Wykorzystać największy atut

Już za 3 dni wieczorem Lech Poznań rozegra kolejne ważne spotkanie z cyklu „nie można się potknąć”. Do stolicy Wielkopolski przyjedzie rozczarowująca w tym sezonie i słaba wiosną Lechia Gdańsk, która nie wygrała w Poznaniu od prawie 60 lat. Tym samym Lech musi podejść do tego meczu z jeszcze większą koncentracją.


Niedzielny bój z liderem LOTTO Ekstraklasy pokazał, że dobra gra Lecha Poznań tydzień wcześniej w Warszawie faktycznie napędziła cały zespół. Przedwczoraj nieuznany gol Mario Situma przy stanie 0:1 jeszcze bardziej podrażnił ambicję drużyny, która rozegrała najlepszy mecz w tym sezonie serwując kibicom doskonałe widowisko w drugich 45 minutach. Teraz priorytetem jest powtórzenie tego występu już za 3 dni i zdobycie kolejnych 3 punktów do ligowej tabeli.

Po niedzielnym meczu z Jagiellonią Białystok zespół Lecha Poznań otrzymał od sztabu szkoleniowego wolny poniedziałek. Lechici wrócą do pracy dzisiaj i do piątkowego spotkania z Lechią Gdańsk w Poznaniu odbędą łącznie trzy jednostki treningowe. Jak dotąd nie wiadomo czy któryś z lechitów nie narzeka na mikro-urazy po niedzielnym pojedynku. Przedwczoraj przedwcześnie z boiska zszedł Emir Dilaver, który przed spotkaniem z liderem miał małe problemy, ale sam poprosił o występ przeciwko białostoczanom.

Jeśli lider tylnej formacji Kolejorza nie będzie mógł w piątek zagrać wtedy na stoperze zastąpi go były lechista, Rafał Janicki. Jeżeli w drużynie po ostatniej konfrontacji nie ma mikro-urazów należy spodziewać się za 3 dni podobnego składu, co w spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Do wyjściowej jedenastki może wskoczyć Darko Jevtić za Mihaia Raduta, który przeciwko Jadze wypadł najsłabiej spośród pomocników. Z drugiej strony Szwajcar dopiero od niedawna ćwiczy na pełnych obrotach, zatem w piątek znów może wejść tylko z ławki.

W zbliżającym się meczu Lech Poznań – Lechia Gdańsk, który rozpocznie się 16 marca o godzinie 20:30 ekipa Kolejorza powalczy o 7 z rzędu zwycięstwo u siebie. Do tej pory Kolejorz zanotował przed własną publicznością bilans 10-3-0, gole: 29:7, który jest oczywiście najlepszy w Polsce. Niezdobyta od prawie roku twierdza Bułgarska to aktualnie największy atut „niebiesko-białych”.

Przewidywany skład Lecha na mecz z Lechią na ten moment:

Burić – Gumny, Dilaver, Vujadinović, Kostevych – Trałka, Gajos – Situm, Majewski, Jevtić – Gytkjaer.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







20 komentarzy

  1. Michu87 pisze:

    Tak patrząc po meczu środek wcale nie jest taki tragiczny jak myśleliśmy. Tylko wydaje mi się taktyka Bjelicy hamowała ich potencjał. Piłkarze Lecha są stworzeni do atakowania, a nie do bronienia. Mam nadzieje, że z Lechia zaczniemy grać nie od 30 min tylko od początku narzucimy własny styl gry.

