Drugi i ostatni etap wiosny przed Lechem

W przyszły poniedziałek, 2 kwietnia, o godzinie 18:00 do ligowych zmagań powróci zespół Lecha Poznań, który rozpocznie w swoim wykonaniu drugą i ostatnią cześć rundy wiosennej piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy sezonu 2017/2018. Przed Kolejorzem od 2 kwietnia do 20 maja łącznie 9 spotkań w których do zdobycia jest 27 punktów w tym 6 oczek jeszcze w fazie zasadniczej.


Lech Poznań w sposób matematyczny ma już zapewniony udział w grupie mistrzowskiej, a teraz w końcówce rozgrywek zasadniczych jego głównym celem jest awans na 2. miejsce w tabeli, które pozwalałoby kończyć sezon 2017/2018 meczem przy Bułgarskiej. Na razie Kolejorz zajmuje 3. pozycję co oznaczałoby grę w 37. kolejce na wyjeździe. Ekipy z lokat 1-4 w grupie mistrzowskiej zagrają przed własną publicznością w sumie 4 razy i tylko 3 razy na wyjazdach.

Sytuacja Lecha Poznań jest w tym przypadku jasna. Kolejorz niemal na pewno zakończy rozgrywki zasadnicze w czwórce, a więc przy Bułgarskiej podejmie łącznie 4 rywali. Ponadto w 31. kolejce zagra u siebie. Na ten moment trzeci Lech Poznań podejmowałby ósme Zagłębie Lubin co oczywiście może się jeszcze zmienić. Przede wszystkim sam Kolejorz może zmienić swoją pozycję, a „Miedziowych” w grupie mistrzowskiej może zastąpić Cracovia Kraków bądź Arka Gdynia, które nadal mają matematyczne szanse na pierwszą ósemkę.

Lech Poznań ma lepszy bilans w dwumeczu z Legią Warszawa i Jagiellonią Białystok, dlatego jeśli przykładowo Kolejorz miałby po 30. kolejce tyle samo punktów co Legia Warszawa, to wyżej w tabeli będą „niebiesko-biali”. Na ten moment Kolejorz miałby do odrobienia 6 a nie 5 oczek do Jagiellonii Białystok. Otóż w grupie mistrzowskiej w przypadku równej liczby punktów o końcowym miejscu decyduje wyższa pozycja po sezonie zasadniczym.

W ostatnich 9 kolejkach głównym celem Lecha Poznań jest przede wszystkim wyjazdowe przełamanie. Kolejorz ma najlepszy w lidze bilans u siebie 11-3-0, gole: 32:7 i przy okazji fatalny na wyjazdach 2-7-5, bramki: 11:14. Lech Poznań ma najgorszą ofensywę na wyjazdach w Ekstraklasie obok walczącej o utrzymanie Termaliki Nieciecza nie potrafiąc wygrać na wyjeździe od 20 sierpnia.

Przy okazji podopieczni Nenada Bjelicy mają na swoim koncie najmniej porażek w lidze (5), najmniej straconych bramek (21) i 3 najlepszą ofensywę o której sile stanowi m.in. jeden z najskuteczniejszych strzelców ligi, Christian Gytkjaer mający na swoim koncie 14 trafień. Przed startem II etapu rundy wiosennej Lech Poznań ma wiele atutów, by walczyć o Mistrzostwo Polski, lecz także utrudnienie w przypadku dość sporej jak na ten moment przewagi punktowej Jagiellonii Białystok. W dodatku na chwilę obecną „niebiesko-biali” musieliby udać się w 37. kolejce na Podlasie.

Warto przypomnieć, że jeszcze nikt w historii reformy ESA 37 nie wygrał wszystkich 7 meczów w fazie finałowej. W tym sezonie po raz pierwszy od jej wprowadzenia nie ma podziału punktów po 30 serii spotkań, dlatego zdobycie 6 oczek w 2 najbliższych kolejkach może okazać się kluczowe w kontekście realnej walki Lecha Poznań o Mistrzostwo Polski. W 29. kolejce Kolejorz powalczy o 3 z rzędu zwycięstwo w lidze. W trwających rozgrywkach 2017/2018 nasz zespół nie miał jeszcze tak dobrej serii.


