Taki był ich sezon

W ubiegłym sezonie w Lechu Poznań wystąpiło prawie 30 zawodników. Niestety większość grała słabo lub przeciętnie, piłkarze notowali rozczarowujące liczby, byli bez formy przez niemal całe rozgrywki lub nie mogli uwolnić swojego potencjału na czym cierpieli wszyscy z samymi graczami na czele.


Po zakończeniu rozgrywek 2017/2018 postanowiliśmy krótko i obiektywnie ocenić występ danego zawodnika Lecha Poznań wystawiając mu również ocenę (skala od 1 do 6). Nikt nie dostał od nas szóstki, a najwięcej wlepiliśmy dwójek, jedynek i trójek. Chętnie poznamy także Wasze zdanie dowiadując się co Wy sądzicie o grze danego piłkarza w ubiegłym sezonie.

Jasmin Burić (3) – Zawalił nam Puchar Polski w Szczecinie i jesienią przegrał rywalizację między słupkami. Wiosną do marca był numerem 1 wykorzystując zimowy zabieg kolana u Matusa Putnockiego. Kiedy sam złapał uraz nie pojawił się do końca rozgrywek na murawie. Nie był to jego sezon.

Matus Putnocky (3) – Jesienią jeszcze utrzymywał niezłą formę, ale wiosną nie pomagał drużynie. Pod koniec sezonu puszczał właściwie wszystko co leciało w jego stronę. Niestety nas rozczarował.

Robert Gumny (4) – Po dobrej, a momentami bardzo dobrej grze w rundzie jesiennej wydawało się, że „Guma” wiosną zrobi jeszcze większe postępy. Niestety po nieudanym transferze do Niemiec tak nie było. Wiosna była w wykonaniu 20-latka co najwyżej średnia. Na razie Gumny zostaje w Lechu.

Emir Dilaver (5) – Sportowo i mentalnie dał z siebie wszystko. Przyszedł do Lecha jako prawy obrońca, ewentualnie jako defensywny pomocnik, a był jednym z lepszych stoperów ligi. Austriak przez cały sezon utrzymywał równą formę będąc mentalnym filarem Kolejorza.

Rafał Janicki (3) – Przyszedł jako ligowy przeciętniak, jako zmiennik i taka była jego rola w minionym sezonie. Rafał Janicki był tylko zmiennikiem oraz ligowym przeciętniakiem, który mimo wszystko głównie wiosną dawał radę. Więcej chyba nikt się po nim nie spodziewał.

Vernon De Marco (1) – Cóż. Argentyńczyk nie dostał prawdziwej szansy u Nenada Bjelicy. Został przez niego skreślony już we wrześniu. Pod wodzą Ivana Djurdjevicia było lepiej, więc 26-latek ma dość duże szanse na pozostanie w Lechu.

Volodymyr Kostevych (2) – Od początku do końca był daleki choćby od przeciętnej formy. Ambicji czy woli walki nie można było mu odmówić, lecz jego gra często była słaba. 2 asysty to mierny wynik, natomiast o grze w defensywie nie ma już nawet co wspominać. Gdzie ten „Kosta” z początku wiosny 2017?

Thomas Rogne (1) – Piłkarz-widmo. Ten kto podpisał z nim 4-letni kontrakt powinien płacić mu ze swoich pieniędzy. Co najmniej tak długo aż Norweg, którego wiecznie coś boli w końcu zadebiutuje.

Lasse Nielsen (2) – Kolejny przeciętniak w drużynie Lecha, który jesienią lepsze występy przeplatał z gorszymi. Zimą dostał sygnał, że nie ma szans na regularną grę wiosną, więc odszedł.

Nikola Vujadinović (3) – Większość jesieni stracił z powodu kontuzji. Za to wiosną w paru spotkaniach pokazał się z dobrej strony. Niestety 32-latek nie umie wyprowadzać piłki co skutkowało m.in. prezentantem dla Legii w 9 minucie w ostatnim meczu. Lech sfrajerzył się wtedy głównie przez jego występ.

Piotr Tomasik (3) – Nie był ulubieńcem Nenada Bjelicy, nie do końca wiedział gdzie trafił, zatem wiosną grał rzadko. Zapamiętamy go przede wszystkim z przeciętnych występów na stadionie Wisły.

Niklas Barkroth (1) – Wejście do Lecha miał fajne. Odważna gra + 3 asysty po których spuścił z tonu. Barkroth był głównie rezerwowym, często grał słabo, a po lutowych meczach Nenad Bjelica do końca go skreślił. Gwiazda ligi szwedzkiej nie poradziła sobie w polskiej lidze.