  2. slavo1 pisze:

    Największym atutem nie jest nasz stadion ale wzrost formy w ostatnich meczach. Żeby dalej liczyć się w walce o Mistrza musimy punktować nie tylko u siebie (taki mały pewnik…) ale głównie na wyjeździe. Niestety jesteśmy przy ścianie i nie mamy już żadnego marginesu błędu. Co nam da zwycięstwo u nas i porażka na wyjeździe w następnej kolejce przy zwycięstwach (możliwych przecież) azjatów i Jagi? End of the game. Do końca sezonu zasadniczego potrzeba nam jak tlenu 3×3 punktów. W innym przypadku walczymy o trzecie miejsce. Sam pisałem kilkanaście dni temu że raczej walczymy o ósemkę a teraz to… – ehhh … taki już los Kibica. Niby czasami wkurw na maksa a potem euforia. Jesteśmy na fali wznoszącej i TO trzeba wykorzystać. Zostało tylko (i aż!!) 10 meczów czyli 30 punktów. Czyli więcej niż połowa do tej pory zdobytych – co jasno określa O CO TOCZY SIĘ GRA !! W górę serca i na Bułgarską!

  3. 07 pisze:

    Zdaje się, że forma idzie w górę i należy bezapelacyjnie to wykorzystać w najbliższym meczu.
    Przestrzegam jednak przed zagłaskaniem grojków, bo po Legii stanęli na laurach zamiast odskoczyć rywalom w tabeli. Dlatego jesteśmy 3 , a nie liderem.
    Wykorzystać ten czas będzie kluczowym zadaniem.

  4. John pisze:

    Do tej pory byłem przeciwny ustawiania Jevticia na skrzydle,ale jak już Majewski złapał trochę wiatru w żagle,szkoda do odstawiać.A Jevtić z tej prawej flanki ,będzie mógł schodzić do środka na strzał z lewej nogi,jak Robben.

    • Marecki60 pisze:

      Jevtic woli grać na środku, ale fakt jest taki, że liczby wskazują na jego lepszą grę na skrzydle. Majewski niestety lepszy już nie będzie. Z racji wieku nie zmieni tego co u piłkarza jest najważniejsze, koncentracja, spokój, opanowanie i przede wszystkim wykorzystywanie swoich umiejętności w czasie meczu. Technikę jak na Polską ligę to on ma na wysokim poziomie, ale gubi go niestety brak jej wykorzystywania w czasie meczów. Jak będzie grał z takim zaangażowaniem jak podczas meczu z Legią i Jagiellonią to w końcu coś ustrzeli, zaliczy asystę.

    • Alcatraz pisze:

      U piłkarza , a tym bardziej na jego pozycji najjawniejsze jest myślenie, a to jest słaby punkt Majewskiego, przez co często zwleka z zagraniem, albo dokonuje złych wyporów.

  5. mól pisze:

    Tu się nie ma co oglądać, tylko atakować, tak jak z Jagą, od pierwszej do ostatniej minuty!
    KOLEJORZ!

  6. J5 pisze:

    Stokowiec pewnie postawi autobus w polu karnym, i będzie liczyć na kontrataki. Na szczęście Lech ten element gry w ataku pozycyjnym ostatnio ma przećwiczony, i nie będzie problemu aby stłamsić rywala. Do tego jednak potrzebne będą: koncentracja od początku meczu, presing i agresja w grze, jakość pomocników i spokój Gytkjaera. Obrońcy, a zwłaszcza stoperzy powinni zagrać bardziej uważnie od początku meczu

    • Lech Gol pisze:

      W ktorym z ostatnich meczow zagralismy udanym atakiem pozycyjnym przy skomasowanej obronie przeciwnika? Jesli masz na mysli ostatni mecz to jestes w bledzie – w koncowce zagralismy atakiem pozycyjnym tylko dlatego, ze Jagiellonia siadla mentalnie i liczyla by jak najszybciej mecz zakonczyc a nie prowadzic zorganizowana obrone. Tym bardziej, ze Mamrot wciaz im wpaja gre ofensywna.

    • J5 pisze:

      No to zdecyduj się, czy jestem w błędzie że Lech grał atakiem pozycyjnym, czy grał atakiem pozycyjnym. To co napisałeś wzajemnie się wyklucza .

  7. Ekstralijczyk pisze:

    Jeśli Lech dalej będzie wstanie utrzymać taką dyspozycję jak w meczu z Jagą to dużych problemów nie powinno byc z Lechią, aby zgarnąć pełną pulę punktów.

