Reklama

Przedmeczowa analiza Lech – Górnik

Pojutrze wieczorem Lecha Poznań czeka kolejny bardzo trudny krok w walce o tytuł Mistrza Polski. Do stolicy Wielkopolski przyjedzie zraniony ostatnimi dwoma meczami zabrzański Górnik, który powoli oddala się od awansu do europejskich pucharów. Dla beniaminka bój przy Bułgarskiej to jeszcze ważniejsze spotkanie od tego na początku kwietnia.


Mimo pokonania 7 kwietnia ekipy Górnika 3:1 wszyscy pamiętamy, jak trudne było to spotkanie dla Lecha. Był moment podczas meczu, kiedy nawet remis nie był pewnym wynikiem. Sobotnia potyczka może był dla poznaniaków równie ciężka.

Mocne strony Górnika

Najmocniejszą stroną Górnika jest oczywiście bardzo dobra od początku sezonu ofensywa. Górnicy zdobyli dotąd aż 58 goli (55 nie licząc walkowera za Piasta) co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem w Ekstraklasie. Spora w tym zasługa ofensywnej czwórki, a więc Igora Angulo, Szymona Żurkowskiego, a także grających na bokach lewonożnych piłkarzy – Damiana Kądziora i Rafała Kurzawy. Kądzior zaliczył dotąd 6 asyst oraz 7 bramek. Z kolei Kurzawa asystował przy golach kolegów w lidze już 14 razy. To m.in. dzięki jego wrzutkom aż 6 goli strzelił do tej pory stoper Mateusz Wieteska. Nie ma w Polsce innej drużyny, która byłaby aż tak groźna przy stałych fragmentach gry, jak Górnik. Chwila nieuwagi, złe krycie, zagapienie się i zabrzanie momentalnie umieją to wykorzystać strzelając wiele bramek po rzutach rożnych czy wolnych. Ponadto Górnik na obcych terenach wbił swoim przeciwnikiem aż 24 bramki co również jest najlepszym wynikiem w Ekstraklasie. Szczególnie jesienią beniaminek stałe fragmenty + kontry po odzyskaniu piłki w środku miał opanowane do perfekcji. Wiosną jest z tym trochę gorzej, choć nigdy tak naprawdę nie wiadomo, kiedy Górnik znów zadziwi wszystkich szybką i skuteczną kontrą. 7 kwietnia w Poznaniu górnicy postawili na ofensywę, która w 75 minucie opłaciła im się, a bramka, która dla nich padła była tak naprawdę po stałym fragmencie gry.

Słabe strony Górnika

Tej wiosny sportowo nie licząc walkowera za mecz z Piastem drużyna Górnika na 13 spotkań wygrała raptem 2 razy. Wiosną ewidentnie jej nie idzie i gdyby nie spora zaliczka punktowa z jesieni, to zabrzanie mogliby nawet nie awansować do górnej ósemki. Niedawno odpadli z Pucharu Polski na własne życzenie, a oprócz tego w ostatni weekend w boju o 4. miejsce przegrali z Wisłą Płock u siebie 0:1. W tej chwili beniaminek traci 3 punkty do 4. lokaty mogącej dać awans do europejskich pucharów i aż 7 oczek do podium. Europejskie puchary oddalają się od zabrzan tylko pytanie, czy Górnik faktycznie chce w nich grać? Tercet Kurzawa – Żurkowski – Kądzior latem zapewne odejdzie z klubu. Nadal nie wiadomo, czy w sobotę zagra Igor Angulo. Hiszpan po urazie barku wrócił już do zajęć, jednak jego występ przeciwko Lechowi od początku stoi pod znakiem zapytania. Górnik zaczyna pomału odczuwać trudy sezonu, ma wąską kadrę, młodzi piłkarze mają prawo czuć się zmęczeni, a przy tym nadal mają problemy w defensywie. 48 straconych bramek to wynik identyczny jak ostatniej Sandecji.