Maciej Gajos (2) – Dramatyczny sezon. Grał z konieczności, bowiem Bjelica wlepił mu opaskę kapitana, a w zespole nie było też nikogo innego, kto mógłby powalczyć z nim o miejsce w składzie. Chłop męczył się przez cały sezon aż w końcu odetchnął z ulgą jadąc na urlop.

Darko Jevtić (3) – Szkoda, że tak często łapał urazy. Mimo tych kontuzji na 2 frontach miał 8 asyst i 8 goli. Szwajcar często grał słabo, choć bronił się liczbami. Mimo wszystko spodziewaliśmy się po nim nieco więcej.

Kamil Jóźwiak (4) – 20-latek miał niezły początek i koniec sezonu. Gdyby nie zawirowania z jego kontraktem Jóźwiak występowałby więcej, a tak musi liczyć, że kolejny sezon będzie już jego sezonem od początku do końca. Stać go na to.

Radosław Majewski (1) – Tego zawodnika nie powinno być w klubie już w maju zeszłego roku. Tymczasem został u nas na kolejny sezon i co pokazał? Świetną formę w dwumeczu z Pelisterem oraz 3-4 przebłyski w lidze na 37 kolejek. Co on tu jeszcze robi?

Maciej Makuszewski (3) – Początek sezonu miał świetny. Gryzł trawę, biegał, walczył, starał się, notował asysty, strzelał gole aż w końcu dostał powołanie do kadry. Po nim momentalnie wrócił do swojego przeciętnego poziomu. W grudniu doznał ciężkiej kontuzji, która pokrzyżowała jego marzenia związane z wyjazdem na mundial.

Mihai Radut (1) – Wielu kibiców mogło już zapomnieć, że taki ktoś jeszcze istnieje. Przez cały sezon nie pokazał nic notując raptem 3 asysty. Zapewne mało kto z Was pamięta w jakich meczach.

Abdul Aziz Tetteh (2) – Po słabym początku sezonu został odstawiony na boczny tor. Był jesienią okres, kiedy przez 2 miesiące nie pojawił się na boisku. Zimą został sprzedany.

Deniss Rakels (1) – Nie dał rady odbudować się w Lechu notując na początku sezonu fatalne występy. Z upływem jesieni dostawał szanse tylko dlatego, że nie miał kto wchodzić z ławki do ataku.

Mario Situm (2) – Miał być gwiazdą, okazał się graczem bez ambicji, który co jedynie umiał opowiadać bzdury w mediach i chwalić swoich kolegów z Dinama. Po świetnym początku sezonu później kompletnie zgasł.

Łukasz Trałka (5) – Można go lubić, można go nie lubić, ale za zeszły sezon wypada go szanować. Trałka był drugim strzelcem Lecha w lidze, który zdobywając 6 goli ustanowił nowy rekord w swojej karierze. Często dawał z siebie wszystko będąc liderem drugiej linii Kolejorza. Nigdy nie odstawiał nogi, zawsze walczył i aż strach pomyśleć jak wyglądałaby pomoc gdyby nie on.

Tymoteusz Klupś (4) – 18-latek zaliczył wiosną 7 występów. Mimo tak młodego wieku często pokazywał się z niezłej strony imponując m.in. niezłą dynamiką. Ma papiery na granie i warto na niego stawiać.

Oleksiy Khoblenko (2) – Szok. Ukrainiec nie potrafił grać w piłkę. Mimo to, strzelił 2 gole głową nie pokazując oprócz tych bramek nic ciekawego.

Christian Gytkjaer (5) – Gdyby Lech nie grał często wrzutką do nikogo, a pomocnicy umieli do niego zagrywać prostopadłe piłki wówczas Duńczyk mógłby mieć teraz z 30 bramek. Strzelił 21 goli (19 w Ekstraklasie) co jak na liczbę oddanych strzałów w tym celnych jest kapitalnym wynikiem. W porównaniu z innymi czołowymi snajperami ligi Christian Gytkjaer zdobył raptem 1 bramkę z rzutu karnego. Aż strach pomyśleć na którym miejscu skończyłby Lech Poznań gdyby nie on.

Elvir Koljić (2) – Przez kontuzję grał rzadko i wiosną nie mógł pokazać pełni swoich umiejętności. Mimo wszystko nie jest to zawodnik na poziom Lecha.

Nicki Bille Nielsen (1) – Nenad Bjelica popełnił błąd próbując go latem odbudować. Na szczęście zimą został w końcu wyrzucony.

