego. Nas interesuje mistrzostwo Polski i twierdzę, że to zwycięstwo będzie coś warte, jak pokażemy swoje ambicje w pozostałych meczach. Sama wygrana fajna, ale jeśli przełoży się to na 3-4 miejsce w lidze, choćby nie powalczymy o mistrzostwo Polski, to mnie to jakoś nie będzie cieszyło.
      Ale nie narzekam, miło było uśmiechać się na meczu naszego Kolejorza, jednak wolę nie wpadać w hurraoptymizm, tak samo jak przez całą rundę jesienną nie wpadałem w hurrapesymizm.

  20. Pawel68 pisze:

    A tak z niej beki czemu Żenad nie zmienił Raduca prędzej.Najgorszy wg mnie i instat?Ręka to interpretacja kalosza i szmat war-skich w wozie!Czemu nie uznali bramki Situma?Karny dla nas sraczkowski bezmózg pomyślał może lepiej żeby Kolejorz wygrał i karny może być!A dla mnie karnego nie było tak jak w w-ie po prostu klika war-szawska robi co może żeby szmata wygrała!!!!!

    • Grimmy pisze:

      Czy jest sens skupiać się na trenerze po takim meczu? Bjelica ma swoje za uszami, ale gdy Lech gra dobrze, myślę, że trzeba mu odpuscić i zająć się przyjemniejszymi rzeczami. Poza tym, Radut nie grał źle dzisiaj. Owszem, był mniej widoczny, ale to nie był słaby mecz w jego wykonaniu…

  21. bolec pisze:

    Dziękuję trenerze, dziękuję chłopaki. Tak trzymać.

  22. Jaga pisze:

    Sędzia podyktował karnego z kapelusza, gdyby nie to mógłby być remis. Jak zwykle sędziowie pomagają Lechowi. To nie była ręka na karnego !!!

    • Grimmy pisze:

      Tak, tak. Jak zwykle sędziowie pomagają Lechowi, dlatego Musiał w pierwszej połowie zabrał Lechowi bramkę po ręce, jakich się nie odgwizduje. Dlatego Marciniak dał Legii karnego z dupy, dlatego…I tak mógłbym wymienić jeszcze przynajmniej 5 meczów z tego sezonu, gdzie sędziowie zabrali Lechowi punkty. A tak w ogóle, to podpisuj się swoim imieniem i nazwiskiem, czyli kurwa z Warszawy, a nie podpinasz pod kibica Jagi, słoju warszawski…

  23. Pawel68 pisze:

    @jaga to war-szawski imbecyl.Nie czujecie tego smrodu?

  24. Siódmy majster pisze:

    Szkoda kurwa ,że ten karny dla nas był podyktowany.I tak byśmy dziś wygrali nawet bez niego,a tak to warszawskie łachudry mają swój nawóz do strzelania z dupy jak to sędziowie nam pomagają.Ich się ciągnie za uszy co tydzień i jest git.Nam raz na ruski rok coś wpadnie od czarnych za friko i już jest kurwa lament we wszystkich językach Azji ( czytaj łamana polszczyzna lub słojo-pidżin ).To,że nam cofnęli kastę po varze po pięciu minutach nikt się nie zająknie.Cofanie goli to jest też pewnie objaw pomocy sędziów dla nas.A zapewne kwestią niedługiego już czasu jest,że nam var zaszkodzi pół godziny po zwycięskim meczu.Piłkarze pod prysznicem, my w drodze do chaty, 3 punkty w tabeli, a tu kuku!Var uzna ,że trzech punktów nie ma!!!

    • Michu73 pisze:

      Mam wrażenie, ze gdyby Pawełek nie leżał 5 minut na boisku to ta bramka byłaby uznana. Mielić czas, szukali, szukali i jakieś wytłumaczenie znaleźli kutasy:) Ale dzisiaj i tak nic to nie dało:).

  25. R.K. pisze:

    Wreszcie brawa dla Nenada i jego druzyny.Tak trzymac trenerze juz do konca sezonu,a wszyscy bedziemy zadowoleni.

  26. REN pisze:

    Wreszcie mamy trenera na lata

  27. tp69 pisze:

    Lech był dzisiaj lepszy ale … jak tak bazujecie na opiniach analarzy to wg dzisiejszego programu Vuja zrobił karnego a Guti miał ręce przy ciele.Więc rożnie to mogło byc. Więc ten wasz płaczek niech sie powstrzyma od opinii bo jeszcze przypomnę 2 kolejki temu ze ten sam Vuja miał asystę w ostatniej minucie ze spalonego.Normalnie CIRCUS!Niektórzy strasznie sie nabuzowali tu dzisiaj ale ja bym schłodził głowy do czasu meczu w Gdańsku (Stokowiec to niedoceniany koleś).

