Kolejny tydzień pracy
Przed Lechem Poznań ostatni miesiąc zmagań w sezonie 2017/2018 i jeszcze 5 niezwykle ważnych spotkań do zrealizowania jedynego celu jakim jest zdobycie ósmego w historii klubu tytułu Mistrza Polski. Dziś rozpoczyna się kolejny tej wiosny oraz ostatni w kwietniu tydzień wytężonej pracy na treningach, której efekty zobaczymy za kilka dni.
Po piątkowej wygranej z Zagłębiem w Lubinie wynikiem 1:0 zespół Lecha Poznań na 5 kolejek przed końcem LOTTO Ekstraklasy 2017/2018 utrzymał prowadzenie w tabeli. Decyzją sztabu szkoleniowego zawodnicy Kolejorza mieli wolną sobotę oraz niedzielę. Dziś wracają do pracy i do najbliższej soboty mają w planach zaliczyć łącznie 5 jednostek treningowych (po jednym treningu na dobę).
W tym tygodniu trener Nenad Bjelica musi znaleźć zastępcę za Roberta Gumnego, który w piątek ujrzał 4 żółtą kartkę w obecnym sezonie przez co w starciu z Górnikiem Zabrze będzie musiał pauzować. Wiele wskazuje na to, że defensywa będzie wyglądała podobnie jak w spotkaniu z Wisłą w Krakowie, kiedy na prawą stronę obrony został przesunięty Emir Dilaver, a Rafał Janicki pełnił rolę drugiego stopera obok Nikoli Vujadinovicia.
Sobotni mecz z Górnikiem Zabrze (początek o godzinie 20:30) jest spotkaniem w którym Kolejorz musi wygrać chcąc dalej realnie bić się o tytuł Mistrza Polski. Lech Poznań podchodząc do potyczki z beniaminkiem będzie już znał wynik jednego z głównych rywali w walce mistrzostwo – Legii Warszawa, która w piątek zagra u siebie z Koroną Kielce.
W tym sezonie „niebiesko-biali” mają równy bilans z Górnikiem Zabrze. Po listopadowej porażce na wyjeździe 1:3 w kwietniu Kolejorz ograł piątą obecnie drużynę Ekstraklasy rezultatem 3:1. Beniaminek ligi nie ma ostatnio dobrej passy. Odpadł z Pucharu Polski, a w weekend w pojedynku o 4. miejsce niespodziewanie przegrał u siebie z Wisłą Płock 0:1 tracąc w tej chwili do podium już 7 oczek.
Na sobotni bój Lecha Poznań z Górnikiem Zabrze sprzedano już ponad 20 tysięcy biletów co oznacza, że 28 kwietnia na Inea Stadionie frekwencja może zakręcić się w okolicach 30 tysięcy widzów. Zagrożeni pauzą w tej konfrontacji będą Łukasz Trałka (7 kartek) oraz Maciej Gajos (3 kartki).
Przewidywany skład Lecha na mecz z Górnikiem na ten moment:
Putnocky – Dilaver, Janicki, Vujadinović, Kostevych – Trałka, Gajos – Situm, Majewski, Jevtić – Gytkjaer.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Gajos ma 3 czy 4 kartki? jesli 4 to pauza – ekstraklasa podaje, że 3
Przed Zagłębiem był zagrożony pauzą i nic nie wyłapał, więc raczej 3
Z Górnikiem Lech mógłby zagrać na 3 ŚO jak z Wisłą.
Zdecydowanie tak. Klupś i Tomasik(albo Situm) mogliby zagrać, a z tyłu to ta trójka -Dilaver Janicki Vujadinović- wygląda bardzoo dobrze.
Wbrew pozorom to będzie mega ciężki mecz. Dla Górnika to jest mecz ostatniej szansy by wrócić do o walki o puchary..
Jeszcze Vujadinovic ma 3 żółte kartki.
Ma 2. Ta z Wisłą była anulowana.
Na głównej napisali 3
Pewnie niezaktualizowani i stąd taka mała dezinformacja. No ale faktem jest, że ta kartka z meczu z Wisłą jest anulowana.
A Trałka jest zagrożony??
Jest
ŁKS
Wejdź „do śmietnika” mam tam pytanie do Ciebie.
Szkoda, że Lech nie gra, tak jak na wiosnę ubiegłego roku. Wchodził zawodnik z ławki, i grał lepiej od podstawowego.
Nie trzeba by się martwić o kartki…
Szkoda, że Gajos i Trałka nie wykartkowali się wcześniej. W końcu zabraknie któregoś w bardzo ważnym meczu…
Gajos jest spokojnie do zastąpienia, gorzej z Tralka.
A powiedz , który mecz teraz nie jest bardzo ważny. Za wszystkie są 3 punkty do zdobycia i każda strata może nas oddalić od mistrzostwa.
Nie do końca. Ostatnie dwa u siebie są za tzw 6pkt. Jeśli przegrać z powodu braku Gajosa i/lub Trałki to chyba lepiej z kimś spoza trójki.
Fajnie by było jakby te 35 tys przyszło….
Nie ma co kombinować przy kartkach. Trzeba za wszelką cenę dotrwać na pierwszej pozycji. Może wtedy my będziemy mieć jakąś przewagę?