Nasze oceny gry piłkarzy Lecha Poznań w sezonie 2017/2018:

Jedynka – 7
Dwójka – 7
Trójka – 7
Czwórka – 3
Piątka – 3
Szóstka – 0

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







26 komentarzy

  1. Przemo86 pisze:

    Najlepszym piłkarzem sezonu 2017/2018 zdecydowanie Christian Gytkyaer, nadzieja że jak zaczną grać bez tych durnych długich piłek na okrągło to możemy mieć piłkarza który spokojnie może sięgnąć po koronę króla strzelców. Jedyny piłkarz obok Dilavera który prezentuje odpowiedni poziom

  2. inowroclawianin pisze:

    Najlepsi to Gytkjaer, Tralka, Dilaver, Jozwiak. Najgorsi to Majewski, Situm, Barkroth, Radut, Choblienko, Gajos. To tak w największym skrócie.

    • kilo82 pisze:

      Dokładnie tak, do tych najgorszych dodałbym niestety Kostewycza za ten sezon.

    • inowroclawianin pisze:

      Kostiewicz może się poprawi przy dyscyplinie u Ivana. Potrzeba mu też prawdziwej konkurencji. To samo tyczy się też innych w tym Darko..

  3. Michu73 pisze:

    Narzekaliśmy tutaj wszyscy na „rudego” Lasse Nielsena a nie wiem, czy nie licząc Dilavera (jak wiemy w LECHu już nie zagra), nie byl naszym najlepszym srodkowym obrońcą. Był pewniejszy w obronie niż Janicki czy Vuja. A juz na pewno nie miał tylu indywidualnych błędów przekładających się straty punktów. Dla mnie, niestety, Janicki i Vuja to porażka. Zasłużyli na „1”. Co do reszty się zgadzam.

    • Grimmy pisze:

      Akurat tym razem nie mogę się zgodzić. Nielsen popełniał bardzo wiele indywidualnych błędów, a na pewno nie mniej niż Janicki czy Vujadinović. Po prostu, miał chłop szczęście, że rzadko przeciwnicy umieli to wykorzystać. Najbardziej zapadł mi w pamięć mecz z Lechią, gdzie dwa jego błędy prowadziły do bramek dla rywali. Trudno mi tak z pamięci rzucić innymi przykładami, ale na pewno sporo by się tego zebrało.

    • robson pisze:

      Na Janickiego i Vujadinovicia patrzy się przez pryzmat ostatnich meczów, ale wcześniej przez większą część sezonu grali solidnie. Zanim doszło do tego fatalnego meczu z Górnikiem traciliśmy przecież niewiele bramek. Nielsen natomiast elektryczny był niemal w każdym meczu, w którym wystąpił. Ja podam jeszcze przykład z wrześniowego meczu z Koroną, gdy przy pressingu piłkarzy z Kielc Duńczyk lekkomyślnie podawał piłkę we własnym polu karnym i tylko ofiarna interwencja Trałki, który wybił piłkę sprzed linii bramkowej uratowała nas przez stratą gola.

  4. zoto pisze:

    lista hańby – czasami mam wrażenie, że jeszcze zaważyliście te oceny – dla mnie przy niektórych powinno być duże 0

  5. Siódmy majster pisze:

    To jak to jest w końcu?Ja widzę po siedem trójek i dwójek, a nie odpowiednio 6 do 9.Czy redakcja to uporządkuje?

  6. CzyWyMacieZgorem? pisze:

    I te właśnie liczby pokazują siłę naszej kadry.
    6 razy Jedynki = 6pkt
    9 razy Dwójki = 18pkt
    6 razy Trójki = 18 pkt
    3 razy Czwórki = 12pkt
    3 razy Piątki = 15 pkt
    RAZEM 69 PKT
    69pkt podzielone na 27 ocen Daje nam średnią 2.55 pkt.

    Tak Panowie średnia ocen Drużyny jest
    2.55 pkt.

  7. Michu73 pisze:

    Ja Tobie na szybko wrzucę kilka kluczowych interwencji duetu „Janicki+Vuja” – Zagłębie Lubin (Vuja), Wisła (Janicki), legła (Vuja – asysta sezonu!), Utrecht (Janicki+Vuja). Same kluczowe momenty. Innych nie chce mi się wymieniać. Dla mnie niczym się nie różnią od rudego. Jeżeli już to na minus.

    • Michu73 pisze:

      Grimmy to do Ciebie miało być.

    • PAWEL pisze:

      Przy tych wszystkich Vujach, Nielsenach i Janickich to Manu i Paulus byli bogami.
      Dodam jeszcze ile razy przy stałych fragmentach piłka była grana na głowę Vujadinovića i co, ZERO goli.

    • robson pisze:

      Przecież z Utrechtem to Trałka i Tetteh zawalili pierwszą bramkę. Druga poszła na konto Kostewycza.

