Warto wiedzieć: Lech – Jagiellonia

Stały i przedmeczowy cykl „Warto wiedzieć” to materiały z krótkimi ciekawostkami, informacjami na temat spotkania Kolejorza z danym rywalem, rzeczy o których warto pamiętać przed każdym kolejnym meczem Lecha Poznań oraz o których po prostu warto wiedzieć.


Warto wiedzieć: Lech Poznań – Jagiellonia Białystok (09.05.2018):

O poprawę dobrego bilansu – Dziś Lech w 39 meczu z Jagiellonią powalczy o 21 zwycięstwo w tym 19 ligowe. Bilans bramek przemawia oczywiście za Kolejorzem – 72:41. Co ciekawe w ligowym meczu w Poznaniu nigdy nie było remisu.

Pójść za ciosem – 11 marca Lech ograł Jagę aż 5:1, choć przegrywał 0:1. Dzięki tamtemu spotkaniu w którym poznaniacy aż 4 gole zdobyli po stałym fragmencie gry wieczorem bez wątpienia będą mieli małą psychologiczną przewagę.

9 maja znów udany? – W mistrzowskim sezonie 2014/2015 dnia 9 maja Lech wygrał z Legią 2:1 i wskoczył na pozycję lidera, której już nie oddał do końca rozgrywek. Oby 9 maja 2018 też był udany.

Mocni u siebie vs. mocni na wyjeździe – Dzisiejszy mecz będzie starciem najlepszej drużyny u siebie w lidze z trzecim najlepszym zespołem na wyjazdach w Ekstraklasie. Podczas ostatniego spotkania wyjazdowego Jagiellonia rozbiła Koronę w Kielcach 3:0. Trzeba uważać.

Przełamać się – Po 2 z rzędu porażkach u siebie czas w końcu wrócić do ponownego wygrywania w Poznaniu. W grupie A na 16 meczów gospodarze zwyciężyli raptem 1 raz. Pora, aby Lech Poznań polepszył ten zły bilans.

Dwóch przeciwko Jadze – W środę przeciwko Jagiellonii szansę gry może otrzymać dwóch byłych piłkarzy tego klubu, a konkretnie Maciej Makuszewski i Maciej Gajos. „Gajowy” w fazie finałowej 2015 grając w barwach Jagi strzelił Lechowi gola w Poznaniu. Po 3 latach ma szansę zdobyć bramkę już dla Kolejorza.

Wygrać i walczyć dalej – Jeśli wieczorem poznaniacy wygrają wtedy na pewno pozostaną w realnej walce o tytuł Mistrza Polski. Kto wie. Jeżeli Lech zwycięży, a Legia nie ogra Wisły Płock wówczas dojdzie do zmiany lidera.

Przegramy odpada – Sytuacja w tabeli jest jasna. Ten kto dziś przegra może właściwie pożegnać się z realną walką o tytuł. Jaga miała dobę mniej na regenerację przed tym meczem, a na dodatek musiała pokonać kilkaset kilometrów, żeby dotrzeć do Poznania. To może mieć znaczenie.

Mamrot jeszcze nie wygrał – Trener Ireneusz Mamrot jeszcze nigdy z Lechem nie wygrał. W październiku 2017 w Białymstoku padł remis 1:1, w 2011 roku jego Chrobry Głogów przegrał u siebie z Kolejorzem w Pucharze Polski wynikiem 0:3, a w marcu lechici rozbili Jagę aż 5:1.

Czterech zagrożonych – Wieczorem mocno uważać muszą Emir Dilaver, Nikola Vujadinović, Łukasz Trałka i Maciej Gajos. Wszyscy ci zawodnicy są zagrożeni pauzą w meczu z Wisłą.

Więcej goli znów po przerwie? – W trwającym sezonie ligowym Lech zdobył 20 bramek do przerwy i 32 po przerwie. Z kolei Jagiellonia 19 bramek strzeliła w pierwszych połowach i 30 w drugich odsłonach. Większe emocje znów mogą nas czekać w drugich 45 minutach.

