Reklama

Z Lecha do Wisły i na odwrót

W bogatej historii Lecha Poznań i Wisły Kraków, a także rywalizacji obu klubów, która liczy już blisko 120 spotkań nie brakowało zawodników występujących w obu klubach. Byli również piłkarze, którzy bezpośrednio przechodzili z Lecha do Wisły lub z Wisły do Lecha. W ostatnich latach miały miejsce najciekawsze ruchy transferowe pomiędzy oboma klubami. W naszym przypadku nie do końca udane.


Jeszcze w latach 90-tych z Wisły Kraków do Lecha Poznań przeszedł Kazimierz Moskal, który przez 4 lata był motorem napędowym Kolejorza. Zdobył 20 ligowych goli, a przede wszystkim sięgnął wraz z naszym klubem po dwa Mistrzostwa Polski oraz dwa Superpuchary Polski. Już w XXI wieku były trener m.in. Pogoni Szczecin czy nawet Wisły Kraków wrócił na Reymonta, gdzie jako czynny zawodnik też święcił sukcesy (dwa mistrzostwa, dwa krajowe puchary). Teraz Moskal szkoli Sandecję Nowy Sącz i meczów z Lechem Poznań nie wspomina zbyt miło, bowiem choćby w ubiegłym sezonie jako trener regularnie przegrywał z Kolejorzem.

Kazimierz Moskal obecnie
null

Swego czasu sporym echem odbiły się transfery z Lecha do Wisły obrońcy Arkadiusza Głowackiego oraz napastnika Macieja Żurawskiego. Ten pierwszy pochodzący z Poznania i stawiający swoje pierwsze kroki w futbolu w TPS-ie Winogrady na osiedlu Wichrowe Wzgórze przeniósł się do Krakowa zimą 2000 roku. Dla Wisły rozegrał przez wiele lat prawie 500 spotkań. Zdobył aż sześć tytułów Mistrza Polski oraz dwa krajowe puchary. 39-latek będący aktualnie kapitanem „Białej Gwiazdy” jest prawdziwą legendą tego klubu.

Arkadiusz Głowacki w barwach Wisły przeciwko Lechowi
null
null

W tym samym czasie na Reymonta przeniósł się również inny poznaniak, lecz wychowanek Warty, czyli Maciej Żurawski. Kolejna legenda krakowskiej Wisły nastrzelała dla tego klubu ponad 120 goli. „Żuraw” wraz z Wisłą Kraków święcił największe sukcesy w swojej bogatej karierze. Aż pięć razy był Mistrzem Polski dokładając do tego m.in. Puchar Polski, Puchar Ligi czy dwa tytuły króla strzelców Ekstraklasy. Głowacki i Żurawski trafili z Lecha do Wisły przede wszystkim przez jego ówczesne problemy finansowe. Klub z Krakowa był wtedy na ligowym topie, zatem mógł sobie pozwolić na kupno tych graczy z Kolejorza.

Maciej Żurawski w barwach Lecha przeciwko Wiśle

Maciej Żurawski w barwach Wisły przeciwko Lechowi
null

W późniejszych latach mały epizod w Wiśle miał Paweł Kaczorowski, który w Krakowie nie zrobił kariery tak jak u nas Emilian Dolha. Najlepszy 11 lat temu bramkarz ligi przeszedł z Wisły do Lecha za co został znienawidzony. Jesienią 2007 roku Rumun zagrał na Reymonta przeciwko Wiśle i kompletnie spalił się psychicznie. Poznaniacy wysoko przegrali, a Emilian Dolha nigdy się już nie pozbierał. Po zakończeniu sezonu 2007/2008 jego umowa z Kolejorzem została rozwiązana za porozumieniem stron.

Emilian Dolha
null

Nieco później w Wiśle Kraków grał inny golkiper, Gerard Bieszczad. To bramkarz, który swego czasu nie przebił się w Lechu Poznań nawet na ławkę rezerwowych. Powędrował do IV-ligowej Warty Międzychód z której niespodziewanie sięgnęła po niego „Biała Gwiazda”. Bieszczad furory w Wiśle Kraków nie zrobił, aczkolwiek miał okazję zagrać przeciwko Lechowi Poznań na Bułgarskiej w pojedynku Pucharu Polski w którym wygrali nasi ówcześni piłkarze.