    • Grimmy pisze:

      A ja myślę, że po prostu słabe występy Nielsena zatarły Ci się już w pamięci. Tak, jak pisał @Robson kilka postów wyżej, oceniamy ich z perspektywy czasu. Błędy pary Vuja+Janicki są znacznie świeższe niż Nielsena. Nie zrozum mnie źle, nie chodzi mi o to, że Vuja+Janicki to jakieś dwie półki wyżej niż Nielsen. Zwyczajnie nie zgadzam się z jednym zdaniem z Twojej wypowiedzi, że Rudy był najlepszym naszym obrońcą, oprócz Dilavera. Ja zapamiętam Nielsena, który praktycznie co mecz coś zawalał, był elektryczny, a piłkę wyprowadzał jak paralityk. Wiem, że Vuja machnął się w meczu z Legią, ale były też mecze, gdzie swoimi wyprowadzeniami budował nam groźne akcje. Dla mnie cała trójka jest za słaba na pierwszy skład Lecha. Vuję i Janickiego jeszcze bym tolerował na ławce, gdyby w pierwszym składzie było dwóch stoperów pokroju Dilavera.

    • Michu73 pisze:

      Dobra Wiara:) Przyznaję rację:) Po prostu jestem tak rozgoryczony tą końcówką sezonu, ze jak patrzę na wszystkich naszych grajków, za wyjątkiem Dilavera i Gytkieara, to mnie po prostu szlag trafia. Lepiej przez jakiś czas nic nie pisać:) pozdro

  8. Franco pisze:

    Tradycyjnie jak po każdym sezonie. Gdybym to ja decydował:

    Powinni zostać z myślą o pierwszym składzie:
    Burić
    Putnocky
    Dilaver
    Gumny
    Jóźwiak
    Makuszewski
    Gytkjaer

    Powinni zostać z myślą o silnej ławce:
    Janicki
    Tomasik
    Vujadinović
    Majewski
    Moder
    Trałka
    Klupś

    Na wypożyczenie:
    Serafin (?)

    Panom już dziękujemy:
    Kostewicz
    Gajos
    Jevtić
    Radut
    Situm
    Choblenko
    Serafin (?)

    Nie mam zdania:
    De Marco
    Rogne (skłaniam się na -)
    Barkroth (skłaniam się na -)
    Koljić (skłaniam się na +)

    Tyle ode mnie

    • Nikiel pisze:

      Rogne? Nad czym tu się zastanawiać? Przecież go wiecznie coś boli. Tak jak napisała redakcja – piłkarz widmo. Absolutnie żadnego pożytku z niego nie będzie. To jest drugi Kokalović (tak, był w zeszłym sezonie taki piłkarz, który w Lechu nie zagrał… ani jednego meczu). Barkroth kompletnie się nie sprawdził. Spalił się mentalnie, po tym jak Bjelica skreślił go już w lutym. Oczywiście można by się zastanawiać co by było gdyby dostał tyle szans co Situm, ale z drugiej strony jesień też miał słabą. Takimi piłkarzami mistrzostwa nie wygramy. Co do Koljicia to jestem zdania, że on powinien dostać prawdziwą szansę w Lechu tym bardziej, że naprawdę widać było, że potrafi grać w piłkę, więc przedłużenie jego wypożyczenia to dal mnie optymalna opcja w jego przypadku, ale niestety jego odejście jest przesądzone. Z kolei De Marco raczej zostanie.

  9. J5 pisze:

    Ogolnie mówiąc nędza

  10. asdf pisze:

    Barkroth śmiem twierdzić że i tak jest lepszy od situma bardziej dynamiczny i wiecej w obronie dawał skreślać się go nie powinno

  11. tomasz1973 pisze:

    Nie będę oceniał, bo w pełni zgadzam się z ocenami Redakcji.
    3 czwórki i 3 piątki…to jest obraz nędzy i rozpaczy! 6 pozytywnych ocen na dwudziestoparo osobową kadrę! Do tego doprowadził ten mierny, nieudaczny, niekompetentny, zachłanny, minimalistyczny zarząd!
    Kto sprowadza takie miernoty i trzyma je zbyt długo musi liczyć się z tym co ma i później pisać „że walczymy o I trójkę”. Słuszne stwierdzenie, bo my zamiast walczyć o majstra, a trójkę mieć niejako z urzędu, musimy o nią walczyć! Takich pipkarzy jak Kalesoniarz, Gajos, Khoblenko, NBN, rudy Nielsen, Vujadinovic nigdy tu nie powinno być.
    „Thomas boli mnie coś tam Roghe” i jego 4 letni kontrakt jest za to wzorcem działań i kompetencji panów Piotha i Gargamela..

  12. wagon pisze:

    na weszle wybrali Jevticia najlepszym ofensywnym pomocnikiem,

  13. stowoda pisze:

    Pisanie o potencjale żałosne. Albo ktoś gra dobrze albo nie. To takie proste jak piłka nożna.

  14. hehe pisze:

    Do Majewskiego to chyba jesteście uprzedzeni – skoro Kostewycz dostał 2, to Maja zasłużył na 3.