Czołówka tabeli po 28 kolejkach Ekstraklasy:

1. Jagiellonia Białystok 54 pkt.
2. Legia Warszawa 51
3. Lech Poznań 49
4. Górnik Zabrze 46

Terminarz Lecha Poznań do końca sezonu:

02.04, Wisła Kraków – Lech Poznań godz. 18:00
07.04, Lech Poznań – Górnik Zabrze godz. 18:00

14.04, Lech Poznań – Zagłębie Lubin
21.04, Korona Kielce – Lech Poznań
28.04, Lech Poznań – Wisła Kraków
05.05, Legia Warszawa – Lech Poznań
09.05, Lech Poznań – Górnik Zabrze
13.05, Lech Poznań – Wisła Płock godz. 18:00
20.05, Jagiellonia Białystok – Lech Poznań godz. 18:00

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







15 komentarzy

  1. Anonim pisze:

    No z tego co piszecie to tylko kibic moze się bać mistrzostwo wydaje się nie poprawną mrząką na wyjezdzie Lech nie wygrał od siedmiu mieśięcyw piłkę gra bardzo słabo wręcz beznadziejnie jedyna nadzieja w tym ze Legia i Jagielinia są też bardzo słabe czy wręcz beznadziejno Może się udo.

  2. batman4ever pisze:

    Prośba o zmianę w tekście z „Cracovia Kraków” na „Cracovia”.

  3. Jam pisze:

    Faktycznie mamy parę atutów, aby powalczyć o majstra. Niestety mamy też jeden duży feler, a jest nim Nenad.

  4. old lawica pisze:

    choć matematyczne szanse będą jeszcze istniały, to praktycznie mecz w Krakowie urasta do rangi „być albo nie być”, obok bezcennych trzech punktów ewentualne zwycięstwo dało by potężnego mentalnego kopa w dalszej walce o mistrzostwo. Strata punktów skazuje nas na walkę o puchary i to niekoniecznie zwycięską. Dlatego „wszystkie siły” na pokład, zostawmy sobie narzekania na grany piach, trenera (nie jestem zwolennikiem „circusa”), kalesoniarza itp na potem. Póki co wszystko można wygrać jeszcze w tym sezonie, mistrzostwo przede wszystkim, a ja mam swoje osobiste marzenie, chciałbym żeby dziewczynka z Lech-Girls jeszcze raz mogła powiedzieć Vukovicowi na Bułgarskiej: ty frajerze!

  5. inowroclawianin pisze:

    Jeżeli Lech wygra w Krakowie to powalczy jeszcze realnie o MP, jeśli nie to można się z tytułem pożegnać. Możliwe że to w Krakowie nastąpi przełamanie. Ostatnie mecze świadczą o tym, że to przełamanie jest możliwe. W dodatku w Warszawie jest kiepska atmosfera w drużynie, legła nic nie gra, a Jaga ostatnio mecz wygrała tylko dzięki pomocy Arki. Wszystko jest możliwe i najbliższy mecz dużo pokaże.

    • Grimmy pisze:

      „Jeżeli Lech wygra w Krakowie to powalczy jeszcze realnie o MP, jeśli nie to można się z tytułem pożegnać” A jeśli wszystkie trzy drużyny przegrają swoje mecze, to czy coś się zmieni w przypadku naszych szans na mistrzostwo, poza tym, że będzie jeden mecz mniej do końca sezonu? Sprawa jest prosta, co nie znaczy, że łatwa. Trzeba wygrywać mecze, nie patrząc przeciwko komu gramy, i liczyć, że Jaga i Legią będą punkty gubić.

  6. Pan Tehu pisze:

    A ja myślę,że Lech zdobędzie MP jeszcze przed 20 maja i w meczu z Yaga będzie mógł decydować czy wygrać i dać W.Komu wicemistrzostwo czy zremisować i dać Yadze wicemistrzostwo.

  7. old lawica pisze:

    „poza tym, że będzie jeden mecz mniej do końca sezonu”, to poza tym jest fundamentalne, bo teraz każda kolejka mniej przy tej różnicy punktowej będzie coraz bardziej ograniczać szanse na końcowy sukces, a praktycznie pozbawi nas szans wyprzedzenia Legii czy Jagiellonii w sezonie zasadniczym i dlatego będę się upierał, że mecz w Krakowie jest wyjątkowo ważny.

