Dłuższe lato

Tegoroczne lato i okres przygotowawczy będzie znacznie dłuższy choćby od tego poprzedniego, który przy okazji był najkrótszym latem w historii Lecha Poznań. Rok temu z sezonu 2016/2017 cały klub musiał błyskawicznie przejść do sezonu 2017/2018, który rozpoczął się jeszcze w czerwcu. Przez najbliższych parę lat już tak nie będzie.


PZPN wraz z Ekstraklasą SA kilka miesięcy temu ustalił, że przez najbliższych kilka lat rozgrywki Ekstraklasy zawsze będą kończyły się w przedostatni weekend maja. Powód? Chęć pomocy najlepszym polskim klubom, które latem każdego roku reprezentują nasz kraj na arenie międzynarodowej. W sezonie 2018/2019 w życie wchodzi reforma UEFA dzięki której niektóre polskie zespoły będą zaczynały europejskie zmagania nieco później niż w ubiegłych latach. Za sprawą reformy Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy poznański Lech przez najbliższych kilka lat nie będzie już zaczynał zmagań w eliminacjach europejskich pucharów jeszcze w czerwcu jak miało to miejsce choćby rok temu.

Trwający już letni okres będzie bardzo podobny do tego sprzed 2 lat. Wtedy przerwa letnia trwała od 16 maja do 7 lipca, kiedy Kolejorz inaugurował kolejne rozgrywki pojedynkiem o Superpuchar Polski. W tym roku letnie urlopy zawodników trwają łącznie 3,5 tygodnia, natomiast okres przygotowawczy będzie trwał niespełna miesiąc. „Niebiesko-biali” wrócą do gry 12 lipca, kiedy rozegrają pierwsze spotkanie w sezonie 2018/2019, a będzie nim mecz w ramach I rundy eliminacyjnej Ligi Europy.

Dłuższe lato od choćby tego zeszłorocznego wcale nie oznacza, że zarząd może działać wolniej. Już 14 czerwca lechici pod wodzą Ivana Djurdjevicia wrócą do pracy. Pomijając zawodników, którzy odeszli oraz wliczając Macieja Orłowskiego, Tomasza Cywkę i Pawła Tomczyka kadra pierwszej drużyny Kolejorza składa się w tej chwili z 25 nazwisk. Trzeba jednak pamiętać o wielce prawdopodobnym odejściu takich piłkarzy jak m.in. Emir Dilaver, Niklas Barkroth, a także Darko Jevtić i Robert Gumny, zatem kadra bez ich następców/wzmocnień szybko może się skurczyć.

Już teraz gołym okiem widać, że Lech Poznań potrzebuje świeżej krwi oraz rywalizacji na niektórych pozycjach, żeby spróbować dojść chociaż do III rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy, którą będzie łączył z Ekstraklasą, a od września z Pucharem Polski. W kilku poprzednich latach jednym z głównych problemów Kolejorza w letniej części rozgrywek był właśnie brak rywalizacji na poszczególnych pozycjach spowodowany m.in. kontuzjami, które szybko uszczuplały kadrę.


Lato 2010
16 maja – 13 lipca

Lato 2011
30 maja – 29 lipca

Lato 2012
6 maja – 5 lipca

Lato 2013
3 czerwca – 18 lipca

Lato 2014
2 czerwca – 17 lipca

Lato 2015
8 czerwca – 10 lipca

Lato 2016
16 maja – 7 lipca

Lato 2017
5 czerwca – 29 czerwca

Lato 2018
21 maja – 12 lipca

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







11 komentarzy

  1. J5 pisze:

    Jedynym miejscem w Lechu Poznań które potrzebuje świeżej krwi jest zarząd. Bez pozbycia się tych dwóch skąpych nieudaczników, naszego Kolejorza co roku po kolejnym sfrajerzonym sezonie czeka albo rewolucja, albo świeża krew, albo przebudowa, albo jeszcze jakaś inna wymówka. Najgorsze, jak za minimalizm wronieckich zapłacić będzie musiał Ivan. Oni wcale nie przestraszyli się akcji naszych kolegów z ostatniej kolejki. Płaczliwe gesty mlodego Rutka obliczone na wrażenie zmian w polityce klubu zwefyfikowaly buńczuczne wypowiedzi Gargamela w PS na temat walki z kibicami, wspartej odpowiednimi środkami organów państwowych. To obrazuje, że nic się nie zmieniło, że nadal będą nas mamić klamliwymi obietnicami, a zawsze znajdzie się jakiś nowy kozioł ofiarny, bez różnicy czy będzie to trener czy jakuś inny Dilaver. Tylko bojkot wronieckiego tworu może ocalić Kolejorza. Ten zarząd musi odejść

  2. bolek_stary pisze:

    Im więcej tutaj przyswajam wiedzy tym bardziej mi ręce opadają. Szacunek redakcjo za rąbek prawdy.