Lech może prowadzić grę – Średnie posiadanie piłki przez Lecha u siebie to na razie 54,7%, natomiast Jagi na wyjazdach 50,1%. Wiele wskazuje, że po 20:30 to Kolejorz może mieć optyczną przewagę.

Będzie niezła frekwencja – Dzisiejszy mecz na obiekcie przy Bułgarskiej obejrzy około 23 tysięcy kibiców. Zapowiada się dobra frekwencja powyżej średniej Lecha w tym sezonie. Wszyscy na stadion!

Składy mogą zaskoczyć – Ze względu na mecze co 3-4 dni składy obu drużyn mogą być wieczorem zaskoczeniem. Nie wiadomo, jak będzie wyglądał w Lechu środek obrony, kto zagra na „10” i na prawej pomocy. Małe korekty w składzie Jagi zapowiedział także jej trener, Ireneusz Mamrot.

Lasyk rozjemcą – Arbitrem wieczornego pojedynku będzie Piotr Lasyk z Bytomia. W tym sezonie jeszcze nie prowadził meczu obu ekip. W zeszłych rozgrywkach sędziował nam spotkanie z Koroną 1:4, z Łęczną 2:1 oraz z Pogonią 2:0.

Faworytem jest Lech – W firmach bukmacherskich faworytem do zwycięstwa jest Lech. Średni kurs na wygraną Kolejorza to na razie 1.90. Na remis 3.40 i na triumf Jagi 4.00. Kurs na lechitów w niektórych firmach bukmacherskich już spada.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







6 komentarzy

  1. arek z Dębca pisze:

    Mamy wielki atut bo gramy u siebie z rywalami do tytułu, choć Lech to Lech i trudno szukać tu logiki.

    • aliz tel. pisze:

      oj to prawda, prawda, z logika w Lechu krucho. Oby fart nas nie opuścił. Tęczowi z Płockiem grają o 18.00 więc już będzie wiadomo po co tak naprawdę wybiegną na boisko…

  2. J5 pisze:

    O środek obrony i jej boki możemy być dziś spokojni, tak samo jak o środek pomocy. Oby obyło się bez kartek. Natomiast problem może być z 10. Majewski nie zagra, Jevtić nie da rady dlużej pobiegać, a reszta na tę pozycję się nie nadaje. Nikt z juniorów nigdy nie dostał szansy, zobaczymy co ” bałkańska głowa” wymyśli

    • slavo1 pisze:

      Od początku grania Gajosa w Lechu dziwię się, że nie jest wystawiany na 10 zamiast 8.. Pamiętam jego bramki w barwach Jagiellonii z dystansu, czyli kopyto ma. A gra na 6-8 na to nieszczególnie pozwala luba nie daje szans za wiele. Maciej do boju! bardzo cenię Gajosa mimo, że (niestety) nie zawsze wykorzystuje swój potencjał…. tylko KTO u nas to robi….??

  3. obiektywny pisze:

    do J5- Lech może zagrać wtedy na 2 napastników. Odkryciem meczu z Legia było wystawienie Prasila jak defensywnego pomocnika. Teraz wraca Romańczuk i to z nim powinien zagrać Czech. Wtedy Jaga może zdominować Lecha. Para stoperów w Jadze też gra rewelacyjnie za to jest duży problem na skrzydłach, Novikowas zgrywa wielką gwiazdę i co jakiś czas traci piłkę w taki sposób że idzie groźna kontra, Frankowski chyba jest myślami przy dziecku bo z Legią zagrał katastrofalnie.

    • J5 pisze:

      Też myślami skłaniam się ku dwójce napastników jednak wolałbym zobaczyć Koljicia zamiast Chobłenki. Natomiast para Trałka- Gajos nie zagra chyba już tak slabego meczu jak z Wisłą, więc Romańczuka bym aż tak bardzo się nie obawiał, tym bardziej że w marcu nie pograł sobie za bardzo przeciwko Łukaszowi Trałce