  8. Misha pisze:

    Dziś w przeglądzie sportowym ukazała się bardzo ciekawa statystyka dotycząca pracy Nenada Bjelicy w Lechu. Mianowicie w meczu z Lechią, Lech strzelił 100 bramkę za kadencji Chorwata w Poznaniu, co daje trenerowi średnią 1.72 bramki na mecz (58 meczy). Co ciekawe obie statystyki (1.72 bramki na mecz, 58 meczy potrzebnych do strzelenia 100 bramek), plasują Nenada na pierwszym miejscu w porównianiu z innymi trenerami Lecha w przeszłości. Tylko bardzo szanowany w Poznaniu Franek Smuda może się pochwalić dokładnie identycznymi cyframi jak Nenad (1.72 goli na mecz, 58 meczy w drodze do 100 goli). Co ciekawe, każdy kibic się chyba zgodzi, że obrona ze Nenada wydaje się grać solidniej niż za Smudy, kiedy Lech przeważnie tracił więcej bramek w sezonie niż Wisła, czy Legia. Pytanie rodzi się same – CO Z TYM NENADEM? Lepszy, czy gorszy od Smudy? A może to nasz najlepszy trener w historii?

    Jako, że zawsze interesowałem się statystykami, przyjrzałem się problemowi od strony danych. Według mnie, żeby skutecznie ocenić siłę ofensywną zespołu, należy wziąć poprawkę na jego powtarzalność w zdobywaniu goli. Dlatego wiec wyliczyłem statystykę liczby meczy bez bramek podczas sezonów Bjelicy i odniosłem je do mistrzowskich sezonów oraz tych za kadencji Smudy (źródło 90minut.pl). Wyniki mówią same za siebie (sezon / liczba meczy bez bramki / liczba meczy / % meczy bez bramki)
    -1718 / 9 / 28 / 32%
    -1617 / 9 / 37 / 24%
    -1415 (mistrz) / 5 / 37 / 14%
    – 0910 (mistrz) / 5 / 30 / 17%
    – 0809 (Smuda III miejsce) / 3 / 30 / 10%
    – 0708 (Smuda IV miejsce) / 4 / 30 / 13%

    Lech pod wodzą Bjelicy ma problemy z powtarzalnoscia i nie strzela bramek w zbyt dużej liczby meczy. W tym sezonie nie trafiliśmy do bramki w co trzecim spotkaniu. Sam się dziwię jak możemy być trzeci w lidze z tak miernym wynikiem. W sezonach mistrzowskich ten wynik oscylował w granicy 15%+/-2. Za kadencji Smudy był nawet jeszcze lepszy (10%, 13%). Dlatego właśnie tak bardzo lubiliśmy oglądać tamtego ofensywnego i niekalkującego Lecha.

    Bjelica musi znaleźć rozwiązanie. Sam na tym forum pisałem wielokrotnie, że mistrzem nie zostaje się w Warszawie, czy Bialymstoku, ale w Niecieczy, Gliwicach, czy Szczecinie. Zespół Bjelicy zbyt wiele razy przechodził obok meczów, a może był źle przygotowany, a może taktyka była zła – nieważne. Wszystko to obciąża Nenada. Także teraz wypada życzyć Chorwatowi, by wyśrubował statystyki w Kolejorzu, i znalazł sposób na strzelanie bramek w każdym meczu. Na tym etapie sezonu w Gliwicach i Szczecinie grać już nie będziemy – pozostają nam boje z najlepszymi. Szkoda więc straconych punktów ze słabeuszami ligi, ale szansa na mistrza jeszcze się tli, tym bardziej, ze o ironio w tym sezonie, akurat z czolowka potrafimy grac.

    A przy okazji – jako, że zbliża się przyszły sezon, radzę Zarządowi przemyśleć powyższe dane.

  9. Tadeo pisze:

    Najważniejsza na te ostatnie mecze będzie stabilność drużyny. Jeżeli utrzymamy ją do końca rundy finałowej i będziemy w takiej dyspozycji jak w trzech ostatnich meczach , to zdobycie mistrzostwa stanie się jak najbardziej realne. Zgadzam się z opiniami że mecz w Krakowie z Wisłą może okazać się kluczowym w dalszej walce do tytułu.

  10. Panda1922 pisze:

    Brawo Misha!!!
    ???

    TYLKO I WYŁĄCZNIE LP!!!