  3. inowroclawianin pisze:

    Dłuższe lato, ale Rutek i tak nic nie robi a co najgorsze, nie chce odejść i kurczowo trzyma się stołka, jednocześnie prowadząc nieczysta grę względem kibiców……

  4. Michu87 pisze:

    Młody Rutek jest niczym polityk trzymający się stołka. I dalej będzie doić krowę czyli nas kibiców i dalej będzie opylać młodych na zachód. Tak więc nie ma co liczyć na zmiany. Jedynie można modlić się o trafną łapankę transferową i o to, żeby Djuka poradził sobie z tymi leniami śmierdzącymi.

  5. andi pisze:

    Stadion zamknięty na 7 spotkań…..więc tą nieobecność bojkotem łatwiej wytłumaczyć….brawo…brawo

    • Mary pisze:

      8 jak już, Panie bardzo zainteresowany Lechem. No a może się mylę – zakładasz z góry, że odpadniemy w Q2? 🙂 A Rutek przypadkiem do LE nie zgłosi stadionu we Wronkach?

  6. andi pisze:

    Mary…może zgłosić stadion we Wronkach na te pierwsze 8 spotkań, i wydyma cały pzpn.

  7. wienio pisze:

    Wygląda na to, że Kolejorz chwieje się na nogach i może niestety paść na deski. Winny jest wyłącznie zarząd, który nie panuje już nad niczym. Brak nadzoru i reakcji nad tym co działo się w 1 drużynie przyniósł opłakany skutek. Najpierw wybrano trenera bez warsztatu, umiejętności, który klepał co mu ślina na język przyniosła. On się wymądrzał, a drużyna grała tak, że zęby bolały. Wszystkie ważne mecze koncertowo przegrane. Po kolejnych beznadziejnych meczach publicznie chwalił drużynę i opowiadał, że jest dumny z gry, a zespół idzie do przodu. Było jasne dla wszystkich, że to odwrócenie uwagi od swojej ignorancji i bezsilności, braku pomysłu na grę i drużynę. Wzorem Rumaka wziął się za walkę z kapitanem i postanowił oddać opaskę jednemu ze słabszych piłkarzy w zespole, w dodatku zupełnie bezjajecznego. Czy zarząd reagował ? Nie, bo w tym czasie liczył słupki i przeglądał listy byłych piłkarzy, zwolnionych ze szpitali, po chorobach i wypadkach, bo jak zwykle to oni mają pierwszeństwo do zatrudnienia na kolejny sezon. Pozwoli to na obniżenie kosztów, a wynik sportowy od dawna jest nieważny. A może najlepszy skauting w Polsce wypatrzy kolejnego N.B.N. DRAMAT!!!

  8. piotr pisze:

    tak długo jak młody Rutkowski będzie robił interesy z FF tak długo będzie bałagan… agenci DOBRYCH polskich piłkarzy, nie chcą by ich podopieczni grali w Lechu z prostej przyczyny… po pewnym czasie a czasem już na początku w różny sposób wymusza się na nich zrywanie umów ze swoimi wieloletnimi agentami na rzecz ff, druga sprawa, ktoś w końcu powinien zakazać mącenia w głowach młodym z naszej akademii – tam ff cały czas miesza i z góry młodziak zamiast skupić się na graniu jest mamiony przez ff

    • DarioBieda pisze:

      Może redakcja opisze szerzej problem z FF bo tak jak kolega wyżej napisał, jest problem i między innymi Kądzior nie chce do nas przyjść, ponieważ musiałby zrezygnować ze swojego menadżera i podpisać kontrakt z FF …

  9. piotr pisze:

    a ewentualne dobry transfery to będą dzieła przypadku! W końcu nie przez przypadek Lech nazywamy jest mistrzem świata w ściąganiu kontuzjowanych piłkarzy!