Największa gwiazda rywala

Największą gwiazdą Górnika Zabrze jest 25-letni lewy pomocnik, Rafał Kurzawa. Nie jest to zbyt szybki piłkarz, ale za to zawodnik mający kapitalnie ułożoną lewą nogę. Potrafi tą nogą dośrodkować piłkę na nos zarówno ze stałego fragmentu gry jak i z akcji. Świeżo upieczony reprezentant Polski, który w marcu zadebiutował w kadrze w tym sezonie ligowym zaliczył już 14 asyst dokładając do tego dorobku 2 gole. Gdyby dodać jeszcze 2 bramki w Pucharze Polski + 4 asysty wynik Kurzawy byłby jeszcze lepszy. Lech Poznań będzie musiał się w sobotę naprawdę mocno natrudzić, żeby wybić piłki dośrodkowywane przez tego pomocnika jak najdalej od naszego pola karnego. Lewa noga Rafała Kurzawy to wielka broń Górnika, która niestety jest w stanie wyrządzić nam krzywdę w każdej chwili. W kwietniu Lechowi udało się zatrzymać zabrzan przy okazji stałych fragmentów gry, choć rywal nie wykonywał wtedy rzutów wolnych z naprawdę groźnych pozycji. W sobotę lechici muszą uważać, gdzie faulują.

Jak może zagrać Górnik?

W tej chwili występ Igor Angulo stoi pod znakiem zapytania. Jeśli Hiszpan nie zagra wówczas na szpicy pojawi się prawdopodobnie Marcin Urynowicz, a zabrzanie mogą wyjść w tym samym składzie, co na ostatnie spotkanie przy Bułgarskiej. Patrząc na tabelę sobotni mecz to dla Górnika jeden z ostatnich pojedynków, aby włączyć się jeszcze do realnej walki o puchary. Mimo wszystko na beniaminku nie ciąży żadna presja i jeśli górnicy latem nie zagrają w Europie, to nic złego się nie stanie. Górnik już może czuć się wygranym tego sezonu, w Poznaniu zagra ofensywnie, bez presji przez co może być jeszcze groźniejszą drużyną niż 7 kwietnia. Górnik wiosenną formą nie imponuje, ale cały czas ma w składzie nieobliczalnego Żurkowskiego, Kądziora czy Kurzawę potrafiącego zrobić spory użytek ze stałego fragmentu gry. Brak presji na Górniku może być ich największym atutem.


Jak powinien zagrać Lech?

Lech chcąc wygrać to spotkanie musi zagrać co najmniej tak dobrze, jak 7 kwietnia. W dwóch ostatnich meczach przeciwko Koronie i Zagłębiu pod różnymi względami poznaniacy nie wyglądali dobrze. Kolejorz w pierwszej kolejności musi wrócić do gry w piłkę czego na przykład w pierwszej połowie w Lubinie nie robił. Czułym punktem zabrzan jest bardzo często gubiąca się w prostych sytuacjach defensywa, zatem wskazane są ataki lechitów większą liczbą zawodników. Szczególnie na bokach obrony Górnik ma największe problemy, które w pojedynkach 1 na 1 łatwo będzie można wykorzystać. Atakując nie można oczywiście zapominać o atutach zabrzan jakimi są: 1) szybkie kontry 2) stałe fragmenty. Lech pamiętając o sile Górnika musi myśleć głównie o sobie, o swoim sposobie grania i zagrać lepiej w piłkę niż w dwóch ostatnich spotkaniach.

Łyk statystyk Lech – Górnik (28.04.2018)

Preferowana taktyka rywala: 1-4-4-2
Najwyższy zawodnik z pola rywala: 192 cm – Oleksandr Szeweluchin
Najniższy zawodnik z pola rywala: 173 cm – Damian Kądzior
Średnia wieku kadry rywala: 23,6
Średnia wieku kadry Lecha: 25,7
Średnie posiadanie piłki Lecha u siebie: 54,6%
Średnie posiadanie piłki rywala na wyjeździe: 43,1%
Bramki rywala do przerwy: 22
Bramki rywala po przerwie: 33
Bramki Lecha przed przerwą: 20
Bramki Lecha po przerwie: 30
Największy atut rywala: stałe fragmenty gry
Największy mankament rywala: słaba defensywa

