Przełożenie pucharowych rozgrywek na ligę
Trwający sezon 2017/2018 jest pierwszym od 3 lat w którym Lech Poznań nie będzie walczył dnia 2 maja o piłkarski Puchar Polski. Teraz głównym celem Kolejorza jest ważniejsze trofeum, czyli to o Mistrzostwo Polski na które czekamy od 2015 roku. Wpływ na rywalizację o główne trofeum może mieć także rywalizacja o krajowy puchar.
W tegorocznym finale na Stadionie Narodowym obrońca tytułu, Arka Gdynia powalczy z Legią Warszawa. Obie te ekipy wyeliminowały odpowiednio wczoraj i przedwczoraj Koronę Kielce oraz Górnika Zabrze. Nie wiadomo jak piłkarze obu tych klubów zareagują mentalnie po odpadnięciu w półfinale, a przecież ich postawa w ten weekend może mieć wpływ na sytuację Lecha Poznań w ligowej tabeli.
Problemy już w ten weekend?
Korona Kielce odpadając z Pucharu Polski nie straciła jeszcze szans na europejskie puchary. W sobotę o 20:30 powalczy u siebie z Jagiellonią Białystok. Patrząc na tabelę korzystnym wynikiem dla Kolejorza w tym spotkaniu byłoby zwycięstwo „Koroniarzy” lub remis. W razie wygranej Korony i jutrzejszej Lecha poznaniacy odskoczyliby białostoczanom na aż 4 oczka. Kolejorz może uciec również Górnikowi lub Wiśle Płock, a nawet obu tym zespołom, bowiem w sobotę o 18:00 obie drużyny spotkają się w Zabrzu. Za to w niedzielę Wisła Kraków w boju przy Reymonta będzie mogła wykorzystać pucharowe zmęczenie Legii Warszawa.
Co 3 dni
Finaliści Pucharu Polski 2018, a zatem Legia i Arka do końca sezonu będą grały już tylko co 3-4 dni. „Arkowcy” są w bardzo dobrej sytuacji, ponieważ praktycznie utrzymali się już w lidze mogąc skupić się tylko na Pucharze. Nie będzie niespodzianką jeśli Sandecja już w ten weekend przełamie się właśnie w potyczce z gdynianami, którzy w tej chwili mają nad 15. miejscem aż 11 punktów przewagi. Wyniki Arki są dla Lecha nieistotne, gdyż z tym zespołem poznaniacy już nie zagrają. Za to Legia to główny obok Jagiellonii najgroźniejszy przeciwnik Kolejorza w walce o tytuł. Legioniści bezpośrednio przed finałem Pucharu Polski zmierzą się u siebie z Koroną, więc nie będą mieli łatwo. Po finale czeka ich jeszcze trudniejszy pojedynek w postaci wyjazdu do Białegostoku. Lech 2 maja nie będzie rywalizował, będzie miał więcej czasu na przygotowania i może wykorzystać ewentualne potknięcia warszawian w lidze spowodowane rywalizacją w Pucharze Polski.
Co z 4. miejscem?
Jeśli Legia zdobyłaby Puchar Polski i zajęła na koniec sezonu miejsce na podium wtedy 4. pozycja dawałaby prawo startu w eliminacjach Ligi Europy. Z kolei jeżeli Arka obroniłaby na Narodowym krajowy puchar wówczas tylko najlepsza trójka w Ekstraklasie reprezentowałaby Polskę w Europie. W tej chwili trudno więc ocenić, czy 4. miejsce będzie dawało grę w europejskich pucharach czy nie, ale przynajmniej do finału Pucharu Polski takie ekipy jak Górnik, Wisła Płock, Zagłębie czy Korona mają o co walczyć. Przypomnijmy, że triumfator Pucharu Polski automatycznie zapewni sobie udział w meczu o Superpuchar Polski, który odbędzie się na stadionie Mistrza Polski w okolicach połowy lipca. Jeśli Kolejorz wywalczyłby mistrzowski tytuł wtedy przy Bułgarskiej podejmowałby Legię na którą ma patent w spotkaniach o Superpuchar lub Arkę mając szansę zrewanżować się za zeszłoroczny finał w Warszawie.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Tak jak Redakcja wspomniała, każdy będzie grał na maxa licząc, że legiunia zdobędzie PP i na razie nie będzie sytuacji z tamtego roku jak niektóre drużyny zakończyły sezon wcześniej sobie już.
Lech nie powinien liczyć na innych, tylko patrzeć na siebie. Nie ma żadnej pewności, że Legia nie poradzi sobie grając co trzy, cztery dni. Natomiast odnosząc zwycięstwa w kolejnych meczach, Lech powinien starać zapewnić sobie tytuł na kolejkę- dwie przed końcem sezonu, wykorzystując ewentualne potknięcia słabszych w tym sezonie rywali. Aby do tego doszło, nie może się powtórzyć tak słaba gra jak w meczu z Koroną. Tylko grając na pełnych obrotach i najwyższej jakości na jaką stać naszych zawodników, można myśleć o szansie wywalczenia tytułu…
Najważniejszym jest byc maxymalnie skoncentrowanym przez 90 min. Jeśli tak będzie o wynik jestem spokojny.
to my mamy najwiecej sil,to co wczoraj bylo w wawie to totalny walek drukowali.
Oby Lech to wykorzystał. Już w tej kolejce będzie duża szansa na odskoczenie reszcie stawki bo jakoś nie wierzę, że np. legla wygra w Krakowie. Korona też może jak najbardziej zwyciężyć, a w meczu Górnika z Wisłą Płock trudno wskazać faworyta. Oby przede wszystkim Lech zwyciężył.
A czy to nie jest przypadkiem tak, że gdyby legia zdobyła w tym sezonie dublet, to w europejskich pucharach zagrałby finalista PP, czyli Arka?