  28. Grimmy pisze:

    Napiszę tak. Obecne przepisy, wytyczne, interpretacje, dyrektywy UEFA, dyrektywy PZPN i kto wie jeszcze co, w sprawie dyktowania karnych po ręce w polu karnym są tak niejasne i (zapewne celowo) rozmyte, że nikt już nie orientuje się w tym, kiedy karny jest, a kiedy go nie ma. Chodzi o to, aby dać pole manewru sędziom, aby gwizdali rękę na swoją modłę, i żeby klika sędziowska dalej miała możliwość wpłynięcia na wynik meczu.
    Co do sytuacji, jestem skłonny po kilkukrotnym obejrzeniu sytuacji przyznać, że karnego nie powinno być, chociaż z drugiej strony według przepisów, karnego można było gwizdnąć. Jednocześnie, uważam, że Musiał i tak Lecha obrabował z bramki Situma, moim zdaniem, prawidłowo zdobytej. Powiem szczerze, bez żadnego udawania, normalnemu kibicowi coraz trudniej połapać się w tych co chwile zmienianych przepisach. Mam wrażenie, że jeszcze kilka lat temu nie mieszano tak w przepisach, jak teraz. Teraz, tak mi się wydaje, one potrafią zmieniać się kilka razy w sezonie. Na przykład, co do ręki, na początku sezonu głównym czynnikiem decydującym o odgwizdaniu karnego po ręce, była intencja piłkarza. Zastanawianie się, czy był ruch, czy nie było, czy zrobił to umyślnie, celowo, z premedytacją rozmyślnie. Co ręka, komentatorzy o tym rozmawiali podczas komentowania meczu. Sędzia musiał wejść w głowę piłkarza i przeczytać jego myśli. Od pewnego czasu, w ogóle o tym się nie mówi. A jeśli poczytać kodeks obowiązujący na sezon 17/18, to właśnie umyślność zagrania jest kluczowa w ocenie przewinienia. Milion dolarów temu, kto udowodni premedytację i celowość w zagraniu ręką przez Kostewicza. Jednak karny był gwizdnięty. To w jaką stronę to wszystko idzie budzi u mnie odrazę i wywołuje zniechęcenie tym wszystkim. Zamiast o grze piłkarzy, ich błędach, dobrych zagraniach, taktyce zespołów na mecz – sprawach czysto sportowych, wałkuje się przez tydzień po meczu kontrowersje z rękami, z VARami, sędziami. Kiedyś też sporo się mówiło o kontrowersjach, ale z racji tego, że sędzia nie miał dostepu do powtórek, po dniu albo po dwóch temat się wygaszał – sędzia, wiadomo, też człowiek, ma prawo do błędu. To prawo zostało mu zabrane, bo ma VAR. A VAR i tak nie rozwiąże takich spornych sytuacji, bo i tak zawsze decydować będzie interpretacja sędziego. Ludzie myśleli, że wprowadzenie VARu wyeliminuje takie kontrowersje, a de facto (choć wyeliminowało wiele błędów i sędziowie, głównie ze spalonymi, mylą się rzadziej) sprawiło że kontrowersje są jeszcze bardziej kontrowersyjne i trudne do przełknięcia. No jak to, miał VAR i się pomylił – na bank sędziował pod drużynę X czy Y, na bank wziął w łapę.

    • Michu73 pisze:

      Grimmy trochę zes tego naskrobal, ale przeczytałem:) i przyznaje w pełni racje. Przepisy są niejasne co daje pole do nadużyć i zachęca do wykorzystywania tego „narzędzia”. Tam gdzie jest możliwość interpretacji nadużycia są niemal pewne.

    • aaafyrtel pisze:

      na tym var też siedzi człowiek, wiec to też jest czynnik ludzki… wczoraj siedział tam sraczkowski ze stolca… jakieś wątpliwości…

    • ketjow1978 pisze:

      Dla mnie karny dla nas ewidentny. Piłkarz Jagielloni obracając się zrobił ruch do piłki, powiększając powierzchnie ciała. Piłka trafiła w ręce, dla mnie karny. Bardziej zastanawiałbym się nad ewentualnym karnym po wejściu Vuja. Najpierw była piłka, ale potem solidnie chyba Novikovasa trafił.
      Generalnie ten VAR to dla mnie zabijanie piłki

  29. Mario pisze:

    Bez narzekania na var? Cos dziwnego… Moze idzie lepsze w naszym Lechu?

  30. aaafyrtel pisze:

    na tym var też siedzi człowiek, wiec to też jest czynnik ludzki… wczoraj siedział tam sraczkowski ze stolca… jakieś wątpliwości…

  31. J5 pisze:

    Lech nastrzelał na szczęście wuchte kast, i dzięki temu odebranie nam bramki czy wątpliwy karny nie były w stanie wpłynąć na wynik meczu. I to jest najważniejsze

  32. abc pisze:

    a Musiała nie pochwali !!!!!