  8. abc pisze:

    Podobno prezesi są bardzo zadowoleni z poziomu sędziowania jaki zaprezentował w niedziele arbiter Musiał ? Zostało już wysłane pismo do Warszawy aby mecz z Lechią sędziował także ten Pan !!! Grążą też słuchy że Musiał ma zastąpić na MS Marciniaka, który strasznie spalił się w Londynie i jest w głębokiej depresji.

  9. Michu87 pisze:

    Lechia ma kilka indywidualności, ale ogólnie nie ma tam team spirit. Wydaje mi się, że Stokowiec przez tydzień nie naprawi dziurawej obrony. W Poznaniu pewnie postawią autobus i będą liczyć na szybkiego Peszko i Paixão. Dokładnie jak wyżej piszecie trzeba zaatakować od początku, a nie wdawać się w kopaninę.

  10. fan pisze:

    Czy ja wiem? Autobus jest dobry dla drużyn, które zadowala już remis z takim przeciwnikiem jak Lech (powiedzmy typu Sandecja czy inna Nieciecza), a betony są w takiej sytuacji że remis im mało daje.

    • Siódmy majster pisze:

      Porażka daje im jeszcze mniej.Mając świadomość,że ich wygrana z Kolejorzem to obecnie raczej SF chętnie taki remis ,co im MAŁO daje wezmą.

  11. arek z Dębca pisze:

    Nikt przy zdrowych zmysłach nie rzuci się na Bułgarskiej na Lecha, tym bardziej tragiczna w obronie Lechia. Odkryją się jedynie wtedy gdy stracą bramkę.

  12. B_c00L pisze:

    Jest jedna rzecz, ktora napawa mnie dosyc sporym optymizmem.
    W poprzednim sezonie wystarowalismy na wiosne jak tomilidzons w sciganym 🙂 wszyscy zylismy w euforii, cale srodowisko pilkarskie przescigalo sie w zachwytach nad nasza gra i nawet pismaki kreowaly nas na glownego kandydata do podwojnej korony. Jak to sie skonczylo wszyscy wiemy. Powietrze zeszlo, w najwazniejszych chwilach forma jakby uciekla i nie wygralismy nic. W tym sezonie za to ruszylismy bardzo wolno. Do tego stopnia, ze niedomaganie sie glowy Nenada moglo skutkowac donosem sasiada i przymusowym pobytem na wakacjach w Gnieznie 🙂 Z kolejki na kolejke jednak forma zwyzkuje, kazdy kolejny mecz (choc z coraz trudniejszymi przeciwnikami) pokazuje, ze na runde finalowa mozemy byc w gazie. Czyzby zatem Bjelica i Poms nie popelnili bledu w przygotowaniach jak to sie nam wszystkim wydawalo? Czyzby wyciagneli odpowiednie wnioski i tak wszystko poukladali zeby zwyzka formy przyszla wlasnie w decydujacym momencie? Oby tak wlasnie bylo. Wszyscy doskonale wiemy, ze w tym sezonie brak majstra bedzie przyjety jako totalna wtopa. Zwlaszcza, ze walczymy o niego z bedaca w mocnej przebudowie Legia i biedna, ciagle rozkradana Jaga…

    Oczywiscie moze sie okazac, ze jestem zlym prorokiem i juz po meczu z Lechia znow bede mial ochote cos zdemolowac… ale nie psujmy sobie humorow na zapas.

    • J5 pisze:

      Mam takie same odczucia:)

    • mario pisze:

      Oni w tej kwestii chyba błędu nie popelnili, błąd popełniono zapewne w przygotowaniach pod konkretne mecze: nieodpowiednia taktyka, skład, zmiany itp

  13. inowroclawianin pisze:

    Trzeba zagrać tak jak z Jaga i będzie ok. Pełna koncentracja. Muszą być kolejne 3 punkty. Atmosfera chyba się trochę poprawiła i forma zawodników.