Gerard Bieszczad
null

Dwa podejścia do krakowskiej Wisły miał natomiast Semir Stilić. Bośniak w latach 2008-2012 zdobył wraz z Lechem Poznań dosłownie wszystko. Później grał w Karpatach Lwów i jeszcze krócej w Turcji. Lewonożny pomocnik dość szybko wrócił do Polski podpisując umowę z „Białą Gwiazdą” w której czarował tak samo, jak wcześniej Kolejorzu będąc jednym z lepszych piłkarzy w Ekstraklasie. Przed sezonem 2015/2016 przeszedł do APOEL-u Nikozja. Zdobył Mistrzostwo Cypru, jednak udział w sukcesie miał niewielki. Wrócił na Reymonta, gdzie w Wiśle Kraków pod wodzą Kiko Ramireza już tak nie błyszczał.

Semir Stilić w barwach Lecha przeciwko Wiśle
null

Semir Stilić w barwach Wisły przeciwko Lechowi
null

Ostatnim piłkarzem, który w kilkunastu ostatnich latach bezpośrednio zamienił w tym przypadku Wisłę na Lecha był Dariusz Dudka. To kolejny czołowy zawodnik „Białej Gwiazdy”, który w jej barwach na wszystkich frontach rozegrał prawie 150 spotkań zdobywając jedno Mistrzostwo Polski. 65-krotny reprezentant Polski trafił do Lecha Poznań latem 2015 roku po tym jak wygasł jego kontrakt z „Białą Gwiazdą”. Były wiślak kariery przy Bułgarskiej nie zrobił, choć do swoich osiągnięć dołożył Superpuchar Polski.

Dariusz Dudka w barwach Lecha w meczu z Wisłą
null

Od paru miesięcy w Wiśle Kraków gra Marcin Wasilewski. 38-letni doświadczony defensor w barwach „Białej Gwiazdy” zaliczył dotąd 8 spotkań strzelając 1 bramkę. „Wasyl” jesienią 2006 roku występował w Kolejorzu na prawej obronie. W tym czasie strzelił 5 bramek w 14 meczach. Miał wtedy na swoim koncie 3 z rzędu spotkania ze zdobytym golem. Jedno z trafień zaliczył w pojedynku z Wisłą Kraków zremisowanym przy Bułgarskiej 3:3. Zimą 2007 roku został sprzedany do Anderlechtu Bruksela.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







8 komentarzy

  1. ZiomekKKs pisze:

    Najbardziej tęsknię za Stiliciem z dobrych lat. Z Darko mogliby stworzyć fajny duet. Smacznego jaja kibole a w poniedziałek Tylko Zwycięstwo!

  2. Radomianin pisze:

    Angulo właśnie dostal żółta kartke za bramke szczelona ręka i pauzuje w meczu z Nami. Dobre info.

    • Radomianin pisze:

      Wolsztynski i Koj z powaznymi urazami tez schodza… Bedzie Gornik powaznie oslabiony za tydzien.Trzeba to wykorzystac.

  3. józef pisze:

    O ile mnie pamięć nie myli to z Wisły przy
    szedł do Kolejorza Piotrek Skrobowski

  4. RATAJANIN pisze:

    Zgadzam się z opinią przedmòwcy Stilic i Jevtic to by był ogień

  5. legolas pisze:

    Przydałoby się powiększenie listy o Carlitosa przy okazji meczu w kolejnym sezonie 🙂

  6. smigol pisze:

    To Dudka jeszcze gra w piłkę I Lech mu za to płaci? A ludzie się NBN czepiali…

  7. Bolek pisze:

    Co by nie mówić o Rutkach ale gdyby wtedy byli to Żuraś czy Głowa byliby ikonami Lecha. Tak jak redakcja napisała, odeszli z Poznania tylko ze względu na kłopoty finansowe Lecha.
    A co do przedmówców wyżej… Jevtić, Stilić i Carlitos w jednym składzie? To wychodzi tylko w Fifie, w każdej normalnej drużynie gra tylko co najwyżej jeden, który jest „na bakier” z dyscypliną taktyczną.