  33. abc pisze:

    Przy tej nieuznanej bramce był pół metrowy spalony !!! Karny na Novikowasie ewidentny !!! Karny dla Lecha to żadna kontrowersja !!! Modelowy przykład z przepisów kiedy nie ma karnego !!!! Zobacz sobie makazyn NC+ i wypowiedź Pana Sławka !!!! Mecz został wypaczony a to co było w Warszawie to pikuś !!!! A to że skończyło się 5-1 a nie np 3-1 to żadne wytłumaczenie, wynik zdeterminował dalsze poczynania obu zespołów i tyle. Byłoby 2-2 i Lech by się pewnie zgrzał że tak powiem….i pewnie skończyłoby się 2-5 dla gości bo remis kończyłby sezon dla Lecha

    • aaafyrtel pisze:

      to jest gdybanie… faktem jest, że na wyniki obu meczów naszej eki z cska i jagiellonią istotny wpływ mieli gwizdacze, vary i tym podobne cuda, a owe wyniki premiują cska kosztem dwóch głównych kandydatów do majstra… czyż nie?

  34. abc pisze:

    do aaafyrel….dokładnie 100%, uważam że dużo zależało od meczu w Gdańsku (myślałem że Lechia się postawi). Teraz chyba jest pozamiatane i tylko Jaga może zagrozić koleżance ze stolicy. Z całym szacunkiem dla Lecha ale chyba jest pozamiatane i Lech może zając tylko 2 lub 3 miejsce. A co do Jagi to musi utrzymać 1 miejsce do 30 kolejki aby mieć Legie u siebie…to jest klucz do MP.

    • aaafyrtel pisze:

      mieć cska to nie jest klucz do majstra… kluczem są gwizdacze na boisku i ci gapiący się w ekran jako var, podlegający piłkarskim urzędnikom siedzącym na kasie w stolcu…

    • Kuba1994 pisze:

      Kluczem jest to, co my zagramy, bo chyba zgodzimy się jednak, że nasza sytuacja to nie jest wina sędziów, ale tego, że przez 90% sezonu gramy padakę bez pomysłu…
      5 punktów to niby dużo, ale jeszcze raz zagramy i z Jagą i z Legią. Można zniwelować do obu drużyn stratę do dwóch punktów. Moje zdanie jest takie. 3 mecze do końca sezonu zasadniczego. Trzeba bezwzględnie zdobyć 9 punktów, inaczej nie mamy co myśleć o niczym dużym. Sami sobie zgotowaliśmy taki los. Ja wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić, ale mecz z Lechią będę oglądał z sercem na ramieniu, żeby nie okazało się, że wczorajszy wspaniały mecz to tylko jednorazowy wyskok…

    • aaafyrtel pisze:

      odnosiłem się do sytuacji jagiellonii, nie naszej…

  35. Stary kibic pisze:

    Jeśli do końca rundy, bez względu na wyniki, Lech będzie grał tak, jak wczoraj w 2 połowie, wchodzę pod stół i szczekam, odszczekując wszystkie bluzgi na Bjelicę. Problem w tym, że do końca rundy pozostało ładnych parę męczy…

  36. kibicinowroclaw pisze:

    Jeśli Bjelica wyjdzie z tego i Lech zacznie grać na podobnym poziomie i wygrywać to pokaże że warto trzymać trenera nawet jeśli przez pół roku nie idzie.

  37. Stary kibic pisze:

    A propos karnego. Wg mnie nie było, zaś decyzja musiała miała być przykrywką i rozmydleniem ewidentnego wałka łysego drukarza z Płocka. Karnego dla Jagi też nie było, za to należał im się rzut wolny pośredni. Kabaret w legii+ekstra odwalił za to po raz kolejny ryży palant od radomskich latawców, zwany przez niektórych panem Sławkiem. Swoją drogą czy on czasem nie sędziował w czasach słusznie minionych, kiedy legia „ogrywała” w Krakowie Wisłę 0:6?

    • leftt pisze:

      Tamten „mecz” sędziował Marian Dusza z Katowic. Ale tam akurat gwizdek miał najmniejsze znaczenie.

  38. Stary kibic pisze:

    Nie chodziło mi o to czy „sędziował” akurat tamten „mecz”, a o to, czy maczał palce w tym bagnie. Póki co działa w spółce z Grzegorzem G. – jak podaje Wiki – zatrzymanego przez CBA w sferze korupcyjnej.

  39. Stary kibic pisze:

    Aferze. (Komórka)