Nasz typ

Sobotni mecz może mieć podobny przebieg do tego 7 kwietnia. Wtedy Lech musiał naprawdę mocno natrudzić się, nabiegać, nawalczyć, żeby wydrzeć pełną pulę. W 76 minucie przy stanie 1:1 nie było wiadomo, czy Lech wygra tamto spotkanie, zremisuje czy przegra, gdyż Górnik wyrównując rzucił się do ataku. W sobotę może być podobnie. Ponownie mogą być ciężkie momenty w których trzeba będzie zachować zimną głowę, grać swoje, walczyć do końca i wydrzeć pełną pulę. Walka do ostatnich minut będzie pojutrze kluczem do zwycięstwa. Nie ma miejsca na potknięcia, nie ma miejsca nawet na remis, dlatego Lech świadom tego co go czeka wygra nieznacznie. Stawiamy na 2:0 po trudnym boju.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







7 komentarzy

  1. Looki pisze:

    Mój typ to 3:1 dla Lecha

  2. Kris pisze:

    Mój typ 1-0 Gytkjear Bardzo ciężki mecz nas czeka i gramy kratkę

  3. slavo1 pisze:

    Paradoksalnie największą słabością Górnika jest ich siła – to znaczy silna środkowa linia z ogromnymi inklinacjami do ataku. I dokładnie w tym widzę naszą szansę. Górnik gra świetnie w ataku i fatalnie w obronie. Trzeba zagęścić środek pola przy jednoczesnym postawieni na atak. A to oznacza grę na 3 obrońców i dwóch wahadłowych. Czwórka a nawet piątka naszych w środku, powinna w ten sposób zamknąć w kleszczach Kurzawę-Żurkowskiego-Kądzior, czyli …. zagrać tak jak nas rozpracowali Lubinianie w pierwszej połowie. Z tym, że my mamy lepszy atak niż Zagłębie. Bo i (mimo wszystko) Majewski biega dużo i w miarę szybko to samo Situm czy Klupś (bo mam nadzieję że on zagra). Nie piszę o Jevticiu bo powinien moim zdaniem odpocząć od boiska. Człapania nie toleruję. No dobra na ostatnie 20 minut za Jóżwiaka 🙂 Niestety wydaje mi się, że Bjelica zagra zachowawczo w pierwszej połowie (jak z Lubinem) – pytanie tylko czy będziemy mieć tyle szczęścia (i wyrachowania) co z miedziowymi…”Moja” taktyka to strzelić o jedna bramkę więcej niż przeciwnik czyli ATAK. Bo to najlepsza obrona. Tym bardziej, że Górnik mógłby być zaskoczony taką grą. Wszyscy wiedzą jak gramy i dopiero gdy zmieniamy zasady coś się dzieje dobrego (jeszcze nie magicznego, ale czasami blisko…) Wszyscy się boja Jevtica a (mimo wszystko) lekceważą Klupsia.Oby im się to czkawka solidna odbiło. Stawiam na 2:0 na Lecha. Obie bramki w pierwszej połowie a druga to rozsądna/rozpaczliwa (to się okaże..) obrona i nieskuteczne kontry 🙂

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Jevtic niestety nie stanowi o sile Kolejorza. Bumelant nie robiący postępów.

  4. arek z Dębca pisze:

    Ofensywna gra Górnika to młyn na grę Lecha, więc pewnie zagrają od początku defensywnie i wtedy będzie ciężko. Grunt to strzelić jak najszybciej.

  5. tomekmec pisze:

    zgadzam się ze slawo i arkiem. Górnik to nie jest drużyna z gatunku tych, które stawiają autobus w swoim polu karnym i to nam powinno odpowiadać. Liczę na zwycięstwo bez zbytnich nerwów. Te za to bądą w Płacku i uważam, że mecz w Płocku może okazać się kluczowym w walce o upragnionego Majstra.

  6. J5 pisze:

    Ten mecz trzeba będzie przede wszystkim wybiegać. Walka ba całym boisku i przez 90 minut. Decydujące będzie opanowanie środka pola, a tu doświadczenie Profesora Trałki będzie bezcenne. Gytek zapewne coś ustrzeli, bo nawet kiepski mecz w Lubinie pokazał, że Lech jak chce to nie ma problemu ze stworzeniem napastnikowi jakiś sytuacji